• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Brzostowski: mamy jedne z najlepszych piw na świecie

Łukasz Stafiej
7 maja 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
- Ludziom przestało wystarczać mało ciekawe i powtarzalne piwo koncernowe. Są coraz bardziej świadomi, szukają różnorodności - uważa Tomek Brzostowski, piwowar i właściciel browaru Brodacz. - Ludziom przestało wystarczać mało ciekawe i powtarzalne piwo koncernowe. Są coraz bardziej świadomi, szukają różnorodności - uważa Tomek Brzostowski, piwowar i właściciel browaru Brodacz.

- Piwo rzemieślnicze otwierasz nie po to, żeby napić się alkoholu, ale żeby przeżyć wyjątkowe doznania smakowe. Nasz rynek jest młody, ale w Europie jesteśmy w czołówce. Mamy jedne z najlepszych piw na świecie - uważa Tomek Brzostowski, piwowar i właściciel sopockiego browaru rzemieślniczego Brodacz. W sobotę, 9 maja o godz. 19 w Dwóch Zmianach zobacz na mapie Sopotu premierę będzie miało jego najnowsze piwo, Primavera. Wstęp wolny.



Łukasz Stafiej: Pamiętasz swoje pierwsze wypite piwo rzemieślnicze?

Tomek Brzostowski: Pamiętam pierwszą ipę uwarzoną kilka lat temu przez Michała Saksa w gdańskiej Brovarni. Wtedy nie wiedziałem jeszcze, co to jest piwo rzemieślnicze. Bardzo chciałem spróbować tego piwa, wybraliśmy się nawet z dziewczyną na randkę. Zarezerwowaliśmy stolik i wyszliśmy niezadowoleni. Bardzo męczyło nas to piwo. Goryczka mi po prostu nie smakowała. Z czasem jednak to się zmieniło.

Trzeba wyrobić sobie smak?

Zależy od stylu piwa, ale kubeczki smakowe muszą się przyzwyczaić. Są piwa wymagające, są też tzw. łatwo pijalne. Ogólnie można powiedzieć, że dobre piwa rzemieślnicze zapewniają wyjątkowe doznania smakowe i zapachowe. Absolutnie nieporównywalne z tymi, których doświadczamy, wlewając w siebie trunki z wielkich koncernów. Pamiętam, że jeszcze kilka lat temu z kolegami spieraliśmy się, czy lepsze jest piwo X czy Y. Tak naprawdę te różnice są niezauważalne, bo niemal każde piwo koncernowe to ten sam styl, przygotowany po to, żebyś mógł tanio wypić alkohol. Ale wtedy o "craft beer" jeszcze nikt nie słyszał.

Czym rzemieślnicze różni się od koncernowego?

Przede wszystkim piwo rzemieślnicze otwierasz nie po to, żeby napić się alkoholu, ale żeby przeżyć coś wyjątkowego. Wracając do wspomnianej ipy lub aipy. To są mocno goryczkowe i intensywnie chmielowe style, ale gdy się przyzwyczaisz, zaczynasz rozróżniać w nich różne bukiety aromatów. Otwierasz piwo i ono pachnie. Czujesz białe owoce, cytrusy czy przyprawy. Kombinacji smakowych jest nieskończenie wiele. Bierzesz jeden rodzaj chmielu i robisz z niego trzydzieści różnych piw. Piwowar jest trochę jak kucharz. Żeby dobrze to robić, musi mieć smak.

U ciebie jak się zaczęło?

Jak niemal u każdego piwowara rzemieślniczego - w domu. Facebook niedawno przypomniał mi, że dwa lata temu rozlałem moją pierwszą warkę. Po jakimś czasie stwierdziłem, że to jest to, co chcę robić. Pod koniec ubiegłego roku ruszył browar Brodacz. Co miesiąc rozlewam 6 tysięcy litrów autorskiego piwa, za każdym razem innego. Browarów rzemieślniczych przybywa w Polsce w piorunującym tempie. Jest ich już ponad pół setki. W ubiegłym miesiącu było aż 108 premier różnych piw. Warto dodać, że branża ma tak naprawdę dopiero cztery lata. Pierwsze były Pinta, Ale browar i Piwoteka Narodowa. Niektóre z nich warzą już 120 tysięcy litrów miesięcznie.

