- 1 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (214 opinii)
- 2 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (345 opinii)
- 3 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (321 opinii)
- 4 Więcej pociągów z Gdyni na Hel (118 opinii)
- 5 W Oliwie kwitną wiśnie jak w Tokio (27 opinii)
- 6 Pogoda sprzyja rejsom po Trójmieście i okolicach (59 opinii)
Jarmark św. Dominika bez namiotu z tandetą i fajerwerków
Stało się, od lat symbol tandety - wielki namiot z handlem wszystkim co się da - w tym roku nie pojawi się na ul. Szerokiej podczas Jarmarku św. Dominika w Gdańsku. Właściciele zwierząt też odetchną z ulgą, bo zamiast hałaśliwych fajerwerków, jarmark otworzy i zamknie pokaz laserowy.
- Po raz pierwszy zlikwidujemy wielki namiot na Szerokiej i odbywający się tam handel wielobranżowy, zamiast tego staną tam - tak jak w innych strefach - drewniane domki, w których sprzedawane będą produkty rzemieślników i artystów - zapowiada Joanna Czauderna-Schreter, dyrektor Międzynarodowych Targów Gdańskich.
Ceremonia otwarcia Jarmarku św. Dominika, 28 lipca godz. 12
To nie koniec dobrych wieści, kolejną rzeczą, którą można było zmienić już dawno, a wprowadzoną dopiero teraz, jest rezygnacja z trwającego przez blisko kwadrans pokazu sztucznych ogni, który tradycyjnie uświetniał początek i koniec imprezy. Organizatorzy wsłuchali się w głosy miłośników i właścicieli zwierząt i zamiast wybuchów zobaczymy pokazy laserowe.
23 dni zabawy i handlu
Jarmark zawsze zaczyna się w ostatnią sobotę miesiąca, która w tym roku przypada 28 lipca. Impreza trwać będzie przez 23 dni.
Na jarmarku, obok krajowych wystawców, pojawią się też kupcy z 12 krajów: Austrii, Białorusi, Estonii, Francji, Hiszpanii, Indii, Litwy, Niemiec, Ukrainy, Węgier, Wielkiej Brytanii oraz Włoch.
W sumie na terenie imprezy stanie tysiąc stoisk
- rzemiosło, artyści, pamiątki: Tkacka, ul. Kołodziejska, ul. Węglarska, ul. Grobla I, ul. Grobla III, ul. Grobla IV, Zielony Most, Długie Pobrzeże, ul. Szeroka, ul. Straganiarska,ul. Rybackie Pobrzeże
- przysmaki regionalne, produkty lokalne i tradycyjne: Szeroka, ul. Pańska,
ul. Węglarska, ul. Grobla II, ul. Grobla IV, Targ Węglowy, Zielony Most, ul. Rybackie Pobrzeże, Targ Węglowy - kolekcjonerzy, pchli targ: Podwale Staromiejskie, ul. U Furty, Targ Rybny
- gastronomia:Targ Węglowy, ul. Szeroka, Podwale Staromiejskie, ul. Pańska, ul. Rybackie Pobrzeże, Park Świętopełka, ul. św. Ducha
- handel jednodniowy - artyści i rzemiosło: Rybackie Pobrzeże
- nowość: strefa moda and design, ul. Straganiarska
Wśród wiktuałów, obok znanej już wszystkim pajdy ze smalcem, pojawi się w tym roku nowy przysmak - pajda z miodem i śledziem.
Rzemieślnicy i artyści będą z kolei oferować także towary nowe, a wśród nich odzież spersonalizowaną czy biżuterię z kodem DNA.
Koncert otwarcia - Natalia Nykiel
Po raz pierwszy w powojennej historii jarmarku dominikanie z kościoła św. Mikołaja będą mieli swoje stoisko na ul. Pańskiej. Będą na nim oferować głównie książki i wydawnictwa sakralne.
Nowością będzie też Karuzela Gdańska, która stanie na Targu Rybnym. Mimo że ta lokalizacja budzi nieco kontrowersji w mediach społecznościowych, należy przyznać, że sama karuzela może się spodobać mieszkańcom i turystom. Jest wykonana w stylu weneckim, ale z wyraźnie gdańskimi akcentami, z ręcznie malowanymi rzeźbami i ruchomymi figurami. 28 lipca o godzinie 10 pierwszych 100 pasażerów zakręci się na Karuzeli Gdańskiej za darmo.
