2007-01-17 23:37
Niech ojcowie gdyni zrobią konkurs na prawdziwego Dyrektora Teatru Muzycznego. Z artystyczną wizją jak Gruza. Na to co robi Korwin brak słów.
2007-01-18 10:24
Zlikwidować, zburzyć, postawić market i nie będzie tematu.
2007-01-18 13:29
Puknij sie w lep i posluchaj jak dlugo szumi.
Takiej glupoty, jak napisales.. to jeszcze nie czytalem.
Teatr Muzyczny zostanie i tyle. A jak Ci sie nie podoba to wypad.
2007-01-18 13:30
"łeb". Ze zlosci nawet litery mi sie powalily.
2007-01-18 16:16
Przyznam, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona i niezmiernie mnie cieszy taki obrót wypadków :-)
2007-01-18 17:18
Teatr Muzyczny nie cieszy sie zainteresowaniem, potrzebuje dofinansowania 650tys. jest to zwykła starata pieniędzy które możnaby przeznaczyć na coś bardziej pożytecznego.
2007-01-18 18:12
Widać, że co niektórzy nie chodzą do teatru. Zainteresowanie teatrem jest duże, wiem bo sam mam niekiedy problemy z kupnem biletu, a wiadomość o rozbudowie jest bardzo dobra wiadomością.
2007-01-18 18:20
Cieszę sie na samą myśl o tym, że nasz ukochany teatr miałby być rozbudowany. Wspaniale! Zeby tylko jeszcze chcieli wywalić tego Korwina! Przecież to żaden dyrektor! za jego kadencji teatr gra coraz mniej! Pewnie, ze w ten sposób można ograniczać wydatki i poprawiać budżet. Ale jeśli znajdzie sie sponsora, to można wystawić jakąś konkretną premierę a nie tylko jakieś świzdum-dyrdum. Odkąd zeszły tytuły zrealizowane przez Gruzę, Gdyński Teatr nie liczy się już w Polsce. Najlepsi wyjechali do Warszawy, ponieważ nie ma tu nic do grania. Panie Prezydencie, Panie Marszałku! Wyrzućcie już tego dyrektora! ileż czasu ma on jeszcze psuć i niszczyć wizerunek, i renomę teatru!! Zrozpaczony miłośnik
2007-01-18 21:12
dotowany przez miasto. Produkowanie szmiry to jego cel statutowy. Niczego więcej się nie spodziewam . Aby zmienić ten stan nie trzeba dużych pieniędzy natomiast trzeba mieć "potrzebę obcowania ze sztuką" .Z tym jednak gorzej zwłaszcza wśród "gdyńskiego establishmentu". Ma ci to pieniądze społeczne ( i prywatne również) ale najpierw trzeba sobie walnąć domek na 300 m2 a póżniej wywalić kilka ( lub kilkadziesiąt jak na Filharmonię Bałtycką) milionów na murarzy. Gdy powstanie już " świątynia sztuki" , to okazuje się, że artyści wymarli z głodu a młodzi wyjechali do Wrocławia i świątynia pusta. Pozostaje dyżurny Leszek Możdzer i zawsze do usług organista Perucki. Bardzo to wszystko żałosne.
2007-01-18 22:43
Marzę, żeby w Teatrze Muzycznym zaczęli grać takie spektakle, jak za czasów Jerzego Gruzy. To cudowne wspomnienie mojego dzieciństwa, jak chodziłam na sztuki typu: Nędznicy, Oliver Twist, Jesus Christ Superstar i wiele innych. I właśnie to mi się marzy...
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Filmy
Pierwszą sceną zawodową w Gdyni, wystawiającą spektakle jeszcze przed II wojną światową był:
