Opinie (1)

  • Numery - czyli nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło byc gorzej....

    Surowość formy, żeby nie powiedzieć prostota, zaskakuje.
    Po pierwszym szoku, szybko łapiemy kontekst, a wyraźnie zarysowani bohaterowie wciągają nas w swój świat. Świat reguł, regulaminu, strachu, represji...
    rozwiń...

    Surowość formy, żeby nie powiedzieć prostota, zaskakuje.
    Po pierwszym szoku, szybko łapiemy kontekst, a wyraźnie zarysowani bohaterowie wciągają nas w swój świat. Świat reguł, regulaminu, strachu, represji...
    Czy w takim świecie jest miejsce na bunt? Czy pojawi się jednostka/grupa, która z tym reżimem podejmie walkę? A jeśli już dojdzie do przewrotu, to czy nowe będzie lepsze, czy rewolucja nie zje własnych dzieci?
    "Teatr telewizji" w najlepszym wydaniu, a zakończenie na długo pozostaje w pamięci i skłania do refleksji nad rodzącymi się na świecie demonami totalitaryzmów.
    Pozycja obowiązkowa!

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.