Primavera Oceania Spring Ale z browaru Brodacz to lekkie, orzeźwiające piwo warzone z dodatkiem dwóch odmian chmielu: nowozelandzkiego i australijskiego. Primavera Oceania Spring Ale z browaru Brodacz to lekkie, orzeźwiające piwo warzone z dodatkiem dwóch odmian chmielu: nowozelandzkiego i australijskiego.
Skąd się bierze to rosnące zainteresowanie?

Ludziom przestało wystarczać mało ciekawe i powtarzalne piwo koncernowe. Są coraz bardziej świadomi, szukają różnorodności. Okazało się również, że jest wiele osób zafascynowanych tym rzemiosłem, którzy z pasją warzą, szukają w sieci składników, sprowadzają je z całego świata i eksperymentują. Koszty nie są dla nich głównym wyznacznikiem, liczy się smak i efekt. Wybiera się składniki z górnej półki. Koncernowe browary często używają tanich chmieli, np. 40 zł za kg. My takich za 170 zł. Ci pierwsi na tysiąc litrów użyją 300 g, a rzemieślnik zużyje 1,5 kg. Łatwo się domyślić, że nie tylko cena, ale i jakość pierwszego i drugiego napitku będą się różnić.

Nad czym obecnie pracujesz?

W sobotę w Dwóch Zmianach mamy premierę najnowszego piwa z Brodacza - Primavera. Piwa dzieli się na style, ale to jest nie do końca sklasyfikowane. Nazwaliśmy je Oceania Spring Ale, bo warzone jest z dodatkiem dwóch odmian chmielu: nowozelandzkiego i australijskiego. W efekcie otrzymaliśmy przyjemne, lekkie i orzeźwiające piwo, średnio goryczkowe, o wyraźnym aromacie grejpfrutów i mandarynek. Idealne na ciepły wiosenny wieczór. Na premierze obecny będzie Tomek Kopyra, czyli największy pod względem zasięgu bloger piwny na świecie. To wiele mówi o piwnej rewolucji w naszym kraju.

Polska jest w awangardzie?

Nasz rynek jest młody, ale w Europie jesteśmy w czołówce. Mamy jedne z najlepszych piw na świecie. Belgii czy Stanów Zjednoczonych pewnie nigdy nie prześcigniemy, ale myślę, że za kilkanaście lat będziemy na podium. Już teraz zapraszam na Festiwal Piw Rzemieślniczych Hevelka, który współorganizuję w dniach 26-27 czerwca w Amber Expo. Przyjedzie trzydziestu wystawców z całego kraju, będzie można spróbować około pięćdziesięciu stylów piwa. Udziałem jest zainteresowany browar Brewdog ze Szkocji, nazywany mianem najszybciej rosnącego browaru rzemieślniczego w Europie. To będzie świetna okazja, aby przekonać się, jak szybko rozwija się ta branża w Polsce.

Wydarzenia

Primavera - premiera piwa Brodacz

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (111)

  • (20)

    Jedna rzecz z którą na serio można się zgodzić z szefem browaru Brodacz to fragment, że piwo koncernowe jest powtarzalne i mało ciekawe.
    Nie dopowiedział jednak dalej, iż cała reszta to już jest rzecz gustu a w wielu wypadkach stanowi wyłącznie pokaz snobstwa.
    Poza tym, można w miarę dobrze trafić z kryterium oceny czegoś najgorszego, natomiast opiniowanie w formule że coś jest NAJLEPSZE, jest już z pogranicza megalomanii.
    I tak pewnie rozpęta się idiotyczna i bezsensowna nawalanka pt to piwo dobre, to złe a to do d...y, porównywanie koncernów, Biedronek i lokali w których tez potrafią uwarzyć kiepskie piwo itd.
    Tak po prawdzie tego typu artykuły nie wnoszą zupełnie niczego, bowiem o tym by się przekonać czy piwo komuś smakuje czy nie, nie da się napisać a jedynie spróbować.
    I tyle w temacie

    P.S. Poza tym, ktoś wie, gdzie istnieje granica pomiędzy producentami kiedy piwo jest jeszcze rzemieślnicze a kiedy już nie???!!!

