• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dziecięca sztuka z Afryki w Wielkiej Zbrojowni

Magdalena Raczek
13 kwietnia 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Wystawa "Szkoła Polataka. Sudan 1992/ Uganda 2003" w Wielkiej Zbrojowni prezentuje niezwykle barwne prace dzieci doświadczonych przez wojnę w Sudanie. Wystawa "Szkoła Polataka. Sudan 1992/ Uganda 2003" w Wielkiej Zbrojowni prezentuje niezwykle barwne prace dzieci doświadczonych przez wojnę w Sudanie.

W piątkowy wieczór w Zbrojowni Sztuki odbył się wernisaż wystawy "Szkoła Polataka Sudan 1992 / Uganda 2003", prezentującej niezwykle barwne prace artystyczne dzieci doświadczonych przez wojnę trwającą przez lata w Sudanie. Obrazy, figurki i rysunki przyjechały do Gdańska z Paryża, a wystawiane były do tej pory m.in. w Nowym Jorku, Wiedniu, Tokio, Brukseli, Warszawie i Genewie.



Szkoła Polataka nazwę swą wzięła od południowo-sudańskiej wioski Polataka, do której w 1992 roku trafili dr Zygmunt L. Ostrowski wraz z dr Marie-Christine Josse. Wioskę tę zamieszkiwało wówczas 10 tysięcy niedożywionych, osieroconych i pozostawionych samym sobie chłopców w wieku 5-15 lat. Doktor Ostrowski rozpoczął pomoc i przeprowadził kilka akcji humanitarnych, dostarczając im, jak sam mówił na wernisażu - pokarm dla ciała, czyli jedzenie, w tym mleko w proszku, lekarstwa, a także "pokarm dla ducha": dwie tony papieru, kredki, farby (w tym gwasz), tysiąc pędzli, ołówki - przedmioty, które widzieli pierwszy raz w życiu.

Wernisaże w Trójmieście



Okazało się wtedy, że chłopcy bardziej niż jedzeniem zainteresowali się farbami i od razu zaczęli malować. Lekarz zdecydował więc najzdolniejszych i najbardziej pracowitych młodych artystów przewieźć do Ugandy, gdzie mieli oni do dyspozycji małym dom a w starej kaplicy zaaranżowali atelier. Tam wspólnie tworzyli oraz zaczęli uczęszczać do szkół. Praca doktora Ostrowskiego i jego organizacji zaowocowała dużym projektem, nazywanym potem właśnie "Szkołą malarstwa Polataka".

Dr Marie-Christine Josse dodatkowo zainteresowała pracami Sudańczyków właściciela jednego z największych domów mody i tym samym niektóre ich obrazy znalazły się na jedwabnych chustach i fularach marki Hermès. Jedną z nich mogliśmy zobaczyć w trakcie imprezy, a projekty pozostałych oglądać na wystawie. Uzyskane w ten sposób środki finansowe zostały przekazane na pomoc dla innych mieszkańców Sudanu.

Ta swoista arteterapia, terapia poprzez sztukę, miała na celu oderwanie dzieci od traum wojennych, co - jak pokazała przyszłość - udało się. Niewątpliwym osiągnięciem - poza założeniem Szkoły Polataka oraz jej sukcesów w postaci wystaw na całym świecie - jest bowiem również to, że spośród 26 podopiecznych doktora niektórzy zostali prawnikami, inżynierami, bankowcami, naukowcami, pilotami, profesorami farmacji. O tym wszystkim opowiadał z przejęciem sam dr Zygmunt L. Ostrowski.

Wystawy w Trójmieście


  • Wernisaż wystawy "Szkoła Polataka. Sudan 1992/ Uganda 2003" w Wielkiej Zbrojowni.
  • Wernisaż wystawy "Szkoła Polataka. Sudan 1992/ Uganda 2003" w Wielkiej Zbrojowni.
  • Wernisaż wystawy "Szkoła Polataka. Sudan 1992/ Uganda 2003" w Wielkiej Zbrojowni.
  • Wernisaż wystawy "Szkoła Polataka. Sudan 1992/ Uganda 2003" w Wielkiej Zbrojowni.
  • Wernisaż wystawy "Szkoła Polataka. Sudan 1992/ Uganda 2003" w Wielkiej Zbrojowni.
  • wystawa Szkoła Polataka. Sudan 1992/ Uganda 2003 w Wielkiej Zbrojowni
Wernisaż otwierali zaś krótkim słowem wstępu i podziękowaniami - kurator wystawy - dr hab. Adam Kamiński, prof. ASP oraz rektor Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku - Krzysztof Polkowski. Z kolei doktor Ostrowski nie krył radości w związku z tym, że wystawa trafiła wreszcie do jego rodzinnego miasta. Jak się bowiem okazało, on sam pochodzi z Gdańska, w którym przyszedł na świat 88 lat temu. Opowiadał, jak tutaj w Sopocie jako dziecko uczył się malować, a także o tym, że Afrykańczykom pokazywał m.in., jak z czterech podstawowych barw uzyskać 42 różne odcienie i kolory.

Ostrowski wspomniał także historię przybycia do wioski, gdy poprosił dzieci o narysowanie czegoś, a one po prostu palcami rysowały obrazki na piasku. Tę symboliczną scenę ukazuje na wystawie instalacja z rysunkiem na piasku. Doktor przywołał także tragiczno-komiczną sytuację, gdy tysiąc pędzli, jakie przywiózł Sudańczykom, zostało przez nich spalonych w celu... rozpalenia ogniska i ugotowania kolacji.

Trzeba przyznać, że przygotowanie takiej wystawy, jaką jest "Szkoła Polataka. Sudan 1992 / Uganda 2003" na pewno nie było łatwe. Rzuca się w oczy nade wszystko różnorodność (różne techniki, ale i rozmaite formaty) oraz wielobarwność - prawdziwa feeria barw w pracach dzieci. Przedstawiają one głównie motywy fauny i flory: znanych im dzikich zwierząt (słonie, żyrafy, antylopy, ptaki, drapieżniki), otaczającą ich roślinność, sceny polowań, rytualne tańce, sceny z życia wioski, zwyczaje plemienne. Nie ma na nich, co zaskakujące, ani śladu wojny.

Ostrowski podkreślił również, że gdańska ekspozycja została przygotowana w najlepszej jak dotąd aranżacji. Zadbano tu o różnorakie tła dla prac, w niektórych przypadkach mocny kolor podkreślający prace, w innych jedynie puste metalowe ramy, a także elementy wizualizacji. Na wystawie zobaczymy także w gablocie figurki wykonane z gliny przez dzieci oraz tradycyjne afrykańskie akcesoria wojenne (oszczepy, tarcza), co dodaje tej ekspozycji lokalnego kolorytu.

Nam może całość przypominać nieco sztukę prymitywną, sztukę ludową (np. prace Nikifora), jednak ma to zupełnie inny wymiar. Bardziej przywodzi na myśl dokonania słynnej pracowni malarskiej dla dzieci Malort Arno Sterna. Obrazy, które zaprezentowano w gdańskiej Zbrojowni są wysoko oceniane w świecie sztuki i niektóre z nich znajdują się już w zbiorach kolekcjonerów. Ich wartość jest unikalna i niepowtarzalna, choćby z tego powodu warto je zobaczyć, ale przede wszystkim także ze względu na wyjątkowość ich powstawania, jak również ich siłę oddziaływania i zwyczajne piękno.



Wernisaż zgromadził sporą grupę zainteresowanych, głównie młodych ludzi, choć nie brakło także przedstawicieli seniorów. W trakcie oglądania prac mogliśmy poza tradycyjną lampką wina raczyć się afrykańskimi rytmami gdańskiego duetu Msabu, wykonującego elektroniczną muzykę improwizowaną. Wystawę można oglądać codziennie od 13 kwietnia do 4 maja, w godzinach otwarcia Zbrojowni Sztuki, czyli 12-18. Wstęp bezpłatny. Patronat honorowy nad wystawą objęła Prezydent Miasta Gdańska.

