• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Malują i animują "Chłopów". Premiera opóźniona, bo brakuje malarzy

Tomasz Zacharczuk
24 stycznia 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Nową wersję "Chłopów" w technice animacji malarskiej zobaczymy na wielkim ekranie nie w tym, a w przyszłym roku. Prace nad filmem trwają m.in. w Sopocie. Nową wersję "Chłopów" w technice animacji malarskiej zobaczymy na wielkim ekranie nie w tym, a w przyszłym roku. Prace nad filmem trwają m.in. w Sopocie.

Nową animowaną wersję "Chłopów" według prozy Władysława Stanisława Reymonta zobaczymy na wielkim ekranie dopiero w przyszłym roku. Wstępnie premierę filmu Doroty Kobieli zapowiadano na drugą połowę 2022 r., ale nadal nie udało się skompletować zespołu malarzy, którzy własnoręcznie pomalują każde ujęcie nakręcone wcześniej z udziałem aktorów. Prace malarskie w okrojonym składzie trwają obecnie w czterech miastach: Wilnie, Kijowie, Belgradzie i Sopocie, a produkcję "Chłopów" nadzoruje trójmiejskie studio BreakThru Films.



Za projekt nowej wersji "Chłopów" odpowiada ten sam tercet, który pięć lat temu "poruszył" obrazy van Gogha w filmie "Twój Vincent". Reżyserka Dorota Kobiela, współscenarzysta Hugh Welchman oraz producent Sean Bobbitt, przy wsparciu sopockiego BreakThru Studio i artystów malarzy z całej Europy, noblowską powieść Władysława Stanisława Reymonta pokażą w zupełnie nowym filmowym wydaniu, a mianowicie za pomocą animacji malarskiej. Nakręcone wcześniej ujęcia z udziałem aktorów trzeba teraz ręcznie przerobić na kilkadziesiąt tysięcy obrazów, które po zmontowaniu stworzą animację podobną do tej, jaką zastosowano przy okazji "Vincenta".

Malarze do "Chłopów" wciąż poszukiwani



Finalny efekt poznamy później, niż pierwotnie zakładano. W głównej mierze z powodu pandemii nie udało się do tej pory skompletować całego zespołu malarzy. "Pomalowaniem" filmu miało docelowo zająć się 70 artystów. Tymczasem w czterech studiach zlokalizowanych w Sopocie, Belgradzie, Wilnie i Kijowie pracuje łącznie nieco ponad 50 osób.

- Prace idą dość sprawnie, ale właściwie od początku tego etapu produkcji jesteśmy zmuszeni działać w mniejszych zespołach i z mniejszą liczbą osób zatrudnionych do prac malarskich. Dlatego cały czas prowadzimy rekrutację i poszukujemy artystów, którzy trochę odciążą naszą ekipę i przyspieszą proces tworzenia filmu - informuje producent "Chłopów" Sean Bobbitt.
O tym, z jak wielkim wyzwaniem mierzą się malarze, niech świadczy fakt, że do namalowania jest około 80 tysięcy kadrów. Obróbka jednej statycznej sceny zajmuje do dwóch godzin. W przypadku ruchomych ujęć ten czas wydłuża się przynajmniej dwukrotnie. Aby zobaczyć na ekranie jedną sekundę filmu, malarze muszą na to pracować nawet do sześciu dni. A trzeba jeszcze uwzględnić czas na montaż namalowanych w ten sposób ujęć. Poza tym prace malarskie towarzyszące "Chłopom" charakteryzują się nieco większym stopniem trudności, niż miało to miejsce przy poprzedniej tego typu produkcji.

- Przy "Vincencie" nie było wymogu aż takiej dbałości o realizm, jak dzieje się to w przypadku "Chłopów". Używaliśmy też znacznie mniej kolorów, nie było tak wielu dynamicznych ujęć i tak dużej liczby postaci, z czym mamy do czynienia teraz. Przy tworzeniu "Chłopów" bardzo zależy nam na podkreśleniu epickiego charakteru powieści Reymonta, co wiązało się podczas zdjęć z aktorami na zastosowaniu wielu ruchów kamerą. Wymaga to trochę innego podejścia malarzy. Najpierw tworzą tło, a później malują postaci. Przy "Vincencie" schemat pracy był znacznie prostszy - tłumaczy Sean Bobbitt.

