• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Religia i etyka - lekcje nieobowiązkowe, ale problematyczne

Ewa Palińska
12 października 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Umieszczenie zajęć nieobowiązkowych na skrajnych godzinach lekcyjnych nie zawsze jest możliwe, co stanowi dodatkowe utrudnienie dla uczniów, którzy w nich nie uczestniczą. Umieszczenie zajęć nieobowiązkowych na skrajnych godzinach lekcyjnych nie zawsze jest możliwe, co stanowi dodatkowe utrudnienie dla uczniów, którzy w nich nie uczestniczą.

Choć pierwszy miesiąc nauki za nami, problemów organizacyjnych nie brakuje. Nie cichną choćby głosy przeciwników nauczania religii w szkołach, którzy skarżą się, że lekcje, które są nieobowiązkowe, umieszczane są pomiędzy przedmiotami obowiązkowymi oraz że etyka, którą uznają za alternatywę dla religii, jest spychana na margines. Nie każdemu chodzi jednak o bezproblemowy dostęp do wiedzy. Wiele osób wprost przyznaje, że zależy im na etyce tylko dlatego, że niewielkim kosztem - podobnie jak w przypadku lekcji religii - można zdobyć wysoką ocenę semestralną i podnieść średnią.



Na który z poniższych przedmiotów nieobowiązkowych uczęszcza twoje dziecko?

Epidemia koronawirusa stała się dla przeciwników nauki religii w szkołach kolejnym argumentem za tym, aby katechezę wyrzucić z siatki godzin, ewentualnie zredukować jej liczbę. Za tymi apelami nie idą jednak konkretne działania - w Gdańsku o zmniejszenie wymiaru godzin religii poprosili dyrektorzy jedynie 11 szkół. Głównym powodem było przepełnienie szkół.

- Każdy wniosek dyrektora szkoły o zmniejszenie liczby godzin lekcji religii, który wpływa do Kurii, jest rozpatrywany indywidualnie - zapewnia ks. Tyberiusz Kroplewski, dyrektor Wydziału Katechetycznego Kurii Metropolitalnej Gdańskiej. - Zgody zostały udzielone wybranym szkołom ponadpodstawowych, które są przepełnione. Nadmienię, że zmniejszenie liczby godzin religii do jednej tygodniowo nie jest w mocy władz diecezji, ponieważ te sprawy reguluje rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 14 kwietnia 1992 r. Zmniejszenie liczby godzin jest możliwe tylko czasowo (na dany rok szkolny) i to w wyjątkowych sytuacjach. Globalnie, bez patrzenia na konkretną sytuację, nawet biskup nie może wyrazić na coś takiego zgody. Warto również zaznaczyć, że z chwilą pozytywnej deklaracji rodziców dziecka dotyczącej uczęszczania na lekcje religii - nie jest to już przedmiot dodatkowy, ale obowiązkowy.
Oznacza to, że od chwili, kiedy zadeklarujemy, że dziecko ma brać udział w lekcjach religii, aż do chwili, kiedy tej zgody nie cofniemy, dla dziecka przedmiot ten jest obowiązkowy i traktowany jak każdy inny.

Przedstawiciel Kurii zapewnia, że Kościół katolicki jest otwarty na zmiany (w tym wprowadzenie nauki zdalnej), jednak pod warunkiem, że wprowadzone zostaną proporcjonalnie i będą dotyczyły wszystkich przedmiotów.

- Kościół katolicki nie odnosi się negatywnie, a wręcz ze zrozumieniem do wszelkich form technicznej innowacyjności, które usprawniają i ułatwiają prowadzenie procesów dydaktycznych - mówi Tyberiusz Kroplewski. - Wprowadzanie zdalnej komunikacji wymaga jednak ostrożnych decyzji uwarunkowanych szeroką wiedzą o potencjalnych skutkach odnoszących się do uczniów i ich rozwoju. Pilnie badamy wpływ zdalnej komunikacji w dziedzinie religii i będzie to przedmiotem oceny nauczycieli katechetów. Nasza zgoda na zmiany w procesie dydaktycznym nauczania religii nie może wynikać ze zdarzenia precedensowego, lecz decyzji biskupa i całej zbiorowości nauczycieli prowadzących zajęcia katechetyczne w diecezji. Pragnę zapewnić, że jesteśmy otwarci na wprowadzanie wszelkich dobrych praktyk w edukacji dzieci i młodzieży, pod warunkiem że zmiany wprowadzane są proporcjonalnie i dotyczą wszystkich przedmiotów.
Anna Ostrowska, rzecznik Ministerstwa Edukacji Narodowej:

Nauka religii w przedszkolach i szkołach publicznych wszystkich typów odbywa się w wymiarze dwóch zajęć przedszkolnych lub dwóch godzin lekcyjnych tygodniowo.

Wymiar lekcji religii może być zmniejszony jedynie za zgodą biskupa diecezjalnego Kościoła Katolickiego albo władz zwierzchnich pozostałych kościołów i innych związków wyznaniowych.

Podstawa prawna - § 8 ust. 1 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 14 kwietnia 1992 r. w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach (tekst jednolity Dz. U. z 2020 r. poz. 983) stanowi:

Uczeń objęty nauką religii ma obowiązek w niej uczestniczyć bowiem:
  • ew. nieobecności mają wpływ na jego frekwencję (a frekwencja na ocenę zachowania),
  • ocena z religii jest wliczana do średniej ocen ucznia.

W Gdańsku tylko 11 szkół (na blisko 150) zwróciło się do Kurii Metropolitalnej Gdańskiej o zmniejszenie liczby godzin religii. W Gdańsku tylko 11 szkół (na blisko 150) zwróciło się do Kurii Metropolitalnej Gdańskiej o zmniejszenie liczby godzin religii.

Religia w szkole dyskryminuje ateistów i innowierców?



Wraz z początkiem roku szkolnego na sile przybrały głosy rodziców uczniów nieuczestniczących w lekcjach religii. Abstrahując od tego, że jest grupa osób (również wśród katolików), które kategorycznie domagają się sekularyzacji szkół, największe zarzuty dotyczyły dyskryminowania uczniów poprzez umieszczanie katechez pomiędzy innymi, obowiązkowymi lekcjami.

- Sytuowanie lekcji religii (nieobowiązkowych) w planach lekcji szkół publicznych i w grafikach zajęć przedszkolnych w taki sposób, że znajdują się one pomiędzy zajęciami obowiązkowymi, narusza zasadę świeckości państwa polskiego, ustanowioną w art. 10 ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania - mówi Piotr Pawłowski, radca prawny, prezes fundacji świeckiej Omnium. - Ponadto wrzucanie religii pośrodku planu, a wyrzucanie etyki na późne godziny popołudniowe powoduje dyskryminację uczniów niewierzących, którym jako jedynej grupie w szkole przypisywane są tzw. "okienka" - art. 32 Konstytucji RP jasno zakazuje dyskryminacji w życiu społecznym z jakiejkolwiek przyczyny. O minimalizowanie przerw w lekcjach uczniów apeluje także inspekcja sanitarna w zw. z epidemią COVID-19. Ponadto takie ułożenie planu wpływa na wykluczenie niektórych uczniów z grupy rówieśniczej i łamie konstytucyjną zasadę mówiącą o tym, że żaden polski obywatel nie może być zmuszany do ujawniania swojego światopoglądu. Wiele placówek edukacyjnych pod naciskiem rodziców podjęło z dobrym skutkiem trud zmiany planów lekcji w słusznym kierunku, jednakże wciąż jest bardzo wielu dyrektorów, którzy interes księdza czy katechety przedkładają ponad dobro swoich uczniów i ponad zasadę niedyskryminacji i równości wobec prawa.
Ministerstwo Edukacji dyskryminacji się nie dopatruje, a tłumacząc, że nie ma obowiązku umieszczania katechez na godzinach skrajnych, powołuje się na rozporządzenie.

- Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 14 kwietnia 1992 r. w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach nie wskazuje, aby był obowiązek organizowana lekcji religii na początku lub końcu zajęć dydaktycznych - Anna Ostrowska, rzecznik prasowy MEN.

Problematyczne zajęcia dodatkowe



Choć otwartą walkę prowadzi się wyłącznie z religią, problem z umieszczaniem w środku planu lekcji dotyczy wszystkich zajęć nieobowiązkowych.

- Moje dziecko nie chodzi na zajęcia z wychowania do życia w rodzinie i jest problem, bo musi przez godzinę siedzieć w maseczce w bibliotece, bo szkoła z powodu COVID-19 nie udostępnia świetlicy - opowiada Marlena, mama 12-letniej Hani. - Plan lekcji w siódmej klasie jest przeładowany. Moja córka nie chce rezygnować z zajęć dodatkowych, organizowanych poza szkołą, podczas których rozwija swoje pasje, ale nie jest też w stanie pogodzić uczestnictwa w nich z przeładowanym planem lekcji i materiałem do nauki. Myślałam o tym, żeby zrezygnować też z religii, zyskując dwie dodatkowe godziny w tygodniu, ale to nic nie da, bo lekcje nie odbywają się na skrajnych godzinach. W rezultacie dziecko przez trzy godziny, które miałoby wolne, i tak siedziałoby w szkole.
Problem mają nie tylko ci, którzy chcą dziecko zwolnić, ale i ci, którzy planują na zajęcia dodatkowe je zapisać.

- Mój syn interesuje się filozofią i chciał chodzić na etykę. Tym bardziej że mają świetnego nauczyciela. Niestety musiałby czekać na te lekcje trzy godziny, bo z uwagi na małe zainteresowanie organizowane są wspólnie dla czwartych klas. A pozostałe trzy klasy wcześniej nie mogą - opowiada Marcin, tata licealisty.

Walka o szansę na łatwe szóstki?



Przeciwnicy religii w szkołach najczęściej podnoszą argument dyskryminacji dzieci nieuczestniczących w katechezach i zarzucają, że uczniowie niechodzący na religię mają utrudniony dostęp do lekcji etyki. Zwraca się też uwagę na to, że w efekcie lekceważącego podejścia do zajęć etyki powierza się prowadzenie tego przedmiotu niekompetentnym osobom, które nie potrafią dotrzeć do uczniów. Rodzice dzieci "wierzących" zapewniają jednak, że z religią wcale nie jest lepiej.

- Dopiero po siedmiu latach nauki trafił nam się katecheta, który potrafi dotrzeć do naszych dzieci. Dzięki temu mamy pewność, że do bierzmowania pójdą dobrze przygotowani i z pełną świadomością tego, jak ważna to dla nich chwila - mówi mama Tomka, ósmoklasisty.
Pamiętajmy też, że etyka nie jest alternatywą dla religii czy jej zamiennikiem - nie trzeba na nią chodzić, jeśli nie chodzi się na religię, i można to robić, jeśli zdeklarowało się udział w katechezie. Mimo to podczas sporów notorycznie stawia się etykę w kontrze religii. Dlaczego?

- Powód jest prosty - tu toczy się walka o "łatwe szóstki" - przyznaje uczeń jednego z gdańskich techników. - Powiedzmy sobie szczerze, że na religię chodzą nie tylko osoby wierzące i praktykujące. Jeśli religia mieści się w trakcie zajęć, to część wietrzy w tym okazję na wysoką ocenę, która podniesie semestralną średnią. Najlepszym dowodem na religijność mojej klasy jest to, że kiedy umieszczono nam ją na dwóch ostatnich godzinach, zainteresowanie tym przedmiotem spadło do zera. Obecnie nie chodzi na religię nikt.
- Przyznaję, chcemy mieć taką samą możliwość na zdobycie - jak to zostało nazwane - "łatwych szóstek", bo jeśli myślimy o dobrej szkole, to każda ocena zawyżająca średnią jest na wagę złota - mówi Ela, siódmoklasistka z Gdyni. - To dla mnie główny argument przemawiający za tym, żeby chodzić na etykę. I dlatego razem z moimi szkolnymi kolegami walczymy o to, aby umożliwiono nam naukę etyki na takich samych zasadach, jak prowadzone są lekcje religii. Nie wieczorem czy po trzech godzinach od zakończenia lekcji.

