Diuna Opinie o filmie

Diuna

Opinie (39)

  • Film

    Nieziemsko dobry film. Arcydzieło kinematografii. 11/10

    • 32 7

  • Wizualnie i muzycznie wymiata

    Tworzy klimat. To jest kosmos dosłownie

    • 29 0

  • Mógłby trwać i 4 godziny ciągiem

    • 26 2

  • Zdanie odrębne (1)

    Długi i nudny. Dla koneserów. Ciągnie się jak flaki z olejem... : /

    • 12 42

    • To nie miała być rozpierducha typu Szybcy i wściekli. Każdy, kto spodziewa się takiej rozrywki, będzie zawiedziony. I dobrze. Jest kino dla miłośników Vegi i takie smaczki jak Blade Runner 2049 i Diuna

      • 16 1

  • Fantastyczny !!!

    Dawno nie oglądałam tak świetnego filmu :)

    • 22 1

  • (1)

    "We are House Atreides. There is no call we do not answer. There is no faith that we betray." - "Jesteśmy Rodem Atrydów. Nie ma wyzwania, na które nie odpowiemy. Nie ma przysięgi, którą złamiemy". - czyż to nie piękne

    "We are House Atreides. There is no call we do not answer. There is no faith that we betray." - "Jesteśmy Rodem Atrydów. Nie ma wyzwania, na które nie odpowiemy. Nie ma przysięgi, którą złamiemy". - czyż to nie piękne motto życiowe? Niczym zawołanie antycznych bohaterów greckich (stąd zresztą nazwa rodu - Atrydzi).
    Wiele lat temu będąc w liceum przeczytałem fantastyczną książkę - DIUNA autorstwa Franka Herberta. DIUNA wydana po raz pierwszy w 1965 r. z jednej strony przynależy do gatunku science-fiction ale jednocześnie obejmuje kwestie filozoficzne, religijne, kulturowe, ekologiczne oraz egzystencjalne. Głównym bohaterem DIUNY jest paul atryda, młodzieniec szykowany na następcę tronu, a jednocześnie przejawiający skłonności do mistyki, ezoteryki (znaki, prorocze sny) i filozofii. W książce ukazana jest przemiana Paula z chłopca w mężczyznę, czego symbolem staje się w pewnym sensie zmiana koloru jego oczu. Wszystko to rozgrywa się w czasie dramatycznych wydarzeń do jakich dochodzi na Arrakis - planecie, na którą zostaje skierowany Ród Atrydów, a która może okazać się dla tego rodu grobem... Jeśli chcecie się dowiedzieć czy tak się stanie i jakim mężczyzną stał się Paul Atryda - musicie przeczytać książkę - naprawdę warto
    Warto też iść do kina - Byłem na premierze filmu DIUNA w reżyserii Denisa Villeneuve i jest to kinowa uczta Film jest doskonały. Idealnie oddaje klimat książki. Naprawdę warto. Zresztą w tym tygodniu idę drugi, tym razem z Synkiem :-)

    • 29 0

    • i na kij spilerujesz?

      • 2 2

  • Hans Zimer jak zawsze w mega formie

    • 14 0

  • To pierwsza wersja filmowa "Diuny", która spodoba się miłośnikom książki (2)

    i wywoła niezrozumienie u nie czytających. Aczkolwiek nie jest to wierna adaptacja.

    • 15 1

    • Oj tak... (1)

      Obawiam się, że jak by zrobili wierna w 100% adaptacje książki, to wielbiciele "szybkiego S-F" by nie dotrzymali do końca pierwszej połowy filmu...
      Ja, jako wielbiciel uniwersum mógłbym spędzić i 6h w fotelu

      Obawiam się, że jak by zrobili wierna w 100% adaptacje książki, to wielbiciele "szybkiego S-F" by nie dotrzymali do końca pierwszej połowy filmu...
      Ja, jako wielbiciel uniwersum mógłbym spędzić i 6h w fotelu kinowym, delektując się tym dziełem.
      Niestety, jak ktoś nie czytał książek, to spora część fabuły będzie dla niego niezrozumiała, jak by chociaż oddawanie wilgoci własnego ciała przed stillgara. Ludzie uznali to za przerywnik rozrywkowy, ponieważ film nie zaznaczył jak bardzo cenna jest woda na Arrakis... Za mało zarysowany wątek missionara protectiva... Echh... Za wiele rzeczy za słabo zarysowanych ale to już chyba bolączką fanów książek, szczególnie tak rozbudowanych jak Diuna

      • 2 0

      • Nie wspomnę o poprawności politycznej.

        Lieta zrobili kobietą...

        • 4 3

  • Uczta dla kinomanów. Można się delektować każdym kadrem

    • 9 0

  • (2)

    Dawno nie oglądam tak nudnego filmu, nie polecam.

    • 9 24

    • Zdaję sobię sprawę, że jak ktoś się spodziewał się pokroju gwiezdnych wojenn (1)

      To się wynudził w kinie. Film ten oferuje coś więcej niż pokazowe walki, które też są obecbe. Ten film może być traktowany jako wyborny aperitif. Jak Ci posmakuje to wgryziesz się w główne danie jakim jest książka. Jak nie, to cóż. Są gusta i guściki

      • 6 1

      • Anonimie..

        Alez kulturalnie i ładnie napisales. Gratuluje ..az mi sie czyta

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.