Wrzesień melomana - intensywny początek sezonu

Trójmiejscy artyści nie zwalniają tempa pracy ani na chwilę, przez co trudno postawić wyraźną cezurę między niezwykle intensywnym latem muzycznym, a zapowiadającym się równie intensywnie początkiem sezonu. Warto zatem już teraz wnikliwie przejrzeć nasz kalendarz imprez i rozplanować czas, ponieważ we wrześniu czekają na nas dobre festiwale i cykle koncertowe, ważne premiery, koncerty kameralne i symfoniczne, a także sporo imprez przygotowanych przez muzyków klasycznych, choć z muzyką klasyczną nie mających zbyt wiele wspólnego.

Festiwale i cykle koncertowe

Festiwal Goldbergowski znajduje się na półmetku, co oznacza, że przed nami jeszcze trzy znakomicie zapowiadające się koncerty. Zgodnie z misją promocji dawnej muzyki gdańskiej, jaka od lat przyświeca organizatorom, w ubiegły weekend zaprezentowane zostały kantaty pochodzące ze zbiorów PAN Biblioteki Gdańskiej. To jednak nie koniec trójmiejskich wątków, ponieważ już w najbliższy piątek, 4 września o godz. 19.30 w kościele św. Trójcy , niemiecki zespół Musica Alta Ripa wykona m.in. kompozycje Johanna Gottlieba Goldberga, patrona festiwalu. Impreza zakończy się 6 września występem Kwartetu Arte Dei Suonatori. Zobacz szczegółowy program.

Wrzesień nie tylko rozpoczął się festiwalem, ale i festiwalem się zakończy. W niedzielę 27 września o godz. 17 w Teatrze Muzycznym odbędzie się bowiem koncert inaugurujący Gdynia Classica Nova - "Wielka Gala Operowa" w wykonaniu Orkiestry PFB pod dyr. Massimiliana Caldiego. To jednak niejedyny gdański zespół, którego gdynianie będą mieli okazję posłuchać u siebie, ponieważ 29 września o godz. 12 w Sali Portu Gdynia , podczas koncertu edukacyjnego, "magiczny świat opery i operetki", zaprezentuje małym melomanom Cappella Gedanensis pod dyr. Rafała Kłoczko.

Miłośnikom opery z pewnością przypadnie również do gustu propozycja zespołu Les Femmes, który zaprezentuje przeboje z oper i operetek w ramach cyklu Niedziela Melomana 20 września o godz. 16.30 w Pomorskim Parku Naukowo - Technologicznym .

Kameralnie i wokalno - instrumentalnie

Na twórczość Dymitra Szostakowicza składają się nie tylko wielkie i wspaniałe symfonie. To również znakomita muzyka kameralna, której będziemy mieli okazję posłuchać podczas koncertu upamiętniającego 40. rocznicę śmierci kompozytora, w sobotę 5 września o godz. 17 w Centrum Ekumenicznym Sióstr Brygidek w Gdańsku-Oliwie . W programie znajdą się m.in. pieśni inspirowane malarstwem Wiktora Wasniecowa - Siedem wierszy Aleksandra Błoka na sopran, skrzypce, wiolonczelę i fortepian op. 127. W partii wokalnej usłyszymy wieloletnią solistkę Opery Kameralnej w Warszawie Dorotę Całek. Towarzyszyły jej będą Małgorzata Skorupa (skrzypce), Anna Sawicka (wiolonczela) oraz pianistka Anna Mikolon, która również przybliży słuchaczom sylwetkę kompozytora.

Melomanów z pewnością zasmuci fakt, że dobiegają końca IV Wieczory Muzyczne u św. Andrzeja Boboli w Sopocie, ponieważ jest to impreza niezwykła i przez miłośników kameralistyki szczególnie lubiana. Podczas finału, który odbędzie się 7 września o godz. 19, wysłuchamy Pieśni różnych narodów Ludwiga van Beethovena na głos z towarzyszeniem fortepianu, skrzypiec i wiolonczeli, w wykonaniu wspomnianych wcześniej pań oraz barytona Krzysztofa Bobrzeckiego. Artyści zapewniają, że przeniosą słuchaczy w muzyczny klimat Szkocji, Irlandii, Włoch, Niemiec, Szwecji, Portugalii, Hiszpanii i Rosji. Wstęp wolny.

Tego samego programu, tym razem już niestety nie za darmo (bilety 30 zł), będziemy mogli posłuchać podczas koncertu "Beethoven jakiego nie znacie", który odbędzie się 18 września o godz. 19 w Ratuszu Staromiejskim .

Polski Chór Kameralny to zespół będący w stanie wykonać wszystko, dlatego też tak wielu kompozytorów decyduje się dedykować mu swoje kompozycje. Tym razem, podczas koncertu zatytułowanego "Metamorfozy", który odbędzie się 12 września o godz. 19.30 w kościele św. Mikołaja, wysłuchamy utworów napisanych dla naszego "wokalnego Stradivariusa" przez Heinricha Poosa. W programie znajdzie się również rzadko wykonywana msza Des - dur Stanisława Moniuszki a tych, którzy za muzyką a cappella nie przepadają uspokajamy, że chór tym razem nie wystąpi sam, a przy akompaniamencie organów, za którymi zasiądzie Andrzej Białko.

Wielkie premiery i huczne inauguracje

Już jutro, w piątek 4 września o godz. 19 w gdyńskim Teatrze Muzycznym odbędzie się premiera musicalu "Zły" na podstawie wielowątkowej powieści Leopolda Tyrmanda z 1955 roku, w reżyserii i adaptacji Wojciecha Kościelniaka, z tekstami piosenek Rafała Dziwisza oraz muzyką Piotra Dziubka. Już sam fakt, że dzieło zostało stworzone przez tandem odpowiedzialny za spektakularny sukces adaptacji "Lalki" Bolesława Prusa, pozwala nam przypuszczać, że premiera ta będzie jednym z najgorętszych wydarzeń sezonu.

Sztuka przedstawia historię superbohatera, który w realiach powojennej Warszawy usiłuje przywrócić praworządność. Chodzą słuchy, że aktorzy, aby wypaść bardziej wiarygodnie zarówno w roli opryszków jak i superherosa, od miesięcy pracowali nad wyrzeźbieniem muskulatury w specjalnie stworzonej na terenie teatru siłowni. Z jakim efektem? Przekonamy się już wkrótce.

A skoro mowa o wielkich premierach, nie możemy pominąć inscenizacji opery "Eros i Psyche" Ludomira Różyckiego, która 12 września o godz. 19 zainauguruje sezon w Operze Bałtyckiej . Spektakl wyreżyserowała Natalia Kozłowska, a orkiestrę poprowadzi Rafał Kłoczko, który choć sam wyznał, że niegdyś opery wydawały mu się nudne i sztuczne, dziś jest ich wielkim pasjonatem.

Wielkim wydarzeniem będzie również Inauguracja Sezonu Artystycznego w Filharmonii Bałtyckiej , ponieważ rozpocznie obchody jubileuszu 70-lecia istnienia tej instytucji. Podczas koncertu, który odbędzie się 25 września o godz. 19 gdańscy filharmonicy pod dyr. swojego dyrektora artystycznego Ernsta van Tiela wykonają m.in. słynnego Mazura z opery "Halka" Stanisława Moniuszki, Symfonię e-moll "Z Nowego Świata" op. 95 oraz I Koncert fortepianowy e-moll op. 11 Fryderyka Chopina z Piotrem Palecznym w roli solisty.

Nie samą klasyką żyją melomani...

... a i wirtuozi lubią od czasu do czasu zmierzyć się z innym niż klasyczny repertuarem.

- Tym razem przygotowaliśmy szereg tradycyjnych melodii klezmerskich zaopatrzonych w zdobycze współczesnej kameralistyki - mówi Paweł Zagańczyk, lider kwartetu Zagan Acoustic, który w czwartek 10 września o godz. 20.30 w gdańskiej Nowej Synagodze , podczas koncertu odbywającego się w ramach Festiwalu Kultury Żydowskiej Zbliżenia, zaprezentuje muzykę krakowskiego Kazimierza. - To niezwykle frapujące dla nas, muzyków z klasycznym rodowodem, kiedy możemy sięgnąć do utworów muzyki tradycyjnej. Nasze instrumentarium przecież wchodziło w skład folkowych, w tym klezmerskich zespołów. Aktualnie instrumenty mają jednak o wiele bardziej szlachetne brzmienie, jak choćby w przypadku akordeonu koncertowego - dodaje.
Kompozycji inspirowanych muzyką klezmerską posłuchamy również dzień później, 11 września o godz. 19 w Ratuszu Staromiejskim, w wykonaniu klasycznie wykształconych wirtuozów z zespołu Meadow Quartet, a także w sobotę 12 września o godz. 19 w Teatrze Szekspirowskim , podczas koncertu "Motywy żydowskie w muzyce świata", odbywającego się z okazji Jubileuszu 30-lecia pracy artystycznej aktora i śpiewaka, Dariusza Wójcika.

W niedzielę 13 września o godz. 18 odbędzie się natomiast Koncert dla mieszkańców - Andrzej Zaucha symfonicznie w Operze Leśnej , podczas którego zaprezentują się znakomici wokaliści, jak np. Krystyna Prońko, Andrzej Dąbrowski, Janusz Szrom czy Anna Serafińska. Największą atrakcją będą jednak same aranżacje przygotowane przez Krzysztofa Herdzina, wybitnego pianistę klasycznego i jazzowego, kompozytora, dyrygenta i multiinstrumentalistę, który również, na zmianę z Wojciechem Rajskim, poprowadzi Orkiestrę PFK Sopot podczas tego koncertu.

Krzysztof Herdzin, jako autor orkiestracji, jest współautorem sukcesu nagrodzonego Oscarem soundtracku Jana A. P. Kaczmarka do filmu "Marzyciel". Nieustannie koncertuje na całym świecie i z różnymi artystami, niezależnie od stylu czy gatunku. Nagrywa z nimi płyty, akompaniuje, aranżuje, komponuje i choć, do czego sam się przyznaje, największą przyjemność sprawia mu dyrygowanie, tak naprawdę nie jest w stanie się wyspecjalizować i ukierunkować, ponieważ uwielbia realizować się wszechstronnie. I zapewniam, że jeśli ktoś słyszy nazwisko Herdzin po raz pierwszy dopiero teraz, czytając ten tekst, stworzonej przez niego muzyki bez wątpienia słuchał wielokrotnie. Nie wierzycie? Zerknijcie na imponujący dorobek Krzysztofa Herdzina i poszukajcie znajomych pozycji.