Ulver Opinie o imprezie

Ulver

Opinie (31)

  • czemu zaraz sprzedali się? pewnie teraz sprzedają mniej albumów niż w czasach kiedy grali twój jedyny słuszny i prawdziwy black.

    • 5 0

  • A może by tak chwilę przemyśleć swoje wypowiedzi ? Hmmm ? (1)

    Dobre!
    "zdrada!!! Na pal z nimi !! Bo robią co chcą!!! To jest mój świat!!!! Ja jestem panem i władcą!!!!"
    a może zwyczajnie podejdziemy do tematu tak jak wiele zespołów z tego świata..

    Dobre!
    "zdrada!!! Na pal z nimi !! Bo robią co chcą!!! To jest mój świat!!!! Ja jestem panem i władcą!!!!"
    a może zwyczajnie podejdziemy do tematu tak jak wiele zespołów z tego świata.. Eksperymentując z muzyką.. Nie można grać całe życie tego samego.. Ale jak widać ciężko jest wytłumaczyć młodym, że muzyka to nie twoja własność!!! I nie zawsze twój idol będzie grał jak mu każesz !! A dlaczego ?? Odpowiedź jest bardzo prosta! Oni nawet nie wiedzą o twoim istnieniu.. To czym mają się przejmować ? Grają to co lubią.. Jak się nie sprzeda to nic się nie stanie.. Każdy z nich ma swoją firmę/pracę życie.. A muzyka zawsze będzie dodatkiem do dobrego życia. Szanujmy ją!

    • 2 2

    • errata

      z tego co wiem to panowie z Ulver żyją tylko z muzyki

      • 1 0

  • przylecieli

    spotkałem ich dziś na lotnisku o 12. będzie wyczes granie dzisiaj, uczta muzyczna, dużo improwizowanych, innych aranżacji tego co znane z płyt, dużo także muzyki nie znanej z płyt - tak powiedział Garm

    • 4 1

  • ale lipa (4)

    ale pojechali na łatwiznę... poza dwoma kawałkami zagranymi z klasą (jeden z nich to Nowhere - Catastrophe) jedna wielka chała! improwizacja ale w bardzo złym znaczeniu, śpiewanie (fałszowanie) z kartki, zawiodłem się bardzo. nigdy więcej takiego koncertu. ŹLE WYDANE 80 PLN

    • 4 9

    • bzdura (3)

      Zespół pokazał, że jest niekonwencjonalny i lubi zaskakiwać. Przepiękny koncert, zauważyłem, że spora część ludzi patrzyła tylko i wyłącznie na zespół, a przecież nieodłącznym elementem (zresztą i bardzo ważnym) były

      Zespół pokazał, że jest niekonwencjonalny i lubi zaskakiwać. Przepiękny koncert, zauważyłem, że spora część ludzi patrzyła tylko i wyłącznie na zespół, a przecież nieodłącznym elementem (zresztą i bardzo ważnym) były wizualizacje. To, że Garm śpiewał z kartki chyba nie jest jakimś problemem, biorąc pod uwagę, że zespół zbyt często nie koncertuje - przypominam jeszcze, że Garm nie jest autorem tekstów, więc ma prawo nie pamiętać tekstów piosenek. Improwizacja była bardzo dobra, bardzo ładny ukłon w stosunku do prog/psychodelic rocka z lat 60-70. Koncert w pełni wartościowy jeżeli weźmiemy wersje utworów, których nie usłyszymy na studyjnych albumach. Jedna wada: w B90 było strasznie zimno.

      • 5 3

      • potwierdzam że lipa (2)

        Nie było tu żadnej niekonwencjonalności, zespół pokazał że z improwizowaniem na scenie sobie nie radzi. Przeważające momenty improwizowane były najzwyczajniej nudne i banalne (zwłaszcza biorąc pod uwagę klasę niektórych

        Nie było tu żadnej niekonwencjonalności, zespół pokazał że z improwizowaniem na scenie sobie nie radzi. Przeważające momenty improwizowane były najzwyczajniej nudne i banalne (zwłaszcza biorąc pod uwagę klasę niektórych muzyków ). Nie trzeba być też specjalnie muzykiem żeby odszyfrować że te improwizację były raczej ratowaniem się z opresji zamiast graniem emocjonalnym, przeciągłe zachowawcze przedłużanie fraz nie miało nic wspólnego z noisowym czy transowym flowem, ze sceny dało się czuć poważną niepewność i brak spójności tych ludzi. Jakby tego było mało wizualki były naprawdę po taniości, sorry ale odyseja kosmiczna, kościotrup i goła baba to stylistyka na miare lat 90-tych. Rozczarowanie

        • 4 2

        • pojechane

          ale niestety trochę w tym prawdy :/

          • 4 0

        • wkurf part 2

          Zeby bylo jasne, nie wymagalbym od nich improwizacji na miare jazzu, ale ich improwizacje to jakas podstawowka. Kompletnie nieprzygotowani, Garm biega po scenie i stara sie dogadac z reszta co mogliby zagrac, aby ocalic

          Zeby bylo jasne, nie wymagalbym od nich improwizacji na miare jazzu, ale ich improwizacje to jakas podstawowka. Kompletnie nieprzygotowani, Garm biega po scenie i stara sie dogadac z reszta co mogliby zagrac, aby ocalic twarz... Falszuje, spiewajac z kartki, potem robi dziwna mine, jakby chcial powiedziec "no dobra glupi to byl tekst, sorry, dzieki ze to przetrawiliscie, a w sumie mam to w d...". Jedyne jasne punkty to dwa nieprzeimprowizowane kawalki o ktorych wspomnialem wczesniej. Takiego wystepu spodziewalbym sie po jakims domoroslym bandzie z Tczewa lub Gdanska, a nie od wielkich gwiazd sceny miedzynarodowej.

          • 1 1

  • Nowhere/Catastrophe cudowne!

    • 3 2

  • za krootko

    ogolnie koncert niespelna godzinny przy ich muzie to jak ponury zart, zwlaszcza ze zdarzalo im sie zagrac naprawde odjechane koncerty.
    Muza zagrana super, B90 totalnie nieprzygotowany, masakrycznie zimno w srodku,

    ogolnie koncert niespelna godzinny przy ich muzie to jak ponury zart, zwlaszcza ze zdarzalo im sie zagrac naprawde odjechane koncerty.
    Muza zagrana super, B90 totalnie nieprzygotowany, masakrycznie zimno w srodku, za krotko, za malo jakby od niechcenia.
    Niewiem czy to wina organizatorow, czy Ulvera, dam im jeszcze jedna szanse w Londku jak sie pojawia.

    • 0 1

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.