2012-08-12 01:18
Chaka Khan meeega gwiazda, Quincy również, Bona kocham, Stańko rewelka. Reszta zupełnie zginęła na ich tle.
2012-08-12 01:30
a co z zapowiadanym sojką? dlaczego go nie było?
2012-08-12 01:59
był... otwierał koncert w sumie...
Śpiewał "Nim wstanie dzień"
2012-08-12 02:02
Soyka śpiewał utwór rozpoczynający koncert...
2012-08-12 02:09
Słownie "jeden". Chyba chcielibyśmy więcej.
2012-08-12 10:17
Na początku
2012-08-12 10:56
chyba sie spóźniłeś.Pan Soyka w pierwszym kawałku odgwizdał coś na kształt przeboju z czterech pancernych.Zaliczam mu to choć inni mieli po kjlka kawałków.
2012-08-12 17:47
"Nim wstanie dzień" z powojennego filmu a'la western, "Prawo i pięść".
Oryginalnie śpiewał Edmund Fetting a piosenka miala nawet swój oddzielnie zrobiony klip który w końcu lat 60-tych, był wiele razy emitowany w tv. Coby nie mówić, to bardzo wybitna piosenka Komedy.
2012-08-12 13:22
był !!!
2012-08-12 13:36
widocznie się spóźniłeś/łaś :) Sojka był na samym początku.
2012-08-12 02:00
Mało Stańko w Stańko +, mało jazzu w jazzie. Niestety, mimo wielkiego szacunku dla gospodarza, tego roczny koncert z plusem niestety nie wyszedł na plus :( Szkoda, że widowisko, które miało być największym jazzowym
Mało Stańko w Stańko +, mało jazzu w jazzie. Niestety, mimo wielkiego szacunku dla gospodarza, tego roczny koncert z plusem niestety nie wyszedł na plus :( Szkoda, że widowisko, które miało być największym jazzowym projektem w Polsce, jazzem nie brzmiało prawie wcale. Świetny występ Pana Soyki pozostawił wielki niedosyt... R.U.T.A - co to w ogóle jest - bo na pewno nie jazz! Niestety bez szału.... Szkoda :(
2012-08-12 02:11
za rok Czesław Mozil+ ? Strach.
P.S.
Z całym szacunkiem do wymienionych tu artystów, wielu ludzi ma nadzieję, że cykl będzie utrzymywany w dawnym tonie.
2012-08-12 05:01
nie wiem co masz do Kayah, nie jestem jakimś tam jej wielbicielem, ale obiektywnie muszę stwierdzić, że bardzo dobrze poradziła sobie z orkiestrą (i awarią mikrofonu na początku-szum wśród publiczności nie wybił jej z
nie wiem co masz do Kayah, nie jestem jakimś tam jej wielbicielem, ale obiektywnie muszę stwierdzić, że bardzo dobrze poradziła sobie z orkiestrą (i awarią mikrofonu na początku-szum wśród publiczności nie wybił jej z rytmu) i potrafi się znaleźć w każdej stylistyce, bo czuje i słucha co grają inni, a to cecha muzyków jazzowych.
Za to Brodka trochę spięta była i przez to nie do końca czuła frazę - trochę szkoda
2012-08-12 02:42
Jazzowo punkowe darcie mordy? To jest ta "sztuka najwyższej próby"?
Za wysoko była poprzeczka dwóch poprzednich koncertów?
I tyle czasu scenicznego dla nich?
Nie mam słów na tą żenadę.
2012-08-12 11:42
Fakt to było straszne i pod względem muzycznym i tekstowym. Wykonali chyba 7-8 utworów z czego 5 było w jednej i tej samej tonacji a pozostałe w drugiej tak jakby muzycy nie potrafili grać w innych. Tu dosłownie wszystko
Fakt to było straszne i pod względem muzycznym i tekstowym. Wykonali chyba 7-8 utworów z czego 5 było w jednej i tej samej tonacji a pozostałe w drugiej tak jakby muzycy nie potrafili grać w innych. Tu dosłownie wszystko było na "jedno kopyto" każdy utwór zaczynał się tak samo gdyby nie to, że ten żałosny wokalista zapowiadał piosenki można by odnieść wrażenie, że to cały czas jedna i ta sama niestety nie kończąca się. To dziwne, że Tomasz Stańko dopuścił ich do tego koncertu a może i nawet zaprosił?
2012-08-12 05:18
to ja jestem bardziej tolerancyjny na różne zjawiska, więc powiem bardziej dyplomatycznie, że przekaz do mnie nie trafił. Sposób wykonania tych dwóch panów i ich glosy powodował, że tekst brzmiał lekko infantylnie. Tak
to ja jestem bardziej tolerancyjny na różne zjawiska, więc powiem bardziej dyplomatycznie, że przekaz do mnie nie trafił. Sposób wykonania tych dwóch panów i ich glosy powodował, że tekst brzmiał lekko infantylnie. Tak to już jest, że prosty tekst (a nawet głupi) zaśpiewany ŚWIETNIE brzmi bardziej autentycznie i mądrzej, a śpiewany SŁABO i topornie czyni z tekstu puste i męczące frazesy. Panowie mogli oddać głos dziewczynie śpiewającej z nimi - ona akurat głos miała dobry
2012-08-17 08:54
z XVIII i XIX wieku,. Ale to jeden z orginalniejszych i lepszych zespolow. Na pewno trafi do wiekszej publicznosci, niz ten niby elitarny jazz
2012-08-12 09:59
Ruta- miód, a raczej wymiot dla moich uszu. To był pseudomuzyczny gwałt na publiczności. Jak można?!!!! Koncert był niespójny, widać, że pan Stańko nie miał niestety raczej wiele do powiedzenia w kwestii doboru
Ruta- miód, a raczej wymiot dla moich uszu. To był pseudomuzyczny gwałt na publiczności. Jak można?!!!! Koncert był niespójny, widać, że pan Stańko nie miał niestety raczej wiele do powiedzenia w kwestii doboru wykonawców. Właściwie tylko Stańko, orkiestra i Soyka dali czadu. To miało być jazzowe widowisko???? Że niby RUTA, Bona, Khan, Kayah i Brodka to jazz? No to może za rok zaproście zespół disco polo i też zmuście jakiegoś bogu ducha winnego gospodarza z klasą, by z nimi zagrał.
2012-08-12 10:51
Dobrze ujęte.
2012-08-12 10:15
jak w nagłówku i no komentarz
2012-08-12 10:42
Szkoda tylko, że organizatorzy przedsięwzięcia nie poinformowali wcześniej, że Quincy Jones pojawi się na scenie w charakterze słuchacza, a nie wykonawcy...
2012-08-12 11:34
Tego akurat bym sie nie czepiał przecież on jest już sędziwym człowiekiem więc nie należało się spodziewać czegoś więcej. Za to i tak Bigband pod jego dyrekcją i wykonujący jego kompozycje brzmiał doskonale.
2012-08-12 11:41
a wrecz tragedia
2012-08-12 13:21
boże kjto to wymyślił żeby tak zepsuć koncert powalonym zespołem z jakim darciem mordy co do jazzu nie miało nic kompletnie nic !!!!czy ci z tego zespołu nie słyszeli jak publiczność buczała po co ciągneli ten smród !!!
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.