Prawo większości ponad prawem mniejszości?



Jak zostało wspomniane, wiele mówi się na temat sekularyzacji szkół i cofnięcia zgody na finansowanie lekcji religii z publicznych pieniędzy - to jednak temat na inny artykuł. Nie brakuje takich, którzy cieszą się, że religia w szkołach się odbywa.

- Jeśli religia zniknie ze szkół, wiele dzieci przestanie na nią chodzić, bo np. zapracowani rodzice nie będą w stanie ich zaprowadzić na lekcję do kościoła - to już nie te czasy, kiedy pracujemy po osiem godzin dziennie - mówi Teresa, mama dziewięcioletniego Franka. - Chcę, żeby moje dziecko poznało podwaliny kultury zachodnioeuropejskiej, zanim samo dokona wyboru, czy chce iść tą drogą, czy nie. W klasie mojego syna mamy troje ateistów, jedną dziewczynkę, która wyznaje prawosławie, oraz dwoje dzieci protestanckich. Dzieci dorastają w przekonaniu, że są ludzie, którzy wierzą w tego samego Boga, tylko inaczej, wierzą w innych bogów bądź nie wierzą w ogóle. Moim zdaniem obecność religii w szkole uczy takiej właśnie otwartości. No i jest odpowiedzią na zapotrzebowanie większości, więc dobrze, że tej większości idzie się na rękę.
Zdaniem zwolenników "świeckiej szkoły", w tej kwestii nie wolno żądać, aby mniejszość podporządkowywała się większości.

- W kwestii wyznania bądź bezwyznaniowości wszyscy maja równe prawa i obowiązki - pisała do naszej redakcji jedna z czytelniczek. - Nie wolno żądać, by mniejszość dopasowywała się do większości ani większość do mniejszości. Każdemu należy się równy szacunek i respekt dla jego praw.

Miejsca

Opinie (474) ponad 20 zablokowanych

  • A co dopiero gdy ktoś jest prawosławny, to dopiero ma utrudnienie, jedna cerkiew i nauczyciel w trójmieście ! (11)

    To się nazywa równouprawnienie po polsku....

    • 95 20

    • Uważam, że zamiast tego powinni wprowadzić psychologię i filozofię (6)

      Na psychologi powinni uczyć jak radzić sobie z emocjami, traktować innych ludzi itp. to by dało więcej efektu. A na filozofii może być też o religiach świata ale o wszyskich a nie o jednej z.

      • 29 7

      • A kościół Latającego Makaronu ? (2)

        Gdzie mam dzieci POslac ?

        • 3 10

        • Katolski przedrzeźniacz nawet nie wie, które religie mogą być nauczane

          • 7 1

        • udaj się do konsulatu Rzeczytakiejsobie Popularnej VI i zapytaj

          • 3 0

      • "Psychologia" Gender i "filozofia" marksistowska Towarzyszko? (2)

        • 6 17

        • Nie, normalna. (1)

          W przeciwieństwie do katolickiej ideologii, która jest teraz.

          • 17 3

          • Ateistyczna Marksistowska to właśnie nienormalna.

            • 2 6

    • Sasza jedź do Moskwy (1)

      • 2 9

      • a Janusz do Chicago, sprzątać

        • 2 0

    • Katolicy mogliby miłosiernie pomóc prawosławnym dzieciom (1)

      W gdańskich szkołach publicznych naukę w tym roku zapewniono dla ponad tysiąca dzieci z Ukrainy i Białorusi. Te dzieci są albo niewierzące albo prawosławne. To w każdej szkole podstawowej ok. 10 uczniów. Nie można udawać, że tych dzieci nie ma.

      • 17 2

      • i ewentualnie ćwierć miliona prawosławnych Polaków ale to szczegół

        • 2 0

  • Religia powinna zniknąć ze szkół i być prowadzona w niedziele w salkach przykościelnych. (15)

    W zamian za to mozna dać godzinę/dwie więcej wiedzy o społeczeństwie albo matematyki.

    • 247 28

    • (7)

      Lekcje matematyki odbywają się w zasadzie codziennie. Za to biologia, geografiA, historia, muzyka, plastyka, technika to tylko jedna godzina tygodniowo. Mniej niż religia czy etyka.

      • 19 2

      • Historię to POwcy okroili za Tuska. (5)

        • 6 18

        • I dobrze. (4)

          Więcej matematyki i fizyki, mniej bezsensownego kucia dat, które i tak możesz sprawdzić w telefonie.

          • 18 5

          • Tabliczkę mnożenia też masz w telefonie (1)

            • 3 13

            • Tak.

              Żyjemy w czasach, kiedy to nie goła wiedza jest potrzebna, bo do niej mamy dostęp, tylko umiejętność jej wykorzystania.
              Masz wiedzieć jak działa sinus, nie jaki jest współczynnik dla kąta 74.5st...

              • 9 1

          • Historia nauką życia.

            Jeśli historia to dla ciebie "bezsensowne kucie dat" to jesteś biedna Towarzyszko. Zresztą waszej historii komunizmu, to dla was lepiej nie znać: same zbrodnie, odczłowieczenie i bzdury ideologiczne.

