2013-02-22 15:30
Moje dziewczyny zachwycone (8 lat i 6 lat). Po 5 godzinach nie chciały wracać do domu. Córki miały na sobie bluzki bawełniane i na to bluzy i były zgrzane więc nie wiem jak tam mogło być zimno. Temperatura odpowiednia,
Moje dziewczyny zachwycone (8 lat i 6 lat). Po 5 godzinach nie chciały wracać do domu. Córki miały na sobie bluzki bawełniane i na to bluzy i były zgrzane więc nie wiem jak tam mogło być zimno. Temperatura odpowiednia, szczególnie że na zjeżdżalniach i dmuchańcach można było się spocić. ogólnie duży plus i frajda dla dzieciaków które musza spędzić ferie w mieście.
2013-02-22 18:34
Dzisiaj odwiedziłam z dziećmi Miasteczko Edukacyjne na ul. Beniowskiego. Szczerze mówiąc żałuję - strata czasu i pieniędzy! Nic ciekawego, bilety po 25 zł od dziecka, a atrakcja żadna. Lepiej wybrać się na jakiś spektakl czy zajęcia plastyczne.
2013-02-23 22:11
Jeśli ktoś spodziewa się tego, iż zostanie wyręczony w opiece nad własnymi dziećmi, to lepiej pójść do miejsca gdzie dziecko zostanie wpuszczone do basenu z piłkami i bezmyślnie odda się zabawie. Jeśli chce się pokazać
Jeśli ktoś spodziewa się tego, iż zostanie wyręczony w opiece nad własnymi dziećmi, to lepiej pójść do miejsca gdzie dziecko zostanie wpuszczone do basenu z piłkami i bezmyślnie odda się zabawie. Jeśli chce się pokazać swojemu dziecku coś więcej, to miejsce jest idealne. Wróciliśmy do domu zmęczeni, ale naprawdę szczęśliwi. Zależy co komu potrzebne do zabawy! My lubimy edukacje. Dodam też,że miejsce było dobrze ogrzane. Dziś je odwiedziliśmy całą rodziną. Bawiliśmy się rewelacyjnie i nie mam pojęcia kiedy minęły 3 godziny (jeszcze nam było mało). Żałujemy,że mogliśmy tam pójść tylko raz.
2013-02-23 22:14
Nie wiem co ludzie oczekują od takich wystaw. Chyba się Star Treka za dużo naoglądali. Moje chłopaki były tam w czwartek. Młodszy (5lat) dmuchawce i zabawa z klaunem, straszy (8lat) eksperymenty i to samo co młodszy. Chłopaki wychodzić nie chcieli... było super. A to, że nie jest ciepło jak w domu to chyba dobrze skoro dzieci cały czas są w ruchu.
2013-02-23 23:02
Dobry pomysł, duży potencjał, a w rzeczywistości bardzo słabo. Eksperymenty, to ta ciekawa część, aczkolwiek nudno prezentowana przez studentów (?) bez pasji i podejścia do dzieci. Część zabawowa fatalna. Zabawa na
Dobry pomysł, duży potencjał, a w rzeczywistości bardzo słabo. Eksperymenty, to ta ciekawa część, aczkolwiek nudno prezentowana przez studentów (?) bez pasji i podejścia do dzieci. Część zabawowa fatalna. Zabawa na trampolinie groziła wypadkiem, bo ta była zniszczona. I ja naprawdę pilnuję swojego dziecka. Aż dziw bierze, że nikomu nic się nie stało. Poza tym - potwornie zimno. A reklamowana "mała gastronomia" ledwie proponowała herbatę, nie wspominając o panu, który pierwszy raz w życiu robił watę cukrową. Podsumowując: lepiej iść do Experymentu - taniej, dużo ciekawiej i bezpieczniej!
2013-02-25 09:22
byliśmy z rodziną w miasteczku w sobotę przez 5 godzin, i po pierwsze - było nam naprawdę ciepło, po drugie mała gastronomia proponowała zimne napoje, bardzo dobrą herbatę z cytryną, i kawę z ekspresu, frytki,
byliśmy z rodziną w miasteczku w sobotę przez 5 godzin, i po pierwsze - było nam naprawdę ciepło, po drugie mała gastronomia proponowała zimne napoje, bardzo dobrą herbatę z cytryną, i kawę z ekspresu, frytki, zapiekanki, itd. Na trampolinie moje dzieciaki szalały do upadłego - razem z mnóstwem innych - ani ja, ani żadna z mam nie stwierdziłyśmy żadnego zagrożenia. Może pomyliła Pani miejsca, i przez przypadek opisuje jakieś inne miasteczko?
2013-02-23 23:07
Ciekawe czy osoby opiekujące się dziećmi (animatorzy) byli do tego przygotowani pod kątem pedagogicznym, bo student dla kasy może robić wszystko, ale żeby zająć się dziećmi w grupie i na tak dużej przestrzeni... Aż strach pomyśleć...
2013-02-24 08:20
No tak, skoro kotś kogoś wysyła do Eksperymentu, to wiadomo, że konkurencja. Czyżby spadła ilość odwiedzających ? :-D
2013-02-25 09:15
O tym, że naszą małą trudno było wyciągnąć z miasteczka nawet nie wspomnę - bawimy się z Edufun już od czasów miasteczka organizowanego latem na plaży w Brzeźnie. Jednak szaleństwo mojego męża - to coś co rozbawiło mnie do łez. Zostało to uwiecznione na kamerze w zwolnionym tempie - będę miała go czym szantażować przez najbliższych parę miesięcy :)
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
