2011-04-16 10:57
w tonacjach Grechuty. Bardzo miło.
2011-04-19 09:44
Było super!!!!!!!!!!!!!!!!
2011-04-20 13:35
Cóż ... trzeba trochę napisać
Chyba muzycy nie przećwiczyli ze sobą tych utworów. Kłopoty z wejściem w tonację miał chyba każdy.
Pozytyw dla Piotra Cugowskiego. Profesjonalizm.
Adam Nowak utrzymał
Cóż ... trzeba trochę napisać
Chyba muzycy nie przećwiczyli ze sobą tych utworów. Kłopoty z wejściem w tonację miał chyba każdy.
Pozytyw dla Piotra Cugowskiego. Profesjonalizm.
Adam Nowak utrzymał klimat prawdziwego Grechuty.
Marek Jackowski jak zwykle - pełen szacunek.
Marek Piekarczyk musiał korzystać z podpowiedzi na kartkach ...
Martyna Jakubowicz robiła chórki ...
Po Michał Szulim dołączał się do śpiewu innych ? Utwór wyraźnie tracił na jakości.
A Plateau - myślę, że jeszcze dużo pracy przed nimi ...
2011-04-21 12:35
Wyszło fatalnie (pomimo dobrego pomysłu):
- ten chłopiec, który robił za akustyka powinien wisieć: pomijam fakt, że na czas nie włączył mikrofonu M.Jakubowicz, ale nie wszystkie mikrofony gości były
Wyszło fatalnie (pomimo dobrego pomysłu):
- ten chłopiec, który robił za akustyka powinien wisieć: pomijam fakt, że na czas nie włączył mikrofonu M.Jakubowicz, ale nie wszystkie mikrofony gości były dostatecznie głośno, tak że miejscami gitara czy mały akordeon przebijały wokale, i to w tak akustycznej (i stosunkowo łatwej do nagłośnienia) sali;
- utwory wykonywane przez gości były w ogóle wcześniej nie zgrane, wszyscy wychodzili z rytmu (gość-wokal swoje, a zespół swoje);
- M.Piekarczyk tłumacząc spóźnione wejście na scenę szukaniem marynarki, szukał chyba butli z tlenem dla siebie, nie był w stanie dośpiewać jednego wersu na jednym wdechu, tak że ostatnie dwa wyrazy ginęły - żałosne;
- Jackowski sprawiał wrażenie jak by miał umrzeć na scenie (dosłownie), nie wiem, może jest chory?;
- Jakubowicz zaśpiewała kilka razy "na na na" i to wszystko, chodziło tylko o jej nazwisko na afiszu;
- po jaką cholerę wokalista Plateau wchodził z wokalem jak śpiewali goście, trochę mniej zadufania w siebie, w porównaniu z gośćmi był malutki;
- i na koniec: coś mało utworów Grechuty, a za dużo zespołu Plateau (czy jak się to tam pisze), przecież to był "Projekt Grechuta".
2011-05-19 12:20
nie zgadzam się w twoimi złośliwymi uwagami..owacja na stojąco na koniec koncertu mówiła sama za siebie. co do gości- jedni wypadli lepiej drudzy gorzej..ale koncert był super
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.