• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Okiem dietetyka: jak przemycić więcej warzyw do diety?

Viola Urban
5 maja 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Nie od razu każdy polubi wszystkie dostępne na straganie warzywa. Niektóre są bardzo specyficzne i nie każdej osobie przypadną do gustu. Na początku warto zatem skupiać się na warzywach, które są delikatne w smaku. Nie od razu każdy polubi wszystkie dostępne na straganie warzywa. Niektóre są bardzo specyficzne i nie każdej osobie przypadną do gustu. Na początku warto zatem skupiać się na warzywach, które są delikatne w smaku.

Trudno sobie wyobrazić wartościową dietę, w której nie ma warzyw. Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, aby codziennie zjadać minimum 400 g różnorodnych warzyw i owoców, ale najlepiej, aby było ich nawet dwa razy więcej. Powinniśmy zjadać minimum jedną porcję warzyw lub owoców w każdym posiłku. Dla osób, które dbają o swoją dietę i nawyki żywieniowe, z pewnością nie będzie to problemem, ale nie zawsze jest to takie proste, jakby się mogło wydawać. Dziś w cyklu "Okiem dietetyka" piszę o skutecznym wprowadzeniu warzyw do jadłospisu, a poprzednio o zamiennikach cukru w diecie.



Dietetycy w Trójmieście - gabinety czynne online


Ile razy dziennie jesz warzywa?

Jedzenie warzyw sprawia spore trudności nie tylko dzieciom, ale także wielu dorosłym. Temat jest na tyle istotny dla naszego zdrowia, że warto by było znaleźć sensowne rozwiązania, umożliwiające nam polubienie warzyw lub przemycenie ich w praktycznie niezauważalnej formie. W dzisiejszym artykule postaram się podać kilka rozwiązań, które pozwolą tobie i twoim dzieciom jeść więcej warzyw, nawet jeśli do tej pory było to problematyczne.

Wytrenuj swoje kubki smakowe



Kubki smakowe to receptory zlokalizowane na naszym języku i w obrębie jamy ustnej, które pozwalają nam czuć różne smaki. Za pomocą kubków smakowych czujemy smak słodki, słony, gorzki i kwaśny. Czasami wymienia się także smak umami. Smak ostry tak naprawdę nie jest smakiem, tylko wrażeniem... bólowym. Wrażliwość sensoryczna na różne smaki w dużej mierze jest uzależniona od naszej genetyki i tego, jak jest zbudowany nasz układ nerwowy.

Na to, jak odczuwamy smaki, możemy po części wpływać również swoim wyborami żywieniowymi. Im bardziej naturalne i delikatne będą potrawy, które spożywamy, tym bardziej wrażliwe na bodźce staną się w pewnym momencie nasze kubki smakowe. Jeśli natomiast nasza dieta będzie obfitować w dużą ilość cukru, soli, regulatorów kwasowości i wzmacniaczy smaku, nasze kubki smakowe z pewnością nie będą się zadowalać surową marchewką.

Osoby palące papierosy na własne życzenie pogarszają swoją wrażliwość na smaki z każdym kolejnym papierosem. Nie bez powodu mówi się, że palacza łatwiej otruć, ponieważ jego wrażliwość na smak gorzki kojarzony z truciznami jest o wiele mniejsza.


Czy możemy coś z tym zrobić? Oczywiście! Wrażliwość kubków smakowych na bodźce zmienia się w czasie i dostosowuje się do sytuacji. Jeśli zatem obecnie twoja dieta lub dieta twojego dziecka opiera się na wysoko przetworzonej żywności, trudno oczekiwać, że jutro z przyjemnością zjecie ugotowane al dente brokuły bez sosu. Proces takiej adaptacji zajmuje od kilku do kilkunastu dni. Nie da się zatem od razu czerpać przyjemności z posolonych odrobinką soli warzyw, kiedy w naszej diecie pojawiają się słone chipsy, paluszki czy gotowe sosy. Trudno jest także pozbyć się chęci słodzenia herbaty, jeśli do tej pory lądowały w niej dwie łyżeczki cukru.

