Opinie (127) 1 zablokowana

  • A PIS zlikwidował invitro i mówi aby adoptować. (6)

    Dobra zmiana.

    • 26 44

    • bart

      in vitro wciaz jest...co ty gledzisz?

      • 0 0

    • (2)

      Ciekawe czy nasz proboszcz też dostanie 500 zł na drugie i trzecie dziecko.
      Patolicka hipokryzja...

      • 15 8

      • Seryjny gwałciciel z Zabrza dostanie kupę kasy z 500+ (1)

        Bo PiS wprowadzi zakaz aborcji i będzie dumnym ojcem tuzina dzieci z gwałtu.

        • 11 9

        • Może księża zaczną najpierw przestrzegania celibatu zanim zaczną się wtrącać w aborcję. Nie będą grzeszyć to i gosposie aborcji nie będą musiały robić.
          Hipokryzja by patolicy

          • 2 0

    • (1)

      nie wiem czy dobra, czy zła - ale jest tyle spragnionych miłości i rodzinnego domu dzieci, w domach dziecka - że jeśli natura odmawia - to można pomóc dziecku osieroconemu lub opuszczonemu.

      • 1 6

      • Pod warunkiem, że spełniasz kryteria

        To wszystko dla Was takie łatwe, a nawet nie wiecie ile to trudu kosztuje czekanie na te wszystkie szkolenia, zaświadczenia i inne rzecz (wiem bo się starałam)
        A najgorsze w tym wszystkim jest to, jak po jakieś

        To wszystko dla Was takie łatwe, a nawet nie wiecie ile to trudu kosztuje czekanie na te wszystkie szkolenia, zaświadczenia i inne rzecz (wiem bo się starałam)
        A najgorsze w tym wszystkim jest to, jak po jakieś wizycie w ośrodku usiadłam i pomyślałam ze przecież od biologicznych rodziców tylu zaświadczeń nikt nie wymaga, kobieta zachodzi w ciążę i bum! Jest dziecko.
        Oni w tych ośrodkach robią wszytko żeby zniechecic człowieka, po jednej z takich wizyt przyszłam do domu i się poplakałam. Zniechęcają (wręcz w uparty i obleśny) sposób jak się tylko da, opowiadając jakie to dzieci straszne, o chorobach genetycznych, o tym jak dziecko nas opuści gdy będzie chciało szukać biologicznych rodzicow, o tym że będziemy dla dziecka w tylko opiekunami, niańką na pewien okres czasu... Czasami się zastanawiam czy im w ogóle zależy na tym żeby te dzieciaki znalazły dom.

        • 10 0

  • Ankieta o adopcji

    Tak, zaadoptowała bym cudze dziecko mając już swoje własne

    • 2 1

  • W sumie jaki jest cel aby miec dziecko ? (31)

    Do czego sluzy dziecko ? .. to tylko i wylacznie same koszty na jego utrzymanie. Lepiej chyba zyc pelnia zycia niz sobie czas marnowac. My z Paulem zwiedzamy swiat, zyjemy zdrowo i na luzie, a jak widze swoje sasiadki

    Do czego sluzy dziecko ? .. to tylko i wylacznie same koszty na jego utrzymanie. Lepiej chyba zyc pelnia zycia niz sobie czas marnowac. My z Paulem zwiedzamy swiat, zyjemy zdrowo i na luzie, a jak widze swoje sasiadki ktore wiecznie jecza ze im wiecznie czegos brak i na nic nie maja czasu bo mowia ze to przez dzieci itd a wygladaja jak staruszki a sa mlodsze . My jezdzimy do Spa jak normalni ludzie a one siedza przy garach . Marnowanie zycia na dziecko to tez grzech. Roxana

    • 47 108

    • Szok

      Co za prosta kobietą...

      • 1 0

    • Szczęśliwa mamcia

      Ależ Ty musisz się dowartosciowa i uciszac pragnienia

      • 1 0

    • Tylko ciekawe kto się Tobą na starość zajmie? Kto będzie do Ciebie przyjeżdżał choćby na Święta? Kto wniesie trochę światełka do Twojego życia, gdy zabraknie Paula? Może, my kobiety pracujące i zajmujące się domem nie

      Tylko ciekawe kto się Tobą na starość zajmie? Kto będzie do Ciebie przyjeżdżał choćby na Święta? Kto wniesie trochę światełka do Twojego życia, gdy zabraknie Paula? Może, my kobiety pracujące i zajmujące się domem nie mamy czasu na Spa, z trudem wygospodarowujemy czas na wyjście do kosmetyczki, ale jesteśmy szczęśliwe, bo poza mężem/ partnerem mamy jeszcze kilka innych osób w domu z którymi możemy pośmiać się, powygłupiać i porozmawiać. XX

      • 0 2

    • i tak przez 60 może więcej lat będziecie jezdzić do spa?...

      che, che
      życie jest piękne jak się ma 20-30 lat, co, nie...a pózniej...

      • 0 0

    • (7)

      Czyli wasze życie będzie jałowe jak nie uprawiane pole , nic z was pożytku na świecie , konsumenci ... a co po was zostanie ... padlina dla robaków.

      • 13 19

      • a co mnie obchodzi co zostanie po smierci ! (4)

        nie bredz tych starych kawalkow. Czlowiek umiera i nic nie zabiera i tyle. Lepiej zyc bo zycie jest jedno a nie klepac bide i bachorki . Kiedy ty chcesz zyc i miec luksus oraz jezdzic do Spa ? jak bedziesz staruszka z laską ? ))).

        • 16 8

        • (2)

          To co chciałem to zrobiłem co było do zrobienia bez dziecka i nie mam czego żałować , teraz przyszedł czas na dziecko i kolejne nowe odkrycia , dziecko podrośnie i będę miał okazję nowe odkrycia przeżywać razem z nim a

          To co chciałem to zrobiłem co było do zrobienia bez dziecka i nie mam czego żałować , teraz przyszedł czas na dziecko i kolejne nowe odkrycia , dziecko podrośnie i będę miał okazję nowe odkrycia przeżywać razem z nim a to powójna radość , wszystko ma swój czas ... no ale co może wiedzieć o tym solariowy pudelek spa - widać za mało czasu rodzice tobie poświęcali skoro masz takie podejście , żal mi ciebie i twojego egoistycznego podejścia do życia.
          Jak się już cała pomarszczysz to sama zauważysz to i owo ... może ...

          Człowiek umiera i nic nie zabiera , żyj życiem , hajs hajs hasj za cenę własnego honoru , karnet na spa kupujesz czy "odprtacowujesz" , tak jak butki torebeczki i inne ciuszki... można Cię już znaleźć na odlotach ?

          • 9 8

          • g...Mnie obchodzi artykuł jak i wypowiedź p Roksany,ale.....

            po twojej od razu widać pieniactwo,cebulactwo,chamstwo i raczej ciaaaasne horyzonty myślowe:).Typowy głupi polaczyszka,który napina się w odpowiedzi na zupełnie NIEchamską wypowiedź jakiejś anonimki.Uważaj,bo ci coś

            po twojej od razu widać pieniactwo,cebulactwo,chamstwo i raczej ciaaaasne horyzonty myślowe:).Typowy głupi polaczyszka,który napina się w odpowiedzi na zupełnie NIEchamską wypowiedź jakiejś anonimki.Uważaj,bo ci coś jeszcze wypadnie;).A tak poza punktacją już.....po co,o wzorowy tatku,zaglądasz na odloty...?

            (współczuję twojemu dziecku i żonce;))

            • 2 2

          • Człowiek umiera i nic nie zabiera, ale może jednak coś zostawić na tym świecie. Człowiek na łożu śmierci, który ma dziecko, może być z niego dumny. Odejdzie ze świadomością, że to dziecko będzie tym, co po nim zostanie.

            Człowiek umiera i nic nie zabiera, ale może jednak coś zostawić na tym świecie. Człowiek na łożu śmierci, który ma dziecko, może być z niego dumny. Odejdzie ze świadomością, że to dziecko będzie tym, co po nim zostanie. Choć i ono kiedyś umrze, to może mieć również swoje dzieci. Coś po nas przetrwa. Tymczasem człowiek, który uganiał się za urodą, KTÓRA KIEDYŚ PRZEMINIE i za hajsem, który również nie jest rzeczą, będącą zawsze w kieszeni nie zauważy nawet kiedy minie czas podczas którego można było zostać rodzicem. Taka osoba będzie umierała samotnie. Nikt nie będzie jej współczuł na starość kiedy najbliższa rodzina również umrze. Wtedy przyjdzie pytanie: dlaczego uganialiśmy się za cechami przyziemnymi i ulotnymi, zamiast zostawić po sobie coś trwałego i potrafiącego kochać, współczuć.

            Naprawdę, nie rozumiem, jak można myśleć, że dziecko to tylko problem. Owszem. Zdarza się, że czasem przegnie coś, ale są też dobre momenty. Ojciec cieszący się z samych narodzin czy z tego, że jego dziecko nauczyło się mówić, matka dowiadująca się o pierwszej miłości syna czy córki, ojciec, który ma okazję dożyć jej/jego ślubu. A osoba taka jak autor pierwszego komentarza? Wszelkie dobre chwile w życiu ją ominą. Mimo myślenia, że teraz jest szczęśliwa, kiedyś, gdy będzie już za późno stwierdzi, że to był tylko pozór.

            Jeśli twierdzicie, że dzieci to tylko problem i marnowanie czasu, proponuję najzwyczajniej w świecie poddać się eutanazji, skoczyć pod auto czy co tam wam wpadnie do głowy. Przecież i wy dla kogoś jesteście dziećmi, ktoś was spłodził, urodził, wychował. Jesteście więc tylko marnotrawiącą czyiś czas i pieniądze istotą. Pasożytem wręcz, bo tak nazywacie dzieci, którymi kiedyś byliście.

            Nikt pewnie nad tym się nie pochyli i tego nie przemyśli, ale może jednak nadzieja, że ktoś taki się znajdzie, okaże się prawdziwa.

            • 6 6

        • Ja nie mam ochoty jeździć do spa. Mam szerokie horyzonty choc wiele robie dla kogoś w tym i dla swoich dzieci malych dzieci.
          Ja nie musze miec nagrody w postaci pieniedzy(ale chwilowo mi ich nie brakuje co będzie

          Ja nie mam ochoty jeździć do spa. Mam szerokie horyzonty choc wiele robie dla kogoś w tym i dla swoich dzieci malych dzieci.
          Ja nie musze miec nagrody w postaci pieniedzy(ale chwilowo mi ich nie brakuje co będzie jutro tego nikt nie wie) dla mnie ważniejsze jest to ze ktos się do mnie uśmiecha, wielu ludzi skorzystalo i kozysta z mojej bezinteresownej pomocy zarówno inne mamy z dziecmi jak i sąsiedzi z chorymi starszymi, czy moja własna rodzina - dorabiam sie garba ale oddycham pelna piersią i dobro do mnie wraca mam wielu życzliwych w najbliższym otoczeniu ale nie oczekuje ze mi ktos za to da medal. Mi to daje szczescie ,ze innym ulatwiam życie, a dzieci to cos dziwnego patrzysz jak rosną jak sie rozwijają co mysla i ul tego ze są tacy jacy sa to zasługa/przez nas. Jest to bezinteresowna pielegnacja opieka i troska. A te Male oczka sa wierne i choćby w ogień za toba(rodzicem) by poszli(na razie)

          • 11 1

      • Tak czy siak kazdy padlina dla robakow.

        • 5 0

      • A jesli dzieci urodzi i poswieci sie dla dzieci to robaki ja nie zjedza. Glupoty piszesz

        • 19 9

    • Więc jesteś błędem twoich rodziców? (5)

      Z Twoich słów wynika, że Twoi starzy popełnili błąd, że się na Ciebie zdecydowali. Mogli przecież zwiedzać świat, zamiast wychować cynicznego bachora.

      • 19 7

      • (1)

        to że on nie chce dzieci, nie znaczy że jego rodzice nie chcieli

        • 0 0

        • no i miała farta , że jej nie utopili jak chińskiej córeczki, chociaż z takimi poglądami to będzie tylko pasożyt dla świata , je , wydala , śmierdzi a pozytku z niej jako tako nie ma

          • 0 0

      • Wiesz co mówi matka takich dzieci ? (1)

        A mogłam wtedy zrobić laskę twojemu ojcu

        • 7 1

        • Widzisz , to jest przestroga dla innych by jednak czasem załozyć gumę bo potem takie coś z takimi poglądami przychodzi na świat....

          • 1 0

      • co to kogo obchodzi. Nasi rodzice mysleli po swojemu.

        My mozemy myslec inaczej i nie zajmowac sie bachorami i dzieciorobstwem a zajac sie czyms pozytecznym .

        • 9 6

    • każdy ma prawo do tego w co wierzy (2)

      Myślę, że każdy ma prawo do swojej opinii na ten temat i żadne podejście do tematu nie jest złe. A tym bardziej jeśli tak się myśli jak Roxana, należy unikać rodzicielstwa, aby nie zrobić krzywdy ani dziecku ani

      Myślę, że każdy ma prawo do swojej opinii na ten temat i żadne podejście do tematu nie jest złe. A tym bardziej jeśli tak się myśli jak Roxana, należy unikać rodzicielstwa, aby nie zrobić krzywdy ani dziecku ani sobie.Zadziwiające jest jednak, ile osób niechcących mieć dzieci wypowiada się w sposób krytyczny o ludziach, którzy chcą lub też już mają dzieci.

      • 23 1

      • (1)

        A jak można myśleć pozytywnie o rodzicielstwie skoro zawsze jak wpada się w odwiedziny do dzieciatych, to zawsze ale zawsze jest marudzenie, jeszcze nigdy nie usłyszałam -" wiesz fajnie nam się tutaj żyje we troje lub

        A jak można myśleć pozytywnie o rodzicielstwie skoro zawsze jak wpada się w odwiedziny do dzieciatych, to zawsze ale zawsze jest marudzenie, jeszcze nigdy nie usłyszałam -" wiesz fajnie nam się tutaj żyje we troje lub w czworo, pięcioro etc... " Tylko zawsze " nie mam czasu an nic", "muszę się dzieckiem, zająć", "jakbym nawet chciałą to nie mam z kim dziecka zostawić", "jestem zmęczona i niewyspana mam dość..." heheh no sami powiedźcie bo szczęściem mi to nie ocieka ???? W sklepie jak patrze na te cyrki, i przedstawienia krzyczących i tarzających się po ziemi dzieci bo mama nie chce dać cukierka - a że mama, jest światową i nowoczesną kobietą to dziecku klapsa nie da - tylko udaje że nie widzi (wszyscy inni widzą) . Jeszcze nigdy nie słyszałam od rodziny z dziećmi tekstu, "super nam z dzieciakami się żyje, jesteśmy dzięki nim tacy szczęśliwi. ". Natomiast od par bezdzietnych w kółko słyszę, że są spełnieni, szczęśliwi, mają czas na wszystko i kasę na wszystko. To jak to jest, proszę Państwa?

        • 5 3

        • nikt Ci środowiska w którym się obracasz nie wybiera , inna sprawa , że nowe pokolenie obazuje podejście egoistyczne do zycia , tylko ja ja ja i ja ,. widać doskonale po ilości postów i innych stolców na fejsbuku , ja

          nikt Ci środowiska w którym się obracasz nie wybiera , inna sprawa , że nowe pokolenie obazuje podejście egoistyczne do zycia , tylko ja ja ja i ja ,. widać doskonale po ilości postów i innych stolców na fejsbuku , ja kariera , ja zwiedzanie , ja spa , jajajajajjaja , dorzuć jeszcze roszczeniowe podejście do zycia i mamy obraz pokolenia urodzonego w latach 90-tych.
          Także , dorośniecie może w wieku 40 lat i wówczas zaczniecie myśleć jak dorośli , bo takie poglądy to ja miałem w wieku 21 lat , wówczas na to był czas.

          • 0 0

    • (3)

      Popełniasz podstawowy błąd logiczny (pomijam moralny). Gdyby twoi rodzice tak myśleli to by Ciebie nie było na świecie. Chyba, że Cię "bocian przyniósł", albo "kosmici".

      • 8 8

      • a co to jest "blad moralny"?

        • 0 0

      • jaki blad logiczny? (1)

        Nieuleganie instynktom to blad logiczny? Rodzice to osobni ludzie.
        Nie ma logicznych argumentow za niszczeniem sobie zycia dziecmi. Sa tacy co chca je miec i tacy co nie. Rozumiem i szanuje wybor tych ostatnich.

        • 7 0

        • aaa

          Kto to mowi o niszczeniu sobie zycia? Ja wybralam swoja sciezke (jestem dzieciata), Ty swoja. Ty robisz to co lubisz, ja tez. Kazdy ma tylko swoje zycie do przezycia. A na marginesie: wiesz, ja zegluje, podrozuje, moj

          Kto to mowi o niszczeniu sobie zycia? Ja wybralam swoja sciezke (jestem dzieciata), Ty swoja. Ty robisz to co lubisz, ja tez. Kazdy ma tylko swoje zycie do przezycia. A na marginesie: wiesz, ja zegluje, podrozuje, moj maz to samo. Czasem robimy to rodzinne, czasem osobno. Mamy wspolnych znajomych , ale ja tez mam tylko swoich i maz tez ma tylko swoich. Jestem przede wszystkim soba, etykietka zona i matka doszly troche pozniej :) Ale to moje zycie, moj wybor. Nie niszcze sobie zycia. I nie uwazam ze Ty niszczysz swoje. Bo prostu nasze wybory sa inne. Gdyby wszytscy byli tacy sami ... zgroza, jak nudno by bylo :) :)
          PS. Nie uzywam polskich znakow bo mi sie nie chce :)

          • 2 0

    • i wszystko do czasu....

      znam małżeństwo, a raczej znałem.... umarł. Fajny facet był. Ona została zupełnie sama... w wielkim domu. Fajna babka.... ale co jej po pięknym domu który był pusty.... Pytasz jaki jest cel by mieć dziecko?... to trzeba czuć i tylko tyle.... nie czujesz..... nie staraj się

      • 2 6

    • używaj POLSKICH znaków, ciemna maso z pokolenia androida

      • 4 4

    • Jeszcze pare lat i bedziecie mega samotni

      Ciesz sie puki mozesz

      • 2 6

    • Zgadzam sie z toba.