"Chłopi" na wielkim ekranie. Film powstanie m.in. w Sopocie



Jeszcze do końca roku kilkudziesięciu malarzy będzie przerabiać nakręcone wcześniej ujęcia z aktorami na malarskie obrazy. Dopiero po ich zmontowaniu film będzie gotowy. Jeszcze do końca roku kilkudziesięciu malarzy będzie przerabiać nakręcone wcześniej ujęcia z aktorami na malarskie obrazy. Dopiero po ich zmontowaniu film będzie gotowy.

Film ma być jak najbliżej powieści



Największą inspirację dla twórców filmu stanowi malarstwo Młodej Polski na czele z takimi artystami jak Józef Chełmoński, Ferdynand Ruszczyc, Leon Wyczółkowski czy Alfred Kowalski. Dzieła wspomnianych malarzy mają być jednak tylko stylistyczną wskazówką dla malarzy oraz filmowców i nie będą raczej pełnić takiej funkcji jak obrazy van Gogha, które w "Twoim Vincencie" wykorzystano bardzo dosłownie.

- Oczywiście zależy nam na jak najwierniejszym odtworzeniu klimatu powieści Reymonta. Dużą wagę przykładaliśmy na przykład do odpowiedniego zilustrowania zmieniających się pór roku, którym w książce autor poświęcał przecież sporo miejsca. Poza plenerowymi scenami bardzo dużo kręciliśmy we wnętrzach. Wiele ujęć było bardzo dynamicznych, jak choćby podczas wesela Boryny, co stanowi dodatkowe wyzwanie dla naszych malarzy - dodaje Bobbitt.
Ostatnie plenerowe dokrętki zrealizowano we wrześniu ubiegłego roku, lecz zdecydowaną większość scen z udziałem aktorów nakręcono w 2020 r. Na planie "Chłopów" pojawili się wówczas m.in. Mirosław Baka (Maciej Boryna), Robert Gulaczyk (Antek), Małgorzata Kożuchowska (Organiścina), Andrzej Konopka (Wójt), Sonia Bohosiewicz (Wójtowa), Sonia Mietielica (Hanka), Maciej Musiał (Jasio) czy Julia Wieniawa (Marysia Pastuszka). Główną rolę zagra Kamila Urzędowska, która wcieli się w Jagnę. To właśnie wokół tej postaci ma być obudowana fabuła nowych "Chłopów".

Czytaj także: Pomnik ze spiżu. Recenzja filmu "Gierek"

W obsadzie "Chłopów" są m.in. aktorzy związani na co dzień z Trójmiastem, w tym Mirosław Baka, który zagra jedną z głównych ról - Macieja Borynę. W obsadzie "Chłopów" są m.in. aktorzy związani na co dzień z Trójmiastem, w tym Mirosław Baka, który zagra jedną z głównych ról - Macieja Borynę.

Nowi "Chłopi" pół wieku po premierze poprzednich



Oprócz malarzy nad powstaniem filmu intensywnie pracują także specjaliści od efektów specjalnych. Jak podkreśla Sean Bobbitt, to właśnie te dwie grupy mają teraz najwięcej pracy przy tworzeniu animowanych "Chłopów". Równolegle nad oprawą muzyczną dzieła Doroty Kobieli pracuje Łukasz "L.U.C." Rostkowski, który w głównej mierze zamierza wykorzystać różnorodne interpretacje słowiańskiego folku.

Prace nad "Chłopami" potrwają wstępnie do końca tego roku lub początku przyszłego. Premierę przeniesiono więc na 2023 r., ale konkretnych terminów jeszcze nie ustalono. Opóźnienie prac nad filmem spowoduje, że produkcja BreakThru Films pojawi się na ekranie równo 50 lat po premierze kinowej wersji serialu w reżyserii Jana Rybkowskiego z niezapomnianymi rolami Emilii Krakowskiej (Jagna) i Władysława Hańczy (Boryna). Nowa ekranizacja "Chłopów" wejdzie do kin także niemal sto lat (dokładnie 99) po tym, jak Władysław Stanisław Reymont odebrał za swoją powieść literacką Nagrodę Nobla.

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (14)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Która część z cyklu "Kolory zła" Małgorzaty Oliwii Sobczak ukazała się jako pierwsza?

 

Najczęściej czytane