• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Terroryzm na wesoło? Recenzja "Produktu" Teatru Gdynia Główna

Łukasz Rudziński
6 lutego 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
On opowiada jej scenariusz filmu... w "Produkcie" Teatru Gdynia Główna ten z pozoru banalny pomysł otwiera przestrzeń do brutalnej, pełnej agresji i przemocy krytyki konsumpcjonizmu i hollywoodzkiej hipokryzji. On opowiada jej scenariusz filmu... w "Produkcie" Teatru Gdynia Główna ten z pozoru banalny pomysł otwiera przestrzeń do brutalnej, pełnej agresji i przemocy krytyki konsumpcjonizmu i hollywoodzkiej hipokryzji.

Surrealistyczna wizja namiętnej miłości Amerykanki i islamskiego terrorysty, zdolnej pokonać różnice międzykulturowe, patriotyzm lokalny, tortury w Guantanamo, a nawet śmierć, opowiedziana zostaje widzom Teatru Gdynia Główna bez znieczulenia. Ostra, miejscami bardzo brutalna makabreska "Produkt" ośmiesza kicz hollywoodzkich filmów i uderza w nieskończone pokłady ludzkiej hipokryzji.



Mark Ravenhill, autor sztuki, nieprzypadkowo uznany został wraz z Sarah Kane czy Martinem McDonaghem liderem nurtu brutalistów, którzy w latach 90. XX wieku wstrząsnęli światem teatru swoimi bardzo brutalnymi sztukami. Ich twórczość łączyła głównie estetyka: bardzo silne obrazy, przemoc ukazywana w rozmaity sposób, duże ilości krwi i innych płynów ustrojowych oraz ciało (często było to ciało upokorzone, okaleczane, dręczone, stanowiące przyczynę problemów). "Produkt" na tym tle choćby najsłynniejszego tekstu Ravenhilla "Shopping and fucking" jest sztuką wręcz łagodną, co może szokować widzów, słuchających jak główka małej dziewczynki odrywa się od ciała, a jej krew obryzguje szachidkę wysadzającą siebie i kilkadziesiąt innych osób w powietrze, czy dowiadujących się o elektrodach z prądem, podłączonych do jąder katowanego więźnia. Pomimo to "Produkt" to sztuka napisana w formie wartkiej, zwariowanej, pełnej czarnego humoru komedii.

I właśnie tak widzi ją też reżyser Michał Rzepka. Daje on dużo swobody Wojciechowi Jaworskiemu, aktorowi grającemu Jamesa, producenta filmowego z Hollywood, opowiadającego scenariusz filmu znanej aktorce Olivii (w tej roli Zofia Nather), w którym chce ją zaangażować. Jeśli mu się uda, będzie miał tytułowy "produkt", bo oprócz dobrego scenariusza, amerykańskie kino potrzebuje znanych twarzy. Jaworski ten pseudomonolog, przybliżający szaloną akcję filmu zlepionego z ulubionych gatunków amerykańskiego kina - romansu przygodowego, thrillera, dramatu obyczajowego i kina akcji - prowadzi w sposób brawurowy.

Bardzo trudną rolę monologującego Jamesa brawurowo i z wyczuciem prowadzi Wojciech Jaworski. Bardzo trudną rolę monologującego Jamesa brawurowo i z wyczuciem prowadzi Wojciech Jaworski.
Od początku wyśmiany jest tutaj hollywoodzki patos, bo przecież miłość Amerykanki Emmy do śniadego terrorysty Muhammada, targającego wszędzie ze sobą swój dywanik modlitewny i złowieszczy nóż, przejście na stronę terrorystów oraz walka o ukochanego dżihadystę przez amerykańską superbohaterkę w amerykańskim kinie nie mogą się przydarzyć. Autor sztuki bezlitośnie piętnuje konsumpcjonizm i hipokryzję, jakiej ulegamy bezrefleksyjnie przyjmując komunikaty medialne. Uzupełnia je przemocą, seksem i czarnym humorem - sprawdzonymi składnikami filmowego hitu.

Sztuka jest tak skonstruowana, że rozgrywa się nie tyle przed widzami, co w wyobraźni widzów. Popkulturowa papka filmowa, jaką pragnie stworzyć producent James (zawierająca rozmaite kalki - od "Romea i Julii" Szekspira, po "Kill Billa" Quentina Tarantino), w perwersyjnie komediowy sposób wchłania ludzie dramaty, śmierć, cierpienie, wpisując je w nagłe zwroty akcji i zawieszenia wątku, by wypadły możliwie jak najbardziej efektownie.

Reżyser dba o to, by przekaz był możliwie prosty. Dlatego przestrzeń spektaklu składa się z białej sofy, dwóch wielkich różowych worków sako oraz kilku rekwizytów. James zaczyna swoją opowieść kierując ją do widzów, wśród których znajduje się też Olivia. Co jakiś czas aktorom towarzyszą motywy muzyczne, wśród których rozpoznamy także znane hity typu "Knockin' On Heaven's Door". Wojciech Jaworski świetnie utrzymuje uwagę i koncentrację widzów, niuansuje swoją opowieść i zmienia tempo tak, że jego praktycznie 75-minutowy monolog nie nuży, choć poziom absurdu, wraz z kolejnymi przygodami bohaterów, sięga szczytu.

