• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kosmiczny rosół wg Żulczyka. Po spotkaniu z pisarzem

Magdalena Raczek
22 lutego 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Na koniec każdy fan autora mógł zdobyć jego autograf na zakupionej wcześniej książce lub tej przyniesionej z domu. Chętnych po podpisy nie brakowało i długi sznureczek ustawił się w kolejce do pisarza. Na koniec każdy fan autora mógł zdobyć jego autograf na zakupionej wcześniej książce lub tej przyniesionej z domu. Chętnych po podpisy nie brakowało i długi sznureczek ustawił się w kolejce do pisarza.

Jakie są różnice między pracą nad serialem i nad książką, że scenariuszy nikt nie czyta, a scenarzyści są anonimowi i nierozpoznawalni, skąd się wzięła postać Pioruna w serialu i dlaczego Skonieczny nie zagrał głównego bohatera? O tym, że pisarz nigdy nie był w Łomiankach, czemu książkowy Jacek jest Kubą w serialu, a Kamil Nożyński nie może już jeździć metrem oraz o inspiracjach z "czeluści internetu", opowiadał w czwartek Jakub Żulczyk podczas spotkania autorskiegoBibliotece Śródmieście w Gdyni.



Pisarz powitał licznie zgromadzoną publiczność żartem, że w Gdyni mamy "najgorszą pogodę na świecie", doceniając tym samym tak gromadne przybycie na spotkanie. Faktycznie, mimo że pogoda tego dnia nie rozpieszczała, gdyńska biblioteka wypełniła się fanami pisarza po brzegi. Poza salą, w której odbywało się spotkanie, w dodatkowym miejscu umieszczono specjalny ekran, gdzie można było obejrzeć relację na żywo. Tam również nie brakowało chętnych. Rozmowę poprowadziła Zuzanna Gajewska.

Spotkania autorskie w Trójmieście

Ja jestem tylko szarym Ziutkiem, który z korporacją HBO ma umowę o dzieło, całkiem intratną i przedłużaną od paru lat, ale jednak tylko umowę o dzieło.

Nie może dziwić, że spotkanie toczyło się głównie wokół seriali ("Belfer" i "Ślepnąc od świateł") oraz książki "Ślepnąc od świateł", która sprzedała się w ponad 100 tys. egzemplarzach, stając się tym samym bestsellerem. Serwis Culture.pl nazwał ją "miejską odyseją z galerią bohaterów spod ciemnej gwiazdy", a jej autor nominowany był za nią do Paszportów Polityki. Serial, który powstał na jej kanwie, zrealizowany przez stację HBO, zdobył ogromną popularność. Żulczyk był jego współscenarzystą tuż obok reżysera - Krzysztofa Skoniecznego.

Na pytanie, co jest teraz - po sukcesie serialu "Ślepnąc od świateł" pisarzowi bliższe - czy pisanie scenariuszy, czy książek odpowiedział:

- Robię i to, i to jednocześnie i chcę to rozdzielić. Jak na razie jestem na takim etapie, że mi się to ładnie zgrywa i współpracuje na kilku poziomach, bo to są strasznie odległe od siebie zajęcia. Patrząc z boku, nie są odległe, bo to jest wciąż schylona osoba, klepiąca w komputer i niszcząca sobie kręgosłup, ale tak naprawdę to są zupełnie różne zajęcia. Przede wszystkim, jak się pisze książkę, to się przygotowuje dzieło, nazwijmy to górnolotnie, obiekt kultury, za który się ponosi odpowiedzialność artystyczną. Natomiast ze scenariuszem tak nie jest, bo scenariusz jest dokumentem, jest surowcem, z którego potem powstaje dzieło. Dziełem jest obraz, a scenariusz jego elementem - mówił Żulczyk.

