- 1 Nowe lokale: od Marrakeszu po homary (36 opinii)
- 2 Trójmiasto w przewodniku Michelin (72 opinie)
- 3 Co Polacy jedzą na śniadanie? (98 opinii)
- 4 Jemy na mieście: Hi Thai w Gdyni oczarowało (72 opinie)
- 5 Kelner: zawód, którego (już) nie ma? (108 opinii)
- 6 Pierogi i Goldwasser najlepsze na świecie (39 opinii)
Nowe lokale: kanapki z całego świata i kuchnia azjatycka
Kolejne bary i restauracje otwarto w Trójmieście. Tym razem najlepsze wiadomości mamy dla fanów kuchni azjatyckiej. Warto zwrócić uwagę również na niepozorne bistro z przygotowywanymi na miejscu autorskimi kanapkami.
Mandaryn
Kuchnia azjatycka to druga, po włoskiej, najpopularniejsza obca kuchnia, jaką wybierają Polacy stołując się na mieście. Chodzimy do "Chińczyka" czy "Wietnamczyka", bo jest tanio i dużo. Jakość produktów czy kulinarna finezja (lub chociaż autentyczność), to w takich niewielkich barach kwestia zwykle drugorzędna.
Na szczęście to się zmienia wraz z nowym pokoleniem azjatyckich imigrantów - wychowanych już w Polsce i coraz bardziej świadomych rozwoju sceny kulinarnej. Takie świeże podejście do kuchni azjatyckiej znajdziemy w Mandarynie przy ul. Cieszyńskiego 1A (w nowym kompleksie handlowym na Chełmie). Lokal prowadzi chińska rodzina posiadająca wieloletnie doświadczenie w prowadzeniu gastronomii w Polsce.
Menu w Mandarynie nie jest zbyt obszerne, a jego wizytówki to różne kompozycje smakowe dwóch dań: chińskiego re gan mie ze smażonym makaronem (od 15,90 zł) oraz japońskiego rosołu ramen (od 16,90 zł). Porcje są naprawdę spore, atrakcyjnie podane i w przystępnych cenach - wielka miska ramenu czy talerz makaronu kosztują niecałe 20 zł. Nie brakuje w nich nietypowych składników, np. jajka herbacianego, uszaka bzowego, rzodkwi daikon czy domowych kiszonek. Właściciele zapewniają, że pracują na świeżych produktach i autorskich recepturach. Kartę uzupełniają klasyki, m.in. sajgonki (6,50 zł), kiszonki kimchi (14,90 zł), kilka zup i sałatek czy mniej oryginalne zestawy z ryżem, surówką i mięsami czy rybami w wybranych sosach (od 17,90 zł). Lokal jest urządzony w nowoczesnym i minimalistycznym stylu i - co rzadkie w azjatyckich restauracjach w Polsce - posiada otwartą kuchnię, dzięki czemu goście mogą przyglądać się pracy kucharzy.
Czynne od wtorku do czwartku i w niedzielę w godz. 12-21, a w piątki i soboty w godz. 12-22, w poniedziałki - nieczynne.
Ping Pong
Na naśladownictwo oryginalnych (czy nawet zeuropeizowanych) smaków azjatyckich nie mają zamiaru silić się właściciele - Chińczyk i Polak - bistro Ping Pong we wrzeszczańskim Garnizonie (lokal znajduje się przy oczku wodnym na terenie Garnizonu Kultury ). Ich filozofią jest kulinarna zabawa składnikami i smakami, wymiana własnych doświadczeń i pomysłów oraz eksperymentowanie z różnymi technikami i kuchennymi tradycjami, którymi podkręcają kojarzone z kuchniami Chin, Tajlandii, Japonii czy Wietnamu dania. To kuchnia pomysłowa, oryginalna i przygotowywana z luzem i przymrużeniem oka. Raczej dla otwartych i poszukujących smaków niż kapryśnych purystów.
Na przystawkę zjemy m.in. smażone wontony z wieprzowiną i kimchi (12 zł) czy chińską bułkę na parze z wolno pieczonym boczkiem (22 zł), jako zupę serwuje się ramen, ale z makaronem somen i dość lekkim, nietypowym bulionem (27 zł), jako danie główne udon w wersji surf'n'turf z wołowiną i krewetkami albo krewetki z wasabi i płatkami kukurydzianymi (35 zł), kaczkę z ananasem i winogronami (40 zł) czy stek z prażonym czosnkiem (39 zł). Napić można się m.in. typowej dla krajów południowo-wschodniej Azji bardzo słodkiej kawy z mlekiem skondensowanym (10 zł) czy zielonej herbaty matcha (10 zł). Dania zaskakują nie tylko smakiem, ale i estetyką podania - niektóre serwowane są np. na starych talerzach czy deskach w kształcie paletki do ping-ponga. Wystrój spodoba się miłośnikom luzu i niezobowiązującej przestrzeni - lokal jest stylizowany na klasyczny, siermiężny azjatycki bar uliczny, ale nie brakuje w nim designerskich elementów wystroju, jak plakaty czy neony.
Ping Pong czynny jest codziennie w godz. 11-22.
Kanapki Świata Jack Strong Deli
Pod tą przydługą nazwą kryje się niepozorne miejsce, które koniecznie powinni odwiedzić miłośnicy autorskiego, uczciwie i z pasją przygotowywanego jedzenia ulicznego. A dokładniej - jak chcą właściciele - "street-food w wersji slow". Specjalizacja oraz lokalizacja baru określona jest w nazwie - trafimy tutaj szukając pomnika pułkownika Ryszarda Kuklińskiego przy ul. 1 Armii Wojska Polskiego 10/U1 w Gdyni, a zjemy przede wszystkim kanapki z różnych stron świata przygotowane według własnych recept podglądanych podczas podróży.
Obowiązkowo spróbować trzeba kanapki kubańskiej z marynowaną karkówką w egzotycznym sosie i słodko-pikantnymi piklami podawanymi w grillowanej bagietce (w zestawie z sałatką i naturalnymi czipsami - 17 zł) czy kanapki kalifornijskiej z tostów z brioszki z plastrami wędzonego indyka, bekonem i awokado (zestaw - 17 zł). Są też mniejsze kanapki w bułkach orkiszowych i pszennych z różnymi dodatkami (7 zł) czy meksykańskie tacos (od 7 zł). Lokal oferuje też kilka dań śniadaniowych, m.in. croissanty na słodko i wytrawnie (8,50 zł) czy tosty na różne sposoby, np. francuskie z jajkiem sadzonym, bekonem i pomidorem (9,50 zł). Wszystkie pozycje z karty śniadaniowej i kanapkowej przygotowywane są na bieżąco ze świeżych składników, więc na zamówienie trzeba kilka minut poczekać. W menu są również ciasta, koktajle owocowe, kawy i piwa.
Kanapki Świata Jack Strong Deli czynne są od poniedziałku do soboty w godz. 8-19.
Juicy
Juicy to pierwszy trójmiejski oddział sokarni, która na dobre przyjęła się w Poznaniu. Koncept lokalu jest bardzo prosty - właścicielka proponuje klientom kilkadziesiąt kompozycji smakowych, które zostały ułożone wspólnie z profesjonalną dietetyczką. Składają się one ze świeżo wyciskanych warzyw i owoców, m.in. przeróżnych cytrusów, jabłek, ananasa, marchwi, jarmużu czy pietruszki. Oprócz soków z menu wybrać możemy również koktajle na bazie mleka kokosowego czy sojowego, koktajle proteinowe, smoothies czy tzw. smoothie bowl, czyli koktajl z dodatkami podany w misce. Juicy to raj dla fanów superfoods i zdrowego odżywania - wśród dodatków są nasiona chia, spirulina , karob i inne magiczne składniki.
Ceny soków zaczynają się od 10 zł, koktajli od 11 zł. Co ciekawe, jeśli przyjdziemy z własną butelką, dostaniemy rabat 2 zł.
Bar znajduje się na parterze pawilonu handlowego przy ul. Klonowej 1 we Wrzeszczu i jest czynny w godz. 7-18.
Czarna Owca
Pełna nazwa tej dość dużej restauracji na parterze kamienicy przy ul. Chlebnickiej 13/16 to Czarna Owca by Lula. To nawiązanie do popularnego bistro z autorską kuchnią w Garnizonie. Lokal w Śródmieściu otworzyły właścicielki Luli i w nowym miejscu starają się kontynuować wypracowaną we Wrzeszczu filozofię karmienia, czyli zdrowe jedzenie z dobrych, świeżych produktów. Informują o tym już na pierwszej stronie karty menu, lojalnie ostrzegając, że taki sposób pracy może wydłużyć przygotowanie zamówienia nawet do 40 minut.
Menu jest znacznie bardziej obszerne niż to w Luli. Flagowymi daniami są potrawy z jagnięciny, m.in. bulion jagnięcy ze świeżym makaronem fagottini z farszem z jagnięciny (27 zł), barwione sepią ravioli z jagnięciną (26 zł) czy comber barani w panierce z oliwek i puddingiem z koziego sera (65 zł). Sporo miejsca w karcie zajmują przystawki: od oliwek (14 zł) i pasty z pieczonej papryki (13 zł), przez ośmiorniczki baby (20 zł) i śliwkowy pasztet z sarniny (20 zł), po wołowy tatar (34 zł). Wybierać możemy również w kilku zupach, autorskich sałatkach (np. bób, fasola, pieczona papryka, mięta - 24 zł, wątróbka, porzeczka, brzoskwinia - 25 zł) czy daniach z owoców morza (mule od 21 zł, krewetki od 40 zł, przegrzebki w risotto kalafiorowym - 51 zł). Kartę uzupełniają steki (od 56 zł), mięsa, ryby, domowe makarony oraz risotta - swego rodzaju wizytówka Luli (od 29 zł).
Czarna Owca czynna jest od niedzieli do czwartku w godz. 12-22, a w piątki i soboty w godz. 12-23.
