• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lokale, do których ustawiają się kolejki. Na czym polega fenomen?

Aleksandra Wrona
20 lutego 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Naleśnikarnia Manekin to częsty wybór na weekendowe spotkania. Naleśnikarnia Manekin to częsty wybór na weekendowe spotkania.

Stanie w kolejce do restauracji może wydawać się zaskakujące: przecież mamy do wyboru tyle innych lokali, że bez problemu znajdziemy jakiś z wolnym stolikiem. A jednak istnieją w Trójmieście miejsca, w których trzeba odstać swoje, zanim będziemy mogli złożyć zamówienie. Co sprawia, że cieszą się taką popularnością?



Czy zdarza ci się czekać w kolejce do restauracji?

Fenomen kolejek

Na fakt, że wolimy stanąć w kolejce do tłocznego miejsca, niż wybrać się do pustego lokalu ma wpływ kilka czynników. Ważne jest dla nas m.in. zdanie innych osób.

- Restauracje polecają nam znajomi czy też reklamują osoby, które znamy z telewizji, internetu, radia. Tutaj mamy do czynienia z regułą lubienia. Skoro darzymy sympatią osobę, która nam coś oferuje, jesteśmy bardziej skłonni jej posłuchać - Joanna Włodarska, psycholog, dietetyk.
Co ciekawe, wcale nie musimy tych osób znać osobiście.

- Kiedy lokal gastronomiczny zyskuje coraz więcej dobrych opinii, pojawia się reguła społecznego dowodu słuszności. Konsumenci, obserwując innych, podejmują decyzję odwiedzenia lokalu, ponieważ "tak wiele osób nie może się mylić". Ostatni etap to moment, kiedy restauracja jest już tak znana, że musimy czekać na stolik. Im więcej klientów, tym dłuższy czas oczekiwania, a tym samym większe pragnienie tego, co niedostępne - mówi Joanna Włodarska, psycholog, dietetyk.
Jeszcze inną sprawą jest powszechne przekonanie, że najlepsze jedzenie dostaniemy tam, gdzie stołuje się dużo ludzi, a w szczególności mieszkańców danego miasta. Miejsca puste omijamy szerokim łukiem z obawy, że z jakichś powodów się nie sprawdziły.

Uwaga, kolejki!

Również w Trójmieście znajdują się lokale, do których ustawiają się kolejki, szczególnie w sezonie. Jednym z nich jest znajdujący się na rogu ulic Węglarskiej i Szerokiej zobacz na mapie Gdańska Bar Turystyczny w Gdańsku. Kolejka często ciągnie się poza sam lokal, jednak właściciele deklarują, że starają się, żeby była jak najkrótsza, a czas oczekiwania nie dłużył się gościom.

- W sezonie kolejki faktycznie ustawiają się przed barem, ale wszyscy goście przyznają, że warto czekać. Rotacja jest szybka, a panie pracujące w barze starają się, żeby obsługa była jak najszybsza. Czasem sama staję w kolejce, żeby sprawdzić jak to wygląda od drugiej strony - maksymalnie zdarzyło mi się czekać 15 minut i wcale się nie nudziłam. Warto wykorzystać ten czas, żeby zorientować się jakie dania są tego dnia dostępne. W sezonie przynoszę z Informacji Turystycznej informatory, foldery i mapy, żeby turyści mieli co poczytać - mówi Ewa Szelągowicz, zastępca kierownika restauracji.
  • Bar mleczny "Turystyczny" kusi domowym jedzeniem i niskimi cenami.
  • Lodziarnia Miś w Gdańsku od lat cieszy się popularnością.
  • Pierogarnia Mandu bardzo często wypełniona jest gośćmi.
Innymi lokalami, w których istnieje niebezpieczeństwo, że trochę poczekamy, zanim otrzymamy zamówienie, są pierogarnie i naleśnikarnie. Sieć naleśnikarni Manekin doczekała się nawet specjalnej strony na Facebooku, gdzie ludzie umieszczają zdjęcia ustawiających się pod nią kolejek. Wprawdzie zdjęcia pochodzą z lokalu znajdującego się w Warszawie, jednak często na stolik w gdańskim Manekinie również trzeba czekać. Podobnie sprawa ma się w Mandu. Pierogi i klimatyczne wnętrze lokalu sprawiają, że weekendami, w porze obiadowej, trzeba liczyć się z tym, że nie od razu uda nam się usiąść.

Trudno jednak znaleźć większe kolejki niż te, które latem ustawiają się po lody. Rekordy popularności biją lodziarnie wytwarzające swoje produkty naturalnymi metodami. Jedną z nich jest gdański Miś.

- Rekordowo zdarzyło nam się sprzedać ok. 6 tys. gałek jednego dnia - wspomina Tomasz Czernichowski, współwłaściciel lodziarni Miś. - Mieliśmy w sezonie taki przypadek, kiedy przytrafiła nam się awaria prądu. Poinformowaliśmy klientów, że lody będą od godz. 18, jednak kolejka ustawiała się już od 16:30, mimo tego, że do końca dnia sprzedawaliśmy już tylko dwa smaki. Czasem sam zastanawiam się, skąd ten fenomen i myślę, że to dzięki babci i dziadkowi, którzy pracowali nad smakiem i tradycją. W tym roku będziemy świętować już 55 urodziny.
Podobnie słynna pizzeria Gdynianka na ul. Świętojańskiej, działająca od 1987 roku, w porze obiadowej nie jest w stanie pomieścić wszystkich gości. Bywa i tak, że kolejka wychodzi aż na ulicę.

