• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdyńska „trójka“ najlepsza

kg
5 stycznia 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Podobnie jak w roku ubiegłym, III Liceum Ogólnokształcące im. Marynarki Wojennej RP w Gdyni zajęło pierwsze miejsce w województwie pomorskim oraz czwarte w Polsce. To wynik Ogólnopolskiego Rankingu Szkół Średnich, opracowanego przez dziennik "Rzeczpospolita" i czasopismo edukacyjne "Perspektywy".

Głównym kryterium oceny szkoły w tym rankingu była liczba sukcesów w olimpiadach przedmiotowych uczniów danej szkoły. A tych w "trójce" nigdy nie brakowało. Wśród uczniów jest m.in. 100 finalistów lub laureatów olimpiady matematycznej oraz medalistów międzynarodowych olimpiad matematycznych, prawie 40 finalistów lub laureatów olimpiady informatycznej, medalistów międzynarodowych olimpiad informatycznych.

III LO w ogłaszanych w ostatnich dziesięciu latach różnego rodzaju rankingach najlepszych szkół w Polsce zawsze plasowało się w ścisłej czołówce i okazywało się najlepszą szkołą na Pomorzu.
Głos Wybrzeżakg

Opinie (14)

  • szkoła leci na opini

    Prawda jest taka, że ta szkoła wcale nie jest taka dobra, na jaką się wydaje. Chodziłam do niej i na prawde wiem, co mówię. Owszem, jeżeli ktoś jest nałogowym wygrywaczem konkursów i olimpian ma w "Trójce" dobrze, a nawet bardzo dobrze. Ale jeżeli ktoś jest "tylko" bardzo dobrym uczniem (nie dobrym, bo tacy tam nie chodzą, tylko Bardzo Dobrym), to kadra nauczycielska postrzega Cię jako "Numer 8" albo "Ktoś, kto na przerwie chodzi na korytarzu"... Szkoła leci na opini, jaką wyrobiła sobie 20,30 i więcej lat temu... Nikomu, kto jest normalnym uczniem (bardzo dobrze się uczącym, ale nie olimpijczykiem) nie polecam tej szkoły. Tam jest wyścig szczurów - kto bardziej się podliże nauczycielowi i wygra więcej konkursów, ten jest lepszy...

    • 0 0

  • Szkoły

    Jak jest naprwde wiedza tylko uczniowie danej szkoły. Poziom jest mniej wiecej wszedzie taki sam ale nie da sie ukryc, ze czasem trafija sie wybitne jednostki i ich osiagniecia promuja szkolłe.

    • 0 0

  • Szkoły

    Jak jest naprwde wiedza tylko uczniowie danej szkoły. Poziom jest mniej wiecej wszedzie taki sam ale nie da sie ukryc, ze czasem trafija sie wybitne jednostki i ich osiagniecia promuja szkolłe.

    • 0 0

  • A moim zdaniem to właśnie opinia sprawia czy dana szkoła jest "dobra" czy gorsza. Np. taka trójka w Gdyni ma świetną opinię dlatego idą tam TYLKO najlepsi, najzdolniejsi, najbardziej pracowici.... Inni nie mają tam racji bytu. W niektórych szkołach nauczyciele liczą na uczniów, że dużo zapamiętają z lekcji, że juz potrafią sporo, dlatego tak nie "cisną". W innych szkołach starają się oni podnieśc wiedzę uczniów poprzez ciągłe "ciśnięcie". Taka jest moja opinia.

    • 1 0

  • Zgadzam się z tobą "absolwent"

    Też tam chodziłam i mam podobne zdanie jak Ty. Nie jest dobra szkoła ta, która przyjmie najlepszych uczniów i się nimi chwali, tylko ta, która nawet z przeciętnego ucznia potrafi zrobić kogoś dobrego.
    p.s. pozdrowienia dla pani Różalskiej; -) the best of !!!

    • 1 0

  • hmmm... 100 laureatów z matmy 40 z informy. jeszcze jakieś wątpliwości?

    częściowo się z Wami z gadzam, ale częściowo nie. może i rzeczywiście w tej szkole zawsze było łatwiej dla olimpijczyków, ale czy gdzieś indziej jest inaczej?
    moim zdaniem w 90% szkoła ta jest na tym, a nie na innym miejscu w rankingu, dzięki prowadzonej tam klasie mat-inf. po prostu nauczyciel prowadzący tą klasę przegląda co roku wyniki olimpiad klas już nawet czwartych szkoły podstawowej. jeśli zauważa, że jakaś osoba ma potencjał to wpada do tej szkoły, proponuje uczęszczanie na koło matemat. do niego do szkoły i już ma takie 40 osobowe zaplecze uczniów zdolnych.
    dodatkowo teraz ma jeszcze łatwiej, bo obok liceum jest gimnazjum, w którym też uczy, więc ma dłuższy okres na wyszlifowanie diamencików.:)
    ja tego nauczyciela poznałem w 4-5 klasie SP jakoś.
    ale uwierzcie, że to nie jest tak, że są tam jacyś prymusi i tak dalej. w mojej klasie były osoby, które faktycznie bez nauki wszystko po prostu wiedziały i wiedziałem, że cokolwiek będą zamierzali studiować to sobie spokojnie poradzą. ale przyznam, że były też osoby, które bawiły się matmą, ale z pol., biologii, historii nie byli najlepsi.
    takim faktycznie jest łatwiej, bo każdy nauczyciel zdaje sobie sprawę, że historyków z nich nie zrobi, więc nie robi jakichś problemów.
    co do jeszcze nauczyciela matmy to uważam, że mimo różnych opinii to świetny pedagog, oprócz wiedzy ma świetne podejście do uczniów i wydaje mi sie, że doskonale ich przygotowuje do codziennych zetknięć w późniejszym życiu, typu dziekanatowych; ) i różnych innych biurokracji.; )

    • 1 0

  • Pan Profesor Czesław Poznański

    Legendę szkoły zbudował w ogromnej mierze ten właśnie matematyk. Dla mnie i wielu moich koleżanek, kolegów belfer wzorcowy. Tym, których nie uczył powiem tylko, że cała nasza 24 osobowa klasa zakuwała matmę dla Niego. Po to, żeby Panu Profesorowi nie zrobić przykrości swoją niewiedzą. On za to nie robił żadnych klasówek, sprawdzianów... Był naszym przyjacielem i kiedy zmieniono nauczyciela (po II klasie) wszyscy na ostatniej z Nim lekcji płakali jak bobry. Profesor Poznański trzy lata temu zdobył tytuł Belfra 50-lecia w plebiscycie z okazji jubileuszu szkoły. Na auli było pewnie z tysiąc absolwentów różnym wieku ale wszyscy wrzeszczeli jak opentani, kiedy odbierał nagrodę. Był wzruszony i niewiele rzekł, choć w kilku słowach wyjaśnił tajemnicę sukcesu. Powiedział - "Ja was wszystkich, nie tylko z klas mat-fiz, bardzo kochałem".
    Panie Profesorze - wielkie dzięki, nigdy nie zapomnimy !!!

    • 0 2

  • do pierwszego/ej abslwenta

    Nie mogę się z Tobą zgodzić (Jestem obecnie uczniem "trójki") To co piszesz nie pokrywa się, ze stanem faktycznym. Prawda jest taka, że do szkoły chodzą ludzie, których opisał bym jako co najmniej głupich - nie rozumiejący podstawowych pojęć niezależnie od zagadnienia. A jak jesteś dobry (a nie bardzo dobry) to nie musisz nic robić. Nie ma wyścigu szczurów. Wiele osób sobie pomaga. Co do olimpijczyków, to prawda jest taka, że ludzie chodzą na olimpiady dla indeksów. Po nic więcej.

    • 0 0

  • Jestem uczniem "trójki" i nie zgadzam się z niektórymi opiniami. Przede wszystkim zbulwersował mnie komentarz "absolwenta". Nie zaobserwowałem w szkole żadnych przejawów tzw. "wyścigu szczurów". Uczniowie mogą liczyć na siebie nawzajem. Wbrew krążącym plotkom, nie każdy odnosi sukcesy w olimpiadach, tak jak i nie każdy spędza 24 godz. na dobę nad książkami.

    • 0 0

  • NIE 100 a 1000 !!!!!!!!!!

    CHCIAŁEM ZDEMENTOWAĆ PLOTKI, JAKOBY "TRÓJKA" MIAŁA ZALEDWIE 100 LAUREATÓW OLIMPIADY MATEMATYCZNEJ. W CIĄGU OSTATNICH 10 LAT BYŁO ICH BOWIEM AŻ 1000. JA SAM BYŁEM 14-KROTNYM ZŁOTYM MEDALISTOM MIĘDZYNAROD.O.M.

    • 0 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Nowe Trendy w Turystyce

399 zł
konferencja

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Gdynia ScienceSlam

sesja naukowa

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Które z wymienionych poniżej miast ma największą powierzchnię?

 

Najczęściej czytane