Miejsca
Opinie (104) ponad 10 zablokowanych
-
2016-08-27 13:08
śpieszmy się kochać knajpy, tak szybko odchodzą ....
- 22 4
-
2016-08-27 13:21
Kanapki w Jack Strong Deli (2)
są przepyszne. Jadłam dwie, kubańską i kalifornijską i obie są bezbłędne! A do tego przemili właściele :-) Polecam!
- 11 4
-
2016-08-27 13:52
ile taka kanapka? (1)
- 8 0
-
2016-08-27 16:23
I ile taki marketing szeptany?
- 4 4
-
2016-08-27 13:38
teraz wiem gdzie się podziały wszystkie kundle z okolicy Cieszyńskiego
- 15 16
-
2016-08-27 13:40
A ja pojde tam z ciekawosci :)
Jako fachowcy powinni miec w menu malutkie kanapki rozne (nie za darmo!) - do posmakowania - znam to z innych "kanapkarni". Zobacze I chetnie posmakuje :)... Bardzo lubie BLT - maja to :)?.
- 2 5
-
2016-08-27 13:47
hipsterskie dziadostwo (1)
tyle w temacie
- 13 22
-
2016-08-28 10:27
i do tego twoja głupota i hejterstwo
i pełen twój portret
- 4 1
-
2016-08-27 13:48
ta pani po prawej z restauracji Ping Pong to wypisz wymaluj śp A.Przybylska
- 1 16
-
2016-08-27 13:51
bułka z boczkiem za 22 zł, do tego może jeszcze kubek lury ze starbaksa i reklamówka ze snobistycznej sieciówki czy coś tam :) (7)
lans jak nic :) niestety nie każdego stać miejcie to na uwadze.
- 20 11
-
2016-08-27 13:55
Dajcie pracodawcy normalne pensje nie głodowe to każda knajpka będzie tłumnie odwiedzana. (4)
Jak ludź się nie martwi o kasę na życie i mu zostaje na wyjścia to ludź zadowolony, lepiej funkcjonuje, lepiej pracuje itp. I zajdzie tu i ówdzie na choćby kanapkę z ciekawości i mając czas oraz za co nabyć.... a tak - smutna szarość zza szyby pojazdu MPK jadąc do znienawidzonych marnie płatnych prac. Czas to zmienić! Nie każdy chce i może być inżynierem, potrzebni są też zwykli pracownicy ale godności !!! nie za takie pieniądze! I mniejsze podatki zusy na boga! to co jest zabija wlaśnie takie knajpki, zabija małe działalności, zmusza do szarej strefy i kombinacji. Nie tedy droga! Nie zarzynać kury znoszącej złote jaja! I tak już miliony Polaków olało ten padół i zwiało.
- 23 1
-
2016-08-27 15:07
(3)
Exacly. Ale zapomnij ze cokolwiek kiedykolwiek się zmieni. Sfrustrowaną masą łatwiej się steruje.
- 6 0
-
2016-08-27 16:51
Exacly masz right :) (2)
- 4 0
-
2016-08-27 17:03
yeah oł rajt, najs wrajt (1)
- 2 0
-
2016-08-27 17:08
fak of
- 1 1
-
2016-08-27 17:30
ciekawe czy jakby np w Londynie (1)
w podobnym miejscu, knajpie kanapki kosztowały 22 funty jak duże tłumy by tam "wpadały" coś przekąsić.
- 11 2
-
2016-08-27 21:19
A gdyby mieli 4,5 funta za litr paliwa płaćić???
- 7 0
-
2016-08-27 14:04
wątróbka za 20-30 zł (8)
Jak widze takie ceny to mi się śmiać chce.
- 34 5
-
2016-08-27 14:08
spadaj dziadu (3)
- 2 17
-
2016-08-28 09:32
Nie mówi sie "spadaj dziadu", tylko "spieprzaj dziadu" (2)
- 8 0
-
2016-08-28 10:55
Tak mawiał klasyk
- 5 0
-
2016-08-28 11:10
A dlaczego bie mozna napisac spadaj dziadu? Bo LK powiedział inaczej? To jest twoj wyznacznik?
- 0 1
-
2016-08-27 14:24
watrobka, ziemniaki i surowka powinna kosztowac 10-15 zl (2)
- 14 3
-
2016-08-27 14:27
Zaproś mnie
Zapłacę 20 zł
- 4 2
-
2016-08-28 11:11
Kosztuja tyle ile ktos jest w stanie za nie zapłacic.
- 3 0
-
2016-08-27 15:03
to sie smiej albo madrala sam otworz zobaczymy jak ci pojdzie
- 4 2
-
2016-08-27 16:22
musiałabym upaść na głowę (1)
...żeby iść do knajpy na kanapkę;)
Kanapkę to ja jeszcze sama umiem zrobić.- 17 17
-
2016-08-27 16:52
a umiesz ją zrobić na streed w wersji slow na food ?
- 9 4
-
2016-08-27 16:50
street-food w wersji slow takiej w homie nie zrobicie ;)
- 9 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.