2012-10-30 18:02
fantastycznie! :)
2012-10-31 17:24
to po ile w koncu te bilety -ciezko sie połapac...
2012-11-01 08:27
od 10 do 40 - żak ma bardzo rozbudowany cennik...
2012-11-08 13:18
jesteś uczciwym obywatelem płacisz 40, jesteś nierobem, studentem czy innym wykolejeńcem to 10
2012-11-08 16:43
Czytam książki -> uczęszczam do biblioteki -> mam Kartę do Kultury -> jestem wykolejeńcem? Intrygujące. Zaprawdę powiadam.
2012-11-05 11:19
Nasluchalam sie ich w sierpniu, jak grali u Stanki.To byl koooszmarrrr..
2012-11-05 13:47
Co skompromitowali tegoroczne solidarity? Przecież to żena nie zespół
2012-11-05 13:53
...po sierpniowym występie na Solidarity of Arts - NIE i dłuuugo jeszcze NIE!!!
2012-11-05 14:09
nie polecam, dramat w 3 aktach, zmyślanka total!
2012-11-05 14:19
po komentarzach wyżej wnoszę, że wielu osobom przeszkadzało, że na tzw. "Solidarity of Arts" (ach, te polskie nazwy wydarzeń) pojawiła się grupa, która miała coś do powiedzenia. Że wśród mdłych dżezów, wirtuozerii w
po komentarzach wyżej wnoszę, że wielu osobom przeszkadzało, że na tzw. "Solidarity of Arts" (ach, te polskie nazwy wydarzeń) pojawiła się grupa, która miała coś do powiedzenia. Że wśród mdłych dżezów, wirtuozerii w wykonaniu i banałach w treści znaleźli się ludzie, którzy chcieli przekazać historie nieopowiadane dzieciom na lekcjach. Historie przemocy wobec tych, którzy mieli pecha urodzić się w lepiance a nie na pańskim dworze. Ruta opowiada historie, o dziwo, ciągle aktualne. Trochę mnie bawi, że śpiewanie pieśni (a to przecież autentyczne teksty sprzed wieków) o tym, że trzeba się zmobilizować przeciwko wyzyskowi tak uraziło delikatną publiczność na imprezie zorganizowanej, żeby upamiętnić to, co zrobiła solidarność. Moim zdaniem występ Ruty był jedynym, który był wtedy na swoim miejscu.
no ale lud woła chleba i igrzysk! Nie myśleć za dużo i żeby było miło i bezboleśnie....
Ruta, róbcie swoje, przywracacie mi wiarę w to, że w Polsce można robić muzę, która nie jest wypełniona trocinami.
2012-11-05 23:03
R.U.T.A. wydawała się dośc ciekawym zespołem, jednak publicznośc była zbulwersowana głównie nie zespołem samym w sobie, a wciśnięciem go dla różnorodności w program koncertu. Naprawde nie pasował nijak do reszty klimatu,
R.U.T.A. wydawała się dośc ciekawym zespołem, jednak publicznośc była zbulwersowana głównie nie zespołem samym w sobie, a wciśnięciem go dla różnorodności w program koncertu. Naprawde nie pasował nijak do reszty klimatu, nie udało im(organizatorom) się osiągnąc efektu przenikania się środowisk, wpływów, różnych styli i takich tam-> wyszło sztucznie i jak kwiatek do kożucha. Co nie zmienia faktu, że sam pomysł urozmaicenia stylistycznie festiwalu( który nie jest jazzowy z jakiegoś twardego założenia, w poczatkach bardziej chodzilo im o rozpropagowanie jazzu wśród szerszej publicznosci) jest naprawdę dobry i jestem cała sobą za nim. Jednakże w praktyce zrealizowanie tego pomysłu bylo słabe.
R.U.T.A- MACIE SIŁĘ, ale nie grajcie na siłę tam, gdzie nie pasujecie! Ludzie w Polsce wciąż nie są na tyle otwarci- jak się im powie, że bedzie jazz to ma być jazz i koniec kropka, bez udziwnień i zaskoczeń...
2012-11-07 08:57
ale ten podstarzały wokalista udający pełnego energii i buntu nastolatka był żenujący.
2012-11-07 21:24
nie chodziło o treść, tylko o wykonanie - sposób śpiewania tego pana był męczący, po prostu słabym wokalistą jest
2012-11-07 02:13
A może w końcu ktoś by przetłumaczył co znaczy "Solidarity of Arts"! I przede wszystkim zrozumiał czym jest solidarność... a niby jesteśmy w Gdańsku, gdzie powinno to być jasne... stąd nie rozumiem czemu tyle negatywów wobec tego zespołu!? Nie jazzowe = złe i niedorzeczne?? Absurd!
Nauczcie się czytać i słuchać ze zrozumieniem!
2012-11-07 19:53
Ale to przecież nie chodzi o to ze nie jazzowe... Raczej o to ze Guzik nie potrafi za cholere spiewac ani nie posiada osobowisci scenicznej...
2012-11-09 15:04
I znowu ta moda na kawałek egzotyki... sam jestem Białorusinem urodzonym i wychowanym w Polsce, i wkurza mnie to żerowanie polskiej pop kultury na wschodnich motywach, takie bezmyślne, ale to się przecież dobrze
I znowu ta moda na kawałek egzotyki... sam jestem Białorusinem urodzonym i wychowanym w Polsce, i wkurza mnie to żerowanie polskiej pop kultury na wschodnich motywach, takie bezmyślne, ale to się przecież dobrze sprzedaje. Tak samo dobrze, jak wciskanie na siłę kagańca oświecenia i "demokracji" Białorusi i Ukrainie... Sama ze sobą Poslka nie może sobie poradzić, a kogoś chce uczyć...
Druga rzecz , co do samego zespołu: jak ma się wokalistkę, która coś tam chlapnie po ukraińsku, to już taka egzotyka, że wszyscy płaczą i klaszczą... ech...
Chcecie posłuchać ukraińskich albo białoruskich pieśni ludowych? Jedźcie na Podlasie, na Lubelszczyznę, pójdźcie na imprezę do białoruskiej czy ukraińskiej rodziny, gdzie babcie znają jeszcze słowa piosenek, które same śpiewały, odrabiając swoją biedę na czyjeś roli, piosenek o nieszczęściu chłopskim, ale i o miłości, tęsknocie, radości. Jedźcie do tamtejszych domów kultury, posłuchać, jak dzieci śpiewają "Nese Hala wodu" albo "Tam u poli dwa duboczki", albo jak pannie młodej opuszczającej dom do ślubu, śpiewa się rzewne "Oj jede jede".
Poczytajcie o akcjach AK na Podlasiu i Lubelszczyźnie, o wyburzeniu setek cerkwi w 1947 na rozkaz władz poslkich i przymusowych przesiedleniach na zachód wyrwanych z korzeniami polskich Białorusinów i Ukraińców, a właściwie po prostu "tutejszych", ciężko pracujących chłopów.
Ale karmią nas tymi warszawkowymi, napompowanymi, sztucznymi bzdurami, bo wschód i szerzenie "demokracji" dobrze się sprzedaje. Prawicowe czy lewicowe, co za różnica.
2012-11-12 10:56
Może , dla prawdy historycznej, wypadałoby wspomnieć o Rzezi Wołyńskiej?
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.