      • 1 0

    • dobry troll

      • 16 0

    • I tu się mylisz

      ale zyj dalej w bledzie

      • 4 12

  • FAS i RAD (8)

    Szkoda, że ośrodki adopcyjne zapominają uświadomić przyszłych rodziców co to jest FAS i RAD (zespół alkoholowy płodu i zespół braku więzi). Bardzo często okazuje się, że nasze wymarzone dziecko "nie letniej matki, która

    Szkoda, że ośrodki adopcyjne zapominają uświadomić przyszłych rodziców co to jest FAS i RAD (zespół alkoholowy płodu i zespół braku więzi). Bardzo często okazuje się, że nasze wymarzone dziecko "nie letniej matki, która nie miała środków do zycia" okazuje się dzieckiem alkoholiczki, która cala ciążę była napruta. Potem nagle się okazuje, że dziecko jest opóźnione. Mnóstwo jest w internecie historii rodziców, którzy nabiegali się po lekarzach, psychologach i psychiatrach, albo ich małżeństwo nie przetrwało takiego wyzwania. Nikt, kto nie przeżył czegoś takiego, nie jest w stanie sobie wyobrazić co to za piekło. Radzę poczytać o tych 2 chorobach.

    • 111 17

    • Na kursie jest mowa o FAS i RAD

      • 1 0

    • Uswiadomienie (1)

      Ośrodki uświadamiają, są na ten temat specjalne zajęcia. Dostaje się dokumentację dziecka i wiadomo czy ma ono któreś z tych zaburzeń. Można podjąć świadoma decyzję.

      • 3 2

      • z uswiadomieniem bywa różnie

        Nie dostałam pełnej dokumentacji dziecka (karta szczepień i info o przebytym zapaleniu oskrzeli) , a informacje udzielane przez ośrodek były bardzo enigmatyczne. Informacja na temat matki mojej córki brzmiała: "nikt jej włóczącej się po krzakach, pijanej, nie widział. Zajęć dot. FAS nie było. Liczyliśmy na szczęście i się udało.

        • 7 0

    • to co piszesz to nieprawda (1)

      przeszliśmy z żoną szkolenie adopcyjne i dokładnie zostaliśmy poinformowani o wszelkich chorobach dzieci mogących wystąpić i dzieci. Fakt że długo czekaliśmy bo właściwie 3 lata ale warto było. Adoptowaliśmy dwóch wspaniałych chłopców.

      • 23 0

      • gratuluje dzieci, życzę powodzenia - ma Pan z Żoną potężne serducho! Dużo zdrowia miłości oraz szczęścia Państwu życzę! Oby więcej takich jak Pan z małżonką w narodzie!

        • 17 0

    • Internet jest przepełniony różnego rodzaju historiami i nic z tego nie wynika. Informacje o zagrożeniach, które może ze sobą nieść adopcja z racji obciążeń po rodzicach biologicznych jest integralną częścią szkolenia.

      Internet jest przepełniony różnego rodzaju historiami i nic z tego nie wynika. Informacje o zagrożeniach, które może ze sobą nieść adopcja z racji obciążeń po rodzicach biologicznych jest integralną częścią szkolenia. Proszę więc nie rozsiewać niepotrzebnych plotek. Poza tym każdy zdroworozsądkowy przyszły rodzic adopcyjny sam potrafi poszukać odpowiedniej literatury (nie internetowej!) dotyczącej RAD, FAS i innych niebezpieczeństw czy problemów z którymi mogą się zetknąć adopcyjni, a nie zetkną się rodzice biologiczni. Proszę nie zwalać winy i odpowiedzialności na ośrodki adopcyjne, bo oni są tylko pewnego rodzaju drogowskazem i choć to brzydko zabrzmi pośrednikiem w odpowiednim dopasowaniu rodziny do dziecka. Podkreślam, rodziny do dziecka, a nie odwrotnie.

      • 24 1

    • odp.

      Czy byłeś/byłaś na szkoleniu? Skąd ten wniosek?
      Te tematy są bardzo dokładnie omawiane, a przyszli Rodzice zawsze są informowali o możliwości zaistnienia tych Zespołów u dzieci (na tyle, na ile jest to oczywiście możliwe).
      ... więc, proszę, nie pleć bzdur.

      • 21 16

    • dlatego lepiej darowac sobie adopcje

      bo najczesciej to dzieci alkoholikow

      • 11 23

  • (15)

    W życiu nie adoptowałabym dziecka.

    już się dosyć naoglądałam w podstawówce i gimnazjum jaka patologia wyrasta z wychowanków domu dziecka - wielbiące przemoc,agresję,kradzieże potwory.
    no i do tego

    W życiu nie adoptowałabym dziecka.

    już się dosyć naoglądałam w podstawówce i gimnazjum jaka patologia wyrasta z wychowanków domu dziecka - wielbiące przemoc,agresję,kradzieże potwory.
    no i do tego często gęsto zaciążone małolaty w wieku 14-15 lat .

    w podstawówce notorycznie zaczepiał mnie jeden z wychowanków domu dziecka (pozostawiony zresztą w szpitalu przez jakąś młodocianą ćpunkę). Dyrekcja/wychowawczyni zamiatali sprawe pod dywan, bo kubuś taki biedny sierota...

    któregoś dnia moja babcia (niestety już nie żyje) złapała to niewychowane coś za kołnierz na chodniku pod szkołą i wykrzyczała mu prosto w gębę zdanie, które pamiętam nadal mimo upływu lat :

    "ty pie...Dolony znajdo, zostaw moją wnuczkę w spokoju!
    podziałało.

    • 15 53

    • (12)

      Mam wrażenie że sama jesteś patologią, zdrowy normalny człowiek czuje empatię, zdaje sobie sprawę że nie wszystkich los potraktował po równo i często nie jest to wina takiego człowieka. Już sobie wyobrażam twoje

      Mam wrażenie że sama jesteś patologią, zdrowy normalny człowiek czuje empatię, zdaje sobie sprawę że nie wszystkich los potraktował po równo i często nie jest to wina takiego człowieka. Już sobie wyobrażam twoje zachowanie w szkole w stosunku właśnie do tych dzieci. Ale to też nie twoja wina tylko dysfunkcyjnej twojej rodziny której przedstawicielką była twoja śp. Babcia. prawdopodobnie tam należy szukać źródeł twojej patologii.

      • 24 7

      • (11)

        Wybacz, która babcia by wytrzymała wiedząc,że jej wnuk/wnuczka jest atakowana przez jakiegoś bachora z domu dziecka? Powymieniać Wam co to g...wno mi zrobiło?

        - bluzka zalana atramentem (wziął hugo wie skąd

        Wybacz, która babcia by wytrzymała wiedząc,że jej wnuk/wnuczka jest atakowana przez jakiegoś bachora z domu dziecka? Powymieniać Wam co to g...wno mi zrobiło?

        - bluzka zalana atramentem (wziął hugo wie skąd butelkę z atramentem - tak o, po prostu podszedł i na mnie wylał). Ubranie do wyrzucenia.
        - zniszczył mi plecak warty około 80zł
        - uporczywe wyzywanie po nazwisku
        - próba kradzieży telefonu (szósta klasa podstawówki, rok 2004, jako jedna z nielicznych miałam pożądaną w tych czasach Nokię 3510i)

        Ponadto, był tak niezdyscyplinowany,,że pracownica Domu Dziecka kilkukrotnie po prostu przychodziła na lekcje i siadała razem z nim w ławce. No zachowywał się jak dzikie zwierzę.

        Pomijam już pewną sytuację w gimnazjum kiedy Policja wynosiła go ze szkoły siłą, bo wrzucił petardę do toalety i groził innym uczniom pobiciem. (gimnazjum rejonowe).

        Aniołeczek co nie? Dzieciątko nieskalane.

        A ja po prostu jestem jedynaczką z dosyć dobrze zarabiającej rodziny. Kierowała nim zazdrość i nienawiść. No żesz, miałam czuć empatię w kierunku dzikiego zwierzęcia w skórze wychowanka Domu Dziecka?

        • 7 26

        • Lepiej być już "dzikim zwierzęciem" (1)

          niż atencyjnym, niewychowanym, totalnym pustakiem - jakim ty niewątpliwie jesteś Natalko. Do tego fakt, iż masz obecnie ok. 25 lat i tak postrzegasz świat - jeszcze bardziej Cię pogrąża.

          • 25 6

          • ta cała Natalia,to zwyczajnie

            .....troll albo ,co gorsza,zwykłe zero:). Rozpuszczone i głupie,ale nie bójcie się,jeszcze dostanie po nosie od życia:).A "babunia cud miód malina"?Wiocha.Najdelikatniej mówiąc.

            • 0 2

        • (8)

          Każda wypowiedź mówi mi o tobie coraz więcej (i nie chodzi tu o status materialny) i uważam że masz problem z samą sobą. Świat nie jest idealny: dalekie od ideału było zachowanie opisywanej przez ciebie osoby ale twoje

          Każda wypowiedź mówi mi o tobie coraz więcej (i nie chodzi tu o status materialny) i uważam że masz problem z samą sobą. Świat nie jest idealny: dalekie od ideału było zachowanie opisywanej przez ciebie osoby ale twoje słowa też nie świadczą o tobie dobrze. Opisujesz tu chłopaka z domu dziecka, który nie miał rodziny nie tylko pełnej ale żadnej, od życia otrzymywał tylko kopniaki, to była jego reakcja. To że był w domu dziecka oznacza że go nie adoptowano a skoro było to już w gimnazjum oznacza że szanse na adopcje miał niewielkie (w zasadzie zerowe). Może byłby zupełnie innym człowiekiem gdyby go adoptowano dano mu dom, miłość stabilizację. Zezwierzęceniem nazywam mówienie o kimś g..o. I o ile dla niego jakimś usprawiedliwieniem może być jego parszywy los to dla ciebie usprawiedliwieniem może być jedynie wychowywanie się w patologicznej rodzinie - tak tak patologia to nie tylko alkohol czy narkotyki

          • 24 6

          • (7)

            Lecz się człowieku. Ciekawe czy chciałbyś, żeby tak broniony przez Ciebie Kubuś groził Ci podpaleniem włosów (to właśnie były te groźby z gimnazjum) wymachując przed Tobą zapalniczką benzynową.