  • Pisarz zdradził dużo detali z pracy nad serialem "Ślepnąć od świateł", ze swobodą i dowcipem opowiadał o znajomości z Krzysztofem Skoniecznym (reżyser).
  • Zapewne nikogo nie zdziwiło, że spotkanie z pisarzem toczyło się głównie wokół bestsellerowej książki "Ślepnąc od świateł" oraz popularnego serialu nakręconego na jej kanwie.
  • Spotkanie autorskie z Jakubem Żulczykiem.
  • Na koniec każdy fan autora mógł zdobyć jego autograf na zakupionej wcześniej książce lub tej przyniesionej z domu. Chętnych po podpisy nie brakowało i długi sznureczek ustawił się w kolejce do pisarza.
  • Spotkanie autorskie z Jakubem Żulczykiem.
A jak się ogląda serial na podstawie własnej książki?
Zawsze mam farta i mam nadzieję, ze do końca życia go będę miał.


- Ogląda się świetnie - stwierdził gość bez zbędnej kokieterii. - Widziałem ten serial chyba ze cztery razy, ale już nie chce mi się więcej tego oglądać. Jak pierwszy raz go oglądałem, to byłem bardzo poruszony, pomimo tego, że dosyć dobrze wiedziałem, co się tam wydarzy. Poza tym ja miałem takie doświadczenie już przy "Belfrze", że zobaczyłem swój scenariusz na ekranie.
Pisarz zdradzał dużo detali z pracy nad serialem "Ślepnąć od świateł", ze swobodą i dowcipem opowiadał o znajomości z Krzysztofem Skoniecznym (reżyser), o tym, że "w kosmosie się coś gotowało", że powstał taki "kosmiczny rosół" - artyści wciąż na siebie wpadali i ciągle jakieś znaki mówiły, że "coś jest na rzeczy". Ostatecznie Żulczyk po obejrzeniu debiutu filmowego Skoniecznego pt. "Hardkor disko" już wiedział, że muszą coś razem zrobić, że język i wyobraźnia tego reżysera są pisarzowi bliskie. Żartował, że "Krzysiek Skonieczny powinien nazywać się Skuteczny", bo jak coś sobie wymyśli, to się to dzieje i to realizuje.

Moje książki od biedy przypominają to, co sobie wyobrażałem na początku, wymyślając je.
Mogliśmy również posłuchać o tym, że w książce i serialu jedną z bohaterek jest Warszawa, a pomysłem na tę powieść miała być właśnie historia o Warszawie. Pierwowzorem było opowiadanie o tym samym tytule, opublikowane kilka lat wcześniej w "Lampie" i rozwinięte w powieści. Pisarz chciał ukazać klimat "rozpaczy w mieście o 3 nad ranem", samotność i zagubienie. Dodał jednak, że ma nadzieję, że jego książki, mimo mrocznych tematów i ciężkich klimatów, nie są jednak jednoznacznie nihilistyczne.

Recenzje książek z Trójmiasta


Po zakończonej głównej części rozmowy, prowadząca oddała głos przybyłym i jeszcze ze strony widowni padło kilka ciekawych pytań - m.in. o miejsca, jakie Żulczyk portretuje w książkach, w tym o rodzinną Nidzicę, o "nieprawdopodobność" niektórych zdarzeń - "wszystko jest możliwe" czy o język, który wszedł już do obiegu slangu młodzieżowego na czele z hasłem "sztywniutko". Pisarz bardzo chętnie odpowiadał na te pytania.

Na koniec każdy fan autora mógł zdobyć jego autograf na zakupionej wcześniej książce lub tej przyniesionej z domu. Chętnych po podpisy nie brakowało i długi sznureczek ustawił się w kolejce do pisarza.

Jakub Żulczyk, urodzony w 1983 roku w Szczytnie - pisarz, dziennikarz i scenarzysta. Jako publicysta współpracował z wieloma pismami, m.in.: "Lampą", "Machiną", "Tygodnikiem Powszechnym", "Dziennikiem", "Elle" i "Wprost". Współprowadził program telewizyjny "Redakcja kultury" oraz radiową audycję "Instytut Prosto".

Jest autorem, jak dotąd, ośmiu książek: "Zrób mi jakąś krzywdę... czyli wszystkie gry video są o miłości" (jego powieściowy debiut z 2006r.), "Radio Armageddon" (z 2008 r., zaadaptowany kilka lat później na scenę Wrocławskiego Teatru Współczesnego), "Instytut" (2010) "Zmorojewo""Świątynia" (obie z 2011 r.), "Zdarzenie nad strumykiem" (ilustrowana przez Agatę Bogacką książka dla dzieci z 2013 r.), i wreszcie - "Ślepnąc od świateł" (2014) oraz "Wzgórze psów" (2017). Za tę ostatnią powieść pisarz otrzymał Warszawską Nagrodę Literacką oraz Wawrzyn Warmii i Mazur. Dodatkowo w 2016 roku swoją premierę miał popularny serial kryminalny pt. "Belfer", napisany przez Żulczyka razem z Moniką Powalisz.

