Pan T.

Pan T. (30 opinii)

104 minuty

od lat: 15

Polska

dramat

premiera: 25 grudnia 2019 (Polska)
27 września 2019 (świat)

reżyseria: Marcin Krzyształowicz

Twoja ocena to: 5

Oceny dziennikarzy

Średnia ocena 7.4
  • Alicja Olkowska

    Jedno z największych pozytywnych zaskoczeń festiwalu. Czarno-biały film z klimatem, plejadą znanych aktorów, choć często w epizodycznych rolach. Wspaniała muzyka, która przenosi w czasie do Warszawy z lat 50. I słodko-gorzka historia (ze spiskiem rewolucjonistów w tle), która raz bawi, raz zasmuca. Ukłony dla Pawła Wilczaka. Byłaby wielka szkoda, gdyby "Pan T." nigdy nie powstał (kręcono go 3 lata), a jak powiedział jego reżyser przed premierą, środowisko filmowe mu nie sprzyjało.
  • Łukasz Rudziński

    Ciekawe zdjęcia, dowcipny język, momentami subtelna (momentami wręcz przeciwnie) satyra na socrealizm i PRL. Wreszcie kino artystyczne, a nie przygodowe. Jednak nie budzi emocji, jest przyjemne, długimi momentami letnie, przez co ta forma zaczyna nużyć. Propozycja zdecydowanie estetyczna, ale nie hermetyczna.
  • Marta Apanowicz

    Słodko-gorzki film o potrzebie zahibernowana się w trudnej sytuacji, gdzie ta hibernacja nie jest wyjściem. Lekkie dialogi, świetna scenografia, historia pełna smaczków (warto uważnie oglądać, by wyłapać większość z nich) świetny aktorsko. Znakomity powrót Pawła Wilczaka.
  • Tomasz Zacharczuk

    Doskonała satyra na socrealizm i brawurowo poprowadzona opowieść wzorowana na życiorysie Leopolda Tyrmanda. Specyficzna konwencja filmu początkowo może sprawiać trudności, ale jeśli już podchwycimy to poczucie humoru i filmowy język, czeka nas świetna rozrywka. Nienaganna reżyseria, równie dobre aktorstwo, kapitalne epizody nie tylko z udziałem znanych aktorów. Kino nie dla każdego, ale nakręcone z artystyczną odwagą, skupieniem i precyzyjnie określonym pomysłem.
  • Jarosław Kowal

    Prawdopodobnie największe zaskoczenie festiwalu - film, o którym mówiło się niewiele, a który potrafi oczarować ukazaniem Warszawy z lat 50. w stylu wprost zaczerpniętym z "Procesu" Franza Kafki. Paweł Wilczak zagrał tutaj życiową rolę, a przy okazji to jedyny tegoroczny film, który potrafi rozśmieszyć.

Opis filmu

Zima 1953. W Warszawie pojawiają się terroryści. Planują spektakularny zamach i obalenie ustroju. Pan T., szykanowany przez władze i ignorowany przez środowisko literat, wegetuje na skraju nędzy. Jego sąsiadem jest chłopak z prowincji, pragnący zostać dziennikarzem. Pan T. wprowadza go w arkana pisania i odkrywa przed nim świat zakazanego jazzu. Prowincjusz pozostaje pod wielkim wrażeniem swego mistrza, a równocześnie donosi na niego do UB. Pan T. żyje z korepetycji. Udziela ich atrakcyjnej nastolatce. Rodzi się między nimi uczucie. Tymczasem bezpieka wpada na trop terrorystów i odkrywa powiązania Pana T. z Wielkim Spiskiem.

Obsada

Paweł Wilczak / Sebastian Stankiewicz / Maria Sobocińska / Wojciech Mecwaldowski / Jacek Braciak / Jerzy Bończak / Zdzisław Wardejn / Eryk Lubos