2016-02-21 05:50
Na reszcie coś drgnęło.
Od początku jestem bywalcem Giełdy i chylę czoła właścicielowi Fusów za organizację tej imprezy.W czasach renesansu płyt winylowych znów mamy w Gdańsku Naszą Gdańską Giełdę. Wielu z nas
Na reszcie coś drgnęło.
Od początku jestem bywalcem Giełdy i chylę czoła właścicielowi Fusów za organizację tej imprezy.W czasach renesansu płyt winylowych znów mamy w Gdańsku Naszą Gdańską Giełdę. Wielu z nas pamięta jeszcze giełdę płyt w Rudym Kocie. Wtedy do na giełdę przychodziły setki ludzi. Ale czasy były też i inne to było jedno z niewielu miejsc w Polsce gdzie można było kupić płytę z za Żelaznej Kurtyny. Doskonale rozumie jak trudno jest teraz zorganizować taką imprezę. Choć tak naprawdę to tworzymy ją wszyscy. Kochamy winyle, mamy gdzie się nimi wymienić, mamy gdzie je kupić aż wreszcie mamy się gdzie spotkać i przy dobrej kawie i wspaniałym ciachu po prostu wygadać się o muzyce. Wielki SZACUN Właścicielom Fusów i Miętusów.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.