• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Polski kontratak. Recenzja filmu "Dywizjon 303. Historia prawdziwa"

Tomasz Zacharczuk
1 września 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 

U schyłku lata filmowe niebo zaroiło się od polskich myśliwców. Dwa tygodnie po Brytyjczykach tym razem polscy filmowcy poderwali w górę maszyny i opowiedzieli historię legendarnego Dywizjonu 303. Rodzima produkcja, choć skąpana w nadmiernym patosie i nadto zachowawcza, pozostawia po sobie lepsze wrażenie i pozytywnie zaskakuje widowiskowością powietrznych pojedynków.



Zobacz naszą ocenę filmu "303. Bitwa o Anglię"

Burzliwe prace nad scenariuszem, kilkukrotne zmiany na reżyserskim stołku, opóźniające się miesiącami zdjęcia i osławiony już plakat opatrzony nie mniej sławnym apelem dystrybutora błagającego wręcz widza, by ten nie pomylił filmu. Wokół "Dywizjonu 303" niejednokrotnie zbierały się ciemne chmury, przez które polscy filmowcy z zaciśniętymi pięściami przedarli się z nieugiętością godną członków legendarnej formacji. "Historia prawdziwa" przypomina Hurricane'y, na których latali piloci z "303" - konstrukcja przestarzała i wadliwa, ale z odpowiednią osobą za sterami można polecieć wysoko.

Denisowi Deliciowi, który podjął się zekranizowania historii opartej na książce Arkadego Fiedlera, nadzwyczaj imponującego pułapu osiągnąć się nie udało. W przeciwieństwie jednak do Davida Blaira ("303: Bitwa o Anglię"), potrafił opanować reżyserski drążek i spokojnie poprowadzić filmową maszynę bez nadprogramowych turbulencji. Chorwat przede wszystkim miał całkiem spójną wizję fabuły. Banalną, ale niezwykle przejrzystą charakterystykę postaci. A w końcu dryg do ogrywania z zapałem powietrznych batalii. I to nawet pomimo uszczuplonego budżetu.

W "Dywizjonie 303" poznajemy niemal tych samych bohaterów, których przed dwoma tygodniami można było podziwiać w "303. Bitwa o Anglię". Dobrze znana opowieść wymaga więc świeżej narracji, a z tą jest niestety krucho. Twórcy filmu nadrabiają jednak warstwą wizualną, szczególnie powietrznymi sekwencjami, które są na solidnym poziomie. W "Dywizjonie 303" poznajemy niemal tych samych bohaterów, których przed dwoma tygodniami można było podziwiać w "303. Bitwa o Anglię". Dobrze znana opowieść wymaga więc świeżej narracji, a z tą jest niestety krucho. Twórcy filmu nadrabiają jednak warstwą wizualną, szczególnie powietrznymi sekwencjami, które są na solidnym poziomie.
"Historia prawdziwa" w zestawieniu z "Bitwą o Anglię" zdecydowanie wygrywa żwawszym i równiejszym tempem akcji. Szczególnie pierwsza połowa filmu pozytywnie zaskakuje mnogością planów, zmianami lokalizacji, ucieczkami w przedwojenną retrospekcję i... widowiskowością batalistycznych scen. Nie ma cyfrowej tandety spod znaku wiedźminowego smoka czy efektów (nie)specjalnych rodem z "AmbaSSady" czy "Hansa Klossa". Sceny wszak kręcono w oryginalnych kokpitach, korzystano z replik wojennych maszyn, sięgnięto też po materiały archiwalne. Efekt przerósł oczekiwania, lecz na polską "Dunkierkę" jeszcze poczekamy.

Otrzymujemy więc całkiem niezły współczynnik jakości efektów specjalnych do wykorzystanych środków finansowych. W kinie wojennym istotnym elementem jest także pomysłowość i wizja samego reżysera. Denisowi Deliciowi na szczęście nie zabrakło fantazji. Już pierwsza podniebna potyczka Jana Zumbacha (Maciej Zakościelny) z niemieckim Messerschmittem wyzwala sporo emocji, napięcie jest stopniowo dawkowane, a powietrzny pościg obfituje w śmiałe akrobacje. Kilkudziesięciosekundowe urywki lotniczych pojedynków z "Bitwy o Anglię" wyglądają przy tym jak kiepski pastisz. Szkoda jedynie, że wspomniana scena jest zarazem największym i jedynym już tak dużym pozytywnym impulsem bijącym z ekranu.

Scenariusz drugiej połowy filmu niestety coraz częściej przyciąga pilotów do ziemi. Podniebne sekwencje pojawiają się rzadziej, są już zdecydowanie krótsze, a niektórym doskwiera brak dobrego montażu. W zamian twórcy filmu bohaterów ciągają po brytyjskich pubach i wojskowych gabinetach. A to doskonale znamy już z "Bitwy o Anglię". Pozostaje więc z uczuciem nudnego deja vu przyglądać się Polakom czarującym miejscowe dziewczęta i opróżniającym okoliczne zapasy alkoholu.

W filmie Denisa Delicia znów możemy przyglądać się polskim bohaterom nie tylko w powietrzu. Ponownie też pojawia się wątek nieprzychylnych i sceptycznych Brytyjczyków. Autorskim wkładem twórców jest z kolei epizod poświęcony polsko-niemieckiej przyjaźni, która w momencie wybuchu wojny zostaje wystawiona na próbę. W filmie Denisa Delicia znów możemy przyglądać się polskim bohaterom nie tylko w powietrzu. Ponownie też pojawia się wątek nieprzychylnych i sceptycznych Brytyjczyków. Autorskim wkładem twórców jest z kolei epizod poświęcony polsko-niemieckiej przyjaźni, która w momencie wybuchu wojny zostaje wystawiona na próbę.
Z coraz większym hukiem zaczyna również dudnić natarczywy patos. Postaci, na których oparto historię oraz ich czyny nie wymagają dodatkowych patriotycznych kokardek. Ich miłość do ojczyzny widać doskonale. Uporczywe akcentowanie tego robi się niebezpiecznie karykaturalne. Zabrakło nieco zbilansowania emocji, czego mogliśmy doświadczyć w brytyjskiej wersji opowieści o Dywizjonie 303. Z drugiej wszak strony z polskiego punktu widzenia trudno przecież o zupełny obiektywizm i chłodną głowę, gdy pokazujemy rodzimych bohaterów.

Tych znamy wręcz doskonale, bowiem w filmie Denisa Delicia występują niemal identyczne postaci jak w "Bitwie o Anglię". W centrum wydarzeń ponownie znajduje się Jan Zumbach, tym razem w wydaniu Macieja Zakościelnego. Czy wypadł lepiej od Iwana Rheona? Ciężko jednoznacznie stwierdzić. Polakowi udało się wykreować nieco łagodniejsze, wyważone i romantyczne oblicze Zumbacha. Od Walijczyka bije z kolei większa charyzma, kryje się w nim tajemnicza niejednoznaczność, choć wydaje się, że dzieli go od widza większy dystans niż w przypadku Zakościelnego. Rheon, nieznacznie, ale jednak, miał też więcej do grania. Zakościelnego Delić przy wsparciu scenarzystów zaangażował głównie w mało interesujący wątek miłosny. Tym bardziej, że zupełnie beznamiętną kreację stworzyła partnerująca Polakowi Cara Theobold (zbyt rzadko angażowano z kolei całkiem wyrazistą Annę Prus).

W umownym pojedynku Adamczyk - Dorociński górą pierwszy z nich. Aczkolwiek zwycięstwo podyktowane jest po prostu nieco lepszym scenariuszem i znacznie większą liczbą scen z wykorzystaniem postaci Witolda Urbanowicza. Adamczyk z aktorskich obowiązków wywiązał się przyzwoicie, choć nie było już zbyt dużo miejsca, by dorzucić coś w gratisie. Na dalszym planie mniej lub bardziej znane twarze - Królikowski, Wieczorkowski, Prus czy Kwaśny - służące jedynie do wypełnienia tła, choć wszystkich ogląda się całkiem przyjemnie. Ponownie jednak zabrakło nieco głębszej charakterystyki i wyjścia z postaciami poza nieszczęsny już angielski pub.

Jan Zumbach ma szansę stać się najpopularniejszym filmowym bohaterem tego roku. W ciągu zaledwie dwóch tygodni kolejny już aktor wcielił się w postać legendarnego pilota. Maciej Zakościelny stworzył nieco inną wersję bohatera niż Iwan Rheon, choć podobnie jak Walijczyk zmuszony został do ogrywania kiepsko napisanego wątku miłosnego. Tym bardziej, że Polak nie miał u boku już tak dobrze dysponowanej aktorki jak Stefanie Martini w "Bitwie o Anglię". Jan Zumbach ma szansę stać się najpopularniejszym filmowym bohaterem tego roku. W ciągu zaledwie dwóch tygodni kolejny już aktor wcielił się w postać legendarnego pilota. Maciej Zakościelny stworzył nieco inną wersję bohatera niż Iwan Rheon, choć podobnie jak Walijczyk zmuszony został do ogrywania kiepsko napisanego wątku miłosnego. Tym bardziej, że Polak nie miał u boku już tak dobrze dysponowanej aktorki jak Stefanie Martini w "Bitwie o Anglię".
"Dywizjon 303. Historia prawdziwa" stanowi kawał poprawnego wojennego kina, którego nie trzeba się wstydzić, a zobaczyć warto, choćby po to, by przypomnieć młodszym pokoleniom, kto przepędził Niemców z jedynego wolnego skrawka nieba w Europie. Gdyby atuty obu produkcji poświęconych bohaterom z Northolt połączyć w jedno widowisko, polsko-brytyjska kinematografia zyskałaby dzieło godne numeru 303. Do tego być może jeszcze dojdzie. Na razie filmowe starcie w powietrzu wygrywa "Historia prawdziwa". Polacy jeszcze raz uratowali skórę Brytyjczykom.

OCENA: 6/10

Film

7.6
81 ocen

Dywizjon 303. Historia prawdziwa (38 opinii)

(38 opinii)
wojenny

Opinie (163) 8 zablokowanych

  • ) (14)

    Najlepsze jest to że butni Angole nie zaprosili naszych na defiladę zwycięstwa.I zabrali polskie złoto.

    • 141 18

    • (1)

      I jeszcze pozabijali wszystkie szczeniaczki, bydlaki!

      • 10 17

      • Dobrze że zabijali Niemców!

        • 0 4

    • Alez zaprosili. Tylko komuszy rząd nie pojechal. (4)

      Doczytaj...

      • 26 16

      • A Wałęsy tam nie było? (2)

        • 6 5

        • Kurdupel zamknij mordę zdradziecką.

          • 6 5

        • Mateusz był.

          • 6 2

      • pisz poprawnie .Rządu nikt nie zapraszał na wojskową defiladę zwycięstwa tylko przedstawicieliu wojska polskiego

        a takie epitety jak "komuszy" zachowaj dla swojej rodziny ,jak będziesz innym przybliżał temat.

        • 0 2

    • moja racja jest najmojsza

      • 3 4

    • Ja pitole

      To jest niedoraja

      • 1 3

    • Akta Sikorskiego utajnili na kolejne 50 lat

      Noco zrobić woja II swiatowa ujawniła w całej okazałosci wpływy narodowosciowe. Anglia Rosja i Usa pokazały na co ich stać i co jest ich celem. Zamordowali Sikorskiego i swojego wodza Pattona. Co za naród który niszczy swoich bohaterów.

      • 13 11

    • A ja mam to kompletnie

      W czterech literach. Wolę żyć życiem

      • 9 10

    • 100 ton maja naszego zlota kaczynski musi odzyskac w koncu angela juz placi reparacje wczoraj byla w bankomaci

      • 4 4

    • zaprosili delegację Wojska polskiego z kraju. Z różnych powodu bardziej lub mniej politycznych

      nie doszła do skutku czyli wyjazdu na paradę zwycięstwa. Parę dni przed paradą jak już było wiadomo że wojsko z kraju nie przyjedzie wtedy angole zaproponowały udział w paradzie , skoszarowanym w Anglii polskim siłom zbrojnym na zachodzie .Ci poza wąską grupką pilotów odmówili .Parada odbyła się bez wojska polskiego które miało znaczący udział w likwidacji hitleryzmu .

      • 3 0

    • ksiazka lepsza

      Chyba skusze sie na nasza rodzimą produkcje, bo ona chyba jest na podstawie ksiazki Sprawa honoru, prawda? a ta ksiazka jest swietna

      • 0 0

  • A gdzie wątek bohaterskiej roli Jarosława i Lecha w tych zmaganiach? (22)

    • 187 100

    • Skończ już z polityką (11)

      Przez takich przyglupów wszyscy się dziwią, że skaczemy sobie do gardeł ! Wygrali wybory , niech rządzą ! Poprzednicy mieli osiem lat na zabezpieczenie państwa i co a no nic ! Koniec !!!! Na film o Naszych Lotnikach na 100% pójdę , bo pomimo tak wielkiej ilości oszołomów twojego pokroju kocham mój kraj !!!! A o jego Historii i Bohaterach trzeba pamiętać

      • 66 33

      • (2)

        Wyluzuj nerwusiku,bo sr*czki dostaniesz...

        • 19 36

        • Kolejny POgięty , (1)

          • 30 25

          • Korekta: raczej pis dnięty.

            • 9 14

      • No i ci Twoii zbawcy którzy mieli zabezpieczyć Państwo Polskie pokazali na defiladzie nowe samoloty - salonki dla VIP-ów (3)

        oraz husarzy ze skrzydłami na plecach .
        Z.a.j****i.ście dobraa zmiana.

        • 22 15

        • Napisz (1)

          Jak twoja zmiana sprzedała wszystko angeli

          • 18 16

          • Dzięki Anglei

            ta piękna dojna zmiana mogła przynajmniej pokazać "super nowoczesne" Leopardy na defiladzie =P

            • 10 6

        • Najlepsi byli husarze piesi.

          Pierwszy raz takich widziałem :D

          • 1 0

      • znam jedna taka morde zdradziecka ktora bez trybu podzielila narod na sorty i to jest ten przez ktorego skaczemy sobie do gardeł!

        • 19 10

      • Brawo

        Mnie też już mdli na te przytyki przy każdej okazji.Nie potrafimy świętować bo Ci są źli a Ci dobrzy.opanujcie się ludzie

        • 11 3

      • No tak tyle, że

        to PiS podzielił Polaków i to przez nich ludzie skaczą sobie do gardeł bo "zdradzieckie mordy" bo "żydo-komuna", bo "komuchy" itd. Skoro tak "kochasz" ten kraj to bierna postawa i przyzwolenie na to co się wyrabia jest słaba... Koniec!!!

        • 8 8

      • Jak cie dorwiemy to nakopiemy ci do d*py grupowo i solidarnie!

        • 0 2

    • Chyba są inne miejsca w sieci dla takich zye...ów jak ty.
      Lepiej się poczujesz wśród swoich

      • 8 6

    • Mieli być, ale Bolesław ''obalyłem sam komunę'' przejął cały film. (3)

      • 14 8

      • balbina obsesjonacie na tle bolka, bełkocz dalej izolatka w Tworkach czeka

        • 5 4

      • Coś ci się pomyliło (1)

        to Mateusz wynegocjował opuszczenie przez wojska zsrr polski =)

        • 5 4

        • Mateusz Krzywousty

          • 7 4

    • Byli (1)

      W samolocie obok

      • 10 4

      • Przebywali =)

        • 5 1

    • bell wynalazł telefon ale wtrdy Morawiecki mial juz 3 nieodebrane połączenia

      • 13 9

    • kolejny lewacki d**il wszędzie będzie hejtował

      • 4 5

    • Spowiedź Wetwerana

      Jeżeli ktoś idzie na ten film spodziewając się bardzo realistycznych scen batalistycznych , to bardzo się rozczaruje , film nie jest odpowiednikiem amerykańskich super produkcji , on mówi o polakach wtedy tam przebywających , o ich odwadze , o ich życiu o tym jak traktowali ich anglicy , o tym jakie były wtedy czasy , itp. itd. , ale film jest świetny , ostatnia ze scen kiedy król Jerzy gratuluje Polakom ich zwycięstw i pyta każdego jakiej jest narodowości wyciska łzy , trzeba to oglądnąć ... naprawdę film dla patriotów ....

      • 1 0

  • (6)

    Że co? Zakościelny? Naprawdę umieścili tę gwiazdeczkę serialikową dla umysłowo ubogich panienek? Cóż, dno w takim razie.

    • 31 68

    • Nie becz mazgaju.

      • 16 3

    • (1)

      Nie Zakościelny tylko polski Brad Pitt !!!

      • 12 4

      • jakiś dziad kościelny?

        • 4 2

    • ZAzdrosny ?

      • 2 0

    • Zakościelny

      Moim zdaniem bardzo dobrze zagrał, jest juz "starszym" aktorem bardzo doświadczonym, dobrze odnajduje sie w rolach wojennych. Nie ma podstaw żeby go tak krytykować

      • 1 0

    • Zakościelny

      Obejrzyj film, ta "gwiazdeczka serialikowa" bardzo dobrze zagrała role Zumbacha. Moim zdaniem bardzo dobrze czuje sie w rolach historycznych

      • 3 0

  • O kuwa, to biorę Karyne i idzimy (4)

    Nawet wypiore spodnie. Rok już maja, takie patriotyczne . Tylko złogi soli widać to jednak je wypiorem przed kinem

    • 24 74

    • (3)

      Ty nie bierz Karyny, tylko idz pod sad i bierz Jadwige. Zabeczy sie bidulka, ze zabrali jej 5 tysi emeryturki po mezu esbeku. Bierz ja i jej wklad do znicza o razem krzyczcie: konstytucja i demokracja.

      • 18 7

      • tak z glupoty czy dla pieniedzy lejesz na najwyzszy polski akt prawny

        • 7 13

      • Spadaj pisiorze na drzewo do swoich pseudopatriotycznych bzdur.

        • 5 10

      • Balbina z tej obsesji na tle Bolka dekiel ci odbija, ale izolatkę w Tworkach ciągle masz zarezerwowaną.

        • 3 5

  • nie ma innych tematów tylko dwa filmy o tym samym? (1)

    • 9 48

    • A ja tam poczekam na Kler Smarzola. Myślę, że będzie prawdziwszy.

      • 4 2

  • Jarek i Lechu (16)

    też byli w Anglii.

    • 84 44

    • Maciek weź relanium i idź spać (1)

      • 11 18

      • bezczelne i nachalne kurduple to i taki spoleczny oddzwiek co chcesz!

        • 13 6

    • Won przyglupie (2)

      • 8 16

      • Elektorat pisiaków rośnie nam w Gdańsku. Ale przynajmniej dobrze sobie wskazuje kierunek (1)

        • 6 4

        • Elektorat pisiaków nie rośnie w Gdańsku to tłuki zwerbowane w ex pegeerach przez wydział propagandy kc pis.

          • 6 5

    • kradli moon? (2)

      • 12 7

      • (1)

        teraz bez trybu rozkradaja kraj

        • 11 6

        • Bo im się należy

          • 4 3

    • Jarozbaw smażył rybę

      a nie, cofnij
      szafa

      • 5 9

    • Jarosław wyłącznie przez swoją skromność sam nie wygrał tej bitwy (1)

      • 9 6

      • ale w między czasie

        sam usypał Kopiec Kościuszki =)

        • 8 1

    • Byli razem z Mateuszem Morawiecki i uratowali Anglię przed inwazją

      • 9 7

    • morawiecki mial grac w tym filmie

      • 6 3

    • "Przebywali"* =)

      • 1 1

    • Gosciu. zacznij sie leczyc na dekiel a pozniej do szkoly

      • 2 3

    • przebywali!

      formalnie poprawnie

      • 0 0

  • Byłam, w końcu wytrzymałam do końca. Film polecam, warto obejrzeć. (1)

    • 62 9

    • Buuuuuuuaaa- ziew.

      • 1 8

  • typowy słaby (1)

    film polski :(

    • 15 59

    • Tak jak twoj sex

      Ha ha ha

      • 6 2

  • A kto pamięta ... (3)

    ...O pozostalych dywizjonach, ktore tez braly udzial w bitwie o Anglię. Moi dziadkowie sluzyli w D300

    • 72 6

    • Dziadkowie, w sensie Dziadek i Babcia? (1)

      czy obu Dziadków? Tak - pamiętny bh... przepraszam - jak nazwisko Dziadka jeśli można zapytać? W tym wypadku RODO nie obowiązuje.

      • 7 12

      • Inteligent po studiach zaocznych się odezwał.

        • 13 2

    • 305

      A mojego dziadka brat w bombowym dywizjonie 305. Chwala im!

      • 17 0

  • Bronić obcego państwa, kiedy Polska legła w gruzach ... (8)

    Potrzebne to było, tak samo jak walki pod Monte Cassino ...

    • 36 72

    • Tu (4)

      Nie chodziło tak do końca o bronienie Anglii przed niemieckimi nalotami. Wielu polskich żołnierzy podkreślało że takie akcje to była okazja aby bić Niemca. Anglia, Monte Casino, Holandia czy żołnierze Berlinga. Wszyscy walczący mówili otwarcie, że możliwość walki z niemiecką armią dodawałam (jak w Anglii:) skrzydeł.

      • 34 0

      • Bić to trzeba było, ale Sowietów.

        • 7 3

      • Dokładnie (2)

        Zapoznałem się z relacjami naszych bohaterów z 1 SPS gen. Sosnowskiego, którzy ruszając na operację Market Gardena, byli przekonani, że zostaną zzrzuceni do walczącej Warszawy, brali tak dużo zaopatrzenia, że ulageli kontuzjom przy lądowaniu ale chęć odwetu na Niemcach była tak silna, że nie zwracali uwagi na ryzyko jakie świadomie podejmowali.

        • 11 4

        • Sosabowskiego

          Miało być, podpowiedź zmieniła źle

          • 5 3

        • Nie konfabuluj, dobrze wiedzieli że nie lecą do Warszawy, bo im to ogłoszono wcześniej. A że brali więcej zaopatrzenia to akurat normalne dla nas. Bo co tam jakieś normy, przepisy itp. My zawsze wiemy lepiej :D

          • 2 2

    • widzisziniegrzmisz!!!

      Nie znasz pan historii i roli strategii. Można przegrać bitwę, ale wygrać wojnę. Warto poczytać trochę na ten temat, np. Dywizjon 303 Fiedlera, czy trochę grubsze opracowanie amerykańskich autorów Sprawa Honoru Dywizjon 303. Dają więcej rzetelnej wiedzy niż filmy, które liczą głownie na zysk.

      • 1 0

    • Aleś ty gupi

      Człowieku, gdyby nie takie czyny naszych przodków, to prawdopodobnie nie było by ciebie na świecie. I Polski by nie było. Tylko narody, które potrafią tak właśnie jak my postępować, są w stanie przetrwać jako jednolita społeczność, skupiona wokół tych samych wartości w które wierzy.

      • 0 0

    • ???

      Człowieku! Ile masz lat , że w tak ograniczony intelektualnie sposób oceniasz to, czym była
      II wojna światowa...?

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Kina

Wydarzenia

Art Beats | Tycjan: Imperium barw - Wielka Sztuka w Kinie | Kino Kameralne Cafe

27 zł
impreza filmowa, projekcje filmowe

Kino Seniora w Kameralnym

12 zł
impreza filmowa, projekcje filmowe

Konfrontacje: 20 000 gatunków pszczół | Dyskusyjny Klub Filmowy UG Miłość Blondynki

15 zł
projekcje filmowe, przegląd, DKF