2017-06-03 09:52
ot złota żyła Warcisława co drąży kasę Opery dać mu jeszcze remonty i będzie w 7 niebie finansowym na tym zawsze mozna przyciąć,Firmy zewnętrzne właśnie drenują naszą kasę nie ma już kasy na nic a na scenie co?Super produkcje?Nie! Semi stage!
2017-06-03 12:04
2017-06-03 11:52
lepiej rozdawać pieniądze tym robiącym we własne gniazdo malkontentom. Przepraszam "artystom" malkontentom!!!! Upiór w operze to już tam dawno siedzi… i to nie jeden :D
2017-06-02 16:58
ja to rozumiem: 2 osoby w kadrach, 2 osoby w płacach ale te 5 osób w księgowości plus 6 dochodząca to wielka przesada
2017-06-02 19:20
Należy wszystkich przenieść na kontrakty sezonowe. Przesłuchania co sezon, kto zły wypada. Momentalnie zrobi się poziom i znikną te żenujące wynurzenia w komentarzach frustratów - "artystów", którzy się nudzą po kątach. Przecież nie ma przymusu pracy w operze, jest jeszcze tyle innych pięknych zawodów :)
2017-06-02 22:07
jakiś głos rozsądku, się odezwał.
2017-06-02 23:03
wladza i tak wie lepiej.... smutne...
2017-06-03 11:49
Władza nie wie lepiej. Władzy trzeba pokazać, że oczekiwania publiczne są przeciw marnotrawieniu publicznej kasy na te "doline"!
2017-06-03 08:42
bo jedne pracują a drugie ciągle debatują
2017-06-03 08:54
debatują, głodują, plują… wszystko aby tylko nie pracować, a my podatnicy płacimy za to grubą kasę...
2017-06-02 18:16
2017-06-02 18:57
stare układy miały zniknąć, dziwi dlaczego jeszcze trwają, 5 osób w księgowości to jak w dużej firmie produkcyjnej, gratulacje dla szefa za oszczędne zarządzanie.
2017-06-02 18:13
2017-05-31 12:58
Tumany kurzu unoszace sie nad widownia byly doskonale widoczne z orkiestronu.Bol glowy i problemy ukladu oddechowego po tygodniu premierowym to zasluga ignorancji i braku wyobrazni dyrekcji.
2017-06-02 19:30
to nie żwirek kurzy, to talenty wyparowują :D
2017-05-31 17:06
Te tumany kurzu nad sceną to tzw. smog atmosferyczny używany w teatrach na scenach do grafiki świateł! Nazywa się to fachowo MDG. MDG stosuje się w każdym niemalże teatrze. Dzięki temu widzowie mogą oglądać rysunek smug światła w przestrzeni. W Operze Bałtyckiej pewnie chór to pierwszy raz zobaczył na oczy, a wyobraźnia dalej zrobiła swoje :)
2017-06-01 15:26
żeby idioci odróżniali smog atmosferyczny, od zanieczyszczeń.
2017-05-31 23:59
Coś podobnego.....mnie nic nie dolega
2017-05-31 17:04
z widowni tez było widać kłęby kurzu. Nie widzieli ich tylko kunc i ci co nie chcieli widzieć
2017-05-31 13:13
Jeszcze trochę, a zaczniecie się doszukiwać arszeniku... W Gdańsku dopiero dzisiejszej nocy spadło parę kropel deszczu. Trwa intensywny okres pylenia drzew, kurz na dworze niemiłosierny. Mnóstwo ludzi ma problemy alergologiczne - łzawienie oczu, dyskomfort w gardle.
2017-06-01 16:50
zaprasza swojego kumpla z Poznania maestro Deptucha a ten juz zupełny fitness.Panie Marszałku do jasnej cholery! w Operze Bałtyckiej też pracują wyborcy PO robisz Pan nam na złość? Rozumiem solidarność partyjną ale...jak
zaprasza swojego kumpla z Poznania maestro Deptucha a ten juz zupełny fitness.Panie Marszałku do jasnej cholery! w Operze Bałtyckiej też pracują wyborcy PO robisz Pan nam na złość? Rozumiem solidarność partyjną ale...jak Pan nie zastąpisz tego magika kimś normalnym to w przyszłym sezonie my nieliczni jeszcze wierzący w rozsądek wyborcy PO zrobimy Panu semi kadencję!
2017-06-02 19:11
...to artyści chóru i artyści orkiestry to prawdziwi artyści. Inni to nie artyści? A kto powiedział, że Wy to artyści? A może to wasza banda brzęczy w orkiestrze i trzeszczy w chórze? Panie Marszałku, daj nam w końcu
...to artyści chóru i artyści orkiestry to prawdziwi artyści. Inni to nie artyści? A kto powiedział, że Wy to artyści? A może to wasza banda brzęczy w orkiestrze i trzeszczy w chórze? Panie Marszałku, daj nam w końcu prawdziwych artystów, prawdziwy chór, który śpiewa i orkiestrę, która gra. Zespoły godne Opery Bałtyckiej w Gdańsku. Póki co to nie artyści tylko pieniacze, wstyd, wstyd, wstyd!!! Dno...
2017-06-01 15:48
Szanowni państwo, wiadomo że jest mała grupa śpiewaków ,
którzy mają słaby warsztat wokalny.
Ludzie ci ciągle szukają usprawiedliwienia, dla słabej kondycji wokalnej.
Argumentem może być za dużo
Szanowni państwo, wiadomo że jest mała grupa śpiewaków ,
którzy mają słaby warsztat wokalny.
Ludzie ci ciągle szukają usprawiedliwienia, dla słabej kondycji wokalnej.
Argumentem może być za dużo prób,brak profesionalizmu prowadzących,
lub przytoczony już żwirek.
Szanowna mała grupo słabo wykształconych śpiewaków,
czas na pobieranie lekcji śpiewu,i nie będzie aktualne przysłowie
że złej baletnicy......
2017-06-02 14:34
Szanowni Państwo wiadomo,że jest mała grupa pracowników przeważnie nowej administracji która została zatrudniona na zasadzie nie matura lecz ...oraz kilku pracowników artystycznych którzy jako natarczywe miernoty zostali
Szanowni Państwo wiadomo,że jest mała grupa pracowników przeważnie nowej administracji która została zatrudniona na zasadzie nie matura lecz ...oraz kilku pracowników artystycznych którzy jako natarczywe miernoty zostali asystentami u Weissa a teraz tak samo wiedząc o swoim beztalenciu kadzą p.Kuncowi.Doszły nas słuchy o tym ,że p.Kunc chce wymienić tzw.dyrektora technicznego i poszukuje kolejnego 3 za jego kadencji kierownika sceny.Racja!!!Tylko problem w tym,że cała ta ekipa to ludzie wyrzucani raz za razem z instytucji kulturalnych kto ma z nimi do czynienia chociaż przez miesiąc wie że problemem są i p.Kunc i p.Napierała .Panie marszałku zlituj się Pan i wreszcie daj nam artystę na miarę gdańskiej Opery a nie zgrabnie gadających chałturników.Wsłuchaj się Pan w to co mówi 95% załogi kurnikiem nie potrafią rządzić a Pan dopuściłeś ich do kultury! To słonie w składzie porcelany.Orkiestra sama gra czy to pod Kuncem czy Deptuchem bo jak miałaby patrzec na to machanie przypominałoby to wszystko tylko nie to co w nutach !
2017-06-01 23:45
i Pan Rz... mianujący się "artystą chóru"…tokarz po zawodówce
2017-06-01 16:59
na mózg już ci na pewno nie zaszkodzi
2017-05-28 12:05
Opera bez reżysera to jednak ciągle opera, ale teatr jest gdzie indziej
(...)
Gdański „Nabucco” nie zaskakuje fabularnie. Opowiada znaną wszystkim historię „po bożemu”, historycznie, bez eksperymentów
Opera bez reżysera to jednak ciągle opera, ale teatr jest gdzie indziej
(...)
Gdański „Nabucco” nie zaskakuje fabularnie. Opowiada znaną wszystkim historię „po bożemu”, historycznie, bez eksperymentów i prób interpretacyjnych. Nie ma w nim cienia niespodzianki, kontrowersji, nieoczywistości czy ryzyka artystycznego - nie ma tak naprawdę o czym pisać na poziomie sensów. Historycznie wystawienie Verdiego stało się jednym z impulsów do zjednoczenia Włoch. Każdy, nawet najbardziej zmęczony, zauważa, co się dzieje w naszym kraju. Nie twierdzę, że poprzez „Nabucco” naprawilibyśmy Polskę, ale wbrew pozorom pomysłów na interpretację jest pewnie z tysiąc pięćset sto dziewięćset, jednak reżyser nawet nie starał się szukać własnego odczytania, bo jest to
teatr Krzysztofa Babickiego.
