• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czemu jest tyle nagości w teatrze?

Łukasz Rudziński
10 kwietnia 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
"Bella Figura" Teatru Wybrzeże w reżyserii Grzegorza Wiśniewskiego zawiera wiele scen nagości, głównie z udziałem Andrei (Agata Bykowska, na zdjęciu). "Bella Figura" Teatru Wybrzeże w reżyserii Grzegorza Wiśniewskiego zawiera wiele scen nagości, głównie z udziałem Andrei (Agata Bykowska, na zdjęciu).

"Mam dosyć nagości w Teatrze Wybrzeże. Naprawdę nie można wykreować postaci bez kompletnego rozebrania jej???", "Po co te golizny! Sztuka i jej przesłanie, sama się obroni jeżeli jest dobra!", "Kompletnie nieuzasadniona nagość" - to tylko kilka z wielu opinii, jakie pojawiły się pod recenzją spektaklu "Bella Figura" Teatru Wybrzeże, ale podobne przeczytamy pod wieloma produkcjami Teatru Wybrzeże i nie tylko. Temat nie jest nowy, bo nagość na scenie od zawsze budzi emocje. I - prawdę mówiąc - dlatego z niej nie znika.



Jak odbierasz nagość w teatrze?

Mało rzeczy budzi takie emocje i zainteresowanie jak seks, władza i polityka. Nic więc dziwnego, że od czasów antycznych teatr, który przecież żywi się emocjami, chętnie po nie sięga. Sofokles, Szekspir, Racine, Czechow - by odwołać się do najwybitniejszych - chętnie korzystali z tego tercetu, a inscenizatorzy i reżyserzy coraz odważniej prezentowali to później na scenie. Wraz ze zmianami obyczajowymi do teatru coraz częściej i śmielej, choć wciąż w dość ograniczonym zakresie, zaczęła zaglądać również nagość.

W Polsce ważną cezurą w tym zakresie jest rok 1999 i "Hamlet" w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego, jednego z najbardziej znanych reżyserów europejskiego formatu, który bardzo często rozbiera aktorów, wykorzystując nagie ciało jak kostium. Wtedy opinię publiczną zszokował całkowicie nagi Jacek Poniedziałek w roli pierwotnego, zezwierzęconego Hamleta. Szybko do Warlikowskiego dołączyli inni twórcy sięgający po nagość jako środek wyrazu.

W 2000 roku niezwykle odważną kreację w "4.48 Psychosis" w reż. Grzegorza Jarzyny zagrała Magdalena Cielecka. Nadzy, czasem przez niemal cały spektakl, bywają bohaterowie przedstawień Krystiana Lupy. Z nagości w różnych kontekstach chętnie korzystają też m.in. Maja Kleczewska, Wiktor Rubin, Grzegorz Wiśniewski, Adam Orzechowski czy Ewelina Marciniak.

Zobacz także: Po co nagość w teatrze? Artyści mają głos

Także Jadwiga (Magdalena Gorzelańczyk) w spektaklu Teatru Wybrzeże "Śmierć białej pończochy" w reżyserii Adama Orzechowskiego jest rozbierana i ubierana przez innych bohaterów, co podkreśla przedmiotowe traktowanie królowej polski, jako trofeum, dodatku do korony.  Także Jadwiga (Magdalena Gorzelańczyk) w spektaklu Teatru Wybrzeże "Śmierć białej pończochy" w reżyserii Adama Orzechowskiego jest rozbierana i ubierana przez innych bohaterów, co podkreśla przedmiotowe traktowanie królowej polski, jako trofeum, dodatku do korony.
Ostatnia trójka regularnie reżyseruje w Teatrze Wybrzeże i po nagość, jako środek wyrazu, sięga bardzo często. W "Słodkim ptaku młodości" w reż. Grzegorza Wiśniewskiego nagość podstarzałej gwiazdy Alexandry Del Lago (Dorota Kolak) podkreślała jej rozpaczliwy sprzeciw wobec starzenia się, presji społecznych oczekiwań i jest manifestem niewspółmiernego do realiów wyobrażenia własnej wielkości. W "Kto się boi Virginii Woolf?" nagość to ostateczna broń zdesperowanej i zrozpaczonej obojętnością i chłodem emocjonalnym męża Honey (Katarzyna Dałek). Obnażenie biustu Mary (Dorota Kolak) jest elementem toksycznej gry z mężem i jedną z wielu prowokacji pomiędzy nimi.

Z kolei we wspomnianym na wstępie "Bella Figura" reżyser rozebrał Agatę Bykowską ukazując graną przez nią Andreę "jak ją Pan Bóg stworzył" przez dobry kwadrans, zaś przez połowę aktorka przedstawienia paraduje topless, bo cielesność to dla tej bohaterki jedyny argument w relacjach z mężczyznami. W tym samym przedstawieniu obserwujemy bardzo dosłowną scenę erotyczną między roznegliżowanymi Andreą (Bykowska) a Borisem (Michał Jaros) w toalecie.

Równie chętnie, tyle że jeszcze częściej, nagość wykorzystuje Ewelina Marciniak - w "Amatorkach" jest ona źródłem agresji i opresji, ale też oddania i bezsilności kobiet (Katarzyna Dałek, Dorota Androsz) oraz dominacji i agresji mężczyzn (Piotr Domalewski i Piotr Biedroń), w "Mapie i terytorium" kompletnie nagi aktor (Michał Jaros) rozpoczyna spektakl 10-minutowym monologiem tuż przed widzami pierwszych rzędów - nagość ma skompromitować jego wywód na temat odbioru spektaklu przez publiczność. To oczywiście mocno i kontrowersyjnie odbierane zabiegi reżyserskie. Zupełnie nago po posiadłości milionera Gilberta Osmonda przechadza się Madame Serena Merle (Sylwia Gora-Weber) w "Portrecie damy" tej reżyserki. Zdecydowanie najwięcej kontrowersji wywołał jednak inny, wrocławski spektakl Marciniak - "Śmierć i dziewczyna", z osławioną sceną z udziałem czeskich aktorów porno (ostatecznie, jak się okazało, całkowicie symboliczną i zagraną w bieliźnie).

Spektakl "Mapa i terytorium" w reżyserii Eweliny Marciniak rozpoczyna 10-minutowy wykład całkiem nagiego autora, Michela Houellebecqa (Michał Jaros). Spektakl "Mapa i terytorium" w reżyserii Eweliny Marciniak rozpoczyna 10-minutowy wykład całkiem nagiego autora, Michela Houellebecqa (Michał Jaros).
Również Adam Orzechowski chętnie w swoich spektaklach rozbiera aktorów. Nago w momencie alkoholowego upadku po scenie zatacza się pijany Władysław Broniewski (Robert Ninkiewicz) w spektaklu "Broniewski". Śmiałą, prezentowaną bardzo dosłownie scenę erotyczną między 27-letnią Mary Page i jej szefem (Katarzyna Z. Michalska/Dorota Androsz i Marek Tynda) ten reżyser umieścił w "Mary Page Marlowe". Nagości nie brakuje również w "Urodzinach, czyli ceremoniach żałobnych w czas radosnego święta", gdzie traktowana jest jako upokorzenie fikcyjnego recenzenta (Michał Jaros) oraz rzeczywistego krytyka, recenzenta lub teatrologa podczas przedstawienia (w spektaklu odbywa się również brutalny gwałt na aktorce kiedyś podziwianej, dziś zapomnianej, granej przez Dorotę Androsz). Także w "Śmierci białej pończochy" od pierwszych chwil oglądamy nagą Jadwigę (Magdalena Gorzelańczyk) - kartę przetargową Andegawenów, brutalnie ubieraną w lateksowy kostium jak mięso pakowane przed sprzedażą, a później w drastyczny sposób zgwałconą przez Jagiełłę.

Nagie męskie lub kobiece ciało "gra" również w innych przedstawieniach Teatru Wybrzeże - w "Przedwiośniu" w reż. Natalii Korczakowskiej Cezary Baryka (Piotr Biedroń) wyłania się w pierwszej scenie z łąki w "stroju Adama". W "Kreacji" w reż. Jarosława Tumidajskiego w momencie twórczego załamania obok widzów siada zupełnie nagi młody artysta Nikt (Marcin Miodek).

Nagości nie brakuje również w "Kreacji" w reżyserii Jarosława Tumidajskiego. Główny bohater, Nikt (Marcin Miodek) porusza się zupełnie nago tuż obok widzów. Nagości nie brakuje również w "Kreacji" w reżyserii Jarosława Tumidajskiego. Główny bohater, Nikt (Marcin Miodek) porusza się zupełnie nago tuż obok widzów.
Inna rzecz, że nagość w trójmiejskich teatrach nie ogranicza się do Teatru Wybrzeże. Z nagości na scenie, choć nieco mniej ostentacyjnie, korzystają też w Teatrze Miejskim w Gdyni - m.in. we frekwencyjnym hicie Miejskiego - "Następnego dnia rano" - rozgrywającym się niemal w całości w łóżku, bez bielizny bywa Thomas (Rafał Kowal). Nagości nie brakowało również w "Biesach". Ponadto, w Teatrze Miejskim chętnie reklamują spektakle zdjęciami "z pieprzykiem" ("Ożenić się nie mogę") lub rozbieranymi sesjami z ukrytą nagością, nawet jeśli w spektaklu jej nie uświadczymy, jak w przedstawieniu "Romeo i Julia". Podobne sceny zdarzają się również w Teatrze Muzycznym - na przykład w "Chłopach" pod koniec spektaklu widzimy nagą, czołgającą się Jagnę (Karolina Trębacz / Renia Gosławska).

Pytanie, które nurtuje wielu widzów obserwujących nagich lub półnagich aktorów, to, najprościej rzecz ujmując: po co pozbawiać teatr umowności, odzierając aktorów z intymności, jednocześnie widzów "zmuszając" do oglądania cudzego ciała? Na to pytanie nie ma prostej odpowiedzi. To, co dla jednych naturalne i bezpośrednie, dla drugich będzie brutalnym naruszeniem granic. Sięgający po ten środek reżyserzy tłumaczą, że nagie ciało jest środkiem scenicznym, kostiumem jak każdy inny. Aktorzy podkreślają, że to nagość bohatera/bohaterki i liczą, że tak odbiera ją publiczność.

  • Sesja promująca spektakl "Romeo i Julia" Teatru Miejskiego w Gdyni w reżyserii Krzysztofa Babickiego. W samym przedstawieniu takich scen nie uświadczymy.
  • Jedno ze zdjęć promujących spektakl "Ożenić się nie mogę" Teatru Miejskiego w Gdyni w reż. Grzegorza Kempinsky`ego.
  • Scen erotycznych nie brakowało także w "Biesach" w reżyserii Krzysztofa Babickiego.
Kilka lat temu oburzenie wywołała "frywolna" sesja i rozmieszczone w przestrzeni miejskiej plakaty do spektaklu "Kumernis, czyli o tym jak świętej panience broda rosła" Teatru Muzycznego (w samym przedstawieniu jest m.in. brutalna scena gwałtu). Przez lata (za czasów Marka Weissa) kontrowersje wzbudzały pełne erotycznych podtekstów plakaty spektakli Opery Bałtyckiej. Ostatnio dwuznacznie przyjęty został z kolei plakat "Śmierci białej pończochy" Teatru Wybrzeże, przedstawiający... no właśnie. Dla jednych diabła z języczkiem, dla innych kobiece łono, co oczywiście było zamierzonym efektem jego twórcy.

Co z tego wszystkiego wynika? Przede wszystkim nagość jako znak teatralny nie zniknie ze sceny - wręcz przeciwnie. Teatr ma budzić emocje, a nagość - jako silnie nacechowany znak - bardzo dobrze je prowokuje. Dlatego tak chętnie, często w sposób dyskusyjny, teatralni twórcy sięgają po nagość jako środek wyrazu. Uzasadniona lub nie, nagość w teatrze jest i będzie, bez względu na to, czy nam się to podoba, czy nie. Podobnie jak w kinie, w którym kiedyś sceny seksu były nie do pomyślenia, dziś mało który film jest ich pozbawiony.

  • Nagość ukryta pojawia się także na plakatach. Niektórym nie podobały się plakaty do "Kumernis, czyli o tym jak świętej panience broda rosła" Teatru Muzycznego w Gdyni w reżyserii Agaty Dudy-Gracz.
  • Kontrowersyjnym wydawał się również plakat "Boga mordu" w reżyserii Tomasza Mana w Teatrze Miejskim w Gdyni (na zdjęciu).
  • Plakat do "Romea i Julii" Teatru Miejskiego nawiązuje do pomysłu, by zwaśnione rody Capulettich i Montekich przyrównać do konfliktu między kibicami drużyn piłkarskich.
  • Wiele kontrowersji wywoływały również do niedawna plakaty produkcji Opery Bałtyckiej. Na zdjęciu plakat do spektaklu "Czarodziejski flet" w reż. Marka Weissa.
  • ... oraz jeszcze bardziej "rozebrany" plakat "Così fan tutte" w reż. Marka Weissa w Operze Bałtyckiej.
  • Emocje wzbudzał także stworzony na podstawie zdjęcia głównej solistki spektaklu plakat do "Carmen" w reż. Marka Weissa w Operze Bałtyckiej.
  • Motyw częściowo odkrytego kobiecego ciała pojawił się również na plakacie Opery Bałtyckiej do "Traviaty" w reż. Karoliny Sofulak.
  • Najgoręcej komentowanym teatralnym plakatem ostatnich tygodni jest jednak ten do "Śmierci białej pończochy" Teatru Wybrzeże w reżyserii Adama Orzechowskiego.
  • "Rozbierane" plakaty w Teatrze Wybrzeże należą do rzadkości. Tak wygląda m.in. plakat "Seksu dla dorosłych" w reżyserii Krystyny Jandy.
Podobnie jest z teatrem. W niektórych teatrach nagie ciało traktowane jest jak jeden z wielu środków ekspresji scenicznej - przecież aktorzy uczą się grać ciałem już w szkołach aktorskich. Inne, szanując komfort widzów niechętnych do oglądania cudzej golizny w teatrze, unikają rażącej niektórych dosłowności. Pozostaje się z tym pogodzić lub uważnie śledzić informacje na temat przedstawień - coraz więcej teatrów informuje w opisach przedstawień o scenach drastycznych oraz o scenach pełnych seksu czy wulgaryzmów. W portalu Trojmiasto.pl takie przedstawienia zawierają adnotacje: "Spektakl tylko dla widzów dorosłych" oraz "Uwaga! spektakl zawiera kontrowersyjne treści lub/i słowa niecenzuralne".

Nie warto jednak obrażać się na teatr lub spektakl tylko dlatego, że ktoś się w nim rozbiera do naga. Zawsze warto zastanowić się, "dlaczego" wykorzystano taki, a nie inny środek i co on nam mówi o bohaterze lub sytuacji, w której się znajduje.

Zobacz także: Seks się sprzedaje, czyli kontrowersje w modzie

Opinie (145) ponad 10 zablokowanych

  • bez nagości gawiedz nie przyjdzie na spektakl (6)

    artyści walczą o publikę bo nagość zrozumie każdy, a metaforę tylko ci bardziej inteligentni

    • 144 48

    • a ty zaliczasz się do pierwszych

      jak w tytule,

      • 7 15

    • poza tym oszczędza się na strojach

      • 19 0

    • łoooo panie, striptiz je we wiosce

      • 12 1

    • no tak

      lepiej na scenie pokazywać emerytki 70+ w futrach z lat 60-tych z wielkimi krzyżami na piersi... taaaak...

      • 7 19

    • (1)

      Teatr bez nagości to jak sex bez orgazmu.

      • 4 6

      • Płytkie.

        • 7 1

  • Po to by zapełnić widownię? (6)

    tak samo jak sprowadzanie do trójmiasta aktorów ulicznych np z M jak Miłość

    • 123 5

    • (3)

      właśnie wyrosło pokolenie debili wychowane na tabletach, które nie ma pojęcia o teatrze i przeszkadza im nagość.

      • 15 20

      • Może jestem chamem (1)

        Ale ostatnio jak poszedłem do teatru, sztuka wyglądała, jakby goli ludzie byli całym sensem. Treść nie zmieniła by się wcale, gdyby byli ubrali, jednocześnie sceny z golizną były przeciągnięte niepotrzebnie długo.

