Przebudzenie Opinie o spektaklu

Przebudzenie

Opinie (9)

  • Katharsis osiągnięte

    Jako studentka filologii klasycznej, a zatem osoba zaznajomiona z całą tą kulturą czasów Eurypidesa i nie tylko, mogę śmiało powiedzieć, że spektakl był na wiele sposobów dobrze przemyślany i nawet fakt, że niektórzy

    Jako studentka filologii klasycznej, a zatem osoba zaznajomiona z całą tą kulturą czasów Eurypidesa i nie tylko, mogę śmiało powiedzieć, że spektakl był na wiele sposobów dobrze przemyślany i nawet fakt, że niektórzy postanowili w trakcie performance'u wyjść czy też głośno komentować, wpasowuje się w założenia "Bachantek", gdyż skoro to widz miał być Penteusem - tym upartym tradycjonalistą, dalece niechętnym wobec jakichś nowych praktyk religijnych - to tego typu zachowania jak najbardziej podkreślają taką postawę.

    Jeśli chodzi o sam szał bachaniczny, który prezentowały na scenie aktorki - jestem pod ogromnym wrażeniem hipnotyzyjącego efektu ich starań. Dla wielu to być może zupełnie niezrozumiałe ze współczesnej perspektywy, ale niegdyś ludzie z chęcią oddawali się takim stanom, dążąc do naturalnej bliskości z bóstwami. Nawet jeśli wszystko się dłużyło, sądzę, że nie bez powodu.

    Słowem podsumowania: osobiście ogromnie cieszę się, że mogłam uczestniczyć w tym spektaklu. Być może niektórym pomogłaby znajomość tekstu "Bachantek" Eurypidesa. Dla pani reżyser oraz aktorek wielkie chapeau bas.

    • 2 0

  • Bardzo miłe zaskoczenie 5/5

    Spektakl spójny, oparty na rytmie (bęben znacznie lepszy od gitary),bardzo wyczerpujący dla aktorek (przypomniał po tym względem Sideways Rain) . Wzruszające zakończenie.
    A obawiałem się nudy.

    • 1 2

  • Dziewczyny skoro dały już ze swoich ciał tak wiele, to mogły też zadbać o ciekawszy wizualnie performance. Muzyka stworzona na trzech podstawowych rytmach i brzdękanie przypadkowych strun na gitarze. Chwilami można było

    Dziewczyny skoro dały już ze swoich ciał tak wiele, to mogły też zadbać o ciekawszy wizualnie performance. Muzyka stworzona na trzech podstawowych rytmach i brzdękanie przypadkowych strun na gitarze. Chwilami można było wpaść w trans, ale szkoda, ze tylko chwilami. Żeby robić na scenie performance tylko ciałem, trzeba mieć z góry założony koncept, który u dziewczyn mocno kulał. Wyglądał jak wymyślony na poczekaniu. Monotonnie, wiało nudą mimo intrygującego początku. Refleksji i sukcesów na przyszłość!

    • 4 0

  • Spektakl bardzo monotonny. Muzyka momentami usypiajaca, a momentami tak glosna i drazniaca, ze doprowadzala do bolu glowy. Ogromna ilosc widzow opuscila sale w teakcie spektaklu. Z szacunku do ciezkiej pracy aktorek, zostalismy do konca. Jeden monolog w trakcie calej sztuki, reszta oparta na ekstremalnie specyficznej choreografii nagich kobiet.

    • 3 0

  • Było -ciekawie

    • 0 2

  • 2/5

    Spektakl faktycznie bardzo specyficzny. Dla mnie momentami nudny, monotonny i niezrozumiały.

    • 2 0

  • Agat

    Dziewczyny dały z siebie wszystko. Spektakl dla aktorek wyczerpujący fizycznie, cały czas w ruchu, ale... scenariusz straszny, performance dla 'wyrafinowanej widowni'. Innymi słowy, dotarliśmy z mężem do końca, ale z

    Dziewczyny dały z siebie wszystko. Spektakl dla aktorek wyczerpujący fizycznie, cały czas w ruchu, ale... scenariusz straszny, performance dla 'wyrafinowanej widowni'. Innymi słowy, dotarliśmy z mężem do końca, ale z szacunku dla wysiłku aktorek. Generalnie ponad 10 osób nie bawiło się w kurtuazję i opuściło spektakl przed czasem. Nie dla wielbicieli klasyki. Dialogi w ciągu 1,5h całe 5min, reszta sztuka, przez wielkie S.

    • 7 0

  • Ciekawe doświadczenie

    Byliśmy z żoną dzisiaj w teatrze Szekspirowskim w Gdańsku na ... ciekawe doświadczenie, spektakl czasem hipnotyzujący, niekiedy intrygujący. Zdecydowanie nie dla wszystkich, część widzów zdecydowanie pomyliła drzwi teatru z drzwiami do cyrku

    • 2 1

  • Ciekawe doświadczenie

    Byliśmy dzisiaj z żoną na Przebudzeniu w teatrze Szekspirowskim. Ciekawe doświadczenie, spektakl czasem hipnotyzujący, czasem intrygujący. Zdecydowanie nie dla każdego. Niestety część widzów pomyliła drzwi do teatru z drzwiami do cyrku... jednakże kilku "młotków" nie popsuło przedstawienia. Szacun dla aktorek.

    • 2 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.