Wydarzenia

Jakub Żulczyk - spotkanie autorskie

wieczór literacki, spotkanie

Miejsca

Opinie (25) 5 zablokowanych

  • spoko typ (1)

    swoje przeżył, wie co mowi, wie co pisze, świadomy facet.
    wiadomo, że po serialu zdobył popularność - na spotkaniu w Oliwie przed premierą HBO była 1/5 obecnych w Gdyni osób :)

    • 17 5

    • W Oliwie wiedzą co to prawdziwa literatura.

      • 4 0

  • Tess (8)

    No proszę... A relacji ze spotkania z Tess Gerritsen się nie doczekałam.

    • 10 4

    • to straszne (1)

      • 2 4

      • Stop wet hejt !!

        No jak moszesz

        • 1 1

    • a była? (1)

      kiedy? :(

      • 3 0

      • była, była

        ale nie sposób było się dostac na to spotkanie :(
        https://kultura.trojmiasto.pl/Rusza-kolejna-Afera-Kryminalna-n127953.html

        • 4 1

    • Przecież nie da się pisać relacji ze wszystkiego :) (3)

      W Trójmieście codziennie są ciekawe imprezy, opisać można tylko nieliczne. Nie czepiałabym się, że czegoś na było, a cieszyła się z tego, co jest - a jest dużo! :) Pozdrowienia

      • 4 4

      • (2)

        Kiedy jednak przyjeżdża światowej sławy pisarka kryminałów (wiem - to tylko kryminały), a na jej spotkaniu szpilki nie da się wcisnąć, tak duże jest zainteresowanie, to można by na nie odpowiedzieć jednak relacją.
        Ale rozumiem, że nie mogę wyrazić swojego rozczarowania tym faktem, tylko mam się cieszyć innym spotkaniem z innym pisarzem.
        Cieszę się więc niezmiernie, tak jak chce Osa.

        • 10 4

        • idź wyrażać swoje rozczarowanie gdzie indziej (1)

          temat jest o Żulczyku.
          Ps. Kryminały to nie literatura.

          • 2 10

          • kryminały to literatura, popularna, ale jednak

            • 1 0

  • Równy gość (1)

    Bez zadęcia na "Pana Pisarza"

    • 10 4

    • Dobrze o nim świadczy, że

      ma dystans do swej "twórczości".

      • 3 2

  • Chyba było zimmo (2)

    Widocznie było tak zimno, że nawet czapki nie dało się zdjąć...
    Ale co ja tam wiem, starej daty jestem.

    • 16 7

    • to kompleksy

      sam o tym mówi, że łysieje i się tego wstydzi.

      • 2 5

    • Było zimno

      Panie bibliotekarki skręciły klimę na lodówkę

      • 2 0

  • Towarzystwo w czapeczkach (2)

    Tyle i aż tyle

    • 14 3

    • a preferujesz kapelusze z szerokim rondem?

      • 4 1

    • łysym łbem głupio świecić

      • 0 0

  • Taki z niego pisarz,

    jak z Nozyńskiego aktor.

    • 11 11

  • czy książka to już kultura? (1)

    Są książki i jest literatura. Ludzie wolą książki i jeśli nie żal im pieniędzy na bzdety, ich sprawa.

    • 4 7

    • Ale z Twoich nie płacą chyba ?

      • 2 1

  • Opinia została zablokowana przez moderatora

  • Dzisiaj co drugie słowo, przekleństwo, do tego prymitywna narracja i dialogi z komentarzem dla 5letnich dzieci + Pan w czapeczce i gotowy przepis na sukces. Finansowy, na pewno nie artystyczny

    • 3 2

  • Zarówno książka, jak i film

    są słabe...

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaki musical nigdy nie był wystawiony w Teatrze Muzycznym w Gdyni?

 

Najczęściej czytane