            • 4 4

          • znajomość historii jest po to by nie powielać błędów przeszłości

            zgodzę się że akurat kucie dat jest bez sensu, ale nie wszędzie tak jest. Mi nauczyciele historię tłumaczyli nie odrywając się od kontekstu.

            • 2 0

      • Uważam,że zamiast religii powinny być lekcje z ratownictwa lub inne praktyczne zajęcia przydatne w życiu

        • 12 2

    • (3)

      Lekcje życia być powinny, podatki, urzędy, bezpieczeństwo w domu i na ulicy.

      • 23 1

      • Dzieci powinno się uczyć jak walczyc z komunistami (2)

        • 4 14

        • nie, jak nie dać się napuszczać przez Rydzów-Śmigłych, Borów-Komorowskich, Moczarów w maliny (1)

          • 5 3

          • POsłuchaj Marksa, Lenina i Gendera. Prawdę ci POwie, szczęście ci da.

            • 0 5

    • Czegoś nie rozumiem (2)

      Na ten moment za postem są 34 osoby, przeciw 4. W szkole podstawowej w Gdyni do której chodzi moja córka do drugiej klasy aż 3 osoby na 30 nie chodzą na religię. Mimo że jest to szkoła w centrum, podobno jedna z lepszymi wynikami, zajęcia z religii odbywają się w środku zajęć, a moja córka dotkliwie to odczuwa. Czas spędza w Covidowej świetlicy, jest wykluczona i otwarcie to komunikuje. Jesteśmy nie w porządku. Na forum internetowym wszyscy są przeciwni tzw. religii, podczas gdy rzeczywistość jest zupełnie przeciwna. Nie rozumiem. Chciałbym żyć w kraju gdzie szanuje się światopogląd jednostki i wolność. Nie jesteśmy tolerancyjni i nie zapowiada się żeby to się zmieniło. Brniemy raczej w stronę fundamentalistycznego państwa, gdzie dominujący kościół wpływa na rządzących, a w konsekwencji na wszystkich obywateli. Odbiera nam się podstawowe, konstytucyjne prawa. Nasze wspaniałe samorządy, dyrektorzy placówek, nauczyciele, rodzice dzieci albo udają że nie widzą sprawy, albo są w jakiś sposób kierowani.

      • 28 4

      • Poczekaj do komunii

        po "sakramencie pożegnania" hipokryzja się skończy i z 1 osoby zrobi się z miejsca 5 albo 10.

        • 5 0

      • Nie płaczcie Towarzyszu. Jedźcie do Moskwy.

        • 0 10

  • Religia przedmiot jak każdy inny, ale nieobowiązkowy (25)

    Wszelkie problemy które opisaliście nie dotyczą Religii per se, ale tego, że jest to przedmiot nieobowiązowy. Gdyby Historia nie była obowiązkowa, to też by były z nią te same problemy, które opisaliście. Tak tylko mówie. Warto dokładnie nazwać problem, bo inaczej dochodzi do walki z wiatrakami, czyli wyimaginowanymi problemami

    • 32 100

    • To nie przedmiot jak każdy inny. (16)

      Nie jest to nauka. Nie dotyczy wszystkich dzieci.
      Co się musi stać aby ogół rodziców zrozumiał w czym problem? Może ich dzieci powinny też corocznie odsiadywać po 2 godziny tygodniowo miedzy lekcjami na korytarzach, w bibliotekach i świetlicach. Więcej empatii proszę Państwa.

      • 26 5

      • (2)

        To jest - a przynajmniej powinna być nauka. Symboliki, analizy biblijnych tekstów literackich, łaciny, architektury sakralnej, filozofii klasycznej i średniowiecznej, historii Rzymu i bliskiego Wschodu itd...

        • 4 17

        • Religioznawstwo

          To o czym piszesz, to jest religioznawstwo, a nie religia. To są dwa różne tematy. Religioznawstwo może być ewentualnie na poziomie szkoły średniej, ale nie w podstawówce.

          • 15 3

        • Polski i historia

          Tego akurat masz i to w nadmiarze jeśli chodzi o religię rzymsko-katolicką, na j. polskim, historii, WOSie i nawet geografii. Naprawdę nie trzeba już więcej, a raczej dużo mniej. Katecheza rzymsko-katolicka to zajęcia indoktrynacyjne, przekazujące nie tyle wiedzę na temat religii co jej ideologię.

          • 22 2

      • No to w czym problem? W tym, że Twoje dzieci stoją 2 godziny na korytarzach? (12)

        Ten problem łatwo rozwiązać - wyślij je na Religie. Oj, nie chcesz? No to tutaj bardziej był szukał problemu: Nie chcesz wysłać dzieci na religie. Dlaczego? co tobą kieruje? Chęc rozwoju dziecka, chęc poznania historii świata, czy nauką przykazan na których zbudowała się nasza cywiliazacja, i których kultywowniae jest niezbędne do ich przetrwania? Skoro nie to, no to co tobą kieruje?

        • 2 40

        • Nasza cywilizacja jest też zbudowana całkiem mocno na osiągnięciach Islamu

          Czy to znaczy, że mam Twoje dzieci zmuszać do chodzenia na lekcje, gdzie pierwszym pytaniem jest, czy byłeś w meczecie?

          • 23 2

        • Zajęcia religii w szkołach nie mają nic wspólnego z nauką (5)

          To element złożonego procesu indoktrynacji, niestety mało który katolik jest w stanie to zauważyć. Mi się udało czego i Tobie życzę. Będziesz miał wtedy więcej empatii dla drugiego człowieka o innych poglądach i wtedy zrozumiesz dla czego ktoś nie chce żeby jego dziecko tułało się 2 godziny po korytarzach.

