- 1 Szukają małego aktora do kultowej roli (11 opinii)
- 2 Dobra robota! Młodzi aktorzy błysnęli (14 opinii)
- 3 Na tę imprezę niektórzy czekają cały rok (21 opinii)
- 4 Co czytać w wolnej chwili? (20 opinii)
- 5 Gdańsk: kto dostał pieniądze na kulturę? (43 opinie)
- 6 Ogromne zainteresowanie wernisażem (15 opinii)
Gdy sztuka romansuje z technologią. Przegląd wystaw Art+Science Meeting
Maszyny reagujące na ludzką obecność, prototypy sztucznej inteligencji i tożsamości oraz próby "rozszerzenia" ciała m.in. za pomocą sztucznego ramienia - to atrakcje tegorocznej odsłony "Art+Science Meeting". Wystawy oglądać można w obu placówkach Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia oraz w Gdańskiej Galerii Miejskiej 2.
Zobacz jak funkcjonują "Histeryczne maszyny" Billa Vorna, które podziwiać można w Centrum Edukacji Artystycznej Łaźnia 2.
W Łaźni obejrzymy m.in. gigantyczną rzeźbę ramienia, powstałą na bazie projektu "Ear on Arm", w którym Stelarc wszczepił sobie pod skórę przedramienia szkielet ucha wyposażonego w mikrofon z bezprzewodowym transmiterem. W przyszłości ma on zostać podłączony do Internetu i stanowić formę podsłuchu w sieci. Z Internetem wiąże się również performans "Ping Body", który obejrzeć można na wystawie. Odwraca on typową zależność ciała i Internetu. Dzięki specjalnej aparaturze to przepływ danych w sieci generuje ruch mięśni Stelarca, podłączonych do stymulatora mięśni wychwytującego aktywność przeglądarek internetowych i pobudzających ciało performera prądem o wartości do 60 woltów. W Łaźni obejrzeć można maszyny i konstrukcje, które Stelarc wykorzystuje do swoich pokazów (np. maszynę z projektu "Exoseleton" z sześcioma dodatkowymi nogami, przyłączoną do ciała artysty, którą Stelarc poruszał za pomocą własnych ruchów). Na wystawie działania tych rekwizytów można poznać dzięki prezentowanym performansom (włącznie z operacją wszycia implantu ucha czy relacją z cyklu "Suspensions" - podwieszaniem na linach, przymocowanych za pomocą starych haków wbitych w skórę).
Znacznie skromniej na tym tle wypadają pozostałe wystawy. W Centrum Edukacji Artystycznej Łaźnia 2 podziwiać można "Histeryczne maszyny" Billa Vorna. To osiem wiszących na przewodach niczym wielkie pająki maszyn reagujących na ruch, dzięki wbudowanym systemom sensorycznym. Każda maszyna składa się z kulistego centrum i ośmiu ramion zakończonych latarkami. Gdy wejdzie się pomiędzy nie, maszyny "ożywają" i zaczynają się poruszać. Gdy odejdzie dalej, przestają. Wraz z dźwiękiem i czerwonym światłem robi to duże wrażenie. Na wystawie, poza obszerną informacją na temat projektu, nie znajdziemy jednak nic więcej.
Dużego pecha miał natomiast Ken Feingold, którego wystawę "Figury mowy" podziwiać możemy w GGM 2 . Wystawa już od wejścia wygląda na niegotową, jakby był to ledwie etap montażu. Jak czytamy w komentarzu na tablicy w galerii, ciężarówka przewożąca prace Feingolda gdzieś między Hamburgiem a Gdynią została okradziona. Złodzieje zrabowali całą elektronikę oraz niektóre elementy rzeźb. Wedle zapewnień twórcy "Figur mowy", skradziony sprzęt w oderwaniu od reszty instalacji jest bezwartościowy. Z uwagi na te okoliczności tytuł wystawy rozszerzono do "Figury mowy - skradzione głosy", dysponując właściwie jedynie głowami i tułowiem, użytymi do projektów "Hell" (2013), "Animal, Vegetable, Mineralness of Everything" (2004) oraz "Interior" (1997). Zostały one, wraz ze zniszczonymi skrzynkami, w których instalacje i rzeźby były transponowane oraz elementami izolacji zaprezentowane na wystawie wraz z pokazami wideo, jak działają kompletne instalacje.
Szkoda, bo same projekty są wyjątkowo interesujące - "Animal, Vegetable, Mineralness of Everything" to próba dialogu za pomocą sztucznej inteligencji. Dzięki specjalnemu programowi komputerowemu trzy interaktywne animatroniczne rzeźby posiadły tożsamość zwierzęcia, warzywa oraz kamienia. Rzeźby (wyposażone w ruchome usta, mrugające oczy) prowadzą samodzielny dialog, w którym starają się przekonać do swojego punktu widzenia pozostałe rzeźby. Dzieje się to w improwizowanych rozmowach, które zawsze różnią się między sobą w zależności od rozwoju sytuacji. Podobnie jest w projekcie "Hell", który jest dialogiem rzeźby męskiej i żeńskiej na temat miłości. Inaczej wygląda projekt "Interior", w którym odkryty zostaje multisensoryczny korpus rzeźby, dzięki któremu publiczność ma możliwość wpływania na wyświetlane na ekranie obrazy.
Wystawa Feingolda miała przekonać o możliwościach nauki w kontekście tworzenia sztucznej inteligencji i osobowości. Przekonała jak na razie autora wystawionych prac, że warto robić kobie swoich projektów. Feinglod zapewnił, że odbuduje roboty i pokaże je w Gdańsku ponownie w lutym 2015 roku.
Wstęp do CSW Łaźnia (gdzie prezentowana jest wystawa "Mięso, Metal i KodL: Rozchwiane Chimery" Stelarca) w cenie 7 zł (bilet normalny) i 5 zł (bilet ulgowy). Wstęp do Łaźni 2 na "Histeryczne maszyny" Billa Vorna oraz "Figury mowy - skradzione głosy" Kena Feingolda do Gdańskiej Galerii Miejskiej 2 jest wolny. Wszystkie wystawy czynne są do 13 lipca.
Wydarzenia
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (3) 1 zablokowana
-
2014-05-31 05:55
sztuka współczesna... (1)
ale pójdę, a co!
- 0 0
-
2014-06-03 14:43
warto!
Na pewno warto zobaczyć wszystkich trzech artystów. Nigdzie więcej w Polsce nie zobaczycie tych tak ważnych przedstawicieli sztuki robotycznej.
- 0 0
-
2016-10-31 00:44
tofewnggve@gmail.com
Gdy sztuka romansuje z technologią. Przegląd wystaw Art Science Meeting; sztuka, łaźnia, csw łaźnia, łaźnia 2, galeria, miejska, gdańsk, art, science, ggm, ggm 2 - Serwis Kultura
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.