Sztuczny tłum i recepta na kolejki

Złośliwi twierdzą, że niektórzy restauratorzy zatrudniają osoby do robienia tzw. sztucznego tłumu. Możliwe, że jest to tzw. ostatnia deska ratunku dla rzadko odwiedzanych lokali. Tymczasem twórcy aplikacji Google Maps udostępnili swoim użytkownikom możliwość sprawdzania na bieżąco, jaki jest ruch w restauracji, którą planujemy odwiedzić, w których godzinach panuje w niej największy tłok oraz ile czasu mniej więcej spędzają w niej goście. To dobra opcja dla tych, którzy nie lubią czekać.

Miejsca

Opinie (193) 6 zablokowanych

  • Mandu to dla mnie niezrozumialy "fenomen". Zamowilismy cztery rodzaje pierogow i wszystkie byly bez smaku, niedoprawione. Jeden raz nam wystarczy. Ceny do przyjecia, ale pierogi niesmaczne.
    Manekin swietny, choc czasami dlugo sie czeka.

    • 8 6

  • Najlepiej

    otworzyc obok kilkunastu tysięcy studentów. No i z rozdzinnymi znajmościami w rektoracie

    • 6 1

  • Manekin (1)

    Za kolejki do Manekina jest odpowiedzialna agencja PR. Prosty zabieg daje się zarobić studentom i nie tylko tworząc kolejkę przez pewien okres, potem sama się tworzy. Taki zabieg psychologiczny jeszcze z PRL, człowiek stał bo inni stali i musi być coś deficytowego rzucone. Manekin tak działa, inni nie wiem. Typowy zabieg PR

    • 10 2

    • komentarz

      z tego calego hejtu, ktory tu siejcie to jest najglupszy komentarz do tej pory :D
      Gratulacje :)

      • 0 1

  • 80% lokali upada po pierwszym roku działalności. (3)

    Z różnych powodów. Pomijając brak wiedzy ekonomicznej górę bierze ambicja właściciela na charakter prowadzonego przez siebie baru.
    Recepta na sukces jest prosta. Iść na ilość i zarabiać na biedakach, którzy muszą jeść na ulicy czyli studentach. Robią sztuczny tłok, więc przyciąga to innych.
    Druga grupa w którą warto celować to ci, którzy mają dużo pieniędzy i chętnie je rozdają w imię swoich przekonań. Luksusowa restauracja z szyldem "Obrońcy Demokracji", a w środku z ciągłą transmisją TVN24 i GW do poczytania przy stole zrobiła by z właściciela milionera w pół roku. Podawane tam jedzenie może mieć drugorzędne znaczenie.

    • 12 7

    • "Iść na ilość " to moje motto-powiedzonko.

      Tak nawiasem.

      • 1 0

    • urocze

      najlepiej podzielić knajpę ndwa zwalczające się obozy: pis - po, arka -lehia. ruch gwarantowany

      • 3 1

    • wymień chociaż 10 które upadły w przeciągu roku

      skoro tak rzucasz statystykami

      • 2 0

  • Naleśniki w manekinie to największy kulinarny syf (2)

    Byłem z polecania znajomych. Mając porównanie z naleśnikarnią w Gdyni mogę śmiało stwierdzić że to jest syf. Naleśnik bez smaku. Omijać szerokim łukiem

    • 8 4

    • ale jest tanio i mozna kiszki zapchać (1)

      • 2 1

      • trawę zeżryj.. albo ziemię z doniczki

        też kiszki zapchasz

        • 0 1

  • Hala targowa w gdyni (1)

    Barek w lewym rogu.......Cynaderki nie zawsze są...Pycha. Pozdrawiam właścicieli.

    • 4 2

    • Nikt o zdrowych zmysłach nie zjada starego filtra.

      • 4 1

  • ?

    Raczej to jakoś cena i lokalizacja , jak we wszystkich manekinach.

    • 2 0

  • lodziarnia mis najwiekszy syf jaki jadlem

    • 6 2

  • Zawsze rezerwuję stolik w Makdonaldzie...

    dwa dni wcześniej i oczywiście miejsce do zaparkowania mojego ałdi. Wyższa kultura ułatwia życie...of corse

    • 6 0

  • Nie wiem co tym myśleć, nie żeby od razu Petru, ale gdzie jest Forum Radunia ?

    albo chociaż szpilek...

    Który pamięta Bar Ruczaj obok kawiarni Radunia ?! Gdzie to było ? Obok Bursztynka... I Cypiska... Hehe , gimbaza już z dymem uszach?

    Jeśli chodzi o reCEptę, jest ONA prosta, bajerancko, dużo, tanio i po drodze dla studenterii. A panny muszą czuć się w lokalu wyjątkowo... bar mleczny musi być po drodze, albo obok i sprawiać wrażenie taniego... / sprawiać wrażenie - podkreślone ./

    Prawda Panie Mistrzu D. S .v. D ?

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane