2013-05-07 01:48
Co do Shopping and fu**ing to jest sztuka napisana w końcu lat 90. na wyspach brytyjskich, która z pozycji konserwatywnej krytykuje współczesny świat konsumpcji, konsumpcji której skutki w Polsce dostrzeżono zdaje się
Co do Shopping and fu**ing to jest sztuka napisana w końcu lat 90. na wyspach brytyjskich, która z pozycji konserwatywnej krytykuje współczesny świat konsumpcji, konsumpcji której skutki w Polsce dostrzeżono zdaje się szerzej dopiero niedawno. Krytyka ta odbywa się jednak metodą szokową
poprzez uderzenie widza przedstawionymi obrazami w twarz tak mocno by w końcu się zastanowił. Paradoksalnie to właśnie środowiska konserwatywne z pobudek ideologicznych, często bez zrozumienia samej treści i wymowy sztuki prowadziły nagonkę na zdjęcie jej ze scen. Choć osobiście czuję dystans do tej takiej moralizatorskiej wymowy uważam, że sztuka ta to wyjatkowo ciekawe zjawisko artystyczne. Trudno się też zgodzić z opinią jakoby młodzi aktorzy nie przeświczyli starannie tego co pokazują.
2013-04-30 04:10
Teatr łódzkiej filmówki przywiózł na tegoroczny trójmiejski festiwal sceny bardzo przejrzyste i czyste. Lakoniczna, jasna scenografia ze sprzętem fotograficznym - stojakaimi i lampami do tego samego celu, parasolkami,
Teatr łódzkiej filmówki przywiózł na tegoroczny trójmiejski festiwal sceny bardzo przejrzyste i czyste. Lakoniczna, jasna scenografia ze sprzętem fotograficznym - stojakaimi i lampami do tego samego celu, parasolkami, jakimiś meblami do siedzenia i leżenia; spokojne dzwięki w tle tylko czasami uderzające mocno w widza. Na takim tle rozrywa się już bardzo dobrze dopracowana i mistrzowsko opanowania gra aktorska. Jak widz usłyszy w jednej
z ostanich scen: to wszystko po to byście byli bardziej ucywilizowani!
No więc dobrze - przyjmijmy sobie, że jesteśmy sobie dzikusem z odległych krajów, który żyje sobie normalnie w swoim odległym, niecywilizowanym świecie i nigdy nie mieliśmy żadnego kontaktu z cywilizacją. Wybieramy się jednak do dziwnej krainy cywilizowanych na wycieczkę poznawczą i coś byśmy się chcieli o nich dowiedzieć. Szybko pewnie odkryjemy, że cywilizowani mają swoje rytuały, niektóre wyżej postawione w hierarchi społecznej jednostki przybywają czasem do miejsc, które nazywają teatrem gdzie oddają się wspólnie przedziwnym rytuałom, całkowicie niezrozumiałym ii bełkotliwym jednak ambitny dzikus jest ciekaw co się za tym na wszystkim kryje. Udaje się w jedno z takich miejsc, gdzie odbywa się rytuał pt. Shopping i fu**ing, który
po przetłumaczeniu z języka cywilizowanych na język dzikich sugeruje, że tu
coś będzie się można dowiedzieć więcej o życiu tych cywilizowanych. Uważnie obserwując zachowania cywilizowanych odkrywamy, że mają oni sporo wyobraźni i wymyślili oni coś zupełnie fantastycznego co nazywają miłością
czego jak twierdzą bez przerwy szukają (co znacznie komplikuje życie społeczne, gdyż nikt tego nigdy nie widział i nikt z nich nie wie co to jest) a ty jako dziki się z tym nigdy do tej pory nie spotkałeś. Co więcej kopulują ze sobą
jak króliki, nie tylko kobiety z mężczyznami ale też i mężczyźni z innymi mężczyznami - co może było by i zrozumiałe ale jak się okazuje robią to
nie tylko po to by poprzez akt kopulacji określać pomiędzy sobie hierarchię, łagodzic spory czy dostarczać sobie pewnej przyjemności ale robią
to oczekując czegoś w zamian, a co jeszcze dziwniejsze kryją się z tym jak szaleni gdy rzeczywiście coś w zamian dostają. Preferują żywić się czymś co wydaje się im pożywieniem całego świata a jest to w istocie czymś co nazywają "fast foodem" - jedzeniem najgorszym z możliwych, przetworzonym najbardziej wymyślnie do postaci co prawda miłej dla podniebienia ale doprowadzającym w kilka lat organizm człowieka cywilizowanego do całkowitego rozstrojenia i mnóstwa innych chorób "cywilizacyjnych", których ty jako dziki nigdy nie zaznałeś. Nie chcą się nie wiadomo dlaczego obnażać publicznie a nawet jeśli z jakieś powodu, ktoś to zrobi podnosi się w ich grupie niezrozumiałe zamieszanie. Podczasz różnych rytuałów wprowadzają siebie w trans różnymi substancjami co może nie było by niezwykłe gdyby nie robili tego na co dzień w warunkach zupełnie oderwanych od sfery sacrum. Co więcej takie substancje także wymieniają pomiędzy sobą oczekując też za to czegoś w zamian. Faktycznie nic tu nie rozdziela się inaczej jak na drodze transakcji, nikt nie potrafi żyć jak człowiek samowystarczalny tylko bez przerwy musi zawierać jakieś transakcje (nazywają to zakupami), które dokonywane są za pomocą czegoś co nazywają pieniędzmi. No teraz już wiesz na czym polega ucywilizowanie. Rozumiesz, że to co czyni ich cywilizowanymi to kilka mniej ważnych szczegółów i te dziwne symboliczne przedmioty zwane przez nich pieniędzmi. Jeśli więc jesteś jednym z cywilizowanych, który myśli i czuje to co czuje bo od zawsze mieszka wśród cywilizowanych i trafiłeś w miejsce gdzie odbywa się rytuał pt. Shopping and fu**ing możesz mieć podwójny problem. Po pierwsze dlatego, że jesteś cywilizowany, po drugie dlatego że ten spektakl chce cię jeszcze bardziej ucywilizować, na swój własny sposób, czego możesz już nie wytrzymać. Jeśli jednak chcesz poznać życie cywilizowanych na pewno udział w tym teatralnym rytuale cię zainteresuje i może rozabawi (bo czyż życie cywilizowanych nie jest zabawne). Ja jako dzikus wracam do swojej prymitywnej krainy złożyć raport swoim bogom z tego co zobaczyłem. Nie wiem czy fajnie być bogiem ale być dzikim nie jest źle - na pewno fajniej niż być cywilizowanym.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.