Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy naszej wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś recenzujemy Wozownię Gdańską. Poprzednio byliśmy w gdyńskiej Klusce, miejscu, gdzie króluje makaron. Za dwa tygodnie opiszemy Billy's w Gdańsku - już tam byliśmy.
Wozownia Gdańska

Sama restauracja znajduje się w odrestaurowanej starej wozowni artyleryjskiej z 1875 roku. Wnętrze jest przestronne, utrzymane w stylu karczmy z zachowanymi starymi drewnianymi belkami i kolumnami. Znajdziemy duże drewniane stoły, kraciaste bieżniki, stare beczki i inne elementy dekoracji nawiązujące do historycznego charakteru tego miejsca. W kolorystyce dominuje biel i wciąż modna ciemna zieleń.
Prócz dużej sali restauracyjnej, Wozownia dysponuje obszernym ogródkiem grillowym, który jest czynny w każdy weekend. Tutaj czekają na gości m.in. potrawy z grilla i muzyka na żywo.
Karta menu jest bardzo krótka, a to, co od razu rzuca się w oczy, to przystępne ceny, najdroższe danie główne kosztuje 35 zł. Dominują potrawy kuchni polskiej.
Wybieram jedną przystawkę:
- śledzia z sałatką z młodych ziemniaków, z kwaśną śmietaną i koprem (15 zł).
Następnie dania główne:
- kaszubską zupę rybną (14 zł);
- kacze udo z ziemniakami z pieca i modrą kapustą (29 zł);
- filet z dorsza z młodymi warzywami z patelni i puree (35 zł).
Na deser:
- sezonowe owoce pod kruszonką podane z lodami (15 zł).
Śledź z sałatką z młodych ziemniaków uwiódł mnie już przy pierwszym kęsie. Mięso śledzia było jędrne, delikatne, nie za słone, doskonale zbalansowany smak. Całości dopełniała świetna sałatka ziemniaczana: lekka, bez nadmiernej ilości majonezu. To jest klasyka, ale w tym wydaniu po prostu przepyszna.
Kaszubska zupa rybna była lekka, z pomidorową nutą oraz idealną ilością warzyw i ryby. To prosta zupa bez udziwnień i kombinowania z przyprawami, ale smaczna.
Kacze udo było kapitalne. Soczyste, kruche mięso, dosłownie się rozpadało - takie było mięciutkie. Do tego podano niewyszukane dodatki w postaci młodych ziemniaczków i modrej kapusty, która zawsze pasuje do kaczki i nie przeszkadza. Sos demi glace też niczego sobie. Całość smakuje wybornie.
Cykl "Jemy na mieście" - wszystkie recenzje
Filet z dorsza był wysmażony po mistrzowsku, nieprzeciągnięty, o jędrnym i wilgotnym mięsie. Świetnie łączył się z młodymi warzywami, krótko smażonymi na maśle. Przyznaję, że te warzywa (rzodkiewka, czosnek, cukinia, marchewka) smakowały mi najbardziej. To danie to istny delikates.
Jedzenie: imprezy kulinarne w Trójmieście
O deserze, czyli owocach pod kruszonką, napiszę krótko: był bez zarzutu, ale nie zapadł w pamięć. Po wcześniejszych daniach liczyłam na więcej inwencji, choć finalnie nie można się tu do niczego przyczepić.
Podsumowanie: Wozownia Gdańska to miejsce, które powinien odwiedzić każdy, kto ceni uczciwą kuchnię polską bez wymyślnych dań, za to prostych i smacznych - przygotowanych w zgodzie z najwyższą sztuką kulinarną. Potrawy są w każdym calu dopracowane i dopieszczone. Popieram również ceny: jak na takie miejsce, bardzo przystępne. Polecam tę restaurację na rodzinny obiad z widokiem na Gdańsk. Finalnie wystawiam ocenę bardzo dobrą z plusem.
- Zobacz opinie (70)