• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Awanturnik czy odkupiciel - o "Płatonowie" Teatru Wybrzeże

Łukasz Rudziński
27 października 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Anna (Magdalena Boć) doskonale wie jak rozpalić Płatonowa (Michał Jaros) i nie waha się użyć do tego celu własnego ciała. Anna (Magdalena Boć) doskonale wie jak rozpalić Płatonowa (Michał Jaros) i nie waha się użyć do tego celu własnego ciała.

Grzegorz Wiśniewski lubi tworzyć spektakle oparte na literaturze i pełnej zaangażowania grze aktorskiej. "Płatonow" spełnia oczekiwania jako przejmujący i precyzyjnie skonstruowany dramat ludzkich namiętności.



Dramat Michała Płatonowa rozgrywa się na kilku poziomach. Poznajemy go jako znudzonego dotychczasowym życiem na prowincji kobieciarza, który dla rozrywki stara się zawrócić w głowie każdej spotykanej kobiecie. Nic więc dziwnego, że po powrocie rzuca się w wir damsko-męskich zabaw i gier towarzyskich. Czekają tu na niego przebiegła i wyrachowana Anna oraz łatwowierna i romantyczna Sonia, a także naiwna do bólu Maria. Michał, przy biernym przyzwoleniu swojej prostolinijnej żony, Saszy, brnie w układy, z których nie można się wycofać bez konsekwencji.

Z jednej strony Płatonow jest chmurnym awanturnikiem o rosyjskiej duszy, przyciągającym kobiety swoją zagadkową osobowością, niepokornym charakterem i rozbrajającą naiwnością wiecznego małego chłopca. Z drugiej strony to cynik, kabotyn i egocentryk, którego dramat rozegra się w momencie, gdy zechce wziąć na siebie ciężar odpowiedzialności za swoje działania. To on wytycza rytm świata spektaklu i to wokół niego rozpięto misterną sieć intryg.

Reżyser Grzegorz Wiśniewski wątki poboczne ogranicza do minimum. Starszych bohaterów "Płatonowa" ujmuje w postaci właściciela majątku Głagoliewa (Robert Ninkiewicz), który wykorzystuje pozycję, by uzyskać dostęp do Anny. Jest on zbiorowym reprezentantem "starych" i majętnych wobec "młodych". Cały dramat, którego adaptację przygotował dramaturg Teatru Wybrzeże Jakub Roszkowski, z przydługiego utworu Antona Czechowa staje się żywym, skrzącym od dowcipu tekstem, precyzyjną mapą odniesień, dokładnie przeniesioną przez reżysera na scenę.

W pierwszym akcie przestrzeń spektaklu przypomina klub towarzyski z dwiema stylowymi kanapami i podświetlonym neonem w tle, w którym zaskakuje rozbity kościelny dzwon. W drugim akcie scenografia Barbary Hanickiej eksponuje rozbity dzwon i pęknięte drzewo z kościelnego krzyża. A Płatonow staje się bohaterem cierpiącym, przyjmując odpowiedzialność za swoje działania (noszące znamiona pokuty, czy też Chrystusowego odkupienia win). W tej zresztą warstwie inscenizacja jest mało przekonująca. Niemniej, kolejny raz Wiśniewski daje aktorom okazję do wykazania się warsztatem i umiejętnością budowania scen-perełek (tak było m.in. w "Słodkim ptaku młodości" czy "Zmierzchu bogów", które też realizował w Teatrze Wybrzeże).

Nieoczekiwanie najlepiej swoją szansę wykorzystują aktorzy drugoplanowi - świetna w roli introwertycznej Marii jest Katarzyna Z. Michalska, podobnie jak Piotr Biedroń, który jako brat Płatonowa Mikołaj najpierw daje się poznać jako bawidamek i błazen, by z czasem okazać się bohaterem, w którym jest najwięcej współczucia i empatii. Wspaniałe wejście w spektakl ma Michał Jaros jako Płatonow. Aktor wchodzi na scenę grając na saksofonie w trakcie wykonywanego przez cały zespół instrumentalnie i wokalnie wiersza "Nietoperze" Jana Brzechwy. Jednak bohater Jarosa to zlepek tylu pragnień, tęsknot i namiętności, że czasem nie wiadomo o co mu chodzi, a sam aktor zmaga się z tą postacią raz z raz lepszym, raz gorszym (finał spektaklu) skutkiem.

Sonia Katarzyny Dałek to przeciętna, cicha dziewczyna, nie rzucająca się specjalnie w oczy pomimo uwielbienia ze strony męża Sergieja (Piotr Chys) oraz zalotów Mikołaja i Płatonowa. Jednak to do niej należy najbardziej przejmujący fragment spektaklu, gdy jej miłość do Płatonowa niemal eksploduje na oczach widzów, a ona wtulona w nogi swojego ukochanego błaga go, by z nią uciekł. Na tym tle, drapieżna, zdystansowana i kalkulująca każdy ruch na zimno Anna dobrze zagrana przez Magdalenę Boć nie robi większego wrażenia.

