Grudzień i luty obfitują w komercyjne propozycje teatralne, które przyjadą do nas z Warszawy. W styczniu od takich propozycji odpoczniemy. Zobacz najciekawsze, naszym zdaniem, spektakle gościnne, pokazywane w Trójmieście w najbliższych miesiącach.
Spektakle baletowe to do niedawna w Trójmieście prawdziwa egzotyka. Na pierwszą baletową premierę Opery Bałtyckiej poczekamy do lutego. Już w grudniu przyjrzeć się można pracy artystów Narodowego Teatru Opery i Baletu z Odessy. Artyści z Ukrainy zatańczą słynny balet na motywach baśni Ernsta Hoffmanna "Dziadek do orzechów i król myszy" Piotra Czajkowskiego. Ponownie będzie można przekonać się, jak wygląda wigilijna noc w domu Maszy i Fritza oraz co się dzieje z dziecięcą wyobraźnią po kolacji wigilijnej. Zwłaszcza gdy zniknie jedna z lalek - Król Myszy. Jak zawsze w tym balecie spodziewać się można feerii barw i mnóstwa bohaterów działających na wyobraźnię młodszych i starszych widzów, co zapewnia temu baletowi popularność na całym świecie.
Zobacz, czego można się spodziewać po "An Evening Of Burlesque".
Prosto z Londynu do Teatru Muzycznego przyjedzie rewia burleski, która w 2010 roku została ogłoszona najbardziej kasowym widowiskiem na West Endzie. Tancerki, które według producenta nagrodzonego trzema złotymi Globami filmu "Burleska" były wzorem dla odtwórczyń głównych ról, zaprezentują operetkowe widowisko - "An Evening of Burlesque". Ma to być prawdziwy show, w tym "budzące zachwyt kostiumy haute couture, elementy pirotechniki i scenografia przenosząca prosto do XIX wieku. Niecodzienne połączenie muzyki na żywo, tańca, dowcipu i seksapilu w show, które wzbudziło owacje na stojąco w najlepszych teatrach od Mediolanu po Petersburg" - jak informują organizatorzy. "An Evening of Burlesque" przenosi publiczność prosto do Paryża. Poprzez śpiew, grę na instrumentach i choreografię artystki zwierzają się publiczności. Opowiadają swoje tajemnicze historie, przedstawiają niełatwe ścieżki dotarcia na szczyty karier oraz wiążące się z tym blaski i cienie. Charakterystycznym elementem widowiska są typowo burleskowe stroje występujących na scenie tancerek - lśniące od brokatu gorsety, pończochy i długie rękawiczki.
Tego samego dnia, również w Teatrze Muzycznym, tyle że na Nowej Scenie, pokazana zostanie dobrze znana w Trójmieście komedia "Sceny dla dorosłych, czyli sztuka kochania" w wykonaniu czwórki aktorów: Soni Bohosiewicz, Piotra Gąsowskiego, Anny Oberc i Jakuba Przebindowskiego. Momentami frywolna, przeplatana piosenkami komedia Teatru Bajka w Warszawie umożliwia m.in. interakcję z publicznością. Nieco na przekór tytułowi w spektaklu nie ma wulgaryzmów ani obscenicznych gestów. To raczej próba lekkiego, potraktowanego z przymrużeniem oka mówienia o sprawach obyczajowych, adresowana do każdego widza.
"Jezioro łabędzie" rosyjskiego Moscow City Ballet od kilku lat regularnie gości w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Tym razem obejrzeć go tam będzie można 21 grudnia.
Moscow City Ballet założony przez Viktora Smirnova-Golovanova do Trójmiasta przyjeżdża regularnie. W Teatrze Muzycznym co roku podziwiać można wywodzących się z najlepszych szkół baletowych Rosji i Ukrainy tancerzy w najsłynniejszych spektaklach rosyjskiej grupy. Pierwszym z nich jest "Jezioro Łabędzie" - najsłynniejszy, uwielbiany przez publiczność na całym świecie balet Piotra Czajkowskiego. Nasycony liryzmem, poetycką fantastyką i wspaniałą choreografią od kilku lat zachwyca on także gdyńską publiczność. Wątki miłosne i dramatyczne przeplatają się ze sobą, niczym w kalejdoskopie. Bal z okazji pełnoletności księcia Zygfryda ma być okazją do wyboru jego małżonki. Zygfryd zwabiony przez Złego Ducha nad jezioro poznaje i zakochuje się w Odetcie - dziewczynie-łabędziu, której wyznaje miłość. Dzięki intrydze Złego Ducha pomyli ją z jedną z księżniczek zaproszonych na bal, co bardzo skomplikuje losy Zygfryda i Odetty.
22 grudnia, Don Kichot, Teatr Muzyczny, Duża Scena
Dzień później rosyjska grupa wykona "Don Kichota", podobno ulubiony spektakl tancerzy Moscow City Ballet. Opowiada on wzorowaną na powieści Miquela de Cervantesa historię barwnego rycerza, który postanawia wyruszyć w podróż na poszukiwanie ideału piękna, jakim dla niego jest Dulcynea. Towarzyszy mu wierny sługa Sancho Pansa. W aranżacji zachowującej wszystkie zasady klasyki, nie brakuje jednak dźwięków typowo hiszpańskich instrumentów, m.in. kastanietów oraz tamburyna. Największe wrażenie wywołuje choreografia, którą prezentują tancerze. W "Don Kichocie" można zobaczyć różnorodne tańce - galopy, walce, marsze, polki, a także charakterystyczne tańce hiszpańskie, jak seguidilla czy bolero, nadające całości specyficzny klimat. Bogate, utrzymane w żywych, radosnych barwach kostiumy oraz wysmakowana scenografia sugestywnie oddają hiszpański i zarazem baśniowy klimat spektaklu.