          • 20 2

          • Cała szkoła to złożony proces indoktrynacji. (1)

            Na religii dzieci się uczą, np modlitw, wiec nie podzielam Twojego zdania, że zajęcia z religi w szkołach nie mają nic wspólnego z nauką

            • 3 13

            • bezrefleksyjne klepanie wierszyków to nie nauka

              • 2 0

          • Jeżeli ktoś nie chce aby dziecko tułało się, a mimo tego każe mu się tułać (2)

            to znaczy, że ma jakiś większy problem ze sobą i musi spojrzeć na ten swój problem szerzej. A moje pytania, żeby uświadomił sobie ten szerszy problem, to jest właśnie wyraz mojej empatii.

            • 2 11

            • podobnę empatią wykazywali się w czasie wojny esesmani

              strzelając do padających w drodze w czasie Marszu Śmierci. W końcu też skracali im męki...

              • 4 2

            • fajna retoryka, coś na poziomie "przecież nie chcesz, żeby twoje dziecko było szykanowane za brak wiary, więc poślij je na religię"

              • 5 0

        • Dlaczego? co tobą kieruje? (3)

          A wiesz, że w cywilizowanym Państwie i zgodnie z polskim prawem nie tylko, że na takie pytania nie trzeba odpowiadać, ale nawet - nie powinny być nadawane?

          • 2 2

          • bez przesady, poprawność polityczna jest jeszcze większą głupotą niż jego durne pytanie (2)

            bo prowadzi to zaprzestania dyskusji. Nawet najgłupsza dyskusja jest lepsza niż jej brak bo jej brak do niczego nie prowadzi.

            • 2 2

            • (1)

              a do czego prowadzi najgłupsza dyskusja?

              • 1 3

              • do konsensusu w którym zdarza się że głupiec zaczyna rozumieć

                polityczna poprawność natomiast nic nie tłumaczy, to zwykłe zamilczanie problemu które nie daje szans głupcowi na zrozumienie czegokolwiek

                • 2 2

        • Nie posyłam dziecka na religię ponieważ jestem ateistą.

          Nie widzę sensu by uczyło się o czymś co nie istnieje - to kompletna strata czasu a skutki mogą być fatalne (np. lęki nocne, czy ciągłe poczucie zagrożenia, fobie albo zaburzenia rozwoju seksualnego a nawet choroby psychiczne nazywane "opętaniami" - bo jakoś opętania przytrafiają się tylko osobom wierzącym albo bliskim tychże osób, które postrzegają np. wegetarianizm córki czy syna jako wpływ złych duchów). Co innego lekcje religioznawstwa i mitologii tak greckiej, jak słowiańskiej, nordyckiej czy w naszym kręgu chrześcijańskiej. Dające wgląd do podstaw naszej kultury a także pokazujące jaki te wierzenia się kształtowały (mity sumeryjskie, które weszły na stałe do dzieł literackich takich jak biblia jak np. opowieść o Noe) albo dlaczego te mitologie były przez różne grupy społeczne przyjmowane (np. jako efekt decyzji politycznych w przypadku władców). Z chęcią posłałbym dzieci na takie lekcje, kłopot w tym, że ich nie ma w programie.

          • 8 0

    • Religia to nie nauka. To tylko wiara. (3)

      Historia jest nauką.

      • 19 4

      • Historia? (2)

        Woda wrze w 100% i można to sprawdzić, i to jest coś innego, bo sprawdzalne i powtarzalne. A Ty w którą Historie wierzysz? Tą uczoną w PRLu, czy tą w III RP? Bo jak wiesz, są 2 dwie różne historie. W ogóle czy coś zaetykietkujesz jako nauka czy wiara, to co to zmienia? Religia to Religia a Historia to Historia.

        • 3 12

        • Wiara

          W historię się nie wierzy - historia to zbiór faktów. Jeśli dorywa się do tego jakaś władza, to owszem, potrafią coś przeinaczać, ale w historię się nie wierzy, bo w niej także większość rzeczy (chociaż nie wszystkie) da się zweryfikować i potwierdzić.

          • 13 3

        • w 100%

          czego? hahahahahahah, historii nie lubisz, a fizyka?

          • 1 0

    • Bynajmniej

      Poza religią jest sporo innych zajęć nieobowiązkowych, ale nikt nie wpadł na razie na to, żeby ci którzy na nie nie uczęszczają musieli przeczekać je mając okienka w zajęciach obowiązkowych. Znam przypadki gdy na etykę było zapisane 3/4 klasy, na religię mniej niż połowa, a i tak religię pchano w środek planu, a etykę godzinę po lekcjach. Gdyby więc historia była nieobowiązkowa, zapewne bez problemu byłaby po lekcjach. Religia w szkole na dodatek w przeciwieństwie do innych zajęć nieobowiązkowych powoduje konieczność ujawniania światopoglądu, mimo że prawo do jego nieujawniania to prawo konstytucyjne. Za tym idą również różnego typu konflikty, wykluczanie dzieci na tle różnic światopoglądowych itd.

      • 17 3

    • Religia to nie jest taki sam przedmiot jak inne

      ... bo religia to nie nauka.

      • 3 1

    • prawo do bycia ignorantem (1)

      Prawa do bycia nieukiem i ignorantem Konstytucja RP nie chroni (na szczęscie). Za to prawo do bycia bezwyznaniowym jak tez prawo do nieujawniania własnego światopoglądu podlega szczególnej ochronie.

      • 4 3

      • owszem chroni, jesteś wolnym człowiekiem więc możesz być i nieukiem

        • 2 2

  • ZdroveLove w szkole jest ok, ale religia już nie? (23)

    Oj hipokryci, wstydzcie się.
    Pseudonauka udaje że dwóch facetów może mieć dziecko i w to wierzycie?

    • 43 168

    • sprzeczności

      Trochę tolerancji i chrześcijańskiej miłości, to przecież tacy ludzie jak ty :) A co do religii w szkole, nauka w szkole religii to fikcja. Na religię powinny chodzić dzieciaki ludzi wierzących, a znacząca większość chodzi bo rodzice nie chcą mieć "odmieńców". Moim zdaniem kościół robi sobie bardzo pod górkę zmuszając młodzież zamiast zachęcać. Wystarczy liznąć trochę psychologii. Ale w zasadzie 20 ostatnich lat tak robią ... polityka, przymus. Aż dziw, że nie uczą się na błędach

      • 27 7

    • Pseudonauką jest religia w szkole (8)

      Niepokalane poczęcie, arka noego itp.

      • 32 7

      • Zabójcza pseudonauka to twój Marks i Gender. (7)

        • 9 31

        • A co ma marks do nauczenia dziecka, że jak ktoś się do niego klei to ma lecieć na policję? (6)

          • 27 3

          • ... albo jak uprawiać masturbację... (5)

            • 3 24

            • I to dowód na to, że skrajni prawicowcy nie potrafią czytać. (2)

              W zaleceniach WHO do których tak bardzo lubicie się odwoływać masturbacja jest w rubryce "co dziecko już samo wie".

              A wie, bo prawicowcy nie potrafią upilnować dzieci przed porno...

              • 19 2

              • Sami (jak Trump czy Berlusconi) korzystają z usług nieletnich

                to i uświadamianie w szkole im przeszkadza. A i księżom ciumkać byłoby trudniej.

                • 7 1

              • lewicowcy nawet nie próbują ich pilnować

                ba wyręczają je

                • 1 3

            • (1)

              Każda masturbacja jest naturalną rzeczą , czy ty nigdy się nie masturbowałeś ? Nie wierzę .

              • 1 1

              • jak dojrzewasz to tak, dlatego nie ma potrzeby wkładać tego do głowy w szkole

                i to jeszcze przed osiągnięciem dojrzałości

                • 0 0

    • dokładnie zdrove love im nie przeszkadza ale religia już tak - to atak środowisk lewicowych (8)

      • 5 26

      • (6)

        Sex jest frajda.
        Religia ponurą pomyłka.

        • 19 4

        • Mylisz się. Sex jest dla odpowiedzialnych a religia dla mądrych. (5)

          Inaczej będziesz miał dramat.

          • 9 22

          • Mądzrze napisane, ale widać...

            ...mało kto z komentujących to rozumie.

            • 4 12

          • (3)

            no, widać po tym kraju jak bardzo jest dla mądrych

            • 6 3

            • po tym kraju? A co inne kraje mają czego nie ma nasz? (2)

              Uważasz się za gorszego? Masz niewolniczą mentalność.

              • 2 3

              • (1)

                brak konkordatu i rządów włażących w tyłek księżulkom, oto, co jest lepsze w innych krajach.

                • 1 3

              • buhaha, większość państw Europy ma konkordat

                wszystkie największe. Nie żebym uważał że tak ma być. Po prostu odniosłem się do twojego wątku jakoby tylko w naszym kraju było do bani.

                • 2 2

      • zdrove love im nie przeszkadza ale religia już tak

        od religii wielu dostaje w głowę, a od informacji o swoim dojrzewaniu nie

        • 7 2

    • pseudo bajka mówi

      o gościu co chodził po wodzie, zamieniał wodę w wino, a urodziła go dziewica. Idź się leczyć

      • 9 2

    • Polecam pisma Ojców Kościoła zwłaszcza "Państwo Boże" św. Augustyna (2)

      gdzie pisał: Inni znów mają własności obojej płci (), łącząc się płciowo raz po męsku, raz po kobiecemu (). Widzi Bóg, że jedne rzeczy na świecie podobne do siebie, przeplatane być mają odmiennymi, aby piękną uczynić tkaninę wszechstworzenia (). Bóg wie, co czyni. I dzieł Jego nikt rozumny ganić nie może.

      • 5 0

      • I stworzył Człowieka. Mężczyznę i Kobietę. (1)

        Tak jest w Biblii. O genderach nic nie ma.

        • 0 5

        • o polakach też nic nie ma.

          • 8 0

  • równe traktowanie (2)

    Uważam, że jeżeli nie da się planu ułożyć tak żeby uczniowie nie mieli okienek to powinniśmy przynajmniej dążyć do rozłożenia ciężaru okienek pomiędzy wszystkich uczniów, a nie wciskać cały problem zawsze tylko jednej grupie.

    • 48 8

    • Zgadzam się.

      Odwróćmy sytuację i włóżmy etykę w plan pośrodku zajęć tak by religijni również mieli okienka. Wtedy będzie fair.

      • 4 0

    • jak dla mnie to dużo większym problemem jest zmianowość niż godzina religii

      zmianowość dobija jak jedno dziecko trzeba zawieźć na 8 rano a drugie na 13

      • 2 1

  • to jest skandal, ze w XXI wieku zieci maja dwie religie tygodniowo (6)

    i tyleż samo angielskiego. A klechy jeszcze dostają wynagrodzenie za to. Pomijam już fakt ze katecheci nie mja przygotowania pedagogicznego. I to napiętnowanie dzieci, które nie chodzą. Co mają zrobić pierwszaki poimędzy lekcjami? Iśc samemu na świetlicę? Jak maja sie czuć gdy reszta ma zajęcia a one nie. Religia na koniec lub poczatek lekcji. A najlepiej do salek przykościelnych...

    • 168 23

    • Uczucia tych dzieci są konsekwencją wyboru ich Rodziców. (1)

      • 1 8

      • słusznego wyboru, warto podkreślić

        • 5 1

    • (1)

      Trudno się z tym nie zgodzić 2 lekcje religii tygodniowo w 21 WIEKU
      Nie dość, że dochodzi na ich lekcjach do katolicko narodowej propagandy rodem z ust naszych szlachetnych kardynałów (najczęściej choć zdarzają się ciekawi katecheci) nie mającej wiele wspólnego z chrześcijańską (tolerancyjną i otwartą) wizją człowieka. Dzieciaki są najczęściej znudzony i chodzą bo rodzice zapisali albo lekcje odbywają się w środku zajęć. Naprawdę powinna odbyć się obecnie szersza dyskusją w tym temacie. Nie wiem czego religia ma uczyć ale patrząc na pobożne środowiska różańcowo maryjne czy narodowo nacjonalistyczną raczej nie są to cechy które chciałbym widzieć w swoich dzieciach. W obydwu występuje ciemnota, zacofanie, zabobonność, agresywność brak tolerancji i otwartości na szeroko pojętą inność.

      • 7 2

      • wrzucasz wszystkich do jednego wora

        ja miałem świetnych katechetów, nikt mnie nacjonalizmu nie uczył, ba nie znam nikogo kto by miał podobne zdanie do twojego. Ekstrapolujesz imperium rydzyka na wszystkich księży, a to kłamstwo.

        • 1 0

    • ja rozumiem że religia nie jest potrzebna w szkole ale bez przesady z tymi uczuciami, dzieciom na świetlicy sie krzywda nie dzie

      moi normalnie w tym czasie szli na świetlicę i bawili się z kolegami z innych klas, albo odrabiali pracę domową.

      • 3 1

    • Religia Nie Powinnna Być Związana z Państwem

      Katecheci i księża nie tylko nie maja przygotowania pedagogicznego największym absurdem jest to. że katecheci o początku pracy w szkole dostają prawie tak dużą pensję jak nauczyciel dyplomowany !!!!!!!!!!!!!, a normalny nauczyciel musi na taką pracować aż 10 LAT !!!!!!!!.(dosłownie tylko ok 300-400 zł mniej) To jest totalny absurd religia powinna być wycofana ze szkół niech wraca do salek przykościelnych a państwo w żaden sposób nie powinno być związane z religią ( żadnej religi w szkołach, zakaz partii religijnych,zakaz zmuszania do wyznawania lub niewyznawania konkretnej religii ), wyznanie to prywatny pogląd każdego człowieka a do tego dzieci nie powinny być zmuszane do wiary jeśli w szkole nie byłoby religii to najlepiej jeśli zamiast niej byłaby obowiązkowa etyka i dobrze by było gdyby na etyce omawiało sie również wszystkie religie świata bez wyjątku oraz bez gloryfikowania żadnej z nich oraz różne inne poglądy jak ateizm czy deizm (wiara w to że istnieje jakaś siła wyższa ale nie jest ona "kimś", nie jest upersonyfikowana) oraz nauczano by tolerancji wobec nich (oczywiście rodzice powinni również przedstawić to wszystko oraz nauczyć dziecko tolerancji jeśli mają na to czas) ogólnie etyki powinno być też 2 lekcje w tygodniu ewentualnie 1.

      • 0 0

  • Religia to może być ciekawy przedmiot dla młodych ludzi. (9)

    Wystarczy w nim przedstawić założenia różnych wierzeń na świecie wraz z ich historią. Połączyć to z zasadami moralnymi i etycznymi, którymi winni kierować się wyznawcy. Dorzucamy do tego filozofię i jej założenia w zestawieniu z genezą konfliktów religijnych.

    Niestety mamy absurdalną "naukę" zabierającą dzieciom setki godzin każdego roku, a podatnikom przeszło 1,5 miliarda złotych. Są osoby, którym wiara jest potrzebna w życiu - więc niech świadomie sobie jakąś wybiorą.

    • 102 11

    • To by było religioznawstwo. (2)

      Choć nadal mam wątpliwości czy tego typu przedmiot, w takim wymiarze godzin co chemia, geografia czy język obcy to dobry wybór dla naszych dzieci w szkołach podstawowych... Wolałabym aby była to filozofia.

      • 14 2

      • Właśnie. (1)

        Elementy religioznawstwa powinny być na lekcjach historii. Być może nawet są?

        • 4 0

        • u mnie byly na polskim

          • 0 0

    • Dokładnie! (4)

      To co mamy w szkole to indoktrynacja katolicka a nie nauka o różnych religiach

      • 9 6

      • a ktoś ci każe zapisywać dziecko na religię? więc nie płacz (3)

        • 3 12

        • Plan lekcji ułożony tak, że jak nie pójdzie, będzie kwitnąć na korytarzu. (2)

          • 9 4

          • Jest Świetlica, na pewno ktoś zaprowadzi. (1)

            • 2 1

            • no dokładnie tak, a dla starszych boisko

              aczkolwiek uważam że szkoła to nie jest miejsce na religię. Jednak nie widzę w tym aż takiego problemu.

              • 2 0

    • To o czym piszesz dotyczy przedmiotu etyki nie religii

      Nasza religia mówi ze nie będziesz miał innych bogów, wiec to
      Pobożne życzenie ze księżulek Lub siostra będzie dzieci uczył o innych religiach.pietnuja dzieci które nie uczęszczają na religie. Nie da pensyjek na poziomie dyplomowanego nauczyciela, nie dla marginalizacji dzieci, które nie chodzą na religie! Nauka religii powinna się odbywać w salkach przykościelnych.

      • 3 0

  • U nas w szkole podstawowej 92, miała być etyka, a okazało się, że jej nie będzie. (4)

    Religia jest w środku zajęć i dzieci nie mają co robić.

    • 77 12

    • Tu tez tak samo (2)

      W sp1 tak samo. Żeby było zabawniej dziecko
      Chce iść na świetlice ale
      Nie może bo ksiądz ma
      Lekcje na świetlicy .... wiec idzie do
      Biblioteki..

      • 14 4

      • Dobrze że jest biblioteka.

        Bo tak siedzialby na korytarzu.

        • 3 1

      • to nie najgorzej, może coś przeczyta

        biblioteka szkolna jeszcze nikomu nie zaszkodziła

        • 4 1

    • Tak to jest w państwowej szkole...

      Zlikwidujmy ten przymusowy system i będzie po problemie.

      • 3 1

  • Swiat sie widocznie kończy, (12)

    skoro religia jest problemem...Ale ktos o tym mowil juz dwa tysiace lat temu.

    • 36 91

    • A teraz proszę zrobić eksperyment (5)

      I spojrzeć na ten problem jak osoba niewierząca / innej religii.

      • 18 3

      • nie da się dla wszystkich klas zrobić religii w ostatniej godzinie- to jest nierealne i o tym wiecie więc (4)

        jest to bicie piany środowisk lewicowych. można dziecko zaprosić do świetlicy, biblioteki choćby żeby odrobiło zadanie domowe i będzie miało już z głowy - proste? proste

        • 7 18

        • Przez ostatnie 200 lat religia była nauczana przy Kościele.

          Religia w szkole to przecież niedawny wynalazek, który nie służy ani prawdziwym katolikom, ani nikomu innemu.

          • 14 4

        • (1)

          Skoro nie da się zrobić religii na ostatniej lekcji to recepta jest prosta - wyprowadzić religię ze szkół. Skoro ja się uczyłem religii w salce na plebanii, to inni też mogą. Tylko wtedy klechy musiałyby udostępnić swój metraż, i same by musiały sobie płacić - i o to zadek boli.

          • 15 4

          • prawdziwy problem jest w tym, że mało kto by na to przychodził, a kościół nie chce się z tym faktem mierzyć.

            • 3 1

        • A co to za problem dla środowisk prawicowych

          aby religia wróciła tam, skąd przyszła? Jakoś w tamtych czasach problemów z okienkami nie było

          • 4 2

    • religia powinna wrócić do kościoła

      A księża niw powinni być opłacani z budzetu państwa

      • 21 5

    • Nasi przodkowie

      Świat się skończył gdy tysiąc lat temu wierzenia naszych przodków zostały mordem, ogniem, żelazem i represjami zastąpione obcą dla nas religią rzymsko-katolicką.

      • 11 3

    • A jakże

      Oj mówił mówił ,obiecywał też i przepowiadał rzeczy które się nie ziściły...tak więc no zalecam powrót do lektury stanowiącej podstawę wiary .
      Bo przy zetknięciu z katolikiem ma się jedynie wrażenie że nic o swojej wierze nie wie mimo że tak zaciekle jej broni.

      • 9 2

    • Co takiego mówił? Coś o konieczności spędzania 1,5h co tydzień przez wiele lat i sluchaniu w tym czasie nawiedzonych katechetek lub oglądaniu bzdurnych filmów?

      • 5 1

    • Pewnie wyznawcy Ra albo Zeusa też postrzegali przemiany społeczne jako koniec swojego świata. (1)

      Jakby nie spojrzeć te religie przetrwały tysiąclecia zanim wygryzło je chrześcijaństwo.

      • 3 1

      • nie tak całkiem wygryzło -

        przejęli wszystko co mogli, przemielili i wypluli a tam gdzie się nie dało wetknęli swoje. Np. kult herosów z religii greckiej i rzymskiej został zastąpiony kultem świętych w chrześcijaństwie. Rozdawanie prezentów w okresie przesilenia zimowego zostało podpięte pod działalność ichniego świętego w średniowieczu. Symbole pogańskie np. jajko - symbol życia połączone na siłę z symboliką chrześcijańską, ogniska palone na grobach przodków by zwabić ich duchy do wspólnego świętowania zamieniły się w znicze z płomieniem symbolizującym obecność boską i życie wieczne. Nawet teraz kradną co się da - jesienne święto zjaw i duchów próbując zastąpić balami wszystkich świętych a świecką czy zgoła pogańską symbolikę własną. Złodziejstwo pełną gębą.

        • 6 0

  • Ksiądz Tyberiusz kłamie aż miło (5)

    Że tez ksiądz Tyberiusz się nie gubi w tych ściemach, które wymyśla...Przepis jest jasny, biskup wyraża zgodę na zmniejszenie wymiaru lekcji religii w szkole. A o ile zmniejszy i na jaki czas to już biskup decyduje sam i tyle. Zwalanie na rozporządzenie czy że, biskup czegoś nie może to kompletna bzdura. Ale czego się spodziewać po funkcjonariuszu kościoła pisokatolickiego?

    • 84 15

    • (4)

      zróbmy religię dobrowolna przy kościele i sprawa z głowy ... a w szkole wolałbym juz wychowanie o rodzinie prowadzone przez kogos kto się na tym zna a nie skiędza czy zakonnice które teoretycznie nic o tym z praktyki nie wiedzą albo religioznawstow - czyli nauka o religiach , o czym , na czym polega , glówne zasad ... bo co polacy wiedza o buddyźmie , islamie otd itp ... tyle co w tv powiedzą

      • 8 1

      • Onkolog na raka nie choruje, ale leczyć umie.

        Więc kulą w płot.

        • 3 4

      • czy religioznawstwo to jest coś czego należy się uczyć w szkole? (2)

        załóżmy że religię wywalimy ze szkół, ale po co religioznawstwo? Ja rozumiem, szerokie horyzonty itd. ale to jest mniej istotny przedmiot niż matematyka czy fizyka albo historia która uczy o błędach ludzkości. Takich mniej istotnych spraw można się uczyć samemu.

        • 4 1

        • (1)

          szeroka wiedza i światopogląd to bogactwo a nie kasa

          • 0 3

          • więc można się uczyć tego w domu dla zainteresowanych

            jak zaczniemy wrzucać tego typu ciekawostki to w szkole, czasu na rzeczy ważne zabraknie

            • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Science Cafe. Przyszłość zapisana w genach? Epigenetyka w skali

20 zł
wykład, sesja naukowa, warsztaty

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Gdynia ScienceSlam

sesja naukowa

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Do kości płaskich u człowieka zaliczamy:

 

Najczęściej czytane