2016-06-25 16:25
Miałem okazję widzieć większość spektakli pani Izadory i w mojej ocenie były lepsze i gorsze jak np.: "Tristan i Izolda" + "Śmierć i dziewczyna", te lepsze zaś to z pewnością "Burza". Doszukując się tak często
Miałem okazję widzieć większość spektakli pani Izadory i w mojej ocenie były lepsze i gorsze jak np.: "Tristan i Izolda" + "Śmierć i dziewczyna", te lepsze zaś to z pewnością "Burza". Doszukując się tak często przywoływanego przez pana dyrektora w odniesieniu do BTT i małżonki fenomenu utknąłem w martwym punkcie.
Zespół BTT na dziś pozbawiony jest wielkich indywidualności tanecznych, które rodzą się z posiadanego talentu i lat ciężkiej pracy, a częsta rotacja w zespole nie buduje takiego wizerunku, powoduje że BTT przypomina dziś bardziej jakiegoś fastfood - a dla ubogich z Izadorą za ladą. Wiele do życzenia pozostawiają często powtarzające się niektóre sekwencje ruchów ciała, jakby charakterystyczne dla tego choreografa, brak żywej muzyki dobiegającej z kanału i często ubogie dekoracje sceniczne. To wszystko powoduje brak doświadczenia takiej uczty tanecznej "do syta".
Moim zdaniem BTT to przeciętność z przebłyskami, ale z pewnością nie mieści się w ramach tkz. fenomenu.
Wreszcie fenomenu panie dyrektorze Weiss nie trzeba reklamować, to zjawisko które samo stawia się na piedestał, więc niech pan nie pomaga małżonce, bo przez pana fenomenu nigdy nie będzie!
Inną kwestią do dyskusji jest, czy taki zespół jak BTT nadaje się na deski teatru operowego - konserwatyści wznieśli by gromkie NIE.
2016-06-26 08:17
...czy nie mylisz bogatej oprawy z ciekawą zawartością? Wymieniasz brak wielkich indywidualności, brak żywej muzyki, brak bogatych dekoracji - te braki to ilustracja przysłowia "tak krawiec kraje jak materii staje".
rozwiń...
...czy nie mylisz bogatej oprawy z ciekawą zawartością? Wymieniasz brak wielkich indywidualności, brak żywej muzyki, brak bogatych dekoracji - te braki to ilustracja przysłowia "tak krawiec kraje jak materii staje".
Jestem prostym człowiekiem, żaden ze mnie znawca baletu i opery, o teatrologii wiem tyle, że istnieje taka dziedzina nauki, muzykę ze spektakli BTT znam ze słyszenia. Ale za kilka lat możliwości oglądania takich przedstawień jestem wdzięczny wszystkim tancerzom BTT, Izadorze Weiss i dyrektorowi Weissowi.
Nie rozpaczam w związku z przewidywanym końcem BTT w gdańskiej Operze. Czas płynie, tylko pióro jest wieczne. Koniec jednej formuły może być początkiem innej, oby jeszcze ciekawszej. A satysfakcję zazdrośników i krytykantów trzeba mieć w nosie, choć szkoda, że tak "dobrze się trzyma w naszym stuleciu nienawiść".
Izadorze Weiss i tancerzom życzę powodzenia w dalszej pracy.
Natomiast sobie, jako konsumentowi "usług" świadczonych przez Operę Bałtycką, życzę aby jesienią było na co się wybrać do dawnej ujeżdżalni.
2016-06-26 09:15
I ja także życzę powodzenia pańskiej małżonce i tego wielokrotnie przywoływanego przez pana dyrektorze fenomenu, byśmy często słuchali o sukcesach Izadory tu w Gdańsku dochodzących z różnych stron świata.
A w
I ja także życzę powodzenia pańskiej małżonce i tego wielokrotnie przywoływanego przez pana dyrektorze fenomenu, byśmy często słuchali o sukcesach Izadory tu w Gdańsku dochodzących z różnych stron świata.
A w geście walki z "dobrze trzymającą się nienawiścią w tym stuleciu" niech pan kupi sobie bilet na jakąś operę na zamku w Szczecinie, polecam naprawdę warto!
2016-06-25 17:19
Beata Giza brawo
2016-03-01 22:11
Więcej nagości oznacza lepszy świat :)
Nie widzicie ślepcy że przemoc wylewa się już nawet w bajkach? nie widzicie że zabijają, nabijają na pal i podpalają żywcem w filmach ze znaczkiem 16+
a widzicie nagość i to Wam przeszkadza....ciekawe
2016-06-15 09:28
nie nie widzę i nie chce widziec.
2016-06-25 10:26
bo boisz się przejrzeć na oczy, bo tak Ci wygodniej, udawać, że czegoś nie ma...
2016-03-01 13:24
Mam opinię zbliżoną do poprzednika. Nie mam ochoty oglądać golasów na scenie, ale chętnie obejrzałabym taniec i co tu zrobić?
2016-06-23 11:25
Pojechać na spektakl do Bydgoszczy....???
2016-05-08 10:23
...idź na dyskotekę...
2016-06-18 13:39
Na szczęście to już ostatnia premiera spod znaku największej na świecie choreograf I. Weiss, zapewne to kolejna opowieść o bitej, poniżanej, uciśnionej i najprawdopodobniej molestowanej w młodzieńczych latach Izadory
Na szczęście to już ostatnia premiera spod znaku największej na świecie choreograf I. Weiss, zapewne to kolejna opowieść o bitej, poniżanej, uciśnionej i najprawdopodobniej molestowanej w młodzieńczych latach Izadory S.
Opowieść będzie zapewne jak zwykle o niczym,bez ładu i składu, standardowa wręcz uboga scenografia. Na ciekawe kostiumy nawet nie liczę.
Oczywiście po premierze będą sami - sobie dziękować i opowiadać, że była to najtrudniejsza produkcja w ich w życiu, nie zabraknie słów Pana Dyrektora o świetlanej przyszłości jego małżonki, której to kariera pierwszego września pęknie jak bańka mydlana ( Darkness w T.W to epizod który zapewne się nie powtórzy ) Sama Pani choreograf zostanie obdarowana bukietem kwiatów a wyreżyserowanych ukłonów nie będzie końca.
ot cała prawda
2016-06-20 23:32
Mam nieodparte wrażenie, że przez autora tego wpisu przemawia głównie zawiść, dlatego pewnie jest on tak emocjonalny. Jeżeli Widz ma konkretne, merytoryczne uwagi, dotyczące spektaklu to proszę się nimi podzielić, ale bez ideologii, bo ta przelewa się już we wszystkich wymiarach.
2016-06-18 22:08
2016-02-16 17:34
Masakra. Bez gołej du*y się nie da?:/
2016-06-20 13:21
Kto te plakaty projektuje? Są dwie opcje.Albo grafik jest totalnym dnem pod dnem, albo jest to pomysł któregoś z Państwa Weiss i grafikowi bardzo dużo płacą, jednocześnie zakazując inwencji własnej i innej ingerencji w "dzieło". W każdym razie ja bym się pod taką szmirą nie podpisała...
2016-03-25 11:50
Ale z gołą d*pą jest przyjemniej :*
2016-05-08 10:22
...nawet jak plakat do d*py...
2016-06-19 18:17
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.