    • 77 15

    • Częściowo sam już odpowiedziałeś sobie na pytanie. (1)

      Warzenie piwa jest ogólnie rzemiosłem. Więc i koncerny warzą piwo i piwowarzy domowi warzą piwo, więc wszyscy są rzemieślnikami i tworzą konkretne dzieło, którym jest piwo, według odpowiednich prawideł i zasad.
      Jak to w życiu bywa, są rzemieślnicy, którzy bardziej przykładają się do swojej pracy i dbają o jakość dzieła, a są też tacy dla których liczy się to, żeby jak najmniejszym nakładem pracy zrobić jak najwięcej dzieł tracąc na ich jakości. I tu jest chyba ta różnica czy granica, która definiuje, że przynajmniej w teorii jakieś dzieło (czy jego producent) powinno odróżniać się od innego. Nie znaczy to, że piwowar domowy z zasady robi lepsze piwo, bo jemu też mogą wyjść słabe piwa. Nie jest tak, że warzysz pierwsze piwo i jest ono od razu super. To kwestia kilku/kilkunastu powtórzeń, aby osiągnąć "idealne" piwo.
      Nie chcę uogólniać, że koncerny są złe, ale zgodzimy się z tym, że chodzą one na skróty w procesie warzenia piwa, używają mniej składników do warzenia piwa, nie mamy też informacji jakich i jakiej jakości składników używają. Porównaj etykietę piwa kraftowego, gdzie masz wypisane, że użyto chmieli np. Chinook, SImcoe, Citra, słodów: pszenicznego, jęczmiennego, żytniego, pale ale, drożdży: US-05 czy innych, a na etykiecie piwa koncernowego masz napisane skład: woda, chmiel, słód, więc skąd ja mam wiedzieć jakie konkretne składniki dodał koncern do piwa? Może dodali tam najsłabszy chmiel i słód jaki można dodać, żeby przyoszczędzić sobie kosztów produkcji.
      Zgadzam się z tobą, że to jak komu piwo smakuje to kwestia gustu. Ale patrz też na sprawę z tej strony, że ten nasz polski gust piwny był przez lata skrzywiony jednym gatunkiem piwa "jasnym pełnym" i nie ważne czy to EB, 10,5, Tyskie, Żywiec czy Warka, zawsze był jeden gatunek piwa. Piwo rzemieślnicze otwiera się na inne style piwne i co więcej, nawet same koncerny to dostrzegają i także otwierają się na inne gatunki piwa. Skąd nagle wzięło się w sklepach Żywiec APA, Białe, Ciemne czy Marcowe?

      • 12 1

      • No i OK, takiej odpowiedzi się spodziewałem.
        Akurat pijałem różniste rodzaje i gatunki piw, jedne mi smakują, wiele też pośród szerokiego wyboru, nie. W tych nie specjalnie mi smakujących sa także te zdałoby się wypielęgnowane i jak się mawia, z duszą, cóż jednak mi nie podchodziły, więc kwestia oceny ulubiony, dobry itd to rzecz gustu i wyuczonego smaku a nie ich jakości.
        No cóż, każdy ma zupełnie inne podejście.

        • 4 0

    • (2)

      Widac po Twoim wpisie, ze jest z gatunku: nie znam sie, ale sie wypowiem. Sory gosciu, ale to ze masie, w której skład wchodzisz smakuje piwo koncernowe z marketow, to nie znaczy, ze to jest dobre. Co najwyzej swiadczy, ze nie znacie nic innego

      • 6 15

      • (1)

        Tekst był naprawdę łatwo przyswajalny, ciekawe że nie potrafiłeś go ni w ząb zrozumieć.
        Kończyłeś pewnie jakieś studia, mnie to nie dziwi!