Adaptacja powinna się odbywać stopniowo. Wówczas możemy liczyć na bezbolesne przejście z diety wysoko przetworzonej na taką, w której dominują delikatne w smaku warzywa. Starajmy się mocno ograniczyć produkty i potrawy o nienaturalnie wysokiej smakowitości, zwłaszcza takie, które mają w swoim składzie wzmacniacze smaku oraz dużą ilość soli. W początkowej fazie wprowadzania różnych warzyw do diety warto pokusić się o to, aby podawać je w nieco mocniej doprawionych daniach i stopniowo redukować ilość mocnych przypraw oraz soli i powoli iść w kierunku akceptacji naturalnego smaku warzyw.

Ważne, aby nie wrzucać wszystkich warzyw do jednego worka i znaleźć kilka ulubionych. Najlepiej, aby były to warzywa w różnych kolorach z uwagi na różnorodność składników odżywczych oraz możliwe do zjedzenia na różne sposoby, np. w formie zupy, pasty, kotletów, placuszków itp. Ważne, aby nie wrzucać wszystkich warzyw do jednego worka i znaleźć kilka ulubionych. Najlepiej, aby były to warzywa w różnych kolorach z uwagi na różnorodność składników odżywczych oraz możliwe do zjedzenia na różne sposoby, np. w formie zupy, pasty, kotletów, placuszków itp.

Ukrywaj warzywa w potrawach, które znasz i lubisz



Jest naprawdę mnóstwo sposobów na to, aby przemycić warzywa do dań, które już pojawiają się w naszej kuchni. Moim ulubionym sposobem są wszelkiego rodzaju placuszki warzywne. Starte na tarce o drobnych oczkach warzywa, takie jak cukinia, dynia czy marchewka, w placuszkach stają się niemal niezauważalne, a dodatkowo podbijają objętość dania. Można ich zatem zjeść więcej niż placuszków z samej mąki, mleka i jajek.

Świetnym pomysłem są również kolorowe naleśniki. Można je zrobić z dodatkiem buraka, dyni lub szpinaku. Podobnie możemy przygotować wszelkiego rodzaju omlety i domowe gofry. Taka znana forma podania z ukrytymi w środku warzywami prawdopodobnie spotka się z większą aprobatą niż nudny, ugotowany groszek do ziemniaków.

Dla fanów burgerów i bułek polecam wegańskie kotlety z różnych warzyw i kasz. Kiedy są doprawione i podane z ulubioną bułką oraz sosem, większość niejadków przestaje mieć opory. W roślinnym burgerze można przemycić nie tylko warzywa, ale też różnorodne orzechy, nasiona, pestki oraz strączki. Takie kotleciki można przygotować z batatów, marchewki, dyni, buraczków, brokułów, kalafiora oraz zielonego groszku. Dobrze dobrane przyprawy sprawią, że kotlet będzie smakować o wiele lepiej niż zwykła sałatka. Warzywa można też dodawać do różnego rodzaju kanapek, wrapów i dań, które przypominają fast food, np. do domowej pizzy, makaronów, tostów z pełnoziarnistego chleba czy zapiekanek.

Kolejnym sposobem na zjadanie większej ilości warzyw są owocowo-warzywne soki i koktajle. Sok nie musi być zrobiony tylko z jabłek czy pomarańczy. Można dodać do niego także szpinak, seler naciowy, natkę pietruszki albo ogórka. Proporcje między owocami i warzywami można stopniowo zmieniać tak, aby docelowo warzyw było coraz więcej. Chociaż soki nie powinny stanowić w naszej diecie dużego udziału, to w przypadku osób, które nie chcą jeść warzyw w stałej formie, stanowią pewną alternatywę.

Warto próbować różnych przepisów, form i połączeń z przyprawami. Na zdjęciu: omlet z zielonymi warzywami. Warto próbować różnych przepisów, form i połączeń z przyprawami. Na zdjęciu: omlet z zielonymi warzywami.