Jarmark św. Dominika - osiem wieków tradycji
Tradycja Jarmarku św. Dominika sięga roku 1260, kiedy to papież Aleksander IV zezwolił gdańskim dominikanom na udzielanie studniowych odpustów w dniu święta ich założyciela.
W jednym z najstarszych zachowanych opisów jarmarku z XVI wieku, nuncjusz papieski Giulio Ruggieri pisał tak: "W miesiącu sierpniu odbywa się tu wielki Jarmark od św. Dominika czternaście dni i dłużej trwający, na który zbierają się Niemcy, Francuzi, Flamandy, Anglicy, Hiszpanie, Portugalczycy, i wtedy zawija do portu 400 okrętów naładowanych winem francuskim i hiszpańskim, jedwabiem, oliwą, cytrynami, konfiturami i innymi płodami hiszpańskimi, korzeniami portugalskimi, cyną i suknem angielskim".
Przez wieki do Gdańska zewsząd przybywali cyrkowcy, akrobaci, kuglarze i trupy aktorskie. Pokazywane były rozmaite dziwy i egzotyczne zwierzęta. Zapiski o jarmarku pojawiały się też we wspomnieniach Joanny Schopenhauer i w encyklopedii Glogera.
Dopiero II wojna światowa przerwała tę tradycję. Powrócono do niej w 1972 roku. Wówczas była to impreza przede wszystkim handlowa, umożliwiająca zakup deficytowych towarów. Ale, co ważne, to właśnie wtedy symbolem jarmarku stał się kogut.
Wydarzenia
Opinie (349) ponad 10 zablokowanych
-
2018-07-22 10:09
Karuzela
Znowu porąbane mamuśki będą się rzucać jak szalone i łapać po 3 konie dla swoich bękartów.... powtórka z jarmarku bożonarodzeniowego. Masakraaa
- 0 2
-
2018-07-24 11:19
co złego jest w stanikach z Chin?????
Co złego jest w tych stanikach, że są one w tym arttykule symbolem czegoś niepożądanego, czegoś niedobrego (??)? Niezrozumiały zupełnie ksenofobiczny atak na Chiny, a tymczasem drodzy Polacy, prawie wszystkie sprzęty, które macie w domku, są produkowane w Chinach. Tak, tak. Te garnki, kuchenne sprzęty, elektronika, lampy, żarówki, klamki i zamki, wykładziny i panele, kubeczki i talerze, te wasze obrazki na ścianach i te wasze stojące ozdóbki na komodach, zabawki dla dzieci i wnuków to w większości produkty chińskie. Czy są złej jakości?? Czy my wogóle potrafilibyśmy dziś funkcjonować bez chińskich fabryk, gdy w Polsce juz prawie nic z tych drobiazgów sie NIE produkuje? Dlatego zachęcam do refleksji, gdy następnym razem ktoś będzie wam coś oceniał przez pryzmat "chińszczyzny". Bo niestety my już na tę chińszczyznę, dzięki naszym wspaniałym ekonomistom i politykom, jesteśmy skazani. A zatem nie psioczyć tylko zakładać chińskie majty na d*pe i na jarmark!!
- 2 0
-
2018-07-24 13:09
i jak zwykle fala krytyki i nie zadowolenia zamiast usmiechu i szukania fajnych atrakcji, jak chocby ta karuzela. sami malkontenci i nudziarze. nie chodze, chinszczyznaa
i ble, ble, ble.... to jest dopiero nudne. a zlodzieje? mojego tescia 90 letniego okradl przed samymi swietami w autobusie. przystojny uprzejmy, ale zlodziej. honorowy- latwy lup od staruszka. i buch 200 zlotych. nie trzeba do tego jarmarku. zycze wiecej radosci...- 0 1
-
2018-07-26 11:09
a ja doczekać sie nie mogę...zawsze odwiedzam pana z jego orginalną biżuterią...co w tym roku będzie miał nowego...? drzewo,bursztynsrebro...ten zestaw bardzo mi pasuje ..zwłaszcza w wykonaniu tego pana...cudenka...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.