"Siostrunie" to pięć niezwykle żywiołowych zakonnic, które opowiedzą o swoim życiu, marzeniach, powołaniu i nie tylko... W celu podreperowania finansów zakonu, jak i zdobycia środków na "szczytny cel", bohaterki gotowe są do największych poświęceń. W trakcie realizacji tego ważnego planu, swoje talenty i najskrytsze tajemnice odkryją przed widzami znane z ról serialowych i teatralnych: Siostra Przełożona (Katarzyna Żak), Siostra Mary Hubert (Anna Dereszowska), Siostra Mary Roberta (Jolanta Fraszyńska), Siostra Mary Leo (Aleksandra Szwed) oraz Siostra Mary Amnezja (Robert Rozmus). Każda z bohaterek jest wyjątkowa i niepowtarzalna - jednak ich największym atutem jest to, iż tworzą one bardzo zgrany zespół. Indywidualizm, entuzjazm i dopisujący siostrzyczkom czarny humor to znaki rozpoznawcze Zakonu Małych Sióstr z Hoboken. Przewrotny humor, zabawa konwenansami oraz interakcja z publicznością, a także spora doza improwizacji, jak i muzyka na żywo w wykonaniu zespołu muzycznego The Jobbers dają nadzieję, że całość wypadnie śpiewająco.
O tym spektaklu zrobiło się w głośno w prasie plotkarskiej, bo nim doszło do premiery został... odwołany. Z produkcji wycofał się warszawski Teatr Capiol uważając "Pikantnych" za zbyt odważną sztukę. Choć spektakl oficjalnie nie miał jeszcze premiery (grany był w Capitolu przedpremierowo), można nabywać bilety na przyszłoroczne pokazy. W spektaklu zagrają znane aktorki-celebrytki: Beata Kurdej-Szatan i Anna Mucha, wraz z Michałem Ziembickim i Mikołajem Roznerskim. "Pikantni" to komedia obyczajowa wykorzystująca schemat czworokąta. Dwie znudzone sobą pary małżeńskie Alex i Doris oraz Bea i Christoph, szukają wrażeń, by podnieść temperaturę swoich związków. Pary poznały się na portalu randkowym i postanowiły urządzić wspólną, intymną schadzkę. Sytuacja komplikuje się już na samym początku wieczoru... Bohaterowie, choć podekscytowani pikantnym pomysłem urozmaicenia pożycia małżeńskiego, nie spodziewają się jednak, co z tego wyniknie. Czy żądny nowych eksperymentów Alex, jego sceptyczna żona Doris, nowoczesna i rozwiązła Bea oraz jej monogamiczny mąż Christoph, wiedzą, na co się decydują? Komedia Stefana Vögla z szybkim tempem oraz humorem słownym i sytuacyjnym jest materiałem na dobrą zabawę, niepozbawioną refleksji na temat nowoczesnych małżeństw oraz manipulacji uczuciami.
Po dłuższej przerwie jedna z warszawskich produkcji zagości też w Operze Bałtyckiej w Gdańsku. Teatr Capitol z Warszawy zaprezentuje "Szach Mat" - opowieść o starej przyjaźni, nowej fascynacji i drugiej młodości. Czy można zmienić zwyczaje starego żołnierza? Czy dokona tego atrakcyjna kobieta? Co na nową fascynację ojca powie jego syn? W sztuce rozgrywa się partia szachów, ale o wiele ciekawsza i ważniejsza jest "gra", która toczy się między głównymi postaciami komedii. Kto bierze w niej udział? Zrzędliwy wdowiec Fred, jego syn Leonard, przyjaciel Walter oraz gosposia Rosalinda. Schemat życia Freda rozsypie się jak domek z kart, gdy jego syn zatrudni mu nową gosposię. Dotąd Fred bezlitośnie tępił obce kobiety w swoim otoczeniu - co się wydarzy, gdy pojawi się nowa dziewczyna?
szukaj na ebilet i eventim (bo oba serwisy mają bilety w innych miejscach)
byłam rok temu - warto - teraz tez idę :)
joanka
7 lat
10
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2016-11-21 00:10
Spektakle (1)
Spektakle baletowe warto zobaczyć jeśli ktoś lubi klasyczny balet. Może jeszcze rewię burleski, choć bez specjalnych oczekiwań, ale reszta to po prostu chłam.
znawca
7 lat
66
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2016-11-25 22:53
Oj doloż ty moja....
Chłam zwany "pod siuś" - jak się nie ma wiele do przekazania, bo brakuje talentu, no i potrzebne są pieniądze
Niedola
7 lat
00
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2016-12-08 10:16
Balet z pasją, ale sala kiepska
Balet wykonany z pasją przez Rosjan. Tylko oni umieja tak szybowac. Szkoda, ze sala byla kiepska. Malo miejsca, denerwujace przesiadanie sie gosci juz po starcie spektaklu, zbyt ciche i slabe naglosnienie nie przykrylo tupotu nozek tancerzy. Widac, ze choreografia zostala dopasowana do sali, a w taki h przypadkach trafi na tym i tancerz i widz.
Piotrek
7 lat
30
Twoja opinia
Zmień treść
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy
