Skrzypek na dachu Opinie o spektaklu

Skrzypek na dachu

Opinie (90) 10 zablokowanych

  • zawiedziona

    skrzypek na dachu-TYLKO DLA WYBRANYCH !!! wiec po co pisac o czyms czego nie ma?

    • 0 1

  • zgadzam się, biletów i tak nie ma, ja poluję na nie już dłuższy czas i strasznie ciężko je dostać.
    napiszcie o tym, jak pojawią się nowe daty spektakli i będą jeszcze bilety!

    • 0 1

  • brak biletów!

    po co pisać o jakimś wydarzeniu skoro i tak nei można już się na nie dostać ? :(

    • 0 1

  • szkoda

    ze piszecie o biletach na ktore was nie stac albo kupicie na karte kredytowa ,lepsza jest fabula od znanej od dawna , blef dyrektora,wygral konkurs a zydom sie chce spodobac tyle wazniejszych tematow jest

    • 0 0

  • Witam

    Spektakl trwa od 19:00 do 22:10 z przerwą.

    • 1 1

  • ok 3 h:)

    • 2 1

  • mam pytanie jak długi jest spektakl?niestety nigdzie nie moge znależć takowej informacji.z góry dziekuje

    • 0 0

  • Najlepszy Tewe Mleczarz

    Byłam na pierwszej premierze "Skrzypka" w Teatrze Muzycznym, na 500 przedstawieniu w tym samym teatrze, widziałam spektakl w innych teatrach i na ekranie. I zobaczyłam teraz, tę jakby nową, jakby wznowioną wersję "

    Byłam na pierwszej premierze "Skrzypka" w Teatrze Muzycznym, na 500 przedstawieniu w tym samym teatrze, widziałam spektakl w innych teatrach i na ekranie. I zobaczyłam teraz, tę jakby nową, jakby wznowioną wersję " Skrzypka na dachu". W tej samej reżyserii p. Jerzego Gruzy, z kilkoma aktorami ze " starej ekipy".
    I ten spektakl uważam za najlepszy spośród wszystkich , które oglądałam.
    - Bo w scenach zbiorowych nadal jest rozmach, tak charakterystyczny dla reżyserii Jerzego Gruzy. Tutaj balet to kilkadziesiąt osób, tutaj chór brzmi potężnie, ruch sceniczny jest wartki, czytelny, ilustratywny a przy tym nasycony wysokiej klasy artyzmem. Cieszę się, że Jerzy Gruza nie stracił swojej artystycznej witalności.
    Główną rolę zagrał Bernard Szyc. Przyznam się, że obserwuję tego aktora od wielu lat, od czasu, kiedy występował jako uczeń szkoły średniej w zespole Pieśni i Tańca Kościerzyna. Tańczył zaledwie kilkunastoletni , piękny chłopak. Tańczył tak, że zwracał na siebie powszechną uwagę. Kiedy znalazł się w Studium Teatralnym im. Baduszkowej, zaczął się pokazywać na scenie nie tylko jako tancerz, ale aktor. I doszedł do momentu, kiedy Jerzy Gruza wybrał go do roli Tewe Mleczarza .
    I tu stało się coś niezwykłego. On nie grał, on się stał Tewe. I nie powtarzał w swojej roli swoich sławnych poprzedników. Prawie każdy Tewe jest trochę cwaniakiem. Tewe Szyca jest filozofem, życzliwym światu, trochę pouczającym Stwórcę. To pięknie zagrana postać. Przypominam sobie Juliusza Bergera, który zagrał wielką rolę. Ale to był Żyd, w nim Tewe był. A Szyc, ten młody mężczyzna z Kaszub musiał w sobie znaleźć tę głębię innej kultury, innych zwyczajów. I zagrał świetnie, i zagrał NAJLEPIEJ, NAJPEŁNIEJ. Piękny głos, piękna sylwetka, świetny ruch.
    Doskonała choreografia zrobiona przez Bernarda Szyca, w której odnalazł się cały , młody zespół.
    Bardzo piękna postać Skrzypka, grającego, " odzywającego się" w każdym ważnym momencie spektaklu, co tam, spektaklu, w każdym elemencie życia w Anatewce. Także w ostatniej, dramatycznej scenie.
    Ale finałowych dźwięków nie pochwalam . To za agresywne, za jednoznaczne, tym bardziej, że "za chwilę", aktorzy pojawiają się na scenie w uśmiechach i końcowych ukłonach.
    Życzę zespołowi, by uszczęśliwiał widzów przynajmniej do 500 przedstawienia. Jak Tradycja, to Tradycja!

    • 2 0

  • A ja jestem niestety trochę rozczarowana stroną wokalną spektaklu. Byłam 19 listopada i o ile choreografia jest ok, muzyka sama w sobie cudowna, to wokal nie zachwycił. Niestety, numer popisowy - "Gdybym był bogaty"-

    A ja jestem niestety trochę rozczarowana stroną wokalną spektaklu. Byłam 19 listopada i o ile choreografia jest ok, muzyka sama w sobie cudowna, to wokal nie zachwycił. Niestety, numer popisowy - "Gdybym był bogaty"- cieniutko - miałam wrażenie że to było na 50% - taka troche niedoróbka. Według mnie brakuje poweru artystom. Nie wiem czy ich za mało czy co. Moim zdaniem dach ma zrywać przy zbiorowych utworach, w końcu oni mają mikrofony, a zdaje się, że udają że spiewają - w końcu to musical. Tak więc aplauz na stojąco - przesadzony................zakończenie? chyba niepotrzebne............

    • 3 3

  • skrzypek na dachu

    spektakl przepiękny, rewelacyjny.Zakończenie zaskakujące,którego nikt się nie spodziewał,ale jakże prawdziwe.Słowa nie są w stanie wyrazić przeżyć i wrażeń.Gratulacje dla reżysera,aktorów,muzyków i wszystkich,którzy tworzyli to DZIEŁO!!!

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.