2008-07-27 18:12
Seun Kuti (Nigeria)
istny szal cial!!! normalnie czulam sie jak w transie, zreszta chyba nie tylko ja bo kazdy tak wygladal ;]
2008-07-28 00:30
Fenomenalnie!!!!!!! Wszystkie dni cudowne! Radosny, pozytywny początek z Viniciusem, Natacha, jej zaśpiew i taniec, Gendos i Chyskyyrai oszałamiający wokalnie, wzruszenia i śpiewanie z Oi Va Voi, ciary i wielkie emocje na Sinead, hipnotyczna impreza na Seunie Kutim z orkiestrą, a na koniec totalny rozpieprz w wykonaniu Leningradu! Dziękuję!!!
2008-07-28 02:02
LENINGRAD! LENINGRAD! LENINGRAD!
2008-07-28 08:22
Leningrad to PETARDA - zniszczył, wycisnął, wbił w ziemię.....5 osób w sekcji dentej na super poziomie - killer...............z przykrością jednak powiem, że koncert SNL porażka. Wyglądało to jakby się Pan Grabaż męczył (Pidżama miała wiecej energii i siły w sobie). Ostatni koncert na jaki poszedłem z udziałem SNL chyba, że mi dopłacą ;-D
2008-07-28 08:28
Też bym się męczyła, gdybym miała grać dla tylu osób...
Choć i tak czuję jakiś taki niedosyt związany z ich występem, potrafią grać lepsze i bardziej energetyzujące koncerty...
Szkoda.
Leningrad super :)
2008-07-28 09:56
Sinead.. Sinead..Sinead..
2008-07-28 10:29
Hm.....jakby grali w np. Uchu to tyle byłoby ludzi więc nie ma co narzekać na frekwenkcję (rzeczywiście małej jak na plenerówkę), po drugie Leningrad przecież nie grał dla większej ilości osób znajdujących się na terenie
Hm.....jakby grali w np. Uchu to tyle byłoby ludzi więc nie ma co narzekać na frekwenkcję (rzeczywiście małej jak na plenerówkę), po drugie Leningrad przecież nie grał dla większej ilości osób znajdujących się na terenie Globalticy a dali jednak z siebie zdecydowanie więcej i porwali ludzi do zabawy. Bo energia była z ich strony i to odbiło się na drugiej stronie (publice). Tempo w jakim grali zawrotne.
SNL były natomiast mdłe i nijakie, a pomiędzy utworami Pan wokalista opowiadał często niepotrzebne wstawki.
Poza tym według mnie błedem organizatorów było też rozbicie festiwalu na tyle dni....powinny być 2 dni ale bardziej konkretne (a nie po 2 kapele jednego dnia i po 22:00 już wszytko się kończyło, kiedy o tej porze powinien być dopiero środek takiej imprezy. Po drugie dziwna sprawa z piciem piwa (pierwszy raz widzę takie rozwiązanie) - osobny sektor..........rozumiem, że np. mniej sprzątania, ale z drugiej strony w trakcie koncertu, żeby napić się piwa trzeba było iść do sektora gastronomicznego czyli kilka piosenek przepadnie.....w przerwie możnabyło napić się piwa, ale sorry po 1. dużo ludzi jest i czeka się na obsłużenie (co zrozumiałe) a potem jak się piwo już dostanie to trzeba pędzić szybko z piciem bo zaraz zaczyna się koncert i żadnej przyjemności ze spozywania de facto nie ma ;-)
To takie dwie uwagi co do organizacji.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.