- 1 Sprzeciw wobec wyróżnienia Olgi Tokarczuk. Plakaty na UG (658 opinii)
- 2 Rekrutacja 2024. Dni otwarte szkół średnich (21 opinii)
- 3 Olga Tokarczuk doceniona przez UG (120 opinii)
- 4 Legionella w Centrum Sportu. Zamknięto obiekt (22 opinie)
- 5 Na PG powstaje polski odpowiednik GPT (16 opinii)
- 6 ESSA chce wysłać puszkę z kombuczy w kosmos (42 opinie)
Sprzedaje bransoletki, by kupić kosz do sprzątania mariny
Mieszkanka Gdyni sprzedaje bransoletki ze srebra i przetworzonego plastiku, a dochód przeznacza na zakup kosza do wyłapywania śmieci z wody. Urządzenie ma trafić do Akwarium Gdyńskiego, które zamontuje je w marinie. Instalacja warta jest 20 tys. zł, by ją kupić, potrzeba jeszcze ok. 2 tys. zł.
Autorką inicjatywy jest gdynianka Ewa Gajewska. Jak sama mówi: filantropia jest jej pasją, którą pielęgnuje od lat. Działa głównie na rzecz Fundacji Hospicyjnej w Gdańsku.
Srebro, plastik i bursztyn
Pomysł na wykonywanie wyjątkowej bransoletki Save the Sea, której sprzedaż mogłaby pomóc Morzu Bałtyckiemu, kiełkował przez kilka miesięcy.
Biżuteria jest wykonana ze srebra 925 i sznurka rPET z tworzywa z plastikowych przetworzonych butelek. Srebrny element nawiązuje do herbu Gdyni - dwóch rybek, zamkniętych w znaku nieskończoności.
- Opakowanie - szklana buteleczka wypełniona bursztynem, drewniane wiórki z lokalnej stolarni, tekturowe pudełko i papierowe koperty ochronne są spójne z ideą projektu i w 100 proc. ekologiczne - podkreśla pani Ewa.
Zobacz ceny i rodzaje bransoletek Save the Sea
Rodzinne doświadczenie
Pomogło doświadczenie z firmy rodzinnej.
- Jako córka artystki pracująca w rodzinnej firmie jubilerskiej wykorzystałam swoje zasoby i umiejętności, aby stworzyć coś, co odpowiada moim wartościom, a jednocześnie przyczyni się do budowania naszego lepszego "jutra". Praca nad projektem zajęła mi rok, a znalezienie beneficjenta, który zgodzi się przekazać pieniądze na konkretny i namacalny cel, okazało się trudniejsze, niż sądziłam - opowiada autorka projektu.
Dwa lata temu rozpoczęła współpracę z Fundacją Akwarium Gdyńskiego i projekt zaczął nabierać rumieńców. Efektem tych działań jest bransoletka, z której całkowity dochód będzie przeznaczony na zakup morskiego kosza do wyłapywania śmieci - tzw. Seabina.
Dwa takie urządzenia są już w Gdańsku.
Wodna śmieciarka w marinie. Film z 2019 roku
Potrzeba jeszcze ok. 2 tys. zł, by zakupić wodną śmieciarkę
By pracownicy Akwarium Gdyńskiego mogli zakupić i zamontować urządzenie, potrzebne jest 20 tys. zł. 90 proc. tej kwoty udało się zebrać. Zostało zatem niewiele, a autorka liczy, że niebawem dzięki sprzedaży biżuterii będzie mogła spełnić marzenia.
Dlaczego zdecydowała się stworzyć projekt pro bono?
- Odpowiedź jest prosta. Bo chcę i mogę pomagać. Kocham Gdynię i uważam, że najlepiej wyraża naszą miłość czynne zainteresowanie i po prostu dbanie o nasze miasto i środowisko, w którym żyjemy. Projekt Save the Sea nie bije rekordów w mediach społecznościowych. Jest za to prawdziwy, prostolinijny i naprawdę z serca - zapewnia.
Podkreśla, że chce kontynuować swoją pasję, robiąc i sprzedając następne bransoletki z innym kolorem sznurka, które będą wspierały kolejne inicjatywy środowiskowe.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2021-05-31 16:39
chylę czoło - Pani Ewo, przed inicjatywą (3)
jest Pani prawdziwą gdynianką, nie patrzącą ile można wziąć, ale ile można dać dla środowiska i społeczności naszego wspaniałego miasta.
Szkoda, że takich ludzi mamy tak mało, A nasze środowisko przez bezrozumnych ludzi mamy tak mocno zanieczyszczone.- 58 7
-
2021-06-01 05:34
Produkcja nowych "ekośmieci" (2)
Jest super!??
- 4 6
-
2021-06-01 10:51
to najlepiej tak jak ty ,szczać w krzakach i nic nie robić (1)
- 3 3
-
2021-06-01 12:05
szczanie w krzakach jest przynajmniej naturalne
i nie generuje śmieci, sorry "ekośmieci"
- 3 1
-
2021-06-01 14:33
Dobry interes (2)
Aha, czyli Marina pobiera opłaty za postój jachtów, ale w sprawie sprzątania Mariny ze śmieci to ludzie się złożą? Dobry interes.
- 6 0
-
2021-06-01 14:51
Może pani ma jakiś udział w Marinie, (1)
i chce sobie sfinansować zakup śmietnika?
- 4 0
-
2021-06-01 17:09
Byc moze.
Na razie na tej bajeczce o ekologii reklamuje siebie i swoją firmę jubilerską.
- 3 1
-
2021-05-31 20:24
Inicjatywa super (5)
Ale jak zwykle ktoś robi coś, co już dawno powinien zrobić ktoś inny. W ogóle zastanawia mnie byt marin - najczęściej są to obiekty koszmarnie drogie, wybudowane dla bardzo wąskiego grona użytkowników - czy takie obiekty w ogóle na siebie zarabiają?
- 33 4
-
2021-06-01 12:06
Jakby nie zarabiały to by nie powstawały nowe
- 1 1
-
2021-06-01 10:47
Dlaczego waskiego grona? (3)
W Gdyni, kilka tysięcy ludzi uprawia żeglarstwo. Gdyńska marina miejska ma 250 rezydentów. Maja okolo 3mln PLN obrotu z samych rezydentów. Myslisz ze sie nie bilansuje?
Marin brakuje, te inwestycje się bilansują, ale nowych miejsc za mało. Gdyby było więcej, sport by był bardziej powszechny. Niestety miasta stoją plecami do morza, włącznie z Gdynią.
W miejskiej marinie ostatnia inwestycja byla 15 lat temu, od tamtej pory, nic sie nie dzieje, a czas poszedl do przodu.- 1 1
-
2021-06-01 14:35
Marina w Gdyni zrobiła się mariną dla bogaczy. Kluby jachtowe są powoli wygryzane z mariny.
Po co jakąś tam młodzież zachęcać do żeglarstwa, skoro taka młodzież groszem nie śmierdzi? Postawmy tam same motorówki i będzie wspaniale ;)- 0 0
-
2021-06-01 12:34
wymyślasz wręcz poPiSowo na "widzi mi się" (1)
a ten gruntowny remont nabrzeża, to niby kiedy tam był?
- 1 0
-
2021-06-01 18:34
raczej
POpisowo. To Gdynia.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.