• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dwunastu w sprawie kary śmierci - o "Dwunastu gniewnych ludziach" w Teatrze Szekspirowskim

Łukasz Rudziński
18 stycznia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
"Dwunastu gniewnych ludzi" w reż. Radosława Rychcika, otwierające Tydzień z Teatrem Nowym w Poznaniu w Teatrze Szekspirowskim to minimalistyczne w formie, ale bogate w treść przedstawienie. "Dwunastu gniewnych ludzi" w reż. Radosława Rychcika, otwierające Tydzień z Teatrem Nowym w Poznaniu w Teatrze Szekspirowskim to minimalistyczne w formie, ale bogate w treść przedstawienie.

Spotykają się w dwunastu tylko w jednym celu - by ocenić czy oskarżony zasługuje na śmierć. Spektakl "Dwunastu gniewnych ludzi" w reżyserii Radosława Rychcika zainaugurował Tydzień z Teatrem Nowym z Poznania, trwający właśnie w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim. Kolejne spektakle poznańskiego Nowego pokazywane będą 20, 22 i 23 stycznia.



Reżysera Radosława Rychcika trójmiejska publiczność kojarzyć może z najgłośniejszym jego spektaklem - "Dziadami" wg Adama Mickiewicza, przeniesionymi w realia Stanów Zjednoczonych, które obejrzeć można było w 2014 roku na festiwalu Wybrzeże Sztuki. Tamtą produkcję, podobnie jak "Dwunastu gniewnych ludzi", Rychcik zrealizował w Teatrze Nowym w Poznaniu, który pod dyrekcją Piotra Kruszczyńskiego nabrał rozmachu i stał się jednym z ciekawszych teatrów w Polsce.

Otwierający pierwszą w 2016 roku odsłonę cyklu "Teatry Polskie" w Teatrze Szekspirowskim spektakl "Dwunastu gniewnych ludzi" oparty jest na scenariuszu słynnego filmu pod tym tytułem z 1957 roku, wyreżyserowanym przez Sidneya Lumeta. Poświęcony jest on dwunastu przysięgłym, czyli zwyczajnym obywatelom - strażnikom demokracji, którzy mają orzec o winie 16-letniego chłopca oskarżonego o zamordowanie swojego ojca. Wyrok skazujący oznacza dla niego krzesło elektryczne, uniewinnienie będzie jego ocaleniem.

Cała dwunastka aktorów dostała od reżysera rozmaite, niekiedy drażniące widzów zadania, by nieco ożywić oparty na słowach i dyskusji spektakl. Cała dwunastka aktorów dostała od reżysera rozmaite, niekiedy drażniące widzów zadania, by nieco ożywić oparty na słowach i dyskusji spektakl.
Po instrukcjach przekazanych przysięgłym i publiczności z offu, w migawkowym świetle wyłania się powoli przed widzami dwunastu sprawiedliwych, nad którymi wisi monstrualna figura powieszonego do góry nogami wściekłego dobermana. To właściwie jedyny, nie licząc krzeseł, mikrofonów i gry świateł, element scenografii Anny-Marii Karczmarskiej. Cała dwunastka ubrana jest w eleganckie czarno-białe kostiumy przypominające te, w jakie ubrani byli bohaterowie filmu.

Sprawa początkowo wydaje się bardzo prosta, a dowody świadczące o winie oskarżonego niepodważalne. Głosowanie traktowane jako formalność przynosi jednak niespodziankę, gdyż Przysięgły nr 8 (Mateusz Ławrynowicz) nie podziela opinii pozostałych i postanawia przedyskutować ten przypadek, by zastanowić się, czy aby na pewno dowody na winę oskarżonego chłopca są bezsporne i jednoznaczne. Od słowa do słowa, od argumentu do argumentu, atmosfera między przysięgłymi gęstnieje, zaś na powierzchnię zaczynają wychodzić skrywane osobiste, niekiedy małostkowe motywacje przysięgłych, często wywołane przez ich światopogląd lub osobiste doświadczenia.

Radosław Rychcik bardzo umiejętnie prowadzi intrygę w z pozoru skrajnie nieteatralnych warunkach. Rezygnuje z rozbudowanej inscenizacji, zastępując ją największą możliwą ascezą środków. Nie jest to jednak teatr wyobraźni, a raczej wykład etyki i człowieczeństwa ubrany w teatralną formę. Wobec tego działania aktorskie zredukowane są do minimum, podobnie jak interakcje między aktorami, którzy częściej wypowiadają swoje kwestie patrząc na widzów niż na scenicznych partnerów.

Siłą aktorstwa tego przedstawienia jest zespołowość, ale najwięcej do powiedzenia ma "wątpiący" w winę oskarżonego Przysięgły nr 8 (Mateusz Ławrynowicz, w centralnym punkcie zdjęcia). Siłą aktorstwa tego przedstawienia jest zespołowość, ale najwięcej do powiedzenia ma "wątpiący" w winę oskarżonego Przysięgły nr 8 (Mateusz Ławrynowicz, w centralnym punkcie zdjęcia).
Filmowe, ciasne pomieszczenia narad zamieniono tutaj na otwartą, niemal pustą scenę, po której bohaterowie poruszają się tam i z powrotem, niekiedy wykonując wspólnie jakieś drażniące zagrywki aktorskie czy choreograficzne. Siłą spektaklu jest jego zespołowość, bo choć są bardziej i mniej wyraźne kreacje sceniczne, poza wspomnianym Ławrynowiczem i Michałem Kocurkiem grającym Przewodniczącego, trudno kogokolwiek wyróżnić. Niezbyt wyszukana forma przedstawienia okazuje się zaskakująco skuteczna, bo przebieg obrad przysięgłych nie nuży ani nie jest zbyt statyczny. Co więcej, widzowie zaczynają kibicować wątpiącym w winę oskarżonego, przyjmując argumentację jego nieoczekiwanych obrońców, nie mając przecież żadnych potwierdzonych przesłanek co do autentyczności tych dość mętnych hipotez.

I w ten sposób Rychcikowi udaje się nie tylko zainteresować, ale też wciągnąć widzów w intrygę, ukazując przy okazji cały wachlarz postaw i możliwych motywacji bohaterów. Kibicujemy swoim faworytom w tej rozgrywce, sami ferujemy wyrok na chłopaka, na swój użytek zamieniając się w przysięgłych. I łatwo w tym wszystkim przeoczyć fakt, że uczestniczymy przede wszystkim w polukrowanej wzniosłymi słowami rozgrywce między poszczególnymi przysięgłymi, gdzie kwestia życia lub śmierci anonimowego chłopaka jest tak naprawdę mało istotna.

Kolejne spektakle w ramach Tygodnia z Teatrem Nowym w Poznaniu to "Kochanie, zabiłam nasze koty" w reżyserii Cezi Studniaka na podstawie prozy Doroty Masłowskiej (20 stycznia, godz. 19), "Prezydentki" wyreżyserowane przez Piotra Kruszczyńskiego na podstawie sztuki Wernera Szwaba (22 stycznia, godz. 19) oraz "Mokradełko" przygotowane przez Mikołaja Grabowskiego według nominowanej do Nagrody Nike książki Katarzyny Surmiak-Domańskiej o tym samym tytule (23 stycznia, godz. 19). Bilety normalne na te spektakle kosztują od 15 zł (na galerie boczne) do 75 zł (miejsca na parterze w fotelach przed sceną). Bilety ulgowe to koszt 15-50 zł.

Wydarzenia

Tydzień z Teatrem Nowym w Poznaniu

15-75 zł
spektakl dramatyczny, festiwal teatralny

Miejsca

Opinie (11)

  • Film genialny, w teatrze to nie wyjdzie. (3)

    • 7 11

    • Przeciwnie (2)

      Jest to film o ograniczonej przestrzeni i liniowym czasie. W teatrze może wyjść świetne. Wszystko w rękach artystów.

      • 10 4

      • Bez szans. (1)

        Tego filmu nie pobije ani nowa wersja kinowa, ani tym bardziej teatr.

        • 3 4

        • Nie musi go pobic

          Juz wierne odtworzenie będzie miłe dla oka

          • 3 0

  • Film genialny

    Ciekawe jak to wyszło w teatrze

    • 9 1

  • Świetny film

    • 7 0

  • niezły

    Nie można porownywac tego spektaklu do arcydzieła filmowego, gdyż mu nie dorównuje. Jednak i tak jest zaskakująco dobry. Choć spektakl jest pełen mankamantów, jak pn. drażniący momentami aktorzy, którzy drepczą w chaosie, gubią swoje kwestie i są nazbyt przerysowani, to i tak ogląda się go bez znudzenia i zażenowania. A to częsty stan przy ogladaniu dokonań gdańskich teatrów ostatnich lat. Dobrze zatem podpatrzeć przyjezdnych. To spektakl nie intelektualny, brak w nim zagmatwanych metafor, a jednak płlen psychologicznych zwrotów. Zainteresuje sporą rzesze odbiorców.

    • 4 3

  • Dwunastu gniewnych

    Spektakl udany i uwazam ze rezyser i aktorzy poradzili sobie z ta specyficzna forma.Bardzo ciezko przedstawic ciekawie dla widza grupe osob ktore maja zadecydowac o życiu młodego człowieka.To sie udało gratulacje dla całego zespolu.

    • 10 0

  • Fllm był świetny

    trzymał w napięciu ale dla mnie, który zna finał, spektakl teatralny nie będzie już taki wciągający. Jednak tym, którzy nie obejrzeli filmu polecę, bo to może sie udać.

    • 0 0

  • Dwunastu gnliewnych ludzi

    Świetny spektakl odsłaniający mroczne tajemnice tych,którzy powinni odciąć się od swoich codziennych spraw ,aby wydać sprawiedliwy werdykt.Poruszająca gra aktorów,mnie najbardziej utkwił w pamięci Mariusz Zaniewski,który świetnie zagrał jąkającego się sędziego nr 5 Wielkie brawa!

    • 3 0

  • Doskonały spektakl

    Jeden z najlepszych spektakli, jakie obejrzałam. Nie przeszkadzało mi, że widziałam film i znałam finał. Emocje od początku do końca. Wszyscy aktorzy doskonali. Zachwyt spektaklem podzielają wszyscy moi znajomi, którzy go widzieli.

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Wskaż wystawę, która znajduje się w Muzeum Narodowym na stałe:

 

Najczęściej czytane