        • 7 0

        • Sory, ale to jest komment do tego pierwszego goscia

          • 0 4

    • Bzdury piszesz jak typowy frajer, niema tu nic wspólnego ze snobstwem (4)

      Koncerny sprzedają ścieki do picia i oto właśnie chodzi zlikwidowali browary by niemieć konkurencji!!Heineken tak właśnie wykończał wszystkie browary na całym świecie !Biedroka sprzedaje takie piwo jak inne sklepy!!!Identycznie jest obeznie z zywnoscia produkują śmieci i je sprzedaja .Coraz wiecej ludzi otwiera oczy o zaczyna rozumiec wielkie firmy zarabiaja miliony kosztem zdrowia konsumentów.I wiedzą ze lepiej zapłacic wiecej .Wielkie koncerny stac by produkowac piwo dobrj jakosci tanio ale sa tak zachłanne ze wola zatruwac ludzi dla zysku i smak niema tutaj najmniejszego znaczenia!Dopiero teraz gdy zobaczyli ze zaczynaja tracic rynek zaczynaja to zmieniac ale tylko troche bo licza ze moze moda przeminie!A to wszystko własnie dzieki małym browarom nastawianym na jakość!

      • 8 10

      • Polska język trudna język. (2)

        • 8 3

        • tutaj głabie liczy sie kubek smakowy na jezyku :)A pisac to moze kazdy jak chce (1)

          • 3 5

          • Otusz nie borako. Pisac jak hce to raczej karzdy niepowinien a napewno niemorze.

            • 0 0

      • Ach jakże to miłe niezwykle słowa wypowiedziano do mnie.
        Z przyjemnością takież same, kieruję w twoją stronę.

        • 5 1

    • ogólnie we właściwy deseń trafiłeś, zwłaszcza w kwestii indywidualnego gustu. (8)

      na pocieszenie można dodać/sprostować, że sporo regionalnych/małych browarów sprzedaje piwo w sklepikach osiedlowych i małych sieciach w cenie między 2,20 a 3zł, więc o snobizmie trudno tu mówić. Ja osobiście nie widzę żadnej przewagi jakościowej, między z piwem z małego browaru z 2zł, a takim za 5zł. Po prostu smakują inaczej, oba potrafią być bardzo dobre i tyle.

      • 9 1

      • (4)

        Niestety, piwo z małego browaru za 2-3 zł to zwykle porażka. Puste hasła, a różnicy do koncernów nie ma. Nie polecam. Polecam za to zastanowić się czy za 20-30 zł /kg można kupić doskonałą wędlinę z małej masarni albo świetny ser od lokalnego dostawcy. Nie da się. Jakość kosztuje (nie zawsze cena oznacza jakość, ale zawsze wysoka jakość wymusza wyższą cenę...) To samo z piwem. Porządne składniki, uczciwe i bogate receptury, wyposażenie, utrzymanie instalacji, praca specjalistów, wreszcie dystrybucja - to kosztuje.

        • 7 3

        • zgadzam się

          ale za 30 można kupić dobrą cienką kiełbasę, chyba, że inne wędliny masz na myśli, (pytanie po ile się schylisz, ja się nie schylę po 2zł jeśli leży w błocie
          ale schylałem się kiedyś po 5 groszy)
          piwko zaczyna się od 3.5 jako pijalne

          • 2 1

        • (2)

          Piszesz bzdury które zostały ci wmówione.

          Czy sprzedawana kawa luwak za wielkie pieniądze jest najlepsza dlatego że wcześniej owoc zżarła cyweta a następnie go w******a, czy jest to wynikiem pewnego społecznego obłędu, że skoro jest jej mało to coś w tym tkwić musi???

          To klasyczny obraz snobizmu, w niczym nie podpartego jakością. Sa kawy znacząco jakościowo lepsze od luwaka a kilka czy nawet kilkanaście razy tańsze.

