Trójmiejskie akademiki powoli pustoszeją - ich mieszkańców poproszono o to, by w miarę możliwości opuścili swoje pokoje. Część z nich wróciła do domów, dla tych osób, które takiej możliwości nie miały, uczelnie zapewniły inne zakwaterowanie. O opuszczenie domów studenckich przez studentów i doktorantów poprosił główny inspektor sanitarny.
Największe trójmiejskie uczelnie pracują nad tym, by udostępnić możliwie najwięcej miejsc w domach studenckich na ewentualne przyszłe potrzeby służb sanitarnych.
Koronawirus w Trójmieście - wszystkie informacje
W przypadku domu studenckiego nr 11 studenci obecnie w nim przebywający nie będą zobligowani do powrotu do miejsca swojego stałego zamieszkania, jeśli nie będą mieli takiej możliwości. Jak zapewnia uczelnia, dla takich osób przygotowane będą miejsca w pozostałych akademikach należących do PG. Z kolei dom studencki nr 13 nie jest obecnie zamieszkany, ponieważ w ostatnich miesiącach był przygotowywany do przeprowadzenia w nim generalnego remontu.
W domach studenckich PG zarejestrowanych jest ok. 2 tys. studentów, ale na czas zawieszenia zajęć stacjonarnych na uczelni ok. 1,3 tys. z nich od razu zdecydowało o powrocie do swoich miejsc zamieszkania.
- Wszystkie pozostawione przez nich rzeczy osobiste zostaną komisyjnie zabezpieczone, a ich odbiór będzie możliwy po zakończeniu okresu ochronnego. Jednocześnie władze uczelni apelują do studentów planujących wyjazd, żeby ze względów logistycznych i w miarę możliwości zabrali ze sobą wszystkie swoje rzeczy - dodaje Dzwonnik. Zapewnia też, że w zależności od potrzeb oraz rozwoju sytuacji epidemicznej w Polsce Politechnika Gdańska może podejmować w najbliższych miesiącach kolejne kroki, aby zwiększyć liczbę wolnych miejsc w akademikach na potrzeby służb sanitarnych.
Czytaj też:
Uczelnie wyjaśniają, co czeka studentów. Ministerstwo apeluje o wsparcie
Również studenci
Uniwersytetu Morskiego w Gdyni od kilku dni opuszczają akademiki.
- Większość studentów już opuściła akademiki. Zostali ci, którzy albo nie mogą wrócić do domów, albo pracują i również nie mogą wyjechać. We wszystkich naszych obiektach (trzech akademikach i jednym hostelu) mamy 844 miejsc, dzisiaj zakwaterowanych jest 147 studentów. W każdym akademiku i hostelu należącym do Uniwersytetu Morskiego mamy jedno pomieszczenie z aneksem sanitarnym i kuchennym przeznaczone na izolatkę. Przy każdym wejściu do budynku jest podajnik ze środkiem dezynfekcyjnym do rąk. Każdy akademik ma do dyspozycji maseczki - informuje dr Agnieszka Czarnecka, kierownik Biura Prasowego Uniwersytetu Morskiego w Gdyni.Czytaj też:
Akademik dla studenta. Sprawdź za ile i gdzie
Prośba o opuszczenie akademików została skierowana również do studentów i doktorantów
Uniwersytetu Gdańskiego.
- Dotyczy ona osób, które mają możliwość innego miejsca zakwaterowania. Osoby, które takiej możliwości nie mają i z różnych względów muszą pozostać w akademikach, mogą w nich nadal mieszkać. Z uwagi na wzrost zachorowań spowodowanych koronawirusem oraz zalecenia GIS ważne jest, aby nie tworzyć zgromadzeń, dlatego w obecnej chwili w domach studenckich powinno przebywać jak najmniej osób. Wszyscy, którzy już wyjechali z akademików, powinni pozostać w swoim miejscu zamieszkania. Jeśli zajdzie potrzeba przeniesienia rzeczy osobistych, będziemy się kontaktować indywidualnie. O zabezpieczenie swoich rzeczy osobistych zostały poproszone te osoby, które w obecnej chwili opuszczają lub będą opuszczać akademiki. Ze względów bezpieczeństwa mieszkańców i ograniczanie rozprzestrzeniania się koronawirusa wydany został zakaz odwiedzin w akademikach przez osoby z zewnątrz - informuje dr Beata Czechowska-Derkacz, rzecznik prasowy UG.
Studenci zostali też uprzedzeni o możliwej reorganizacji zamieszkania w domach studenckich, ze względu na ewentualną konieczność zabezpieczenia miejsc na kwarantannę.
- Monitorujemy sytuację w akademikach i działania dotyczące reorganizacji będą podejmowane w zależności od sytuacji w Polsce i na Pomorzu oraz wtedy, kiedy zaistnieje taka konieczność. Sytuacja w hotelach asystenckich jest inna i wszystkie te osoby, które muszą pozostać w swoich miejscach zakwaterowania, mogą w nich zostać - dodaje Derkacz.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy