• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Elżbieta Sikora: "Muzykę współczesną trzeba poznawać"

Ewa Palińska
6 stycznia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Związana z Gdańskiem kompozytorka Elżbieta Sikora jest laureatką wielu nagród i odznaczeń. W 2011 r. otrzymała m.in. nagrodę Gryfa Pomorskiego za muzykę do opery "Madame Curie" napisaną na zamówienie Opery Bałtyckiej, a rok później, podczas Solidarity of Arts, uhonorowana została statuetką Neptuna. Związana z Gdańskiem kompozytorka Elżbieta Sikora jest laureatką wielu nagród i odznaczeń. W 2011 r. otrzymała m.in. nagrodę Gryfa Pomorskiego za muzykę do opery "Madame Curie" napisaną na zamówienie Opery Bałtyckiej, a rok później, podczas Solidarity of Arts, uhonorowana została statuetką Neptuna.

- W muzyce współczesnej nie znajdziemy może pięknych melodii, ale jeżeli się na nią otworzymy, wywoła w nas szereg innych emocji. Może nas wzburzyć, zszokować, zrelaksować, zbulwersować, a to wszystko może okazać się naprawdę zachwycające - mówi związana z Gdańskiem kompozytorka Elżbieta Sikora, która w 2013 roku świętowała 70. urodziny.



Ewa Palińska: Jest pani kompozytorką polsko-francuską. Czy we Francji również świętowano okrągłą rocznicę pani urodzin?

Elżbieta Sikora: Oczywiście, choć obchody jubileuszowe były skromniejsze niż w Polsce. We wrześniu odbyła się m.in. premiera kompozycji na obój, kwintet smyczkowy i elektronikę, którą napisałam na zamówienie zespołu Court-circuit. Koncert odbył się w Audytorium im. Marcela Landowskiego w Regionalnym Konserwatorium Paryskim przy Rue de Madrid, a więc w miejscu znaczącym, gdzie powstała już tradycja koncertów muzyki współczesnej. 10 grudnia natomiast w Centrum Dokumentacji Muzyki Współczesnej przy Cité de la Musique odbyło się kilkugodzinne spotkanie poświęcone mojej twórczości, które poprowadził francuski publicysta i dziennikarz, Pierre Rigaudière.

Jakie znaczenie, oczywiście poza sentymentalnym, mają dla kompozytorów tego rodzaju jubileusze?

Trudno odpowiedzieć na to pytanie tak na gorąco, ponieważ część imprez jubileuszowych jest w trakcie realizacji lub jeszcze przede mną - w dniach 18, 19 i 25 stycznia w Operze Bałtyckiej odbędą się na przykład jubileuszowe przedstawienia "Madame Curie", na które serdecznie zapraszam. Dla mnie była to na pewno okazja do skomponowania nowych utworów (na zamówienie Orkiestry Polskiego Radia oraz wspomnianego Court-circuit), co zdopingowało mnie do kontynuowania twórczości. Wydaje mi się, że każdy tego rodzaju jubileusz stanowi również promocję twórczości danego kompozytora i pozwala zaprezentować jego muzykę w znacznie szerszym zakresie.

Kompozytorom i ich muzyce potrzeba tego rodzaju promocji?

Oczywiście, że tak. Sztuce współczesnej należy poświęcić zdecydowanie więcej uwagi. Moim zdaniem publiczność, kiedy jest już posadzona w sali koncertowej i słucha muzyki współczesnej, z reguły odbiera ją bardzo dobrze. Trzeba ją jednak najpierw zachęcić do przyjścia na koncert. Powinni się tym zająć organizatorzy, którzy niestety po części ze względów finansowych, ale również w obawie o niską frekwencję, nieczęsto decydują się na zaprezentowanie podczas jednego koncertu wyłącznie kompozycji współczesnych. Robi się z tego błędne koło, ponieważ jeżeli nie będzie koncertów z muzyką współczesną, publiczność nie pozna tych utworów. Jeżeli nie pozna to i nie polubi. Warto jest także umieszczać utwory współczesne obok klasyki. Z mojego doświadczenia, to właśnie utwór współczesny wzbudza wtedy największe zainteresowanie publiczności.

Nie ma jednak gwarancji, że jeżeli publiczność pozna tę muzykę, to automatycznie ją polubi. Może jej się przecież nie spodobać.

Mamy społeczeństwo bardzo konsumpcyjne. Ludzie chcą mieć święty spokój, jeść dobre rzeczy, jeździć drogimi samochodami na przyjemne wczasy. Muzyka współczesna wyraża natomiast często taki współczesny świat, który jest pełen napięć i nie zawsze najlepszych emocji. Jeżeli ludzie nie chcą tej artystycznej wizji współczesnego świata doświadczać, to nic na to nie poradzimy. W muzyce współczesnej nie znajdziemy może pięknych melodii, ale jeżeli się na nią otworzymy, wywoła w nas szereg innych emocji. Może nas wzburzyć, zszokować, zrelaksować, zbulwersować, a to wszystko może okazać się naprawdę zachwycające.

Wiele się ostatnio mówi o tym, że muzyka współczesna nie jest brzydka, straszna, niezrozumiała czy obca. Jaki jest cel takiego działania? Przecież nikt nie musi nam mówić, że Mozart nie pisał brzydkich utworów, bo to wydaje się oczywiste. Nikt nam również nie powie "te lody nie są gorące", ponieważ z góry zakładamy, że tak nie jest. Może zatem muzyka współczesna faktycznie jest brzydka?

Można by dużo mowić na temat tego, co jest pięknem, a co nie jest. Dzisiejsza muzyka oferuje słuchaczom znacznie więcej. Skoro odwołuje się pani w swojej metaforze do lodów, również odniosę się do kulinariów. Można zrobić czekoladę słodką, ale można również zrobić czekoladę gorzką i obie będą równie smaczne. Po co w ogóle przekonywać publiczność do tego, że muzyka współczesna nie jest brzydka. Ta muzyka po prostu istnieje i należy ją poznawać.

Komponuje pani wyłącznie na zamówienie czy również z potrzeby serca, do szuflady?

Nie życzę nikomu, żeby pisał do szuflady - mnie się to zdarzyło tylko raz. Jeżeli chodzi o zamówienia, to fakt, że ktoś oczekuje od nas kompozycji nie oznacza, że jej stworzenie nie wynika z potrzeby serca. Zdarza się na przykład, że kompozytor mając ochotę napisać jakiś utwór, poszukuje osób chętnych go wykonać, ale również wykonawcy szukają kompozytora, który napisze dla nich muzykę. Mamy do czynienia ze sprzężeniem zwrotnym.

Kiedy zdmuchuje się świeczki urodzinowe zwykle myśli się nad życzeniem. Czy w związku z kończącym się rokiem jubileuszowym pani również pomyślała sobie takie życzenie?

Chciałabym, żeby było więcej możliwości prezentowania muzyki współczesnej, żeby festiwale, jak np. prowadzony przeze mnie we Wrocławiu Musica Electronica Nova, nie borykały się co roku z trudnościami finansowymi. Chciałabym również, żeby publiczność chętnie i licznie uczestniczyła w koncertach. Tego sobie i państwu życzę.

Wydarzenia

Madame Curie

45, 60, 70 zł
opera / operetka

Miejsca

Opinie (20)

  • pisze brzydka muzykę (2)

    • 16 5

    • Muzykę ?

      Sprawdzę w googlach, co to muzyka :-) !!!

      • 9 1

    • nie znasz się

      Mi się podoba. Bardzo dobre łączenie elektroniki z partiami instrumentalnymi.

      • 1 6

  • Muzykę tak, (1)

    ale nie kupę przypadkowych dźwięków.

    Napiszę książkę, nie używając samogłosek i powiem, że jest świetna.
    "Znajomi" potwierdzą i sukces pewny ! ! !

    • 16 6

    • jeśli będzie w tych przypadkowych dźwiękach wartość naddana (myśl porządkująca, nawet jeśli chaos w chaos) to powiemy, że to dzieło aleatoryczne. Ale aleatoryzm to już było pół wieku temu, więc niczego nie odkrywasz... Wróć lepiej do hydrauliki :) tam masz szanse być odkrywczy.

