Herbalife Triathlon Gdynia Opinie o imprezie

Herbalife Triathlon Gdynia

Opinie (59) 2 zablokowane

  • Reklama dla Prezydenta

    Dla kogo to jest robione chyba nie dla mieszkańców.Pozamykane ulice i pełno samochodów że przejść nie można to jest robione tylko po to żeby pan Szczurek mógł się pokazać z pseudo gwiazdami w telewizji

    • 3 2

  • a czy Pania Iwona G. b edzie si e ścigać ?

    • 0 0

  • Super

    Skończyłem pracę na ul. Hutniczej o 9 rano... siedzę tutaj do teraz bo nie ma jak wyjechać.... bravo. super organizacja!! banda idiotów. juz nie wspomne o tym jakie straty mają firmy...

    • 2 3

  • Świetna impreza - co niedziele powinny być zamknięte ulice dla aut

    Szczurek na prezydenta Polski:)
    wbrew pozorom wszystkie zamknięte ulice idzie łatwiej lub trudniej objechać
    POLSKO NA ROWERY, ROLKI, DESKOROLKI !!!!

    • 2 3

  • A muza i tak musiała łomotać...

    Podczas zakończenia zawodów byłem na Skwerze Kościuszki. Ciekawe i rzeczowe komentarze Łukasza Grassa można było słyszeć tylko tuż przy mecie. Nad całą resztą przestrzeni niepodzielnie panowały gigawatowe głośniki z

    Podczas zakończenia zawodów byłem na Skwerze Kościuszki. Ciekawe i rzeczowe komentarze Łukasza Grassa można było słyszeć tylko tuż przy mecie. Nad całą resztą przestrzeni niepodzielnie panowały gigawatowe głośniki z ustawionej dalej pustej estrady, nadające tandetną rąbankę (zwaną czasem na wyrost muzyką) w natężeniu, które uniemożliwiało usłyszenie własnych myśli. Nikt tego piekielnego jazgotu nie słuchał, wszyscy uciekali gdzie się da. Próbowałem interweniować u ludzi przy estradzie, powiedzieli, że nie mają na to wpływu. Technicy puszczający ten upiorny hałas z konsoli ustawionej naprzeciwko powiedzieli, że tak im kazano i nie wolno im ściszyć, a już tym bardziej wyłączyć. Tak podobno zadecydowali organizatorzy. Poszedłem więc do Herbalife, gdzie poinformowano mnie, że oni tu właściwie są tylko gośćmi, a właścicielem estrady i hałasu jest miasto Gdynia. Miasta Gdynia nikt nie reprezentował. Krótko mówiąc, ma grać z całej siły - tak kazał ktoś bardzo ważny i nikomu nie wolno tego ściszyć, niezależnie od tego, czy ludzie chcą tego słuchać, czy nie. Pozostało mi tylko zatkać uszy, ale to niewiele dało, bo łomot czułem całym ciałem. Pytam się - czy przestrzeń publiczna należy do tych, którzy w niej przebywają, czy do tego, kogo stać na ustawienie w niej gigantycznych głośników i wzmacniaczy z piekła rodem? I czy przypadkiem osoba, która w imię sobie tylko wiadomych celów zadecydowała o katowaniu naszych uszu nie wylegiwała się przypadkiem kilkadziesiąt kilometrów dalej, ciesząc uszy ciszą i pluskiem fal, czasami tylko przerywanym pokrzykiwaniem mew?

    • 0 0

  • BOJKOT

    Skoro blokują 2 miasta może lepiej niech ścigają się na obwodnicy!

    Nie wiem jak można tak ubezwłasnowolnić mieszkańców.

    Ludzie kogo my wybieramy do tych władz???

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.