Zofia Nather przez większość spektaklu biernie asystuje Wojciechowi Jaworskiemu, jako słuchająca jego opowieści aktorka. I z tą wbrew pozorom bardzo wymagającą rolą także radzie sobie dobrze. Zofia Nather przez większość spektaklu biernie asystuje Wojciechowi Jaworskiemu, jako słuchająca jego opowieści aktorka. I z tą wbrew pozorom bardzo wymagającą rolą także radzie sobie dobrze.
To spektakl o silnej emocjonalnej amplitudzie, zapewnionej dzięki biernej, wycofanej słuchaczce Olivii, granej przez Zofię Nather bardzo subtelnie, bardziej samą obecnością niż mimiką czy gestem, na tle której jeszcze bardziej jaskrawo wypada nieustająco tokujący, rozemocjonowany i porywczy James. W Jamesie jest od początku coś chorobliwie niepokojącego. Jaworski daje mu pasję i rozpaczliwą determinację, by opowieść doprowadzić do końca. Aktor jest sugestywny i przekonujący, kreując swojego bohatera na opętanego swoją wizją człowieka na skraju załamania nerwowego.

Z pewnością "Produkt" to najodważniejsza z dotychczasowych propozycji Teatru Gdynia Główna, który dotąd stawiał raczej na dramaty egzystencjalne, zanurzone w tradycyjnej, przeważnie wybitnej literaturze. Ostry, brawurowy, momentami bardzo drastyczny, groteskowy, pełen agresji tekst Ravenhilla znajduje się na przeciwnym biegunie.

Michał Rzepka sprawnie skonstruował całe przedstawienie, unikając większych wpadek (siłę dramaturgiczną spektaklu osłabiają jedynie fragmenty, gdy aktorzy usiłują ogrywać worki sako). Pozwala to wybrzmieć z całą mocą sztuce Ravenhilla, która z pewnością przez niektórych widzów będzie odebrana jako obrazoburcza, niesmaczna czy po prostu skandaliczna. Warto jednak dostrzec w tej obscenicznej momentami formie treść, za którą idzie ostra, ale niezwykle celna krytyka konsumpcyjnonizmu. Najlepszym jej przykładem jest zmultiplikowany obraz twarzy Jamesa na ścianie, będący imitacją dzieła Andy'ego Warhola. Dobitny przykład epoki "kopiuj, wklej", która karmi przecież także przemysł filmowy i całą popkulturę.

Spektakl

7.3
11 ocen

Produkt

spektakl dramatyczny

Miejsca

Spektakle

Opinie (16)

  • po ile bilety? (1)

    • 5 3

    • Bilety na spektakl w cenach: 35 zł normalne i 25 zł ulgowe. Zapraszamy!

      • 2 4

  • Hm

    "Popkulturowa papka filmowa, jaką pragnie stworzyć producent James (zawierająca rozmaite kalki - od "Romea i Julii" Szekspira, po "Kill Billa" Quentina Tarantino)," - a nie widziałem tego filmu w reżyserii Szekspira, z którego roku on jest?

    • 8 14

  • J (4)

    Ladna aktorka

    • 21 4

    • Potwierdzam, bardzo :)

      • 8 2

    • Ładna o obok niej chłopatas jak z chińskiej taśmy jakich tysiąnce...

      • 9 4

    • eee tam

      • 2 2

    • odp

      na żywo jeszcze piękniejsza

      • 1 0

  • zróbcie jeszcze (3)

    holokaust na wesoło
    nazizm na wesoło
    faszyzm na wesoło
    komunizm na wesoło

    • 13 15

    • Masz rację, te smutne ideologie, które nie powinny wogole w glowach ludzi sie mnozyć, to teraz mlodzi, chyba raczej nie rozumiejący, co to jest wojna, holokaust , faszyzm, nazizm i komunizm Stalina, oni z tego robią farsę !! Jakis chory świat !

      • 0 2

    • Hehe... "zrobcie" - kolejny frustrat (1)

      "Zycie jest piekne" - holocaust
      "Dyktator" z Charlie Chaplinem - nazizm
      "Mistrz i Malgorzata" - stalinizm

      O faszyzmie na sto procent tez cos bylo, ale kogo by obchodzili c*otowaci Wlosi jak nawet ich totalitaryzmy byly ch.m po wodzie pisane?

      Nawet wiezniowie obozow koncentracyjnych sami o sobie wymyslali kawaly i sie smiali.

      • 5 1

      • każdy totalitarym zaczyna się od cenzury satyry

        widać niektórym się marzy zamordyzm i "jedyne słuszne poglądy" na wszystko, a zwłaszcza na to z czego można się śmiać...

        • 0 0

  • (1)

    Brzmi naprawdę ciekawie. Gdzie dokładnie odbywają się spektakle?

    • 4 7

    • W Teatrze Gdynia Główna, w podziemiach gdyńskiego dworca. Zapraszamy! :)

      • 4 3

  • warto skusić się na ten Produkt (1)

    Wojciech Jaworski rewelacyjny! Zofia Nather zadanie miała znacznie trudniejsze, bo prawie nic nie mówi, ale wyszło też nie najgorzej.Świetni, młodzi aktorzy to jest duży atut Teatru Gdynia Główna. Kto raz do tego teatru zajrzy, będzie tam na pewno wracał. Jest tam dużo fajnej energii i entuzjazmu, która udziela się widzom. I to co robią jest naprawdę na bardzo dobrym, profesjonalnym poziomie (a kilka sztuk już widziałem, zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych).

    • 13 4

    • Nather świetna

      jw.

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Tradycyjnie w Gdańsku Oliwie podziwiać możemy w okresie świątecznym wyjątkową szopkę. Z czego jest ona wykonana?

 

Najczęściej czytane