      • 2 7

  • do strojenia instrumentów nie potrzebny jest kompozytor i dyrygent

    • 9 2

  • a tv (1)

    Pewnie że trzeba odkrywać każdą sztukę/twórczość na choćby trochę wyższym poziomie niż disco-polo (w swojej odmianie właściwej, jak również gatunkach pokrewnych: pop, dance itp). Ostatnio się mówi, że Polacy zamiast potrzeb kulturalnych mają potrzeby rozrywkowe. Poniekąd to prawda, ale potrzeby się wytwarza. Media (takie jak niniejsze trojmiasto dot pl) lansują rozrywkę a w najlepszym razie "alternatywę", więc wytwarzają w swoich odbiorcach potrzebę taniej rozrywki. Skutkiem tego jest zanik potrzeb kulturalnych i sprowadzanie wszystkiego do zabawy, ewentualnie zabawy z dreszczykiem (chodzi o dreszczyk poczucia że się jest wielkim artystą, czyli alternatywę. Ten dreszczyk mają jednak nie słuchacze, a... sami wykonawcy hehehe). I pojedyńcze arty o sztukach na poziomie są jak jaskółka, która wiosny nie czyni. Bo "zły pieniądz wypiera dobry" co odkrył już kilka wieków temu Mikołaj Kopernik.

    • 5 0

    • No jak redaktorki?

      Zadowoleni jesteście że tzw. "internauci" opluwają wszystko co wartościowe? Tresura się udała, tak? To teraz będziecie dalej zapraszać na braci FigoFago i Weekend jako największe odkrycia polskiej muzyki?

      • 2 4

  • (2)

    Wszystko co jest teraz na topie już kiedyś wszyscy słyszeliśmy. Mało kto robi coś nowego. Te dźwięki są już wszystkim dobrze znane.

    • 9 2

    • no cóż :) rewolucja w sztuce nie zdarza się co niedziela, ani nie rodzi się nowy Picasso w każdym powiecie :) warto jednak cieszyć się z tego co się ma, i "równać w górę", a nie ściągać za nogi tych, którzy mają jakiekolwiek aspiracje.

      • 3 7

    • ta?

      Sadzisz, ze wszystko oklepane? Wciaz jest mnostwo piosenek, ktore sa oryginalne. Trzeba tylko wyjsc poza pop z radia,mgdzie sa posamplowane, ulradzione kawalki i teksty. Rzadko rzeczywiscie w radiu i tv jest cos swiezego, rmf, eska, viva, mtv, 4fun to kopalnie bezplciowego popu. A wystarczy pare minut szukania na youtube zeby znalezc miliony lepszych utworow.

      • 0 0

  • (1)

    Mój kot miauczy lepiej ;)

    • 10 4

    • czyli grywasz na kotofonie, tak?

      • 2 1

  • muzyka?

    Nawet muzycy Opery Baltyckiej podczas grania "Madame Curie" mowili ze tego nie da sie 2x tak samo zagrac.

    • 9 3

  • Trudno jest zestawiać Gdańsk z Wrocławiem i Paryżem (1)

    Wrocław już w latach 60-tych miał festiwal polskiej muzyki współczesnej z kolei Paryż trybunę kompozytorów .
    Tak więc Gdańsk nie posiada Agaty Zybel ma natomiast rzeźbione krzesła i zydle co jak widać ze zdjęcia jest cennym dodatkiem do polskiej muzyki współczesnej.

    • 4 0

    • no bo Gdańsk to takie trochę większe Kartuzy...
      do sztuki współczesnej jeszcze nie dorósł, a ludowej już się wstydzi.

      • 6 0

  • Na szczęście (2)

    wbrew temu co mówi pani kompozytor, wcale NIE trzeba poznawać muzyki współczesnej.

    ...i Bogu dzięki!

    • 7 3

    • Od dzisiaj

      nie tylko będę lubił KOTY, ale również będę je cenił !

      • 2 0

    • Oczywiście że nie trzeba poznawać muzyki współczesnej! To jest zajęcie wyłącznie dla elity intelektualnej. Dla buraków jest disco-polo i pop.

      • 1 3

  • modern

    Oczywiście, że muzyka współczesna, która zerwała z systemem dur-moll jest wymagająca i po prostu trzeba się jej nauczyć słuchać. Ale cierpliwość jest nagrodzona. Ja nie wyobrażam sobie dzisiaj mojego świata dźwiękowego bez Schoenberga, Weberna, Bouleza, Xenakisa, Lutosławskiego, Norgarda, Griseya, Gubajduliny, Maderny, Lachenmanna, Serockiego, Zycha.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Która edycja Festiwalu Szekspirowskiego odbyła się w 2023 roku?

 

Najczęściej czytane