  • wystawa Szkoła Polataka. Sudan 1992/ Uganda 2003 w Wielkiej Zbrojowni
  • wystawa Szkoła Polataka. Sudan 1992/ Uganda 2003 w Wielkiej Zbrojowni
  • wystawa Szkoła Polataka. Sudan 1992/ Uganda 2003 w Wielkiej Zbrojowni
  • wystawa Szkoła Polataka. Sudan 1992/ Uganda 2003 w Wielkiej Zbrojowni
  • wystawa Szkoła Polataka. Sudan 1992/ Uganda 2003 w Wielkiej Zbrojowni
  • wystawa Szkoła Polataka. Sudan 1992/ Uganda 2003 w Wielkiej Zbrojowni
  • Krzysztof Polkowski rektor ASP Szkoła Polataka. Sudan 1992/ Uganda 2003 w Wielkiej Zbrojowni
  • Dr Zygmunt L. Ostrowski Szkoła Polataka. Sudan 1992/ Uganda 2003 w Wielkiej Zbrojowni

Wydarzenia

Szkoła Polataka. Sudan 1992/ Uganda 2003 - wystawa

wystawa

Szkoła Polataka. Sudan 1992/ Uganda 2003 - wernisaż

wernisaż

Miejsca

Opinie (16) 2 zablokowane

  • bylem i.... (1)

    pustki moi drodzy i kochani. pustki. widac Gdanski narod nie kocha sztuki Sudanu. a szkoda...nie tylko grillek i piwko moi mili sie w zyciu liczy

    • 9 4

    • Wybiore sie z dziecmi

      Szkoda, ze nic nie wiedzialam. Z przyjemnoscia posluchalibysmy Dr.

      • 1 0

  • (8)

    W Sudanie wprowadzono stan nadzwyczajny, sytuacja jest tragiczna, 7mln ludzi tam zamieszkującym zagraża głód, śmierć głodowa. Jak moZna w dzisiejszym świecie spokojnie żyć z tą wiedzą?

    • 7 7

    • panie (4)

      wg danych GUSu blisko 70% obywateli polskich zarabia minimalną pensję. za tyle nie da się samemu w Polsce utrzymać. skoro mamy swoje poważne problemy tutaj, dlaczego mamy się przejmować problemami ludzi gdzieś tam daleko?

      • 5 6

      • Chyba nie zdajesz sobie sprawy, co to jest bieda i wojna. Ucz się historii, na początek.

        • 5 4

      • (2)

        Np. Dlatego ze w Polsce mało kto umiera bezpośrednio z powodu głodu albo dlatego ze u nas mało kogo zabija biegunka lub gorączka. Nie znam tez osoby, która zginęła z powodu małych dochodów w Polsce, gus na ten temat milczy... albo też się nie orientuje jak Pan/i. Pozdrawiam.

        • 5 1

        • GUS (1)

          Zatem dlaczego w Polsce gwałtownie skraca się średnia życia mężczyzn?

          • 0 0

          • bo wielu ginie robiąc sobie selfie?

            • 1 0

    • black&white (2)

      W Afryce jest ponad miliard ludu. Jak z tym można spokojnie żyć w Europie? Dziękujmy PiS-owi za postawę.

      • 0 1

      • boisz się o swojego chłopaka?

        czy o siebie? jesteś pełen obaw, prawda?

        • 1 0

      • Rasiści i nacjonaliści to najwięksi tchórze świata.

        Boją się ludzi. Bo tacy inni są :))

        • 0 0

  • (2)

    Kto wie, może za pięć tysięcy lat nauczą się kopać studnie.

    • 7 10

    • ??? (1)

      chyba z braku słońca mózg ci usechł

      • 5 3

      • deszcz

        Jeżeli afrykaniści mówią (a chyba wiedzą co mówią), że potrzeba 2 pokoleń na poznanie etosu pracy to coś w tym jest.

        • 0 1

  • bylam-na-tej-wystawie-w-warszawie-trojka-naszych-dzieci-nie-mogla-oderwac-wzroku-najbardziej-podobala-sie-krowka-w-piasku-zachec

    • 2 0

  • zoom

    Coś innego, ale nie sztuka. Do sztuki to baardzo daleka droga.

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Co będzie można zobaczyć w NOMUS?

 

Najczęściej czytane