2024-06-11 10:07
Od tłumaczenia po reżyserie.
Jest to opowieść pandemiczna w której autor użył wypowiedzi ludzi w formie scrollowania. W oryginalnej scenerii są to twarze ludzi wyświetlane na ekranie (wygenerowane przez AI) do
Od tłumaczenia po reżyserie.
Jest to opowieść pandemiczna w której autor użył wypowiedzi ludzi w formie scrollowania. W oryginalnej scenerii są to twarze ludzi wyświetlane na ekranie (wygenerowane przez AI) do których autor wypowiada krótkie kwestie. Słowa są różne i mocno nacechowane emocjami. Prawdopodobnie zetknął się z podobnymi problemami w czasie pandemii ale jak to ze scrollowaniem internetowym bywa nawet nie zatrzymaujemy się na żadnej z tych historii tylko lecimy dalej.
Reżyseria nie spełniła nawet minimum by wprowadzić widzów w klimat sztuki. Czterech aktorów którzy czytają teksty całkowicie gubi widza który zamiast szukać emocji szuka powiązań. Zagubiona publiczność i prawdopodobnie niezrozumienie tematu przez samą reżyserkę co staje się trochę śmieszne.
Krótko mówiąc sztuka warta uwagi i bardzo aktualna w dobie mediów społecznościowych i związanych z tym relacji międzyludzkich. Inna sceneria, inny pomysł na odczytanie a przeżycia będą sto razy głębsze.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.