          • 8 2

          • Czytaj uważnie: Jakość kosztuje (nie zawsze cena oznacza jakość, ale zawsze wysoka jakość wymusza wyższą cenę...)
            Jestem ostatni do przepłacania. Uważnie wybieram i zapamiętuję porażki. Ale nie łudzę się, że tanio oznacza dobrze.

            • 4 1

          • W przypadku ceny na wolnym rynku zawsze mamy do czynienia z relacją popytu do podaży.

            Z tego prostego powodu nie da się stwierdzić, czy nadwyżka popytu nad niewielką (i nie dającą się znacznie zwiększyć) podażą luwaka wynika ze snobizmu, czy po prostu są ludzie, którym tak bardzo luwak smakuje. Gdyby dało się zwiększać podaż, znalibyśmy odpowiedź (bo widać byłoby od razu, czy i jak zmienia się popyt; liczba osób z tak "wysublimowanym gustem" nie może być przecież mocno zmienna).

            Co do browarów lokalnych, to bez względu na jakość ich produktu jest to często ciekawostka dla przyjezdnych. Jeśli jedzie się do jakiejś miejscowości historycznej, to nie podejmuje się przecież decyzji o tym, czy ją zwiedzać, na podstawie tego, czy dany zabytek ma swój ciekawszy odpowiednik w innym mieście, czy nie.

            • 1 1

      • Nie wszystko da się tak ocenić (1)

        Wszystko zależy od stylu piwa. Niektóre wymagają większej ilości surowców, droższych chmieli np. amerykańskich i zwyczajnie nie da się ich zrobić w niskiej cenie. Np. AIPA z Ciechana tez kosztuje na poziomie 7-8zł.

        • 1 1

        • Pytanie proste, po co?
          By zaspokoić próżność, czy by zapełnić ofertę. Jeśli tę drugie, to może warto byłoby po prostu importować dane piwo?

          • 2 0

      • kupuję szynkę w sklepie! za 12 zł, wędzę i mam. 30zł za kg sprzedam miałbym niezły zarobek.

        gdybym kupił świnika u rolnika to miałbym jeszcze lepszy przebadanego świniaka, zaznaczam. Zus, koncesje, kasy fiskalne, obostrzenia sanitarne, prawo podatkowe i żryjcie pompowane g*wnem szynki patafiany głosujące na Po. w kraju świętszych od papieza, zakompleksionych europejczyków nie da się żyć. a później jęczy ta hołota, że jedzenie niezdrowe. wasza wina, tuskodupcy. bezmyslne tepaki, nie rozumiecie, że państwo w wydaniu PO to bandyta?, że Zus to złodzieje?.

        • 0 0

    • Opinie

      Zgadzam się w pełni z Autorem tego komentarza. Jestem wieloletni piwoszem (w dobrym, tego określenia, znaczeniu)
      Pozdrawiam :-)

      • 2 0

  • Jest jeszcze jedno ale... (2)

    Polscy rzemieślnicy się uczą i często zamiast dobrego piwa wychodzi zlew... A to hobby do tanich nie należy... Mnie to odrzuciło od kupowania nowości... Wolę warzyć samemu :)

    • 15 4

    • Są tacy, którzy dopiero zaczęli, a są tacy jak Pinta, którzy wypuszczają piwa komercyjnie przynajmniej od 2011 r. (1)

      Więc wyrobili swój styl i osiągnęli pewien poziom powtarzalności jakości piwa.

      • 7 0

      • wątpie...

        właśnie wspomniana Pinta ostatnio bardzo obniżyła swój poziom...Atak i Imperium baardzo kiepskie

        • 1 0

  • (7)

    Ja piję Ciechana zielonego i nie spotkałem się póki co z lepszym piwem.
    A piwo koncernowe powinno być zakazane przez sanepid. Tyle w temacie.

    • 29 25

    • wow, to mało piwa dobrego wypiłeś :)

      jw

      • 15 2

    • Kiedyś też piłem zielonego Ciechana. Dałbym sobie za niego rękę uciąć... (3)

      I bym k..a teraz nie miał ręki.
      Ale na poważnie- jakoś rok temu byłem w małym osiedlowym sklepie monopolowym. Poprosiłem o Ciechana i nie miałem pomysłu na drugie piwo. Sprzedawca zasugerował piwo rzemieślnicze (marka nieistotna). Jak już mnie skasował, powiedział "To tu ma pan piwo, a tu wodę" i pokazał na Ciechana.
      Miał całkowitą rację:)

      • 15 2

      • tak samo dojrzewałem (2)

        w Polsce stanąłem na Warnijskim z Kormorana
        ale jak jestem w Krajinie Piwa w Toruniu to testuję inne.

        • 1 0

        • Ciechan to już prawie jak koncern (1)

          • 8 0

          • zgadzam się, spróbowałem i żałowałem

            zlew

            • 1 0

    • Dla mnie piwo ma byc zdrowe i tylko takie pije dlatego kupuje zywe i tym podobne (1)

      • 2 0

      • i dlatego pijesz 10 butelek Żywego codziennie, bo przecież Żywe jest .... zdrowe.

        Ciekawe kryterium selekcji piw, ciekawe.

        • 1 2

  • (5)

    Osobiście nie piję piwa koncernowego z trzech powodów:
    1. koncernowe jest koncentratowe, 'ważone' z podstawową zasadą 'czas to pieniądz',
    2. koncerny w większości nie są polskie, dla mnie przy zakupie czegokolwiek to zawsze ma znaczenie
    3. reklamy, nienawidzę ich i tej ściemy, drewnianych kadzi, 'tradycji' piwowarstwa itp.

    • 75 2

    • Ad 3

      No co ty!! Nie lubisz reklamy Grupy Żywiec?? Której piwowarzy mają długoletnią tradycję i od iluś tam pokoleń (sięgając do XIX wieku) warzą piwo? Przecież ci piwowarzy z Żywca warzyli piwo dla samego cesarza Franciszka Józefa I ;).
      Po reklamie Grupy Żywiec można odnieść wrażenie, że ich piwowarzy w XIX wieku warzyli dla cesarza APA na amerykańskich nowofalowych chmielach. Czyli chmiel amerykański dopiero od kilku/kilkunastu lat jest na topie, ale w Żywcu mają taką "tradycję", jakby używali ich od co najmniej 100 lat . Pomijam już fakt, że przez dziesiątki lat Żywiec wypuszczał tylko "jasne pełne" i portera.

      • 18 0

    • (2)

      Ad. 1. Przede wszystkim Misiu to piwo jest "warzone" :). Koncerny nie warzą piwa z żadnego koncentratu, używają natomiast metody HGB. Natomiast jedno z drugim tożsame nie jest. Tak czy inaczej piwa mają bardzo słabe, natomiast zanim zabierze się głos, trzeba cokolwiek wiedzieć, a nie powtarzać miejskie legendy.

      • 4 6

      • Fakt, warzenie, pośpiech... niemniej metoda HGB to nic innego jak własnie tworzenie koncentratu i późniejsze mieszanie go z wodą, tak powstaje piwo w większości koncernów, czyli czas, czas, czas, koszty, koszty, koszty...

        • 8 0

      • Misiu ?

        • 3 0

    • Mogli by robic dobre i tanie piwo bo taką maja sprzedarz ale oni są zachłanni dlatego sprzedaja ścieki

      i miliony wydaja na reklamy wstylu g*wno zawiniete w papierek to cukierek

      • 11 0

  • Jak piwa to tylko z jednego kraju z Belgii! (10)

    Każdy pseudo pasjonat lub miłośnik a w zasadzie hobbysta bo nie mylić z rzemieślnikiem powinien się udać do Belgii i zapoznać się z historią prawdziwych piw a mam tu na myśli piwa trapistów wytwarzane przez mnichów w klasztorach, mające naprawdę tak doskonały smak ze się go nigdy nie zapomni. Polecam.

    • 13 23

    • (4)

      Te piwa są faktycznie wybitne, ale niekoniecznie trafiają w mój gust, bo wolę Bawarię z jej pszeniczniakami. I co na to powiesz? Nie zawsze Dubbel, Tripel czy Quadrupel musi pasować i smakować, tak jak nie zawsze trzeba być fanem AIPA i podobnych. Próbowałem wiele razy i... dobre, ale na co dzień wolę inne :)

      Mam wrażenie, że w Polsce brakuje, tak brakuje, dobrych piw typu jasny lager :) Koncernowego zlewu nie uwzględniam. Ciechan bywa nieprzewidywalny, Amber jakoś się przejadł - Żywe zdaje się być cieniem siebie sprzed 10 lat, może niesłusznie oceniam, Gościszewo N/F też odpłynęło ku Rybakowi i smakuje znacznie słabiej, Kormoran jakoś do mnie nie trafia... Więc co pić gdy ma się ochotę na "full light"? Żeby było pewne, stabilne, powtarzalne? Rzemieślnicy prześcigają się we wszystkim, tylko nie w klasycznych i popularnych stylach. Małe browary warzą nierówno i czasem z miernym efektem (np. Witnica). Możliwe, że z tego powodu zniechęcają tych, którzy od święta zechcieli spróbować czegoś w zamian za "zielonego leszka". W efekcie brakuje na rynku solidnego piwa "tradycyjnego". Może Wąsosz 12*? Był niezły. Brakuje tak samo polskiej jasnej pszenicy - jedynie Amber uwarzył dobre piwo, innym (Ciechan, Gościszewo) to nie wyszło, nawet ukraińska jest lepsza (Obołoń).
      W chwilach takiego wahania wybieram piwo od sąsiadów - ale od których? Tu zaskoczę: Nie od Czechów (nie moja bajka, piwo czeskie smakuje mi tylko w Czechach), nie od Niemców - ale od Litwinów! Ich niefiltrowane wyroby są naprawdę specyficzne i bardzo mi smakują. Choć niekoniecznie te ze znakiem latarni morskiej. Polecam np. Stare Wilno jasne i pszeniczne (dociekliwi przetłumaczą to sobie na litewski). No i ichnie "alusy" w butlach 1 litrowych, których nazw nie pomnę, są dobre, o ile nie trafi się na kwasa przetrzymanego w za ciepłym sklepie.

      • 13 3

      • malo orientujesz sie w polskich wyrobach kooperacyjnych widze, coz, moze poglebisz kiedys swoja mala wiedze (1)

        • 2 4

        • Konkrety, mister. Nie interesuje mnie piwo spod lady, tylko takie, które będę mógł kupić w granicach 5 zł/0.5l w dużym mieście, nie poświęcając na to więcej jak 30 minut, przy wykorzystaniu pojazdu mechanicznego :) Tak jak np. wyroby Ambera czy Ciechana albo Kormorana.

          • 4 1

      • (1)

        masz racje - jak na koncerniak to SVYTURYS trzyma dosyc dobry poziom

        • 1 1

        • Ale go nie kupuję (czasami Baltasa). Napisałem o piwach innych niż "te ze znakiem latarni morskiej". Svyturys = latarnia morska :)

          • 1 1

    • Jeśli chodzi o Belgię, to odpycha mnie smak ichniejszych drożdży :) Nie mój gust, lepszy polski kraft. Fajnie, że w Gdańsku i w okolicach coś się dzieje (Piwna, Brovarnia, Lubrow, puby typu Pułapka, Lamus, Lawendowa). Warto dawać pieniądze Polakom, a nie zagranicznym koncernom (każdy koncern warzący w Polsce jest własnością koncernów zagranicznych).