Stopniowo zwiększaj listę lubianych warzyw



Nie od razu Rzym zbudowano i nie od razu każdy polubi wszystkie dostępne na straganie warzywa. Niektóre są bardzo specyficzne i nie każdej osobie przypadną do gustu. Na początku warto zatem skupiać się na warzywach, które są delikatne w smaku. Wybierzmy raczej marchewkę, pomidory i cukinię niż topinambur, rukolę i bakłażana. Na wiele warzyw w przyszłości może przyjść odpowiednia pora. Części nigdy nie polubimy i to jest całkowicie normalne.

Zdrowa żywność online - dowóz do domu


Ważne, aby nie wrzucać wszystkich warzyw do jednego worka i znaleźć kilka ulubionych. Najlepiej, aby były to warzywa w różnych kolorach z uwagi na różnorodność składników odżywczych, oraz możliwe do zjedzenia na różne sposoby, np. w formie zupy, pasty, kotletów, placuszków itp. Warto też zaznaczyć, że jeśli coś nie smakuje nam za pierwszym razem, nie oznacza, że w innej konfiguracji także nie będzie. Często zdarza się tak, że brokuły w formie zupy nam nie smakują, ale kiedy są składnikiem zapiekanki makaronowej - już tak.

Warto zatem próbować różnych przepisów, form i połączeń z przyprawami. Z pewnością prędzej czy później trafimy na połączenia smaków i przepisy, który sprawią, że polubimy więcej warzyw. Wystarczy się nie poddawać i próbować dalej. To wcale nie jest takie trudne, jakby się mogło na początku wydawać.

O autorze

autor

Viola Urban: na swoim blogu OkiemDietetyka.pl tworzy od 6 lat. Z zawodu dietetyk, z zamiłowania poszukiwacz nowych smaków, z doświadczenia redaktor serwisów poświęconych kulinariom i zdrowemu stylowi życia. Lubi inspirować do lepszego jedzenia i podejmowania świadomych wyborów. W wolnych chwilach biega i szuka dobrego jedzenia na mieście. Pisze do cyklu Okiem Dietetyka.

Opinie (69) 9 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (2)

    WHO zaleca różne kuriozalne rzeczy :)

    • 16 23

    • (1)

      Obudzą się za lat 10 i stwierdzą, że to nie był dobry pomysł ze względu na nawozy sztuczne i pestycydy jakimi się traktuje te "zdrowe" warzywa. Niektóre nie widzą nawet ziemi tylko gąbka, stymulatory wzrostu i szklarnia. I mamy piękne papryki z Holandii...

      Możesz zawsze wziąć ze stoiska "zdrowa żywność", pytanie czy nie traktowane są w ten sam sposób i to tylko kwestia etykietki plus znacznie wyższa cena. Ludzi nie stać na regularne zakupy warzyw i owoców, a co dopiero tych "zdrowszych".

      • 0 7

      • Akurat te hodowane w szklarniach

        i bez gleby choć uważane za sztuczne to są zdrowsze nawet od tych z własnego ogródka zasilanego okolicznymi spalinami z aut, dymem ze śmieci i deszczem z wszelkim syfem złapanym po drodze. Tak się boisz tych nawozów w warzywach ale nic nie masz przeciwko mięsku z krówek, świnek i kurczaczków, które karmione są jeszcze gorszym syfem odkładającym się po całym ich organizmie?

        • 6 0

  • (10)

    Warzywa sa strasznie drogie. Mowie o dobrej jakosci warzywach a nie tych co w niektorych sklepach leza i wygladaja jak z zeszlego sezonu. Osobiscie czekam na fasolke szparagowa. Ojj z zasmazka. Do tego kompot. Mmmm.

    • 30 10

    • soczewica i fasola to też warzywa (3)

      i nie są drogie

      • 9 1

      • (2)

        Ale nie jedyne. Kalafior czy brokul. Dobry pomidor. Sporo kosztuja.

        • 7 1

        • (1)

          Fakt. Warzywa są bardzo drogie. Ostatnio kupiłam fasolę mamut. Dla mojej 4osobowej rodziny kg za 20zł. Kochamy brokuły, kalafiora, paprykę, szparagi (akurat zaczął się sezon), szpinak, pomidorki malinowe, ogórki, bakłażany, rzepę, kalarepkę.. chyba wszystko co możliwe :-D Jak liczę to teraz więcej płacę za warzywa i owoce niż mięso i ryby.