Twórca studenckiego Teatru Jedynka miał w swojej karierze wielkie lata. Zyskał uznanie wieloma inscenizacjami, przede wszystkim w Teatrze Wybrzeże w latach 80. i 90. Jednak od dłuższego czasu jego spektakle nie zachwycają, w opinii teatralnej Polski uchodzą wręcz za przykład teatru archaicznego, pozbawionego stylu, stojącego w miejscu. Przykre było np. obserwowanie szyderczego naśmiewania się z Babickiego na najważniejszym festiwalu teatralnym w Polsce. Na Boskiej Komedii dyrektor artystyczny Teatru Miejskiego był przedmiotem niewybrednych kpin, u nas uznawany jest za reżysera wybitnego. Cóż… Polska się nie zna, my oczywiście wiemy lepiej.
Teatralnie „Nabucco” Babickiego to statyczna ramota pozbawiona pomysłu. Reżyser nie zadbał o interakcję, niektórzy śpiewacy patetycznie wyśpiewują kwestie bez jakiegokolwiek zainteresowania rzeczywistością sceniczną. Ustawienie chóru, te szepty, przyruchy, „dyskretne” zejścia i wejścia na scenę – ech. A to wszystko dzieje się w roku 2017, po dwudziestu latach nowego teatru w Polsce, po operach w reżyserii Mariusza Trelińskiego, który uwolnił śpiewaków i uczynił z nich także aktorów... Gdybym złapał złotą rybkę, poświęciłbym jedno życzenie i poprosiłbym o zesłanie braci Marx, by zrobili z inscenizacją Babickiego to, co zrobili z operą w filmie „Noc w operze”.
Głęboki smutek wbija mnie w przygnębienie, bo wiem, że Krzysztof Babicki będzie kształtować poziom artystyczny teatru pomorskiego jeszcze przez wiele lat. Jego teatr cofa nas artystycznie, intelektualnie i cywilizacyjnie o kilkadziesiąt lat. Lokalnie nadrangowany za dawne zasługi, nie ma zahamowań w tworzeniu kolejnych „dzieł”, kształtując gusty odbiorców. Pal sześć – skoro nic nie można z tym zrobić w Gdyni, bo taki jest układ zależności i przekrój społeczny publiczności, ale nie przenośmy złego gustu do Gdańska!
Sam pomysł, by operę reżyserował lokalny reżyser, jest bardzo dobry. Chciałbym jednak zobaczyć, jak z trudną przestrzenią Bałtyckiej radzą sobie Adam Orzechowski i Magdalena Gajewska, którzy udowodnili w „Broniewskim” i „Urodzinach…”, że radzą sobie z przestrzenią doskonale. Podobnie jak Adam Nalepa, dla którego opera mogłaby być kolejnym krokiem w rozwoju artystycznym. Ale nie Babicki – litości!
(...)
2017-05-30 01:49
zna pojęcie opery statycznej.
Dlaczego niby nie można wystawiać, opery tradycyjnie?
Powrót do korzeni, jest jedną z propozycji która urozmaica ofertę.
2017-06-02 12:17
Reżyserowanie w teatrze operowym to trudna sztuka. Kto nie widział w życiu spektakli reżyserowanych przez takich mistrzów jak Visconti, Zeffirelli czy Ponelle, a w Polsce Bardini czy Peryt - ten nie zdaje sobie sprawy jak ważną jest scena i gra aktorska dla opery.
Opera w wersji concertante nie jest teatrem operowym.
2017-06-01 14:55
z Warszawy,ten człowiek się nie poddaje .
Gratulacje
2017-06-02 12:13
Warto usłyszeć zarówno chór jak i wspaniałych solistów i orkiestrę. Co do scenografii i kostiumów mam inne zdanie niż oficjalny recenzent. Szaro, buro i i ponuro. Na zdjęciach wygląda nieźle i pomysł zabudowania
Warto usłyszeć zarówno chór jak i wspaniałych solistów i orkiestrę. Co do scenografii i kostiumów mam inne zdanie niż oficjalny recenzent. Szaro, buro i i ponuro. Na zdjęciach wygląda nieźle i pomysł zabudowania przestrzeni interesujący, ale te obozowe pasiaki i czapeczki dla żydów, te dziwaczne zbroje rodem z gwiezdnych wojen ... Być może nieruchawość artystów wynikła z tego, że w takich kostiumach można tylko wyjść i stać, a po konstrukcji "skalnej" też nie można za dużo chodzić, bo łatwo spaść i nie każdy może wdrapując się na kolejne poziomy mógłby śpiewać. Do tego ten dziwaczny "piasek" ....
2017-05-26 11:29
Pan Babicki najwyraźniej nigdy nie zaprzątał sobie głowy reżyserią spektakli operowych. To trudna dziedzina co wyraźnie widać w spektaklu Nabucca. Mam dobrze w pamięci wspaniałą inscenizację tej opery autorstwa Ryszarda
Pan Babicki najwyraźniej nigdy nie zaprzątał sobie głowy reżyserią spektakli operowych. To trudna dziedzina co wyraźnie widać w spektaklu Nabucca. Mam dobrze w pamięci wspaniałą inscenizację tej opery autorstwa Ryszarda Peryta z roku 1984. Gdyby Opera Bałtycka wznowiła tamtą inscenizację, byłoby to znacznie lepszym posunięciem, aniżeli powierzanie reżyserii osobie nie mającej najmniejszego pojęcia o wymaganiach sceny operowej.Szkoda mi było solistów poruszających się po scenie jak pijane dzieci we mgle. Najlepszym przykładem nieudolności Pana Babickiego jest najbardziej znany fragment tego dzieła, słynny utwór chóralny "Va pensiero". Chór wtupuje się bezładnie na scenę w celu wykonania tego utworu, po czym wykonuje go całkiem zresztą przyzwoicie, ale równie bezładnie jak pojawił się na scenie, tak też i złazi z niej ślamazarnie. Przypominam w tym miejscu Panu Babickiemu, że Izraelici siedzą w niewoli, a nie łażą z kąta w kąt
W reżyserii Peryta ta scena była wstrząsająca. Ten kto pamięta ten spektakl, to dobrze wie o czym piszę.
Orkiestra stale zagłusza scenę, a zwłaszcza piękne piana i mezza voce znakomitego wykonawcy partii tytułowej. Szkoda, że przy pulpicie dyrygenckim nie stał Janusz Przybylski, pięknie prowadzący spektakl Nabucca sprzed lat. Obecny dyrektor Opery Bałtyckiej musi się jeszcze wiele nauczyć w materii AKOMPANIOWANIA solistom. Zespół Opery Bałtyckiej najlepiej bowiem wypadł w śpiewanym a'capella fragmencie Nabucca - "Immenso Jehovah".
Warto jednak pójść na ten spektakl dla znakomitego Andrija Shkurhana.
2017-05-26 11:53
Panie Markus- czy Wy wszyscy poszaleliście z tym piano? Wykazuje Pan dośc niezłą znajomość materii a nie zastanowiło Pana, że akustyka tej sali nie przyjmuje dynamiki piano?? Orkiestra już ciszej w gruncie rzeczy grać nie jest w stanie - ot i tyle.
2017-06-02 12:05
Akustyka sali Opery Bałtyckiej jest dużo lepsza, niż Panu Muzykowi się wydaje. Jeśli orkiestra nie potrafi grać piano, to powinna poćwiczyć. Dotyczy to zwłaszcza sekcji dętej. Wiem, że to trudne, ale nie niemożliwe. Za dyrekcji Janusza Przybylskiego orkiestra była w stanie grać piano - dlaczego?
2017-05-27 01:04
komentarz napisał Weiss czy Nawotka?
Prawdę mówiąc to obydwaj po jednych pieniądzach,
co pierwszy zaczął to drugi skończył, upadek tej instytucji
był ich dziełem.
Na szczęście wszystko wraca do normy, czego przykładem jest znakomita
premiera Nabucca.
2017-05-31 18:04
Słyszałem, że już odraczane są płatności...
Szybko :)
2017-06-01 08:44
Jak czytam te ciagle rewelacje z opery to serio idechciewa mi sie tam chodzic. Lepuej sa w stanie sie zachowywac "gwiazdy" disco polo niz operowi "artysci". Normalnie gimbaza. Czekam na relacje z konfliktow w stylu "pani x odmowila wyjscia na scene bo nie lubi pani y".
2017-06-01 15:04
ci się, po....ło
2017-06-01 09:10
orkiestra nie chce grać z dyrygentem, śpiewacy występować bo kogoś nie lubią, w głowach się niektórym wywraca!
Psują opinię środowisku i tyle, później ciężko walczyć z wyobrażeniami ludzi na temat zawodu muzyka - artysty.
2017-06-01 10:57
Jak kudłaty macha jak cepem
2017-05-31 19:51
Przetarg wygrała firma ze Szczecina.....
2017-05-31 21:19
Kudłacz zamawia niesamowicie drogie dekoracje w Szczecinie .Jasne ,że nie ma to związku z pustą kasą w Gdańsku. :)
2017-05-31 22:20
no i jeszcze kolesie Napierały z Bydgoszczy
2017-06-01 14:39
tylko z wioskowego Centrum Kultury w Małym Kacku. Sztuki typu "Ale wiocha" czy "Mayday" + organizacja festynów w Kosakowie z muzyką disco polo, a teraz robienie przedstawień w operze
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.