2008-10-02 21:27
:-)
2008-10-02 22:36
...odnoszę wrażenie, że piszą je dwa fronty - z jednej strony przeciwnicy "pana wiatraka", z drugiej osoby, które chyba na siłę starają się pokazać, jak bardzo szanują i podziwiają obecnego kierownika Chóru POB. Nie
...odnoszę wrażenie, że piszą je dwa fronty - z jednej strony przeciwnicy "pana wiatraka", z drugiej osoby, które chyba na siłę starają się pokazać, jak bardzo szanują i podziwiają obecnego kierownika Chóru POB. Nie powinnam wyrażać swojego zdania, jako że również jestem pracownikiem tej Instytucji, jednak wszystko się we mnie burzy kiedy czytam to, co napisano. Szanowne "Boskie życie"(choć myślę, że na podstawie Twojej notki mogłabym swobodnie podać Twoje imię,); po pierwsze nikt nie krytykował MAESTRA mając na myśli jego sylwetkę i inne cechy fizyczne, jednak każdy z wykształceniem choć trochę zbliżonym do tego, jakim chwali się w swoim biogramie pan Tabisz, powinien wiedzieć o takich podstawach jak rozpięcie marynarki przy dyrygowaniu, czy nawet zdjęcie zegarka przed występem a nie robienie tego w czasie trwania kolejnego z utworów. Oczywiście każdemu zdarza się w sytuacjach stresogennych popełnianie faux pas, bądź zapominanie o elementarnych zasadach, ale to nie tłumaczy notorycznych wpadek. Poza tym wielu szanujących się dyrygentów ćwiczy wystąpienia przed lustrem bądź nagrywa siebie na video i analizuje to, jak odbiera go widz (bo przecież dla nich to robimy).
Oczywiście ważnym jest czy jest „czytelny” dla chóru bądź orkiestry, ale estetyka ma równie wysoki priorytet co INTERPRETACJA utworu, muzykalność i wiele innych aspektów wynikających z bycia dyrygentem.
Świetnym przykładem na to jakim można być MISTRZEM tej Sztuki bądź nazywać się mianem MAESTRA jest Dyrektor JOSE MARIA FLORENCIO i Dyrektor JANUSZ PRZYBYLSKI. Ale stawianie tej Trójki w jednej linii aż kłuje w oczy.
Pytasz więc gdzie mamy kulturę i logikę? Ja spytam gdzie Ty podziałeś swoje oczy, uszy i odrobinę przysłowiowego pomyślunku. Dla mnie jesteś tylko panegirystą.
2008-10-03 00:11
Absurdem jest to, co przeczytałam podpisane przez "Boskie życie". Czy czytał Pan/Pani to co napisałam? Po pierwsze nie chodzi o za małą marynakę tylko o sam fakt że jest zapięta podczas dyrygowania. Po drugie każdy z nas
Absurdem jest to, co przeczytałam podpisane przez "Boskie życie". Czy czytał Pan/Pani to co napisałam? Po pierwsze nie chodzi o za małą marynakę tylko o sam fakt że jest zapięta podczas dyrygowania. Po drugie każdy z nas ma jakieś braki. Ja np. nie należę do osób o figurze gwiazd telewizyjnych, toteż nie mam zamiaru oceniać czy jest ktoś długi, chudy czy przesadnie otyły. Sądząc po opinii poniżej, uczestniczy Pan/i w koncertach "Strefa Ducha", więc Pańskie spojrzenie na dyrygenta nie może być w pełni obiektywne.
Proszę pamiętać również, że jeśli Opera Bałtycka decyduje się na publikację i reklamę w internecie, dając tym samym sposobność nam, słuchaczom do oceny, to wielu z nas nie omieszka zaopiniować tego czego nie sposób nieopiniować!
Ponadto koncert, jakikolwiek by był, czy to symfoniczny, czy chóralny, nie składa się tylko z unoszącej się muzyki. To również doznania estetyczne. Tym samym nie tylko chórzyści narażeni są na krytykę, ale i również dyrygent.
Nie ma więc powodu by obrażać się na słowa dotyczące wizerunku tego kto stoi za pulpitem.
I ostatnie słowo do "Boskiego Życia".
Radziłabym docenić to, że nikt nie oceniał tutaj interpretacji utworów. Proszę mi wierzyć, że wówczas nie pozostawiłabym suchej nitki na osobie odpowiedzialnej za wykonanie repertuaru.
2008-10-05 12:08
czyli który jest Mistrzem a ktory nazywa się Meastrem? Pytam, bo nie znam się na tym...
2008-10-05 14:41
słowa Mistrz i Maestro dotyczyły konkretnego tematu i miały być swego rodzaju synonimem...
Myślę, że czepianie się tych słów jest zupełnie niepotrzebne, znaczenie ma jednak różnica w "wielkości"(autorytet, wiedza, umiejętności).
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.