"Płatonow" Teatru Wybrzeże jest spektaklem dużego rażenia. Czechowowskie dylematy stają się nieznośnie dotkliwe, a dzięki oderwaniu od epoki (bardzo owocna praca Roszkowskiego nad tekstem sztuki) także podejrzanie aktualne. To teatr psychologiczny wysokiej próby artystycznej, zaangażowany aktorsko i dość klasyczny w formie. Z pewnością wart zobaczenia.

Spektakl

8.1
69 ocen

Płatonow

spektakl dramatyczny

Miejsca

Spektakle

Opinie (22) 5 zablokowanych

  • Interesuje mnie Czechow w dość klasycznej formie

    Bez laptopów , Gazpromu itp...... Wystarczy Antoni Czechow ,dobra obsada i czerwona kanapa. Czyżby Teatr Wybrzeże powracał z dalekiej podróży do teatru ?

    • 63 4

  • bravo (3)

    Wisniewski znow pokazal klase! Magda Boc - jedna z najlepszych rol! wspaniale! :) bravo aktorzy! bravo rezyser!

    • 31 13

    • a co to jest bravo ? Polska język trudny. A może chciałeś napisać Johny Bravo he ?

      • 10 1

    • (1)

      Rozebrała się? ;)

      • 2 0

      • Rozebrala. Pokazala futerko..w sumie nie wiem czemu, scena w d... wzieta. Lezy rzkraczona przed jarosem i jagle kiecka w gore, klejnoty na wierzchu. Ogolnie irytujaca babka. Wiecznie gra tak samo. Te same gesty, miny, ton glosu.

        • 5 0

  • podofil (1)

    stópki mmm :)

    • 21 9

    • fuuuj

      • 6 9

  • A na cholerę saksofon , powinna być bałałajka wedle oryginału...

    Wiem , wiem.....Zaraz mi jakiś "znawca " wytłumaczy ze: metafora do naszych czasów ,uwspółcześnienie , drugie dno ,dziesiąte dno itp.To oczywiście detal , ale niektórzy załapią o co mi chodzi....

    • 12 9

  • Tez bym popiescil stopki tej pani (1)

    Sliczne stopki w nyloniku...mniam.

    • 22 13

    • pravda!

      faktycznie apetyczne

      • 8 7

  • do pieca! (2)

    fetyszyści do pieca!

    • 4 15

    • Idź leżeć krzyżem gdzie indziej,

      marudny cieniasie.

      • 11 3

    • prośba

      a mogę zabrać ze sobą stopki tej pani?

      • 0 0

  • (1)

    warto na to iść? nie cierpię, gdy cały czas się w teatrze wydzierają i ogólnie chodzi o jakąś dziwną obrazoburczość? Chciałabym po prostu obejrzec dobrzez agrane przedstawienie. Prosze o rady.

    • 9 4

    • Przyłączam się do powyższego pytania.. Warto iść na ten spektakl?

      • 3 0

  • Panie Łukaszu nieuważnie oglądasz sztukę (1)

    Mikołaj był szwagrem Płatonowa a nie bratem...

    • 10 0

    • pewnie jego uwage odwrocila aktorka

      i jej stopy ;P

      • 4 0

  • ŻENUJACE PRZEDSTAWIENIE.

    Jak kulą w płot.
    Rezyser nie przekazał NIC z tego co najwazniejze w Platonowie.
    Istte rzeczy zastapił pornografią.
    To okropne gdy aktorki traktuje sie jak dziewuchy z baru go-go.
    TEATR , czego nie zauwazyl rezyer - jest sztuka umowna.
    Jesli chce sie pokazac erotyzm, to robi sie to srodkami teatralnymi, oczywiscie jesli ktos potrafi.

    Z trudem wysiedzielismy do końca, nie chcc robić przykrosci drugiemu. Potem sie okazalo , ze wszyscy byli rownie znudzeni jak i zmeczeni.
    Jedynym swiatelkiem, byla przejmujaca rola kobiety, ktorej milosc odrzucono.

    Bohater meski byl za to podobny do przecietneg Polaka z duzymi kompleksami.
    Czyzby pierwowzr rezysera Grzegorza Wisniewskiego????

    • 13 32

  • A mi sie srednio podobal. Jaros jak zwykle rewelacyjny, ale reszta...nudy, nudy i jeszcze raz nudy. Ponad 2 h z przerwa, ktora trwala 25 minut a raptem przesuneli styopianowy chyba dzwon i polozyli 2 kawalki drewna. Przydlugawy, nudny spektakl ze swietnym jarosem, chysem i biedroniem. Dalek tragedia. Boc masakra. Panie bez dykcji, wiecznie grajace jednym tonem, jednym gestem, jedna mina. Zlaszcza boc. Ogolnie odradzam. Kasia michalska tez zadna rewelacja. Po protu poprawnie zagrane. Ona tam miala z 3-4 wejscia, wiec za duzo z siebie dac nie mogła. Mysle, ze mozna sobie darowac. Gdyby to byl 90min spektakl to tak, dla zaliczenia repertuaru, ale w tej formie i z tymi aktorkami nie.

    • 2 19

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Która z inicjatyw nie jest Miejskim Znakiem Kultury Szymona Wróblewskiego?

 

Najczęściej czytane