Menu Opinie o filmie

Menu

Opinie (7)

  • Menu mniam

    Gabriel Pasternak powraca

    • 1 4

  • Prawdziwe delikatesy:)

    Polecam...głównie w kinie zasypiam na filmach.
    Tym razem miałam szeroko otwarte oczy..

    • 5 4

  • Bardzo dobry

    Powiedziałabym, że to groteska

    • 4 5

  • Nie, nie, nie

    Tylko dla ludzi o mocnych nerwach i zdecydowanie NIE jest to komedia. Daliśmy z żoną radę wytrzymać mniej więcej do połowy filmu. Brutalność wylewająca się z ekranu nas przerosła.

    • 3 6

  • nie polecam i na pewno NIE jest to komedia

    amerykańskie filmidło, szkoda czasu

    • 2 9

  • DR PE

    W ramach wydarzeń kulturalnych w tym tygodniu - polecam film MENU - tylko nic o nim wcześniej nie czytajcie, żeby sobie nie popsuć przyjemności z delektowania się jego smakiem. Ten film nie jest o jedzeniu, ten film nie

    W ramach wydarzeń kulturalnych w tym tygodniu - polecam film MENU - tylko nic o nim wcześniej nie czytajcie, żeby sobie nie popsuć przyjemności z delektowania się jego smakiem. Ten film nie jest o jedzeniu, ten film nie jest o "ekskluzywnej restauracji" (jak to piszą w polskich recenzjach jacyś inteligentni inaczej). Zatem o czym jest ten film? Hmm - trudno napisać coś co nie będzie spoilerem... ale ten film jest moim zdaniem o tym, że cokolwiek robisz - dopóty to robisz z Miłości - ma to sens. Ale w momencie, kiedy w tym co robisz Miłości już nie ma, to niezależnie od tego jak będzie to formalnie "doskonałe"... będzie to puste, zimne, martwe. Dotyczy to wszystkiego - bycia w związku, pracy, gotowania... Nie tyle ważne jest co robisz, ale dlaczego to robisz? Czy Szef ekskluzywnej kuchni gotuje jeszcze z Miłości dla swoich klientów, czy może tylko po to, żeby nadęta pseudo intelektualistka pisała mu pochlebne recenzje. Czy bogaci klienci kupują absurdalnie drogie dania u niego, bo cenią jego kuchnię, czy też nawet nie potrafią powiedzieć co właściwie jedzą, ale chodzi im tylko o to, żeby kupić coś drogiego, czego przeciętny człowiek mieć nie może? A młody "znawca" kuchni, poświęcający godziny na oglądanie wszystkich programów, gdzie występuje Szef, umiejący określić precyzyjnie skład danej potrawy... - taki wielki teoretyk... czy potrafi cokolwiek sam ugotować w praktyce? I wreszcie sam Szef... który też gdzieś kiedyś zatracił siebie w pogoni za sławą i doskonałością, która okazuje się martwa i bezduszna. A jego pracownicy? Niczym sekta, albo wojsko - ślepo wykonująca nawet najdziwniejsze czy najokrutniejsze polecenie? Po co? Dlaczego? Ten film to nie tylko czarna komedia (a więc krew będzie w nim obecna), ale coś więcej - to obraz, który smakosza kina powinien skłonić do refleksji... - czy to co robię, robię jeszcze z Miłością i pasją, czy może to już tylko pusta skorupa, trup i fałsz?
    To bardzo dobry film - warto zobaczyć.

    • 11 1

  • Nie jest to komedia

    Scenariusz banalny, ratują aktorzy i głębsza wymowa, którą opisał powyżej DR PE. Ale to też jest podane jak szufla węgla na bialy obrus. Moim zdaniem szkoda czasu, miłośnicy Tarantino mogą być zadowoleni...

    • 1 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.