        No cóż wychowałem się na Amidze, nie tabletach, więc pewnie się nie znam :)

        • 38 3

        • Poczciwy jesteś naprawdę

          • 0 3

      • Jest taka teoria, ze artysta tylko majac ograniczenia moze cokolwiek osiagnac

        Epatowanie golizna tylko dlatego ze mozna i sciagnie wiecej gimbusow na widownie, i pozniej dorabianie do tego na sile wyjasnien czemu do nagosci musiano sie uciec, to po prostu jawny upadek sztuki. Tylko stawiajac ograniczenia artystom mozemy ich zmusic do tworzenia wartosciowej sztuki, a nie artystycznego belkotu. Tak, to oznacza ze odsieje to mase "artystow" ktorzy inaczej nie potrafia, ale wyjdzie to nam tylko na dobre. Bo na razie to czynna pauperyzacja sztuki przy jednoczesnym tworzeniu iluzji wyjatkowosci odbiorcow i artysty, bo oni to rozumieja a inni nie. Sztuka nie do tego zostala stworzona, powstala po to by krzewic idee w spoleczenstwie, a nie do mentalnej masturbacji dewiantow.

        • 29 4

    • (1)

      Mogą być różne formy poniżania,lekceważenia,pogardy wobec innych które ma budować własną satysfakcję.Nie trzeba pluć komuś w twarz,wystarczy załatwiać swoje intymne potrzeby na cudzych głowach bez ponoszenia konsekwencji.Im większe upokorzenie osoby poszkodowanej moralnie tym większa satysfakcja dla ekshibicjonistów działających w sferze kina,filmów tekstach piosenek,miejscach publicznych.

      • 8 2

      • Rozumiem jesteś zwolennikiem zakazów?

        • 1 3

  • na ładne ciałko można popatrzeć :)

    gorzej jak z ładnym nie ma nic wspólnego ;)

    • 69 30

  • Jeżeli sztuka jest słaba to eksponuje sie nagość żeby zyskac rozgłos i przyciągnąć mazurskich koneserów sztuki. (17)

    • 158 23

    • (2)

      co Wy z tymi Mazurami, odpierniczcie się

      • 22 19

      • Ha ha (1)

        Słoik prawda boli?

        • 6 4

        • Ale co ma boleć?

          To jest po prostu nudne...

          • 4 0

    • Ha ha nasze kochane Słoiki z mazur (4)

      Niedługa majowka, muszę mieć wolne niech ci z Gdańska pracuja, ja jadę po zaopatrzenie ha ha

      • 14 5

      • (3)

        a ja lubię jak nowe słoiki wyjeżdżają, i Gdańszczanie też, można wtedy spokojnie pracować i poruszać się po mieście, zjeść w knajpie bez tłumów

        eh!

        • 8 1

        • a ja lubie jak nowe sloiki przyjezdzają (2)

          pastereczki zakręcone szukająswojego miejsca w miescie.... trzeba im pomoc :D

          • 7 3

          • Ja nie znosze (1)

            Nie znoszę słoików z Warmii i Mazur

            • 5 1

            • Bo są bardziej kreatywni, pracowici, inteligentni, odważni i otwarci ? I czujesz się zagrożony?

              • 0 0

    • Ojej (5)

      Znowu ten kompleks Warmii i Mazur :D.

      • 4 10

      • Najlepsze jest to, że tacy Warmiacy i Mazurzy z tych słoików, (4)

        Jak z Gdańszczan Gdańszczanie.
        Przecież wszystkich dziadków (lub pradziadków) przywieźli i tu i tu ze wschodu/północy

        • 5 15

        • z północy to raczej nie :) raczej z południa :)

          • 7 4

        • Ale Mazury i Warmia muszą być beznadziejne (2)

          Inaczej takiej plagi słoików by tu z tych wioch nie było. Tylko nie daj boze na takiego trafić w pracy...
          Oni to nie znają granicy wszystko zrobią dla awansu , Działdowo, Olsztyn i Elblągi masakra

          • 4 1

          • No tak, wszyscy powinni zostać w Olsztynie po skończeniu Politechniki Olsztyńskiej :)

            Na kierunki techniczne możesz wyjechać do Gdańska, albo do Warszawy.

            Nie martw się o trafianie w pracy, najpierw musieliby Cię gdzieś przyjąć :)

            • 0 0

          • Działdowo, Elbląg i Olsztyn nie leżą na Mazurach. A pięknych Mazur nigdy bym nie zamienił na betonowy Gdańsk.

            • 0 0

    • Pisiorowska argumentacja rodem z torunskiej sekty oszusta!

      • 3 12

    • Teatr Wybrzeże już dawno postawił na nagość (1)

      widzi się ją w wielu momentach, gdzie pasuje jak pięść do oka. Przestaliśmy chodzić do TW właśnie ze względu na tendencyjność ich reżyserii: minimalistyczna sceneria, stroboskopowe światła i bohaterka zwykle pokazująca d*psko bądź cyca pojawiają się niemal w każdej sztuce. wymiotować się chce.

      • 27 5

      • Ooo to, to..

        ..u Pana Babickiego golasów jak na lekarstwo a spektakle idą przy kompletach nawet w środku tygodnia, bilety trzeba kupować z dużym wyprzedzeniem

        • 2 2

  • (4)

    Ja tam osobiscie to lubie gole baby.

    • 172 17

    • Powiem więcej: (2)

      lubię nagość, nie lubię agresji i przemocy

      • 26 4

      • Ale jak nie dostajesz nagosći, to reagujesz agresją i przemocą :) (1)

        • 5 12

        • Wow, ales ty przenikliwy umys.

          • 1 1

    • I z tego co widze jest nas tu wiecej

      • 4 2

  • z czym wy macie klopot? (6)

    Jestem naturysta razem z zona i nie ma nic przyjemniejszego, kazdy ostatno widzi w golym ciele sam seks, a to tylko natura...

    • 54 58

    • Seks na łonie natury też może być. Kupuję to wytłumaczenie (1)

      • 10 5

      • Sex na plaży i w lasku na wyspie S nie będzie wkrotce już możliwy. Tam powstaje port.

        • 1 2

    • dobra dobra ale nie łaźcie ze starą z gołymi tyłkami po balkonie gdy ja sobie chcę podziwiam widoki na zatokę

      • 13 1

    • Troche kultury prosze Pana.

      • 4 2

    • Gracjan?

      • 0 0

    • Pełna Zgoda .

      Adam i Ewa byli nadzy jako Doskonali ludzie, takim rodzi się człowiek . Gdy zgrzeszyli i przyszła na nich wszelka zaraza tego świata jak śmierć,cierpienie itd też i zaczeli sie okrywać . To nie przypadek ta ,, moralność '' oburzonych tytułem nagości to chore spaczone głowy widzące wszędzie sam seks i rozpuste. Nagość to Piękno istnienia.

      • 0 2

  • Teatry nie mają pieniędzy na porządne kostiumy, ot cała prawda. (1)

    • 137 9

    • Jestes mernota z torunskiej sekty!

      • 2 15

  • czasam pokazanie sie nago ustawia słabą aktorkę na lata. (4)

    patrz Szapołowska, Przybylska, Figura itd.

    • 112 21

    • znaczy słaba aktorka skoro dała się ustawic na lata przez pokazanie cycków.

      • 15 0

    • wszystkie trzy przez ciebie wymienione były drętwotami aktorskimi (2)

      lata minęły, uroda też i kasy chyba niezbyt wiele im zostało

      • 14 3

      • (1)

        Akurat Figurę warto zobaczyć np. w "Marii Stuart", gdzie cyckami nie świeci, a gra znakomicie. Być może dla jej postrzegania jako aktorki korzystne jest to, że młodość ma za sobą i reżyserzy zaczynają dostrzegać jej inne walory.

        • 8 1

        • nie świeci

          bo zmatowiały...

          • 9 2

  • POkolenie gimbusów nieprzyjdzie do teatru jak cycka niezobaczą :) (4)

    • 78 34

    • Dobre...

      Teraz cycki mozna poogladac na kazdym kroku, dzieki madkom karmiacym z pieluszkowym zapaleniem mozgu

      • 16 16

    • "nieprzyjdzie" - i ty pisowski wypierdku wyzywasz od gimbusów... (2)

      • 7 10

      • nienawisc i agresja typowy POwiec Kodowiec (1)

        • 10 7

        • "niezobaczą' hahaha

          • 2 0

  • (1)

    Nie tylko w teatrze. Dziś takie czasy,że bez kawałka cycka nic sie nie "sprzeda".

    • 80 8

    • "Kawałek" to stanowczo za mało! Cyc musi być słuszny, mały może być antyreklamą!

      • 8 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Od lat Gdynia jest gospodarzem jednego z największych festiwali muzycznych w kraju Open’er Festival. Gdzie odbyła się pierwsza edycja imprezy?

 

Najczęściej czytane