• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czytelniczka: miałam stłuczkę, a sprawca mnie oszukał

17 stycznia 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Według relacji naszej czytelniczki to auto sprawcy kolizji. Według relacji naszej czytelniczki to auto sprawcy kolizji.

W piątek w raporcie drogowym pojawił się wpis naszej czytelniczki, obok którego nie mogliśmy przejść obojętnie. Z jej dość chaotycznej relacji wynika, że została oszukana przez sprawcę kolizji, w której uczestniczyła. Na domiar złego ucierpiało jej zdrowie. Do feralnego zdarzenia doszło w środę, 15 stycznia, tuż przed godz. 9 w miejscowości Łężyce, niedaleko Gdyni.



Czy kiedykolwiek spowodowałe(a)ś kolizję drogową?

W trakcie przygotowywania tego artykułu sprawca kolizji został odnaleziony. Siła internetu kolejny raz potwierdziła swoją skuteczność. Nasza czytelniczka informację o kolizji zamieściła nie tylko w raporcie drogowym, ale także na swoim profilu w mediach społecznościowych. Po niespełna trzech godzinach zidentyfikowano sprawcę, a także jego auto.

Mimo to postanowiliśmy opublikować ten artykuł, aby pokazać, jak łatwo w dzisiejszych czasach jest namierzyć poszukiwaną osobę. Poniżej prezentujemy relację poszkodowanej kobiety.

***

Zdarzenie wyglądało następująco: sprawca kolizji w niebieskim audi nie zachował bezpiecznej odległości i wjechał w tył mojego samochodu (czarne BMW). Z uwagi na poranny pośpiech i czekające obowiązki chciałam się po ludzku dogadać ze sprawcą, bez wzywania policji na miejsce kolizji. I to był błąd.

Przyznam szczerze, że całe to zdarzenie trochę mnie przerosło, byłam w szoku, zestresowana. Sprawca najwyraźniej to wykorzystał, bo - jak się później okazało - podał mi do siebie zmyślony numer telefonu. Poprosiłam go o przesłanie zdjęć dowodu rejestracyjnego oraz prawa jazdy, ja natomiast wykonałam zdjęcia obu samochodów. Na moje nieszczęście mężczyzna wychylił się "z pomocą" pójścia po tablice rejestracyjne, które spadły z aut podczas uderzenia. Niestety, ale z tego całego zamieszania umknęło mi najważniejsze - zanotowanie albo sfotografowanie numerów. Nie spisaliśmy również oświadczenia o kolizji.

Po pracy próbowałam się skontaktować ze sprawcą, ale pod podanym numerem zastałam zupełnie inną osobę. Kolejne godziny spędziłam na komisariacie policji, gdzie zgłaszałam zawiadomienie. Po policyjnych oględzinach mojego auta stwierdzono, że ma uszkodzony jedynie tylny zderzak. Dlatego sprawa prawdopodobnie zostanie umorzona. Po późniejszych oględzinach w warsztacie samochodowym okazało się, że uszkodzona jest także belka i tłumik.

Czytaj także: Kolizja drogowa. Jak dochodzić swoich praw?

Czarne BMW serii 1 to z kolei samochód należący do naszej czytelniczki, poszkodowanej w kolizji. Czarne BMW serii 1 to z kolei samochód należący do naszej czytelniczki, poszkodowanej w kolizji.
Dzień później, 16 stycznia, wstając z łóżka, poczułam bardzo silny ból szyi. Po południu udałam się na SOR, na którym spędziłam cały wieczór. Diagnoza: skręcenie kręgosłupa szyjnego. Według zaleceń lekarzy mam przez dwa dni leżeć, a za tydzień udać się do ortopedy. Zdrowotnie czuję się fatalnie.

Jestem zażenowana tym, że człowiek może coś takiego zrobić drugiemu człowiekowi. Od dwóch dni nie jestem w pracy, zawodzę moich klientów, a dodatkowo muszę się przemieszczać uszkodzonym samochodem i ponoszę wszelkie zobowiązania.

Ta cała sytuacja sprawiła, że od dwóch dni jestem wrakiem człowieka. Środowa stłuczka zrodziła masę problemów, z którymi teraz się borykam. Liczę, że siła internetu pomoże mi uzyskać jakiekolwiek informacje na temat sprawcy bądź jego niebieskiego audi. Mężczyzna jechał za mną przez całe Łężyce, prawdopodobnie musiał także podążać za mną od samej Rumi, skąd jechałam. Mam nadzieję, że uda się go jakkolwiek zlokalizować.

Czytaj także: Kolizje drogowe z udziałem kierowcy bez prawa jazdy

Czytaj także: Czym się różni kolizja od wypadku?

Czytaj także: Miałeś stłuczkę? Skorzystaj z aplikacji

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (235) 9 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Przy widocznych uszkodzeniach samochodu to prawdziwy cud, że tylko na takich dolegliwościach zdrowotnych się skończyło ;-) (17)

    Mam nadzieję, że ubezpieczyciel rzetelnie zweryfikuje te obrażenia. Uzyskanie należnej rekompensaty za zniszczone mienie to bezdyskusyjne sprawa, ale mam wątpliwości co do ewentualnego zadośćuczynienia, bądź odszkodowania w związku z "skręceniem kręgosłupa". Zwykle tym terminem, jak i "podejrzeniem wstrząśnienia mózgu" posługują się osoby odpowiednio poinstruowane przez prawników/kancelarie odszkodowawcze.

    Oczywiście nie sugeruję, że czytelniczka mogłaby się zachować w tej sytuacji moralnie niewłaściwie, niezmiennie wierzę w ludzką uczciwość i życzę pomyślnego zakończenia sprawy.

    • 192 19

    • Mimo że ta Pani jest poszkodowana to przesadziła, tu się zgadzam. (3)

      Oczywiscie ten cwaniaczek z audi to śiech na sali. Typowy kieroca audi- dekiel. Za ucieczkę z miejsca kolizji powinien dostać mandat. Mam taka nadzieje, ze mu sie dostanie. Ale apropos poszkodowanej to na bank konsultowala to z papugą... smutne jest to, że pod ten wypadek pewnie podepnie zużyte opony, ból głowy dziadka, stres pourazowy, reparacje wojenne i 2 aborcje, zapłaci za to ubezpieczyciel, a to wszystko z kieszeni innych ubezpieczonych którzy wspolnie płacą OC. A potem płacz czemu tak drogo;(

      • 52 16

      • (2)

        o czym ty człowieku piszesz?
        Urazy kręgosłupa w odcinku szyjnym przy takich najechaniach są powszechne (jesteśmy coraz to "słabszej" budowy w tym odcinku ciała a natura nie stworzyła nas by takie uderzenia kompensować)
        Co za tym idzie rekompensata za utracone przychody wynikające z niezdolności do pracy należą się jak temu przysłowiowemu psu buda.
        Jak ty sobie to wyobrażasz? Ktoś cie "uszkodzi" na drodze i co? Zostajesz bez środków do życia?
        Tak samo rekompensata za utratę wartości handlowej pojazdu jeżeli nie miał żadnej historii kolizyjnej.
        Składki OC były horrendalnie niskie przez ostatnie dekady bo ubezpieczyciele traktowali je jak wabik do sprzedaży kolejnych bardziej rentownych ubezpieczeń. Do tego wszytko horrendalnie podrożało dzięki naszym kochanym jajogłowym na Wiejskiej, doszło od groma nowych danin, koszty leczenia są również ogromne. Szacuje się, że koszt jednego "statystycznego" wypadku to 2 000 000 zł (leczenie, naprawy, koszty służb zabezpieczających miejsce zdarzenia)

        • 15 16

        • Miałem takie Audi z reguły to śmietniki słabsze plastiki czyli zderzak od kopa spada więc blondyna jechała przychamowala sebix (1)

          • 1 4

          • Dobrze, że przynajmniej zdanie i nazwę własną zacząłeś wielką literą. Ech, pokolenie szybkich palców i obcisłych spodni.

            • 3 0

    • Zastanawiam się czy w tym przypadku mozna by mówić

      o ucieczce z miejsca zdarzenia? Kierowca ma obowiazek prawny podać swoje dane i nr ubezpieczenia. Jeśli tego nie zrobił, to powinien odpowiadać jak za ucieczke z miejsca zdarzenia - czyli w efekcie zwróci ubezpieczycielowi wszystko to, co dostanie poszkodowana.

      • 28 3

    • Nie mam nic wspólnego z tą sprawą dla jasnosci...oczywiscie, że sugerujesz nieuczciwość tej kobiety, po to powstał ten wpis. A co do kontuzji, uraz biczowy, typowa dolegliwość kręgosłupa po wypadkach komunikacyjnych, przy wjechaniu w tył samochodu

      • 13 5

    • Gosc uderzył ok 50km/h (5)

      Mocno hamował, bo widać jak wslignal się pod BMW. Jak chcesz zobaczyć jak to jest spusc sobie na głowę butelkę 1,5l wody z wysokości 70cm. Czekam co napiszesz jak już spróbujesz. Swoje teoretyczne wywody zaoszczędź na okazję kiedy ty będziesz poszkodowany.

      • 18 9

      • Kurcze, chyba taka butelka Tobie już spadła na głowę. (4)

        Życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Widziałeś kiedyś uszkodzenia samochodu przy prędkości końcowej 50 km/h? Może jechał i 150km/h, ale w momencie uderzenia nie mogło być więcej niż 15-20 km/h. Tutaj masz lekko wgniecioną maskę, naderwany zderzak i pęknięty reflektor w Audi. BMW obtarcia na zderzaku i urwany zardzewiały tłumik.

        • 21 1

        • Pojecia nie masz troliku. Z tego co piszesz nigdy

          Na oczy nie widziałeś jak wygląda auto po uderzeniu 20 i 50 na godz. Widzisz ze audi jest zgniecione do lini kół ? Nie ma sensu ci tłumaczyć - poszukaj sobie zdjęć i filmów - na yt jest tego opór.

          • 6 6

        • Dobre, chyba jesteś emerytowanym likwidatorem (1)

          Szkód. Wystarczy skleić reflektor i będzie dobrze, prawda ? To że auto jest krotsze o 15cm to nic :))) pewnie po sklejeniu reflektora dopuscilbys to auto do ruchu , a szkody wycenil na 130zł. Naprawdę się ubawilem :)))

          • 4 0

          • 150 cm krótsze, można je sprzedawać jako model A2 xD

            • 2 0

        • "Paaanie, jaki wypadkowy, lekuchno draśnięty jest - żona na zakupach wózkiem dotkneła pod markietem !"

          "Pryśniesz pan sprejem i nikt się nie pozna, specjalnie nie robiłem, żeby oryginalny lakier był do sprzedaży. Możesz pan wziąc na ramę i mierzyć - nic pan nie znajdziesz - oryginał wszędzie jest, gwarantuje. Jak pan nie wezmiesz to prysne sam i zostawie na prezent ślubny dla córki."

          • 8 0

    • Po przyciemnianych szybach widać że cwaniara

      Wyłudzić tylko chce ubezpieczenie bmw rycerze ortalionu

      • 7 3

    • Cud przecież to była prędkość 35 km/h Audi stary gruchot

      Rozsypal się że starości jak zwykle cwaniara z bmw ciemne szyby blond włosy bmw 1 słaby temat

      • 4 1

    • @Przy widocznych uszkodzeniach samochodu (1)

      Miałeś kiedyś poważną kolizję, albo kogoś w rodzinie, kto to przeszedł? Kancelaria byłaby pierwsza, żeby przytulić większość odszkodowania, a nie przejmować się losem tej Pani. A stan zdrowia może być faktycznie kiepski właśnie po kolizji. Ból najczęściej pojawia się na drugi dzień, gdy zejdzie adrenalina. Wiesz czym są tzw. mikropęknięcia? Tego na zwykłym usg czy tk nie zobaczysz (widoczne na mri, często dopiero z kontrastem). Na SOR jedyne co mogą zalecić, o ile od razu nic nie widać, to właśnie wizyta kontrolna w celu ustalenia, czy nie jest wymagany kołnierz ortopedyczny (jak bolało na drugi dzień, to na 99% będzie wymagany :/). Wstrząśnienie mózgu to de facto neurologiczny objaw, skręcenie odcinka szyjnego, to teoretycznie fizyczny, więc ortopedyczny. Jak najbardziej możliwy. Większość ludzi ma farta i po kolizji nic nie odczuwa, co nie oznacza, że uszczerbku nie było. Może wyjść dopiero po latach, przy innym zdarzeniu :)

      • 6 1

      • Człowieku weź sie zastanów co piszesz. Takie banialuki prawie jak u Zięby.
        W przypadku urazu biczowego kręgosłupa ( bo tak to się powinno nazywać, a skręcenie karku to jest zabójstwo) dochodzi do naciągnięcia całego układu kostno-stawowego kręgosłupa szyjnego. Nie robi sie USG szyi po urazie bo ono do tego nie służy. Teoria mikropęknięć to może w betonie jest dobra a nie w kręgosłupie.
        Boli ma brać leki i unieruchomienie (tamblak, kołnierz ortopedyczny).
        To był uraz niskoenergetyczny.

        • 6 0

    • jakim uszkodzeniu? BMW nawet nie draśnięte, audi lekko, lekko, czy wy wypadek kiedyś widzieliście?

      • 0 2

  • (7)

    Strona konfliktu: kobieta i kierowca audi
    bierzcie więc poprawki;)

    • 61 65

    • Ale żenada (2)

      Nie ma to jak stereotypy, i co z tego, że kobieta i co z tego, że audi? Co za zacofany i zakompleksiony człowiek to napisał, niech zgadnę żona Ci nie daje i nie stać cię na audi? :D

      • 17 18

      • Mówimy o tym audi ze zdjęcia? To raczej mało kogo nie stać na takie.

        • 5 3

      • Zdarza się, że sprawca wysiada i zaczyna się drzeć przekonując o winie poszkodowanego, często młodego człowieka lub kobiety. Przestraszeni ludzie podpisują oświadczenie, że jakoby są sprawcami stłuczki. Znam ja takich magików próbujących się wybielić. Dawno temu byłem też świadkiem jak taksiarz stuknął w samochód firmowy. Młody pracownik złapał się za głowę, a taksiarz grzecznie poprosił o nr do szefa, by z nim załatwić sprawę, po czym odjechał w siną dal zostawiając osłupiałego ze strachu kolesia.

        • 5 3

    • Audi i BMW - dwa niemieckie samochody . Zgodnie z linią naszej władzy centralnej - osobniki niepożądane.

      Ale lud za 500 + - nie sprzeciwiając się Jarosławowi - nada jedź niemieckimi samochodami - ps sam Jarosław też jeździ niemieckim BMW / Skoda

      • 2 4

    • Przemyśl swoją opinię

      • 2 0

    • ja bym powiedzial bmw i audi i wszystko jasne

      • 2 1

    • Kobieta w wiesniackim bmw

      I wszystko jasne...Plus audi do pary... Zabrakło jeszcze golfa i Passata

      • 1 1

  • Poszkodowana (7)

    Rozumiem, stłuczka to zawsze stresująca sytuacja, ale jak Poszkodowana mogła "puścić" sprawcę bez spisania oświadczenia, koniecznie sprawdzając, czy dane są zgodne z jego dowodem osobistym, nawet nie znając numerów rejestracyjnych auta? Przy jakichkolwiek wątpliwościach - natychmiast policja. Brak obowiązku wożenia dokumentów samochodu nie pomaga w tej sytuacji, ale Pani się zachowała bardzo lekkomyślnie. Oszustów i cwaniaków wszelakich nie brakuje, trzeba myśleć w każdej sytuacji. Super, że gnojka znaleziono, a Pani niech wraca szybko do zdrowia.

    • 163 9

    • (2)

      Stres, pośpiech i tyle w temacie. Sytuacja jest nagła. Zaskoczony nie myśli jakie dokumenty i dane będą mu potrzebne. Kiedyś wezwany przez kuzynkę do stłuczki stwierdziłem, że spisała tylko gostka prawko. Nawet nie wiadomo było czy to jego auto i jego prawko. Spisałem wszystko dowód, dow. rej. polisę nawet nr buta ;) W takiej sytuacji, jak urzędnik państwowy, bierzesz wszystko co się da. Nigdy nie wiadomo co może się przydać.

      • 12 1

      • Teraz przy RODO to moze nie przejść, tylko Policja i zdjęcia (1)

        • 3 2

        • rodo rodem, ja nie handluję danymi, a jak ktoś dobrowolnie nie daje dokumentów, to wzywam policję i koleś ma dodatkowe koszty plus punkty karne. RODO to kretynizm, który nasz rząd rozdmuchał do niebotycznych rozmiarów. U koleżanki dziecka w klasie dzieci w dzienniku nie mają nazwisk tylko numery - Patryk Siedem siedzi w ławce z Bartkiem Trzynaście, chore!!!

          • 5 0

    • @Rozumiem, stłuczka to zawsze stresująca sytuacja (2)

      Mnie tylko zastanawia, dlaczego kobieta jeździ niesprawnym autem?! Skoro doszło do kolizji i zdiagnozowano uszkodzona belkę, to jeździć nim nie powinna. Teraz uszczerbek na zdrowiu będzie najmniejszym z problemów. Na chwilę obecną, po tym artykule, ubezpieczyciel ma prawo uznać, że kobieta sama doprowadziła do takiego nie innego uszkodzenia pojazdu, bo jeździła niesprawnym i.. odszkodowanie w kwocie, jakiej by się należało, nie należy się. Gdyby na miejscu była policja, to auto trafiło by na lawetę, a jej zabrano dowód (standardowa procedura). Dostałaby notatkę i heja użerać się o swoje.
      Na przyszłość będzie wiedziała, że wzór oświadczenia można znaleźć w Internecie, przepisać (obowiązkowo sprawca niech pisze!! by potem nie było, że nie wiedział co podpisuje) na miejscu (warto mieć kartkę i sprawny długopis, bo nie zawsze w pobliżu jakiś lokal jest) i jeszcze tego samego dnia, choćby w trakcie przerwy w pracy (z reguły można Internetowo), zgłosić ubezpieczycielowi.
      Grunt to wybrać sobie dobrego ubezpieczyciela, bo teraz szkodę można zgłaszać u własnego. Zawsze to prościej i nie ma ryzyka, że jeszcze ubezpieczyciel cwaniaka będzie nas chciał oszukać.

      • 5 4

      • hmmm (1)

        Pani sama sobie przeczy, z jednej strony pisze, że siedzi w domu a z drugiej, że jeździ niesprawnym autem, to kiedy nim jeździ skoro siedzi w domu???

        • 6 5

        • Kobiety nie takie rzeczy potrafią. Weź się ożeń, to dopiero zobaczysz do czego są zdolne.

          • 0 0

    • rozumiem że jesteś na emeryturze i masz mnustwo czasu

      • 2 1

  • Pewnie wziela 2 tys. tytulem naprawy bez pokwitowania. (6)

    Teraz udaje, że sprawca uciekl. Niestety cwaniaków nie brakuje. Scenariusze mogą być różne a wątpliwości można mnożyć.

    • 70 162

    • (1)

      2 tys? wzrost kosztów ubezpieczenia sprawcy byłby marginalnie mały w porówaniu do tej kwoty. Po co ktoś miał by tak robić?

      • 12 1

      • @2 tys?

        Za to teraz będzie duży, bo można to podciągnąć pod ucieczkę z miejsca kolizji/świadome podanie nieprawidłowych danych/unikanie podania danych. Co więcej, takie cwaniactwo w stosunku zarówno do ofiary, jak i ubezpieczyciela, może skutkować tym, że sprawca pokryje 100% kosztów. Chyba, że jakoś się wymiga, powie, że pomyłkowo podyktował zły numer, itp.. Poszkodowana nie powinna w to wierzyć i brońcie ją panie, potwierdzać takową wersję. W razie poważniejszego uszczerbku na zdrowiu będzie miała potem problemy. Chciał oszukać ją, mógł oszukać innych, robił to świadomie!

        • 5 0

    • I zabrała mu portfel i telefon, dlatego gość podał fałszywe dane.

      • 10 7

    • To, że Ty byś tak zrobił

      Nie znaczy, że ta Pani tak zrobi. Nie mierz innych swoją miarą...

      • 19 4

    • Pewnie mama usiadła ci na głowę przy porodzie

      i stąd twoje problemy. Chyba, że jesteś kierowcą niebieskiego audi i zwykłą szują.

      • 5 0

    • Ty to wymyslasz

      Kto normalny woli dac 2000 za napawe skoro ma od tego oc?

      • 1 0

  • (27)

    Wytłumaczcie mi jak od zwykłego stuknięcia (jadąc komuś na zderzaku), są tak opisywane dolegliwości i szkody? Ta historia jest trochę podkoloryzowana... Zastanawiam się ile w tym wszystkim jest prawdy? Uszkodzenia samochodu mogły być już wcześniej - jest masa ludzi co sobie remontuje na ludziach co jeżdżą na zderzaku lub czekają na wymuszenie.

    Co widać na zdjęciu? Lekkie uszkodzenie zderzaka...

    • 70 137

    • Standardowo przekoloryzowała;) Chce ugrać więcej kasy, więc pod urazy podciągnie wszystkie choroby w rodzinie od 3 pokoleń;) A potem narzeka, że takie drogie OC;)

      • 25 17

    • Przesuniętego tłumika już na zdjęciu nie widzisz? (2)

      Mechanik od siedmiu boleści się odezwał...

      • 27 4

      • Może to i prawda, ale znam ludzi, którzy podciągnęliby pod to zdechłe rybki w akwarium lub migrenę teściowej jak się dowiedziała o kolizji.

        • 5 4

      • Spójrz na audi.

        Mnie bolała szyja po stłuczce z obrysowanym wyłącznie zderzakiem. Dogadaliśmy się na miejscu, bo nic poważnego się nie stało, ale rozumiem, jak mogło rypnąć tą panią, kiedy audi ma takie wgniecenia, a bmw przewalony tłumik. Trochę pomyślunku.

        • 8 1

    • (1)

      To pewnie ty jesteś tym bydlakiem, który wjechał kobiecie w samochód i chciał ją oszukać a teraz próbujesz się wybielić. Wystarczy popatrzeć na uszkodzenia Audi, żeby wiedzieć, że to nie było "zwykłe stuknięcie"

      • 17 8

      • BMW prawie nieruszone, a Audi faktycznie wygląda kiepsko, ale nie wynika to z jego prędkości tylko pewnie to był już kolejny dzwon i robiony już raz, czy dwa to takie skutki nawet przy niedużej prędkości.

        • 13 7

    • Wypowiem się, bo byłam w podobnej sytuacji. Zniszczenie samochodu mojego niewielkie, sprawcy już nieco większe, ale również na poziomie budzącym zdziwienie efektami zdrowotnymi. Gwałtowne i niespodziewane szarpnięcie auta do przodu powoduje odchylenie głowy najpierw mocno do tylu, a potem do przodu. Taki ruch spowodował u mnie trwałe uszkodzenie w stopniu na szczęście lekkim kręgosłupa i barku. A tak niewinnie wyglądało.

      • 25 2

    • Mialam niedawno lekką stłuczkę (2)

      Auto wjechało przed przejściem dla pieszych w tył mojego samochodu. Prędkość niewielka, gdyż był to zjazd z ronda. Moje auto praktycznie nie ucierpiało, sprawcy trochę bardziej. Niestety, najbardziej ucierpiał odcinek lędźwiowy mojego kręgosłupa.

      • 13 4

      • Lędźwiowy? (1)

        A może jednak szyjny?

        • 3 4

        • Niestety, lędźwiowy.

          • 4 2

    • (3)

      Mi też najechano na tył. Z zewnątrz praktycznie nic nie było widać (pikuś, w porównaniu do tego co na zdjęciu), a jednak zderzak został zdeformowany i jedno z jego mocowań (wewnętrzne) pękło, beka tylna również lekko wgięta. Plastiku się nie spawa - zderzak nowy, belka do wymiany, lakierowanie, robocizna, rozbiórka, składanie, spinki, d*perele, auto zastępcze na tydzień (podobnej klasy) i pękło 7000 zł. A sprawczyni proponowała mi 200 zł na miejscu za 'dogadanie się' :). Ludzie - nigdy się na to nie zgadzajcie. Oświadczenie sprawcy, zdjęcia dokumentów a najlepiej policja i notatka ze zdarzenia. Z taką dokumentacją i notką z policji łatwo i bezproblemowo załatwiacie sprawę z ubezpieczycielem, a auto odstawiacie do ASO.
      A kto sądzi że po takim puknięciu niemożliwy jest ból kręgosłupa i inne nieprzyjemne dolegliwości ten nigdy nie miał nieprzyjemności siedzieć w aucie na które ktoś najechał....

      • 29 3

      • (2)

        ...auto zastępcze... itp. Ludzie wykorzystują kolizję, by się dorobić. Dobry warsztat wykaże wymianę połowy samochodu. Udowadniają też, że stłukły się przewożone kryształ, królik dostał zawału, rozbiły się okulary od Al Baniego. Oczywiście na wszystko dowody w postaci zdjęć, bo ubezpieczyciel się nie pofatyguje i dlatego mamy tak wysokie składki OC. Jak masz głowę na karku, to możesz dobrze żyć nie chodząc do pracy.

        • 5 10

        • @Ludzie wykorzystują kolizję, by się dorobić. (1)

          Bzdura! Uważasz, że tak fajnie jest jeździć cudzym autem i odpowiadać np. za zarysowania zrobione przez jakiegoś buraka? Auto zastępcze jest z reguły z wypożyczalni. Bywa, że serwis ma jakieś na stanie (kolizji jest tak dużo, że często aut brak). Pojedź takim i niech ktoś choćby małą ryskę zrobi. Masakra finansowa! To nie auto na minutki z pakietem zwalniającym z opłat.
          Co do kombinatorstwa. Nie każdy poszkodowany kombinuje z wyłudzeniami. Czego nie można np. powiedzieć o naszym rzekomo narodowym ubezpieczycielu, gdzie pracownicy świadomie wprowadzają w błąd i próbują kombinować za plecami poszkodowanych, by wypłacić im jak najmniej (mówiąc wprost, liczą, że poszkodowany nie dowie się o kombinatorstwie, chwała serwisowi pewnej firmy, że na to nie pozwalają!). Lubisz być oszukiwany przez pracowników ubezpieczalni? Lubisz jak się zaniża wartość Twojego mienia i odszkodowania w ramach uszczerbków na zdrowiu, itp., Lubisz gdy nie mówią o przysługujących Ci prawach, itp.? Lubisz pisać pisma do ubezpieczalni, a on i nie raczą odpowiadać ("bo może człowiek się znudzi i weźmie ochłapy, a szef się nigdy nie dowie") i użerasz się o należną Ci jak psu buda kasę? Otóż u tego ubezpieczyciela tak właśnie postępują. Niestety znam to z autopsji. Wbrew pozorom bezpieczniej jest oddać auto do warsztatu, który w naszym imieniu wszystko ogarnie i to nim pofatyguje się ich rzeczoznawca. W ten sposób owy człowiek zjawia się w warsztacie i nie trzeba tracić czasu, by móc się z nim spotkać. Co więcej, warsztat nie pozwoli, by ten niby niezależny rzeczoznawca dopuścił się błędów w oględzinach (niestety tak właśnie jest, a człowiek, który się na tym nie zna, bez wsparcia bez problemu jest kantowany). Bredniami jest też twierdzenie, że rzeczoznawca w warsztacie się nie zjawia. Zjawia, jak najbardziej. Często w godzinach, gdy przeciętny człowiek... pracuje! Po co tracić dzień urlopu? Kto się użerał z ubezpieczycielem, ten wie, jak to wygląda :(

          • 13 1

          • ... nie chodziło mi o ciebie, ale twój wpis mnie natchnął. Znam naciągaczy i dziwię się, że ubezpieczalnie się za to nie wezmą. Wolą wypłacić grubą kasę, niż posłać własnego gostka z aparatem. I dlatego mamy tak wysokie OC, przecież ktoś musi za to zapłacić.

            • 1 1

    • (1)

      Ktoś cwany jej dobrze doradza. Urzadzi gościa na amen i w sumie dobrze bo cwaniactwo powinno być karane po stokroć surowiej :)

      • 4 4

      • Może to ty w nią wjechałeś? Co?

        Czy mi się wydaje czy stajesz w obronie oszusta? Facet podał fałszywe dane, oszukał kobietę, której mienie zniszczył. To powinno być karalne.

        • 1 0

    • @Usagi

      Uważasz tą historię za podkoloryzowaną? Raczej za nieświadomą paplaninę, która może się czkawką odbić ;) Poszkodowana jawnie w mediach przyznaje się, że porusza się niesprawnym autem. Po ocenieniu stanu pojazdu i zdiagnozowaniu uszkodzenia belki, autem poruszać się nie może. Gdyby trafiła lub od razu wezwała policję, to mogliby jej dowód zabrać. Teraz w razie kontroli też mogą. Ubezpieczyciel może ją też wykiwać przy wypłacie odszkodowania, więc nieświadomie sama sobie dodatkowo zaszkodziła, bo nie dość, że dała się wrobić cwaniakowi, który chciał uciec z miejsca kolizji (unikanie odpowiedzialności jest podciągane pod ucieczkę), to jeszcze przyznaje się, że sama doprowadza do dodatkowego uszkodzenia pojazdu. Uszkodzona belka to nie zwykły odprysk czy ułamanie zderzaka. Z tym się wiąże zbieżność pojazdu (tego też przeciętny użytkownik nie zauważa), belka może pęknąć i auto doprowadzi do wypadku, itp.. Dopiero gdy wejdziesz pod pojazd, to ją zobaczysz. Z wierzchu może nic nie być widać.
      Kolizja nie wygląda na małą. Audi sprawcy też ucierpiało. Tylko z wierzchu wygląda to niegroźnie. Dodaj do tego, że teraz robi się samochody po kosztach - tona plastiku, zamiast blach jak kiedyś. Kiedyś dobre mocowania i dodatkowa belka wewnątrz zderzaka uchroniłaby pojazd przed takimi skutkami. Niestety ograniczamy spalanie uszczuplając jakość pojazdu (lżejsze mniej pali) i stąd skutki :)

      A zdrowie - uwierz mi, że jest to możliwe. Tu nie tylko ortopeda, ale i neurolog będzie potrzebny. Każdy z nas po kolizji powinien się do obu udać. Jest coś takiego jak mikrouszkodzenie. Tego ortopeda nie wyłapie, większość z nas może nie czuć, uszczerbek wyjdzie nawet po latach. Dobry neurolog wyłapie od razu. Dopiero po tygodniu od wypadku (lub po zejściu obrzęków, w tym wewnętrznych, niewidocznych na wierzchu) w ciele widać jego skutki! Często w wypisie masz, że jest ok, a po tygodniu albo i dłużej wychodzą faktyczne objawy, które mogą nie być z kolizją skojarzone.

      • 2 3

    • Wrr (1)

      Chyba nigdy nie dostałeś w tył samochodu, pewnie nawet nie masz prawa jazdy. Głowa Ci lata jak bicz nawet jak ktoś uderzy 30km/h!

      • 3 0

      • A 95% kierowców jeździ z fotelem ustawionym niemal na leżąco... Podczas gdy pomiędzy głową a zagłówkiem powinno być nie więcej niż jeden czy dwa centymetry, właśnie po to, żeby zminimalizować ryzyko podczas takiego wydarzenia. Nawet policjanci tak jeżdżą, jak kiedyś jednemu zwróciłem uwagę, to odparł "a bo dużo jeżdżę i tak mi wygodnie".

        • 1 1

    • nic si enie stalo a kobieta pisz ebzdury

      • 0 6

    • Spójrz na obydwa auta. Zobacz jak pokiereszowany jest przód audi i teraz wyobraź sobie jak mocno musiał uderzyć. Czasem tak jest, że w drugim aucie niewiele szkód, ale często to pozory. Poza tym wystarczy w chwili uderzenia patrzeć w lusterko boczne i szyja przy takim ustawieniu dostaje w kość. A co do innych uszkodzeń, powstałych wcześniej. To problem sprawcy i zachęca do ostrożniejszej jazdy. Zresztą szkodę pokrywa ubezpieczyciel, więc o co płacz?

      • 4 0

    • (2)

      Mi wjechał gość na parkingu w Mercedesa W212.
      Kiedy zaproponowałem mu by zapłacił mi 1500 zł - odparsknął "cena z kosmosu".
      Ostatecznie poszło z jego OC, naprawa w ASO, koszt 5950 zł.
      A na aucie to wydawały się lekkie ryski i jedno wgniecenie.

      Niestety dzisiejsze auta to nie Fiaty 126p.
      To nic, że kilkuletnie auto jest warte 50-80 tys. zł.
      W naprawie montuje się nowe elementy a i robocizna kosztuje.

      • 2 1

      • Naprawianie lekkich rysek i małego wgniecenia za 6 koła (1)

        trochę chora sytuacja..

        Może wkrótce, ze względu na design, w autach beda montowane kryształowe zderzaki, wtedy to beda koszty małej stłuczki:/

        • 0 3

        • "Wydawały" - czego nie zrozumiałeś?

          • 0 0

    • Najechanie na tył abóle

      Mieliśmy z żoną tą nieprzyjemność i zostaliśmy nejechani od tyłu prze stare BMW z czego nasza terenówka została uszkodzona bardzo podobnie. Oboje odczuwaliśmy skutki właśnie na odcinku szyjnym. Mi ustąpiło po 2 dniach a żonie po tygodniu. Jednak po kilku latach bóle okolic szyi powróciło i żona odczuwa dyskomfort. Wtedy z tym nic nie zrobiliśmy czego żałuję.

      • 3 0

    • ??

      Zastanów się co piszesz, jak już wjechał to powinien się zachować jak człowiek, podaną sytuacje która mnie nauczyła że należy wzywać policję bo sprawcy się nie poczowaja do odpowiedzialności, pani współczuję mnustwa niepotrzebnego stresu

      • 0 0

    • Wiadomo aby czytać

      • 0 0

  • 4 k0ła (1)

    droga pani doradzam komunikacje miejską ,wtedy nie bedzie pani wrakiem asrodowisko ochronimy.bez stresu podroz komunikacją.

    • 66 77

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

  • Polak polakowi polakiem (2)

    Zawsze wszystko nagrywaj, spisuj i konsultuj się zawsze z prawnikiem. Inaczej będziesz ruch...ny w tym kraju.

    • 118 4

    • (1)

      katolicki kraj

      • 9 1

      • Serio? Jak udało ci się to połączyć z katolickim krajem? Co ma piernik do wiatraka.

        • 2 5

  • do każdej stłuczki wzywać Policję !!! (11)

    nie ma żadnego dogadywania się ze sprawcą - to owszem jest jakaś furtka, ale nie na polskie realia. Może co 10-ty człowiek będzie uczciwy. Reszta to tylko cwaniactwo i "ja, ja, moje, mnie się należy". Jak przychodzi do ponoszenia odpowiedzialności to już nie - bo może znowu da się jakoś wyślizgać. A najlepsze przykłady - idą z góry - Szydło Beata, Zawisza Artur. Do tego nieznajomość prawa: jeśli jesteś uczestnikiem kolizji jesteś prawnie zobowiązany do podania informacji - odnośnie danych osobowych i danych pojazdu. To samo gdy jesteś świadkiem wypadku i nie udzielisz pomocy - to jest karalne.

    • 94 27

    • banaś

      zapomniałeś dodać.

      • 4 4

    • Najsztub i Cimoszewicz

      oczywiście nie przyszedł ci di głowy

      • 11 1

    • łatwo się mówi jako poszkodowany :) nieraz można się dogadać każdemu może się zdarzyć

      • 3 1

    • do każdej stłuczki policje ?

      Ty wes sie puknij , a jak komus na prawdę bedzie potrzebna policja to nie przyjedzie bo bedzie sie zajmowała rysą ze zderzaka Twojej starej . Dodam że w ustawie prawo o ruchu drogowym jest jasno napisane że jest obowiązek wezwać policje tylko gdy są ofiary .

      • 17 4

    • trochę się rozpędziłeś (1)

      Podpisanie przez sprawcę oświadczenia o przyznaniu się do winy wyczerpuje sprawę. Oczywiście sprawdzasz dane sprawcy, pojazdu i polisy OC. Policja jeśli przyjedzie, nierzadko po kilku godzinach, jedyne co zrobi to wystawi sprawcy mandat i nawet ci doli nie odpali. Wzywa się wtedy, gdy są poszkodowani albo nie ma zgody co do sprawcy zdarzenia, ewentualnie podejrzenie braku ubezpieczenia.

      • 10 2

      • Z tym "wyczerpuje sprawę" to nie tak do końca. Są przypadki,że w trakcie procesu odszkodowawczego sprawca odwołuje podpisane oświadczenie. Sprawa trafia do sądu i zaczyna się Twoja udręka. Nie jestem zwolennikiem wzywania drogówki do najmniejszej kolizji, ale na samym oświadczeniu niestety istnieje pewne ryzyko.

        • 9 1

    • (1)

      Bzdura. Zdjęcia DR i DO, polisa zdjęcia pojazdów i oświadczenie wystarczy. Policję wzywasz jak masz wątpliwości co do winy lub sprawcą nie chce ci oświadczenia podpisać.

      • 4 2

      • Niestety nie wystarczy, bywa że sprawa w sądzie ciągnie sią latami. Protokół policyjny jest bardzo pomocny.

        • 0 0

    • Słusznie postępujesz!

      bo gdybyś chciał wymieniać POpaprańców to poczynając od Neumanna do Tuska zabrakło by miejsca na tym forum. Zawsze lepiej pamiętać kilku niż tłumy, nie stroniąc od głupawego trollowania oczywiście.

      • 2 0

    • wypadki drogowe ... (1)

      Wypadki drogowe się zdarzają. Jednak, uczciwość sprawców, zawsze jest niewiadomą. Tylko, dlaczego wpisuje pan/pani wypadki wyrwane z polityki. O ile mi wiadomo, to p. Szydło nie kierowała samochodem, który uczestniczył w wypadku w Krakowie. Pan Zawisza, poniesie konsekwencje swojego czynu. Może pan skieruje swoje uwagi też na Najsztuba, Cimoszewicza, czy innych polityków, związanych z pańskim obozem politycznym? "Bo sąd nie określił, z jaką szybkością pani wchodziła na przejście dla pieszych"? A kierowca bez prawa jazdy, ubezpieczenia i ważnego przeglądu. To są dla pana właściwi kierowcy?

      • 0 1

      • Nie znam sytuacji Cimoszewicza, ale w przypadku Najsztuba robotę zawaliła prokuratura.

        Najsztub zostałby skazany gdyby prokuratura się przyłożyła do pracy, ale niestety tak nie było. Co do Cimoszewicza, to wydaje mi się, że przyznaje się do popełnienia wykroczenia i nie mataczy. W sprawie Szydło, czyli w sprawie kierowców Szydło mnożą się wąaatpliwości i widać, że coś nie gra.

        • 0 0

  • Moje auto stalo na parkingu i ktos mi uszkodził zdeżak i błotnik,sprawa zgłoszona na policje ale nikle szanse na jego odnalezien (15)

    • 58 4

    • Chińska kamerka z czujka ruchu (8)

      Koszt około 150 złotych,1/100 kosztów naprawy autka .

      • 15 2

      • (7)

        1/100 powiadasz? To ile kosztuje zderzak pod kolor na alegro 15tysiecy?

        • 4 3

        • Przy aucie które kosztuje ponad 100k (5)

          Np Skoda Octavia .naprawa w ASO
          Kurtyna.

          • 2 4

          • Oktawia (3)

            Zderzak pod kolor w Aso za 15k? To ładnie Cię wydymali jak tak policzyli :p

            • 7 2

            • mowmi janusz (2)

              Jezeli mowimy o nowej Octavii - tak, to bedzie 15k. Ale jezeli chodzi o Twojego 15 letniego strupa zespawanego z trzech, po dwoch kolejnych dzwonach - ubezpieczyciel nawet przebita opone zakwalifikuje jako szkode calkowita.

              • 5 4

              • Zderzak octawi 15 koła? W moim Tico taki zderzak kosztuje 20 koła. Jak pisać bajki to po całości i nie wciskaj kitu, że do jakiejś skodziny nawet nowej zderzak tyle kosztuje.

                • 1 1

              • Z ciekawości poszukałem w necie jakie są ceny zderzaków. Znalazłem najdroższy do nowej octawii za ok 1600 zł. 15 tyś chyba ze złota.

                • 1 0

          • daj spoko 97 procent tego ciumatego spoleczenstwa nie zrozumie bo to niziny intelektu w 20 letniach wagach dla nich auto za 3 tys to prestiż:)

            • 0 3

        • Nie kazdy jezdzi padlina za 5000 tys

          I nie kazdy kupuje uzywane czesci na allegro
          Niektorzy wola wstawic do aso

          • 1 0

    • Poprostu chłop miał szczęście że tego nie widziałem (1)

      • 2 2

      • a to Kobieta była i co

        • 2 0

    • Serio? Zdeżak ci uszkodził?

      I co, pszepadł? Rzadnym sposobem nie do znalezienia?

      • 9 5

    • (1)

      Moje też na parkingu zostało uszkodzone. Miałam nry sprawcy ale policja umorzyła sprawę.

      • 0 0

      • Jak to umorzyli?

        • 0 0

    • zderzak nie zdeżak. Nie chodziło się na polski?

      • 4 0

  • (2)

    To teraz na pół roku na zwolnienie, bo kręgosłup skręcony, ale kobieto wymyślasz bzdury. Gościa raczej ubezpieczenie walnie za to że oszukał podał nr tel inny. Mają prawników to tak mu wykręca że sam za to wszystko zapłaci.

    • 71 20

    • A moze podal dobry, (1)

      ale kobieta ze stresu zle zanotowala?

      • 16 5

      • a moze on sie zestresowal

        i podal omylkowo

        • 13 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pomorskie Targi Autokosmetyki 2024

10 - 25 zł
Kup bilet
targi

Gdańska Liga Rallycross Modeli RC

30 zł
zawody / wyścigi

Gdańska Liga Rallycross Modeli RC

30 zł
zawody / wyścigi

Sprawdź się

Sprawdź się

Czym jest immobilizer?

 

Najczęściej czytane