      • 12 1

    • Kto naprawde pil piwo z Belgii i nie jest zaslepionym polskim nacjonalista to nigdy w zyciu nie da Ci minusa (3)

      • 3 0

      • Pierwsze przykazanie piwowara: "Nie ma takiego piwa, które smakuje każdemu" (2)

        A milośnicy piw belgiskich są tak naprawdę w mniejszości. Polacy wolą piwa w stylach niemieckich, czeskich i ostatnio amerykańskich. Jedynym stylem czysto polskim jest Grodzisz, czyli lekki wędzony pszeniczniak, mocno gazowany, a ma jeszcze mniej zwolenników niż "Belgi".

        • 4 0

        • Bo ludzie nie znaja piwa z Belgii (1)

          Kazdy Polak co tam jedzie mowi, ze polskie piwo najlepsze - po 2 miesiacach nie mowi tak zaden

          • 4 0

          • :) trafna obserwacja

            przynajmniej wychodzą z tego otępienia niektórzy,
            nie wszyscy ale to i tak sukces

            • 2 0

  • Ja piję Specjala. (6)

    I to nie z powodu braku funduszy. Nie twierdzę,że to najlepsze piwo ale gdy miałbym wybierać pomiędzy np. Tyskim, Lechem, Żywcem lub Specjalem to zdecydowanie to ostatnie.

    • 40 13

    • Wybór między babą z wąsami, brodą i krzaczastą pachą.

      • 21 0

    • Tyle, że wymieniłeś w zasadzie to samo.

      Jakbyś próbował dojść który z smart jest najlepszym samochodem świata w ogóle ignorując fakt istnienia kabrioletów, suvów, kombi, sedanów, coupe itd.

      • 5 0

    • Czyli smakuje Ci woda i słód jęczmienny (2)

      A Żywiec Ci nie podchodzi może ze względu ze jako z nielicznych korporacyjnych posiada jeszcze chmiel w składzie .

      • 3 3

      • ?? A które piwo nie posiada chmielu? (1)

        Troszke bzdury piszesz. To, że chmiel nie jest wypisany w składzie wynika tylko z tego, że prawo nakazuje, aby na piwie były wymienione możliwe alergeny. Natomiast jakość chmielu w tych piwach oraz jego ilość pozostawia wiele do zyczenia.

        • 3 3

        • serio? nie wiedziałem

          myśłałem, że te zbożowe są bez chmielu,
          muszę to gdzieś sprawdzić

          • 1 0

    • Wszystkie te pomyje jakie smakują dokładnie tak samo czyli jak pomyje.

      • 2 0

  • A ja wolę jabole! (1)

    • 12 7

    • już nie ma dobrych

      ostatnie dobre były w latach 90tych,
      kosmiczne siary

      • 1 1

  • Tylko EB... (2)

    Radość z powrotu ;-)

    • 12 34

    • Koneser!!!

      • 5 0

    • wybieram

      Tylko piwa z biedronki. Reszta to siki

      • 4 1

  • Najlepszy piwa.

    Na najlepsze piwa to trzeba jechać do Gdańska - adres znany Brovarnia.

    • 10 28

  • Browar Brodacz to browar kontraktowy a nie rzemieślniczy. (3)

    I piwowar je warzy, ale zatrudniony w Kościerzynie. Powinien się dodatkowo sporo jeszcze nauczyć. Piwa mocno odstają od pozostałych na rynku, widać tu mocne oszczędności na surowcach a dodatkowo cena od AleBrowar czy Pinta wyższa. To już pewne, że browar brodacz będzie pierwszą dostępną w 3city premierą, którą będę odpuszczał.

    • 30 6

    • Ciekawie prawisz, rozwiń temat (2)

      • 3 1

      • a co tu rozwijac, kup jakies ich piwo (drogo) i sam sie przekonasz porownujac do innych (1)

        • 5 1

        • Dodatkowo wszystko na poziomie 9-11BLG

          Problemy z wysładzaniem czy oszczędność na surowcach? Chmielenia na zimno czy whirpool też ciężko się spodziewać na wyczuwalnym poziomie.

          • 4 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Najczęściej czytane