Trójmiejska Klinika Weterynaryjna - całodobowo

Naciąganie na hospitalizację i stos niepotrzebnych badań, nie wykonano natomiast istotnego badania za ktore zapłaciłam. W odpowiedzi usłyszałam, że mocz się nie nadawał do badania. Źle wykonane obrazowanie. Krótko mówiąc Państwu chodzi tylko o wyciągnięcie od właściciela zwierzęcia kasy. Zadzwoniono do mnie po paru godzinach, że mogę odebrać kota, mimo braku częsci badań, chociaż powinien być dobę, za którą zapłaciłam. Dobrze, że trafiłam do innego weterynarza, który od razu zrobił zabieg. Dzięki temu kot żyje. Jak zaczęłam opowiadać swoim znajomym o tej gehennie, to okazało się, że jest mnóstwo osób z podobna do mojej opinią na temat tej lecznicy. Radzę omijać wielkim łukiem.

Wspaniałe miejsce, kompleksowe leczenie.

Witam byliśmy tam z Miką kilka razy aż do ostatniego dnia 7 stycznia dnia w którym musieliśmy podjąć trudną bardzo decyzję o przerwani cierpienia naszego psiego przyjaciela dziękuję za poświęcony czas I za całokształt Andrzej

Kochanie 4stycznia mieliśmy operację więzadła pieska Arashi,strasznie baliśmy się tam jechać bo opinie nie były dobre ale powiem wam nie bójcie się panie recepcjonistki bardzo miłe i uprzejme we wszystkim pomogą (piesek musiał zostać na noc)dostaliśmy telefon po zabiegu od doktora z informacją że operacja zrobiona piesek się budzi ,wieczorem telefon od opiekunki że Arashi zjadł leży sobie jest spokojny i że jest bardzo grzeczny ,,,na drugi dzień pani dopasowała nam odbiór bo mieliśmy daleka drogę żeby go odebrać ,,dzwonię z wszelkimi pytaniami cały czas miła i sympatyczna obsługa na recepcji,wiemy że teraz zależy wszystko od nas z rekonwalescencją ,,,,ale niech ludzie nie piszą głupot że tam źle !!!bo takiej opieki to ja nie widziałam nawet w szpitalu dla ludzi!!!

Dziękuję Pani Doktor Hannie za ratowanie kotka i cierpliwość do dłuższego kontaktu z właścicielem na odległość oraz dbanie o dobro kotka, by nie cierpiał. Drodzy Czytający, w nocy telefony nie są odbierane, trzeba jechać od razu. Klinika jest całodobowa, nasza wizyta była w świąteczną noc. Jeszcze raz bardzo dziękuję.

Super,miło,czysto fajnie

Absolutnie nie polecam - poradnia nastawiona totalnie na zysk, a nie na pomoc zwierzętom!!! Mimo słonej zapłaty za poradę nocną (nikt nie jedzie na nią bez powodu) nie uzyskałam ani diagnozy, ani skierowania na badania, ani badań (można było je zlecić) ani żadnego leku ani recepty ani jakiejkolwiek informacji jak postępować, jeśli dolegliwości psa nie ustąpią. Pies cierpiał całą noc. Poradnia przyjęła psa (z którym poszedł na dyżur nocny syn), ale zignorowała prośbę o kontakt telefoniczny . Podejście pani z recepcji do klientów poniżej słow krytyki...radzę wszystkim trzymać się z dala od takich "pseudoporadni weterynaryjnych"

Trójmiejska Klinika Weterynaryjna to oaza pomocy dla zwierząt. Ich zespół lekarzy i personel są zaangażowani i gotowi do udzielenia pomocy w każdej chwili. Gorąco polecam tę klinikę każdemu, kto potrzebuje opieki weterynaryjnej dla swoich pupili.

