Zmarli listy piszą. Recenzja filmu "Body/Ciało"
Co gdańszczanie myślą o "Body/Ciało" Szumowskiej?
Czy jest coś więcej? To niemal już fundamentalne pytanie stawiają widzom twórcy filmu "Body/Ciało", który właśnie wszedł na ekrany trójmiejskich kin. Ludzkie historie z pogranicza życia i śmierci zmuszają do refleksji, ale jednocześnie czynią to w luźny, a nawet dowcipny dla widza sposób.
Już pierwsza scena najnowszego obrazu Małgorzaty Szumowskiej sygnalizuje, że mamy do czynienia z filmem, który umiejętnie przeplata w swojej konstrukcji elementy metafizycznych doznań z gorzką ironią rzeczywistości. "Zmartwychwstały" wisielec nakreśla widzom cienką granicę pomiędzy światem żywych i zmarłych, a nagrodzona na międzynarodowym festiwalu w Berlinie Małgorzata Szumowska uświadamia nam, jak bardzo obie strefy przenikają się nawzajem. Nawet wbrew naszej świadomości.
Reżyser łączy w filmowej wizji losy trójki bohaterów powiązanych ze sobą traumatycznymi przeżyciami z przeszłości. Każda z postaci na swój sposób rekompensuje sobie utratę bliskiej osoby. Zgorzkniały prokurator, grany przez Janusza Gajosa, neutralizuje bolesne wspomnienia za pomocą alkoholu. Nawet makabryczne zbrodnie, z którymi ma na co dzień do czynienia, nie są w stanie wybudzić mężczyzny z wewnętrznego letargu. Olga, córka prokuratora, wprost przeciwnie. Skłonności do anoreksji i myśli samobójcze są jej autorską metodą na rozrachunek ze śmiercią matki. I w końcu Anna, ascetyczna terapeutka i medium w jednej postaci, uporczywie szukająca mostu pomiędzy światem żywych i zmarłych, którym przechadzać ma się jej martwe dziecko. Zazębiające się historie prowadzą do dość nieoczekiwanego finału dla każdej ze stron.
"Body/Ciało" nie podsuwa widzowi jednoznacznej odpowiedzi na pytanie: "Co jest dalej?" W zamian jednak bardzo wyraźnie uświadamia, iż podstawą metafizycznych pytań jest należyte uporządkowanie ziemskiej egzystencji, z którą lepiej, lub przede wszystkim gorzej, radzą sobie filmowi bohaterowie. Najnowszy obraz Szumowskiej jest również opowieścią o ludziach tłumiących wszelkie emocje i traumy do tego stopnia, iż nie potrafią wydać z siebie pierwotnego sygnału własnej egzystencji, jakim jest ludzki krzyk wydobywający się z gardeł już w chwili pojawienia się na świecie. Z drugiej jednak strony, co pokazuje przykład filmowej Anny, zbyt swobodne uzewnętrznienie uczuć zaburza poczucie własnej osobowości i zakrzywia ocenę tego, co dzieje się wokół.
Ozdobą filmu z pewnością, poza niezwykle sprawną warstwą techniczną, są wybitne kreacje aktorskie. Od przeżartego cynizmem i znieczulicą Janusza Gajosa, poprzez na wskroś surową debiutantkę Justynę Suwałę, aż do wybitnej Mai Ostaszewskiej, która brak makijażu, archaiczną fryzurę i prostolinijny ubiór przykrywa niesamowicie wyrazistą ekspresją.
"Body/Ciało" wymaga cierpliwości i pewnej dojrzałości emocjonalnej, ale jednocześnie dystansu do świata i poczucia humoru, nawet w sytuacjach wydawałoby się mocno kontrastujących z wszelkiego rodzaju dowcipem. Nie jest to dzieło wybitne, ale z pewnością, pomimo tajemniczych listów, szeptów zmarłych i makabrycznych odkryć, nie powinno widza wystraszyć i przegonić z sali kinowej.
Film
Opinie (28)
-
2015-03-07 12:37
Co to znaczy "gdańskiego Heliosa"? (1)
To tylko tak puszczają ten film???
- 1 5
-
2015-03-07 14:11
Tak, tylko w Gdańsku jest Helios
A w Wejherowie nie :)
- 12 2
-
2015-03-07 13:37
Głuchy (5)
Masakra... polskie filmy bez napisów są całkowicie niesłyszalne. Proszę o napisy to głusi też będą chodzić do kina. Nawet tak świetnego aktora jak Gajos trudno zrozumieć.