          • 6 0

          • Akurat jedzenie jest tym na czym nie oszczędzam

            Wolę zjeść mniej ale czegoś wartościowego i dobrego niż zapchać się syfem. A już kompletnie nie rozumiem ludzi, którzy oszczędzają na żarciu aby kupić sobie większy telewizor, nowszy telefon albo lepsze auto.

            • 7 0

    • Szkoda zabijać smak fasolki tą zasmażką.

      • 8 5

    • Warzywa dobrej jakości są drogie ale mięso dobrej jakości jeszcze droższe :)

      • 13 0

    • Mmm... (2)

      U nas bedzie jak w USA, mało kogo bedzie stac na wartosciowe jedzenie. Dla mnie hitem ostatno bylo Avocado po 9 zl za sztuke na bazarze... W markecie 12zl za kilogram. Jabłka po 5,50 kg, tyle co banany i jak tu wspierac lokalba gospodarke?

      • 4 0

      • Ale to cały czas mniej niż kiełbasa czy mięso .

        • 0 0

      • coś w tym jest

        Dla mnie hit to był kalafior - 25 zeta za kg :O

        • 2 0

    • Na rynku zbieram za darmo

      • 0 0

  • prosta dietetyka (2)

    na kanapke klade plaster jablka. szybkie latwe i skuteczne. pasuje do wszystkiego zwlaszcza do schabu

    • 5 7

    • student :)

      • 3 1

    • proste rozwiązania są najlepsze

      • 0 0

  • Od bardzo dawna nie musze "przemycac" warzyw do diety; po prostu je jem. (4)

    Nie jem natomiast mięsa i zawsze mnie zastanawia jak mięsożercy mogą jedną ręką jeść kanapkę z szynką a drugą głaskać psa....

    • 24 42

    • a pies czeka

      na tą szynkę z kanapki

      • 27 2

    • (1)

      dokładnie. wreszcie jakiś głos rozsądku na tym dziwnym forum.

      • 3 5

      • a tego psa jecie?

        Dbacie o roślinki potem je zjadacie? jak to jest? :)

        • 4 3

    • Ja też nie tego nie pojmuje

      Najpierw kanapka z szynką, potem mycie rąk, potem głaskanie. Jak można głaskać zwierzę przy jedzeniu?

      • 11 0

  • "Powinniśmy zjadać minimum jedną porcję warzyw lub owoców w każdym zjadanym posiłku." (5)

    Porcja to znaczy ile? Dwie marchewki to jedna porcja czy dwie? Mandarynka to porcja i pomarańcza też? A arbuz?

    • 10 12

    • (3)

      Porcja to mniej więcej tyle, ile mieści Ci się w dłoni. Jabłko. Dwie mandarynki. Garść borówek.

      • 13 1

      • podaj źródło, bo Ci nie wierzę (2)

        myślę wręcz, że kłamiesz złośliwie i celowo

        • 0 3

        • Trochę wysiłku

          To po co pytasz na forum jak nie wierzysz?? Sam(a) użyj tej jednej komórki mózgowej i poszukaj w internetach jak nie wierzysz.

          • 0 0

        • Jeśli chodzi o mniej więcej to pisze prawdę

          Porcja warzyw czy owoców to 80g (stąd te 5 porcji dziennie dające 400-tu gramowe minimum WHO cytowane w artykule). A wchodząc w szczegóły to ta porcja musi być świeża, mrożona albo z puszki, jeżeli są to suszki to już 30g stanowi porcję. Fasolę i strączkowe bez względu na to ile zjesz ponad 80g to do piątki możesz wliczyć tylko 1 porcję (zawierają dużo błonnika ale niewiele innych składników odżywczych). Jako porcję można też zaliczyć 150ml soku, oczywiście naturalnego. Orzechów i nasion nie wlicza się w porcje pomimo dużej zawartości błonnika i innych składników odżywczych ze względu na jednoczesną dużą zawartość tłuszczu a przez to wysoką kaloryczność choć oczywiście zaleca się ich jedzenie od czasu do czasu.

          • 1 0

    • Jeśli masz zjeść około 800g warzyw dziennie to jeśli jesz 4 posiłki dziennie wychodzi 200g warzyw do każdego z posiłków

      • 2 0

  • (4)

    Z warzyw takich jak np ziemniaki można robić chipsy, prażynki, frytki...
    Możliwości jest mnóstwo.
    Warzywo zwykle wystarczy upiec albo usmażyć i już robi się smaczne dla wszystkich zarówno młodych jak i starych.

    Surówki też są smaczne ale nie same z siebie, tylko jako dodatek do porządnej porcji mięsa świetnie uzupełnią jego smak.

    • 9 9

    • (1)

      Jak tak lubisz smak mięsa to czemu nie jesz go na surowo? Wołowinę jeszcze zjesz (ale bez soli i pieprzu takie sobie przeżycie) ale kurczaczek czy wieprzowinka to już grubsza sprawa, co nie?

      • 3 2

      • O surowy albo wędzony boczek super sprawa.
        Dobrze, że mi przypomniałeś dawno nie jadłem.

        Ale zazwyczaj aby posiłek był smaczny to potrzebuje wielu różnych składników zarówno mięsa jak i warzyw.

        • 3 1

    • Smażenie to nie jest dobry pomysł.
      Zabijasz wartosci odzywcze.

      • 2 2

    • Akurat ziemniak to jedyne warzywo

      którego się nie wlicza do porcji. Ziemniaki są możliwe do spożycia jedynie po obróbce termicznej a najbardziej wartościowe i zalecane są te, które można spożywać bez niej lub choćby al dente.

      • 0 0

  • Proste.

    Posłuchajcie wypowiedzi dr. Spurek. Jak mieliście ochotę, to wam przejdzie. Na cokolwiek ta ochota była.

    • 3 4

  • Nie trzeba ich "przemycać"

    warzywa powinny być podstawą zdrowej, urozmaiconej diety. Wystarczy tylko odrobina kreatywności.

    • 23 5

  • jak zrobię zakupy w dużym sklepie (4)

    to musze przemycac jedzenie do posiłków, bo te "produkty" to w składzie tylko papier, chemikalia i przyprawy.

    • 8 6

    • (3)

      Wystarczy czytać w sklepie etykiety, po impasie lat 90/00gdzie wrzucano do żywności wszystkie możliwe ulepszacze, żeby było taniej, teraz obserwuje powrót dobrych produktów . Owszem dużo syfu nadal jest w sprzedaży, ale istnieje możliwość zakupu dobrej żywności .

      • 4 2

      • (2)

        Głupoty pleciesz , w latach 90 żywność jeszcze była w miarę zjadliwa ,bez ulepszaczy i gumy .Teraz w Xxl w ,mamy w jedzeniu samą truciznę , a co niektórzy nawet dają się nabrać ,na tzw przetwory ekologiczne .Bo skąd ta ekologia jak ziemia ma również wiele składników tabeli Mendelejewa .

        • 2 5

        • A umiesz sklecić wypowiedz bez inwektyw? W latach 90 nastąpił boom na aspartany, benzoesany i wzmacniacze smaku . W latach 80 i wcześniej tego nie było.

          • 5 0

        • Tak, sama trucizna - a "kiedyś to było inaczej".W takim PRL to dopiero miałeś zanieczyszczenie środowiska, z glebą włącznie... I "zdrowe warzywa" z działek w okolicach "Fosforów", których nawet szkodniki nie tykały ;).
          A przetwory ekologiczne pochodzą z owoców czy warzyw uprawianych z minimalnym użyciem środków ochrony roślin (można stosować tylko wybrane) czy nawozów sztucznych. Niemniej są drogie, bo takie uprawy są po prostu mało efektywne.

          • 0 0

  • Najlepiej przemycic pod kurtka.Moze Dieta nie zauwazy.

    Jak zauwazy,to mowic Diecie,ze ktos nam te warzywa podrzucil.

    • 16 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rodzinne Niedziele - Brunch Mera Brasserie

170 zł
degustacja

Niedzielny brunch z muzyką na żywo

190 zł
muzyka na żywo, degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Wkrótce otwarcie

Najczęściej czytane