- 1 Dobra robota! Młodzi aktorzy błysnęli (14 opinii)
- 2 Szukają małego aktora do kultowej roli (11 opinii)
- 3 Na tę imprezę niektórzy czekają cały rok (21 opinii)
- 4 Co czytać w wolnej chwili? (20 opinii)
- 5 Rozdano ważne nagrody w Gdańsku (13 opinii)
- 6 Gdańsk: kto dostał pieniądze na kulturę? (43 opinie)
Malowanie na Klinicznej zakończone
11 sierpnia 2007 (artykuł sprzed 16 lat)
Zakończył się ósmy Międzynarodowy Festiwal Malarstwa Ściennego "Kliniczna 2007". Podczas czterech festiwalowych dni, wyłonieni przez jury artyści, pomalowali kilka filarów podtrzymujących wiadukt przy ul. Klinicznej w Gdańsku Wrzeszczu.
O tegorocznej imprezie można powiedzieć nietypowa - z co najmniej dwóch powodów. Była to ostatnia edycja odbywająca się w tym miejscu. -Po ośmiu latach kończymy malowanie węzła Kliniczna, wszystkie podpory, które nadawały się do pomalowania - zapełniliśmy i po festiwalu będziemy szukać nowej przestrzeni - wyjaśnia Katarzyna Burakowska, kierownik Klubu Winda - Gdańskego Archipelagu Kultury. Po drugie - zaproszonym gościom-artystom w piątek towarzyszyły dzieci. Tematem prac malarskich były Lwy Gdańskie. Organizatorzy festiwalu przygotowali różne nagrody dla najmłodszych uczestników. Zdobywca pierwszego miejsca, wraz z opiekunami, popłynie w 24-godzinny rejs do Szwecji promem Stena Baltica.
Skąd wziął się pomysł na zorganizowanie takiego festiwalu? - Pomysł na malowanie wielkoformatowe na murach, ścianach budynków, nie jest nasz. Wiele lat temu rozpoczął tę akcję Rafał Roskowiński. W klubie Winda zebrało się kilka osób zainteresowanych tematem, z Piotrem Szwabe na czele. Poszukaliśmy odpowiedniego miejsca i postanowiliśmy zamienić je w galerię otwartą - tłumaczy Katarzyna Burakowska.
Jak to się dzieje, że raz za malowanie po murach, można dostać mandat, innym razem nagrodę? Kiedy malowanie na ścianach jest aktem wandalizmu, a kiedy sztuką? - Każdy wie, jaka jest różnica, chociaż granica jest płynna - przyznaje szefowa Windy. Wandale malują na klatkach, murach nie artystycznie, tylko w celu wyrzucenia z siebie frustracji. Nikomu się to nie podoba, nie ma na to zgody. Na Klinicznej mamy wszystkie wymagane pozwolenia. Także malowidła lepiej się prezentują. Ale jak powiedziałam granica jest płynna. Zastanawiam się czasami, czy kolejka SKM - artystycznie pomalowana, czy to akt wandalizmu? Jeśli nie ma pozwoleń, jest to oczywiście niezgodne z prawem, ale czy to wandalizm?
Zobacz, jak powstawały ścienne malunki!
mc
Opinie (3)
-
2007-08-12 15:57
pomyłka
to nie Gdańsk Wrzeszcz tylko Gdańsk Młyniska
- 0 0
-
2007-08-13 16:41
podziwiam
bardzo pomysłowa akcja a nowe malunki można by zacząć na ścianach lunelu pod dworcami;) bo mur przy stoczni chyba już wykorzystany??
bardzo mi się podoba pomysł zawierania myśli na ścianach w tunelu mioędzy bramą wyżynną a wejściem na ul. Okopową- 0 0
-
2007-08-13 23:16
do ja''
normalnie dostale szoku ze jeszcze procz mnie zna prawdziwa nazwe tej dzielnicy tak trzymac to nie wrzeszcz tylko MŁYNISKA
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.