- 50 3
-
2015-03-07 14:02
100% racji (2)
Ciekawe, prawda? Ja również nie mogę zrozumieć tego fenomenu.
- 23 1
-
2015-03-07 14:24
(1)
fenomenu ?
- 0 8
-
2015-03-08 09:18
fenomen - to zjawisko nietypowe, wyjątkowe ( nie ma zabarwienia pozytywnego jak wielu sądzi)
- 10 0
-
2015-03-07 16:00
Coś w tym jest...
Jak słyszę o dobrym polskim filmie, to absolutnie nie wybieram sie na niego do kina. Czekam aż film będzie dostępny na VOD. Głównie ze względu na brak zrozumienia słowa mówionego.
A stary i zgrzybiały to aż tak znowu nie jestem :)))- 19 3
-
2015-03-09 09:27
słyszalność
Potwierdzam, to prawda w Idzie trzeba było mieć ,,zajęcze" uszy. Ja dałam radę, ale mąż w połowie zrezygnował, na kiepską słyszalność. O napisach też wspomniał, że by się przydały!!!
- 5 0
-
2015-03-07 14:12
Quo vadis, człowieku? Jest cienka granica pomiędzy światem żywych i zmarłych!
Aniołowie i diabły, czyli "jak bardzo obie strefy przenikają się nawzajem. Nawet wbrew naszej świadomości".
- 6 5
-
2015-03-07 18:22
Proponuję rewolucyjną rzecz (5)
Niech recenzują film ci którzy go widzieli a reszta tylko czyta.
- 24 2
-
2015-03-07 18:43
(3)
ja widziałem i zasnąłem ...
- 5 6
-
2015-03-07 22:20
Czyli nie widziałeś ;-/ Logika się kłania ;-P (2)
- 10 4
-
2015-03-08 15:39
(1)
A czy jest tam gdzieś napisane, że zasnąłem w trakcie filmu? Czytanie ze zrozumieniem się kłania :)
- 5 1
-
2015-03-09 06:59
Wziales melise czy zdjales skarpetki-opowiedz ....to takie ekscytujace.
- 0 1
-
2015-03-07 22:47
rewolucja to moje drugie imię ;)
Widziałam, więc recenzuję. Film ma akcenty humorystyczne ale tragikomedią nie jest! Dobry zdecydowanie. Chodzi w nim o ludzkie relacje a nie o duchy. Gajos i Ostaszewska jak zwykle świetni. Polecam widzom, którzy nie kupują popkornu na seans :)
- 13 1
-
2015-03-07 23:48
Genialny film!!!
Współczuję tym z Wejherowa co nie mogą zobaczyć..
- 4 5
-
2015-03-08 00:28
7/10
Prawdziwy obraz skutków niefrasobliwości życiowych w polskich realiach z przewrotnym happy endem.
- 5 1
-
2015-03-08 19:15
Napięcia brak, Maja świetna.
Takie tam o żałobie.. myślałam, że o czym innym, ale płakałam pół nocy, bo też duszę w sobie wściekłość i obwiniam parę osób. I d*pa jasiu.
Bo to trzeba mieć z kim tą żałobę przeżyć.. i kropka.- 2 2
-
2015-03-08 20:38
Dno, dno. (2)
Widziałem wiele ale to jest dno, antykościelny, antypolski, głupi film. Wymazać z kultury masowej.
- 8 34
-
2015-03-08 20:46
aż takiego ciemnogrodzkiego wpisu to dawno nie widziałem
jw
- 15 5
-
2015-03-09 22:43
uuuu "wymazać"... mocno napisane
takie wymazywanie to może w świetle pochodni i nocnych marszów. to byłoby klawo no nie?
- 4 1
-
2015-03-08 21:36
Piękny film
Niespieszny, niegoniący, wyważony... o ludzkich relacjach, przełamywaniu siebie, o otwieraniu się na miłość. Doskonała gra aktorska - mistrz Gajos i boska Maja. Dialogi... ordynator i Gajos gdy przyszedł zabrać córkę... majstersztyk!
Takiego kina nam potrzeba, polskie kino w ubiegłym i tym roku się odradza. Po latach pazurostwa, lindowskiej psiarni etc... Nareszcie!
Pani Małgosiu - chylę czoła!- 26 7
-
2015-03-12 19:13
Kiepski film gra aktorów średnia
Dziwny film bez szału przereklamowany
- 1 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.