To były bardzo trudne chwile dla mnei i syna a jednak personel kliniki stanął na wysokości zadania. Dziękuję za wyczucie, zrozumienie, współczucie zaróno lekarza jak i personelu na recepcji. Żałuję, że nie trafiliśmy do Was wcześniej.

Przyjeżdżam tu z moim pupilem od kilku lat i zawsze byłem zachwycony jakością usług. Personel jest profesjonalny i zawsze gotowy pomóc, a atmosfera jest przyjazna zarówno dla zwierząt, jak i ich właścicieli. Polecam TKW każdemu, kto szuka profesjonalnej opieki dla swojego pupila. To miejsce, w którym znajdziecie wsparcie, kompetentną pomoc i serdeczność.

Omijać!!!!!!!! Nie polecam !!!! Tylko kasa kasa kasa brak empatii !! Przestrzegam wszystkich

Przyjechaliśmy do kliniki w nocy z psem z podejrzeniem zablokowania jelit pestka od brzoskwini. Szybka profesjonalna wizyta, badanie. Jest nieznacznie powiększone jelito. Podane leki i informacja proszę rano zadzwonić umówić się i koniecznie drugie badanie. Dodzwonić się było niemożliwe. Bierzemy pupila jedziemy na miejsce. Pani w okienku z nikim nie rozmawiając, nie czytając wypisu oświadcza wizyta 19:30. Pies z zagrożeniem życia ma czekać cały dzień?? Już w nocy wiedzieliśmy, że najprawdopodobniej będzie potrzebna operacja. Wychodzę z kliniki zszokowany. Nie chce mi się dyskutować. Jadę kilka kilometrów dalej. Poczekalnia pełna. Podchodzę do recepcji. Opowiadam historie podaję wypis. Pani zadaje kilka fachowych pytań. Znika za drzwiami. Po chwili drzwi się otwierają Pani doktor wymawia imię psa i mówi zapraszam. Pies natychmiast zostaje przyjęty. Po południu już wiemy, że to zatrucie. Najprawdopodobniej zawartością pestki. Miałem o was naprawdę super opinie. Poprzednim razem wasz lekarz jako jedyny zdiagnozował psa. Rehabilitacja profeska. Nie wątpię w umiejętności lekarzu. Zachowanie recepcji nie do przyjęcia. Powoduje to, że trudno mi będzie wam zaufać ponownie. nie polecam!

Kiedyś nasza ulubiona klinika, dziś niestety chyba tylko maszynka do robienia pieniędzy. Ceny wzrosły kilkanaście razy, przy każdej wizycie jest doszukiwanie się innych dolegliwości i namawianie na kolejne badania itp. Trochę jak rozmowa z telemarketerami. Jestem bardzo zawiedziona, bardzo rozczarowana obecnym podejściem do klientów

klinika może i tak, bo przychodząc z pieskiem lekarz proponuje najlepiej pozostawienie pieska w klinice pod obserwację gdy jego stan nie wskazuje na to aby w nim pozostał,lekarstwa które otrzymal piesek okazały się nieskuteczne było trzeba w tym samym dniu pojechac do innego weterynarza . Ceny kosmiczne, najchętniej obdarli by czlowieka z ostatniego grosza,brak informacji o cenie za dany zabieg podczas badania pieska. nie polecam tej kliniki. W okolicy naprawdę są solidniejsi weterynarze i chcący pomóc zwierzęciu bez obdzierania człowieka z kasy.

zostaniecie z butelkami " To ja się pytam co to za podejście? Lekarz powinien być z powolania , a nie z przymusu . Mija 3 dzien od CC . Suczce pękły szwy . Nasza Wet powiedziała, że musimy udac się do kliniki, ktora to robiła. Ewidentnie zle zszyte. Nawet nie przyjęli tego do swiadomosci , że spiep... robotę. Chirurg , który jej robił CC wyszedł do nas i mówi, że to odleżyny, brak powietrza do cietej skory , jak już jej ciało obce wychodziło z tej rany i lala się krew . Doszło do ostrej wymiany zdań bo mnie nie interesowało w tym momencie jego darcie się na nas , tylko szybka pomoc psu. I jakież nasze zdziwnie było gdy po 15 min wyszedł z sunia z gabinetu i nagle anestezjolog nie potrzebny , wkucie miejscowe, rana zszyta. Na koniec jeszcze powiedzieli 350 zł do zapłaty. . Myślę że finał znajdzie się w sądzie.

Pani Maria. Lekarz z powołania. Pani bardzo emtapytczna, miła kotkiem z ulicy zajęła się jak swoim. Ruda z dnia na dzień czuje się lepiej. Wcześnie ze swoimi kotami jechałam nie raz. Czarny o Marysia mają się bardzo dobrze. Pozdrawiamy

Byłam z moją sunią w wekend, co wiązało się z długą kolejką. Miłe zaskoczenie bo nie czekaliśmy długo. Trochę przeszkadzało mi naleganie na pozostawienie psa w szpitalu ale suma sumarum doszłam z lekarką do porozumienia i Molly dostała kroplówkę po czym wróciliśmy do domu żeby przyjść na drugą następnego dnia. Obsługa bardzo miła, konkretna i rzetelna, zarówno lekarska jak i pomocnicza. Pani w szarym stroju, długie brązowe włosy w kitku, chyba Ala? spędziła ze mna cały czas kroplówki klęcząc przy moim psie i czule do niego mówiąc i dbając o kroplówkę i sprawdzając wielkość guza od kroplówki co sprawiło że obie mniej się denerwowałyśmy wizytą. Dobrze też zniosła zastrzyki. Drugiego dnia były te same panie i obie pamiętały imię psa i miło się przywitały. Nie wiem skąd tak złe zdanie o opiece bo my czuliśmy się zaopiekowani. Skończyło sie na dwóch wizytach, bez naciągania co ktoś tu narzuca. W poczekalni można napić się wody albo zrobić sobie cherbate za darmo. Panie na wejściu uśmiechnięte i miłe. Miejsce jest bardzo czyste i przyjazne dla ludzi i zwierząt. Ja polecam i w razie nagłej sytuacji wrócę

Kot z ropnym zapaleniem płuc wylądował w waszej klinice.Zrobiono wszystko za zgodą właścicieli.Niestety kot zmarł.Dlaczego?

Nie wiem jak skończy się leczenie mojej suni Tosi, bo zostawiłam ją w klinice wczoraj (w poniedziałek Wielkanocny). Po bardzo dokładnym usg i rtg została skierowana od razu na operację z perforacją jelit. Fakt, czeka się długo w kolejce ale to chyba świadczy o tym jak wielu opiekunów ma zaufanie do tych lekarzy. Faktem jest też to, że ceny są kosmiczne dla przeciętnego Kowalskiego (dla mnie też) ale dziwią mnie zarzuty, ze ktoś wydał mnóstwo kasy a zwierzę i tak odeszło. Ludzie, przecież nikt z lekarzy nie daje Wam gwarancji, że jeżeli pies czy kot jest poważnie chory to z tego wyjdzie bo zapłaciliście 3 czy 5 tysięcy za leczenie. Równie dobrze możecie zabrać zwierzaka do innego weterynarza, może tańszego ale w krytycznych stanach nie ma takiego cudotwórcy, który uzdrowi Waszego przyjaciela wbrew naturze. Ja też muszę szykować niezłą kasę, ale przede wszystkim mam nadzieję, ze moja Tosiula wyjdzie z tego obronną łapą :) ... a jeżeli jednak nie to przynajmniej będę miała czyste sumienie, ze zrobiłam wszystko, zeby jej pomóc. Pani doktor (niestety nie znam nazwiska), która robiła jej szczegółowe usg przesympatyczna i z naprawdę fachowym podejściem. Polecam z całego serca.