Orzeł. Ostatni patrol Opinie o filmie

Orzeł. Ostatni patrol

Opinie (13) 1 zablokowana

  • super film :)

    • 6 8

  • (1)

    A Orzeł reżyserii Leonardo Buczkowskiego w oparciu o scenariusz Janusza Meissnera?!

    • 7 1

    • A co "Orzeł"?
      Dobry film, jak na tamte czasy i tanten budżet. Choć z przyczyn oczywistych zawężony do kwestii ucieczki z Tallina.
      Nie mógł przecież opowiadać o tym, jak słuzył później u wrazych imperialistów.

      • 1 0

  • Dajcie spokój

    Historia bardzo nieciekawa przedstawiona w słaby sposób. Szkoda czasu. (i szkoda pieniędzy na tego typu produkcje)

    • 14 11

  • To nie opowieść patriotyczna, to film o bezsensie wojny (2)

    Walka na pokładzie okrętu nie koncentruje się na wygranych pojedynkach, ale na walce o przetrwanie i ciężkiej służbie w ograniczonej przestrzeni. To mógłby być film o dowolnym innym okręcie,

    • 4 4

    • Bezsens wony? (1)

      Jakie to dziecinne. Sam pewnie prowadziłeś swoje wojenki. Skorą są bezsensowne, to dlaczego są prowadzone?

      • 0 1

      • Prowadzone są dlatego, że wodzom grzeje się pała. Kosztem zwykłych ludzi realizują swoje chore obsesje. Dla iluś kilometrów kwadratowych ziemi tworzą fikcję, że to nasze albo nam się należy. Tysiące ofiar to dla nich

        Prowadzone są dlatego, że wodzom grzeje się pała. Kosztem zwykłych ludzi realizują swoje chore obsesje. Dla iluś kilometrów kwadratowych ziemi tworzą fikcję, że to nasze albo nam się należy. Tysiące ofiar to dla nich betka. Sami są doskonale chronieni. Jeśli ich wściekły naród nie dopadnie, albo przyparci do muru nie strzelą sobie w łeb, żyją spokojnie w chlubie lub pogardzie.

        • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    Warto (1)

    Nie jest to z pewnością produkcja w amerykańskim stylu dla masowego widza. Nie ma tu ckliwych czy romansowych scen na lądzie. Nie należy spodziewać się hitchockowskiego suspensu, np. otwierającej film sceny współczesnej,

    Nie jest to z pewnością produkcja w amerykańskim stylu dla masowego widza. Nie ma tu ckliwych czy romansowych scen na lądzie. Nie należy spodziewać się hitchockowskiego suspensu, np. otwierającej film sceny współczesnej, w której "historyk-detektyw" docierałby utajnionych dokumentów na temat ostatniej misji Orła. Od pierwszych sekund filmu okręt jest już na morzu. Niemalże nie ma odniesień do wcześniejszych wydarzeń budujących legendę Orła, w szczególności jego bałtyckiej epopei, całkiem przyzwoicie oddanej w filmie L. Buczkowskiego z 1958 r. W scenariuszu zdecydowano się na wybór jednej z kilku hipotez dotyczących utraty przez PMW jej największej chluby. Nie mam pojęcia, czy był on oparty o jakieś analizy prawdopodobieństwa, osobiste przeświadczenie, czy wynikał tylko z dążenia do zwiększenia dramaturgii. W każdym razie nie mam do tego zastrzeżeń. Nie rozumiem natomiast dlaczego, dlaczego Jacek Bławut postanowił "zamustrować" na Orła podchorążego Eryka Sopoćko, który miał szczęście zajeść wcześniej z pokładu Orła (niestety zginał 3 lata później na ORP Orkan). Poszerzyć załogę o fikcyjną postać drugoplanową - zabieg typowy i niekontrowersyjny, ale przedwcześnie uśmiercać historyczną - mam wątpliwości... Poza tym jednak na prawdę dobry film, choć pewnie tylko wyjątkowo dla żeńskiej części widowni. Dobrze przemyślana obsada, praktycznie nie było słabych ról. Zaskakująco dobre efekty specjalne. Podsumowując, film warty obejrzenia przez świadomych, zainteresowanych wojną podmorską osób. (8/10)

    • 6 10

    • Orzeł z 1959 roku genialny !!!

      • 1 0

  • Trzeba go obejrzeć (1)

    Fantastyczny film. Bardzo realistycznie nakręcony. Do samego końca trzyma w napięciu. Świetna gra aktorska nie musiałem oglądać tych wszystkich Mroczków, Cichopków i Karolaków. Jeden z najlepszych filmów wojennych nakręconych w Polsce

    • 1 6

    • To napięcie wynika z nadziei, że jednak się uratowali a IPN i prezydent ich docenił orderami ?

      • 0 0

  • Film wybitny

    W końcu wiadomo co się tam naprawdę wydarzyło - sale pełne

    • 0 4

  • Obowiązek spełniony.

    To nie film fabularny. Tu nie ma żadnego klasycznego elementu fabuły. To zbiór epizodów. To paradokument bardzo sprawnie , artystycznie zrealizowany. Strasznie dołujący, ale nie zaskakujący finałem. Przecież wszyscy

    To nie film fabularny. Tu nie ma żadnego klasycznego elementu fabuły. To zbiór epizodów. To paradokument bardzo sprawnie , artystycznie zrealizowany. Strasznie dołujący, ale nie zaskakujący finałem. Przecież wszyscy wiemy, że Orzeł leży na dnie. Nie wiemy dlaczego i dopóki ktoś się nie włamie do angielskich archiwów się nie dowiemy. Ten film się należał jego załodze. Ci którzy się interesowali historią znali nazwisko dowódcy, hobbyści od Orła - więcej nazwisk. Teraz nazwiska wszystkich członków załogi kończą film. Czy to bohaterowie? To ludzie , którzy zamknięci w stalowym pudle zginęli tak jak miliony innych w czasie wojny. Na pewno woleli by całować dziewczyny, grać w piłkę, oglądać wesołe filmy. Niestety, jakiś szalony wódz uznał, że mu za ciasno. Tu nic się nie zmieniło od wieków i trwa.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.