            Mam prawie 24 lata i czytając te potępiające mnie komentarze czuję nadal więcej empatii w kierunku własnego psa niż w kierunku tego znajdora.

            • 3 24

            • (4)

              To zacznijmy od nowa, wyobraź sobie siebie, że jesteś w domu dziecka (to ze Kuba w nim się znalazł nie było jego wyborem ani jego winą), jesteś sama na tym świecie jak palec widzisz szczęśliwe zadbane dzieci, mające

              To zacznijmy od nowa, wyobraź sobie siebie, że jesteś w domu dziecka (to ze Kuba w nim się znalazł nie było jego wyborem ani jego winą), jesteś sama na tym świecie jak palec widzisz szczęśliwe zadbane dzieci, mające rodziców, dziadków którzy Cię wyzywają od znajd twoi rówieśnicy traktują Cię jak g...o. Często dzieciaki z bidula spotykają się z jeszcze gorszymi rzeczami których ty sobie nawet wyobrazić nie jesteś w stanie. Mam wrażenie że skoro zachowanie Kuby (a może nie tylko) potrafiło z ciebie zrobić taką wydmuszkę moralną to sprawy o których ja mówię skierowałyby Cię do rynsztoka. A wracając do początku dyskusji Panno Natalio życzę Ci by kiedy życie rzuci Cię na dno, gdy Cię spotka krzywda od losu, znalazł się ktoś kto by Ci zechciał okazać człowieczeństwo, podał rękę i z bagna Cię wyciągnął zamiast zetrzeć twoje szczątki z buta i pójść dalej.

              • 15 1

              • (3)

                Na szczęście mam dobrą pracę, narzeczonego i w nikogo wczuwać sie nie musze.

                Ps. Bidulowa patologia generuje kolejne pokolenie patologicznych Brajanów, Samant, Dżesik i długo by tak jeszcze wymieniać te "imiona" rodem z Harlequina. I tylko stoją w MOPSie jazgocząc o zapomogi na fajki i wódę.

                • 1 16

              • (2)

                Życzę ci by już tak zostało. Dużo życia przed tobą nie zazdroszczę tylko mężowi taką wydmuszkę mieć w domu. Na koniec powtórzę Ci co mój ojciec mówił do mnie "W życiu jest tak że co rzucisz za siebie to znajdziesz przed sobą - nie rzucaj więc kamieni bo głowę swą rozwalisz."

                • 12 2

              • (1)

                Narzeczony zna historię o Kubusiu i twierdzi, że gdyby mnie znał wcześniej to od razu by go "naprawił".

                Nie oceniaj mnie na podstawie moich sarkastycznych opinii, bo w internecie każdy może sobie pokrzyczeć

                Narzeczony zna historię o Kubusiu i twierdzi, że gdyby mnie znał wcześniej to od razu by go "naprawił".

                Nie oceniaj mnie na podstawie moich sarkastycznych opinii, bo w internecie każdy może sobie pokrzyczeć a w życiu prywatnym być inną osobą. Wszak każda potwora znajdzie swego amatora.

                Narzeczony lubi mój charakterek i wie,że potrafię być złośliwa. Jakoś go to nie odstrasza.

                • 1 15

              • Nazwanie kogoś g..nem czy znajdziorem to nie złośliwość tylko chamstwo a to zupełnie inne rzeczy - nie łudź się.

                • 10 1

            • (1)

              A ja się przyglądam waszej dyskusji i myślę, że oboje po części macie rację. Ale temu Kubusiowi, czy jak on się tam zwał nie trzeba było "pluć" w twarz słowami, bo to boli najbardziej. Masz rację, bo mogłaś się wkur***

              A ja się przyglądam waszej dyskusji i myślę, że oboje po części macie rację. Ale temu Kubusiowi, czy jak on się tam zwał nie trzeba było "pluć" w twarz słowami, bo to boli najbardziej. Masz rację, bo mogłaś się wkur*** za takie zachowanie, ale są inne skuteczne sposoby. Jeżeli dom dziecka na to nie reagował to trzeba było zgłosić to wyżej, jestem pewna ze zaraz uznaliby, ze wychowawcy tego dziecka są niezdolni wychowawczo. Jednak uważam, że Ty Natalio również nie jesteś bez winy.

              • 7 8

              • Patrycjo, w sprawie tego "aniołka" Kubusia było składane pismo do sądu. Nawet to nie pomogło.

                • 4 13

    • Nie miał kto go wychować, nie miał z kogo brać odpowiednich wzorców postępowania, (1)

      nie jego wina, że był "znajdą".
      Niewychowana to jest twoja babcia. Do tego wulgarna. Też znajda?! ...bo postępowanie niegodne, jakby nie miała również odpowiednich wzorców postępowania.

      • 26 3

      • Broniła mnie po prostu, bo widziała,że dyrekcja/wychowawczyni z podstawówki mają w to głęboko wywal...ne.

        • 3 20

  • Czy tobie "figo" wydaje się, że ciąża, urodzenie, to jakieś spektakularne osiągnięcie?

    a bycie matką to jakiś chwalebny wyczyn? Muszę cię zmartwić: nic z tych rzeczy! Tobie natomiast, nawet nie pomoże wycięcie mózgu, bo go nie posiadasz.

    • 24 1

  • Jabłoń , która nie daje jabłek to ją się wycina . A ta matka , która nie urodzi nie powinna sie nazywać matką .

    • 1 52

  • To nie jest prawda (4)

    Niedawno zgłosiliśmy się z mężem do ośrodka "Dar rodziny" i powiedziano nam, że wstępne dokumenty owszem możemy złożyć, ale na samo szkolenie czeka się rok i do tego czasu nic zupełnie się nie dzieje. Dopiero jak się

    Niedawno zgłosiliśmy się z mężem do ośrodka "Dar rodziny" i powiedziano nam, że wstępne dokumenty owszem możemy złożyć, ale na samo szkolenie czeka się rok i do tego czasu nic zupełnie się nie dzieje. Dopiero jak się szkolenie zacznie, to ruszy cała procedura, która i tak bardzo długo trwa. Nie mam pojęcia, a chciałabym wiedzieć - dlaczego szkoleń nie można robić częściej? Rok czasu w oczekiwaniu na nic. Szkoda :( i w imię czego?

    • 18 3

    • Oczekiwanie.

      Szkolenia są bardzo czesto- jedno się kończy, drugie zaczyna. Ale kolejka oczekujących jest bardzo długa, a dzieci uwolnionych prawnie, przy działaniu naszych sądów, niewiele. Lepiej czekać na szkolenie, a potem w ciągu

      Szkolenia są bardzo czesto- jedno się kończy, drugie zaczyna. Ale kolejka oczekujących jest bardzo długa, a dzieci uwolnionych prawnie, przy działaniu naszych sądów, niewiele. Lepiej czekać na szkolenie, a potem w ciągu pół roku dostać dziecko niż zrobić szkolenie, a potem z rozochoconym sercem czekać w nieskończoność na dziecko. Czeka się długo, ale warto :-) To dobra fundacja :-)

      • 4 1

    • na " swoje " dziecko też trzeba czekać najpierw trzeba je zrobić a to nie zawsze tak wychodzi za pierwszym razem a później 9 miesięcy ciąży więc nie wiem o co afera ?dziecko to nie maskotka ze sklepu zabrana z półki w ciągu kilku minut potem trochę zabawy a jak się znudzi to można komuś oddać. 2-3 lata to z perspektywy całego życia bardzo mało!!!

      • 5 5

    • w imię czego?

      jak to w imię czego? W imię tego, że na końcu tej drogi znajdziesz swoje dziecko, które gdzieś jest, gdzieś czeka na swoją Mamę i Tatę... Rok czekania nie ma znaczenia, liczą się lata, które spędzicie razem jak już przejdziesz całą tę drogę. Czy nie warto czekać na swoje cudowne jedyne dziecko nawet 5 lat???

      • 4 4

    • .

      Nawet nazwy ośrodka nie znasz więc pewno byłaś tylko na 1 spotkaniu i już Cię zniechęciło. Par zdecydowanych na adopcję jest więcej niż dzieci, które są wolne prawnie. Ośrodki zrobiłyby 5x więcej szkoleń gdyby to tylko miało jakiś sens.

      • 2 4

  • Dziecko adoptowane to nie zabawka czy zeierzak

    Calym sercem popieram system adopcji - dlugosc procesu adekwatna. Pol wieku temu wygladalo to inaczej, a dzieci adopcyjne skutki odczuwaja do dzis - wielu pseudo rodzicow z tamtego okresu nigdy nie powinna miec pelnej rodziny, ale zyla maksyma "co ludzie powiedza" bez wzgledu na to czy sie nadawali na rodzicow. Psycholog i wywiad byly fikcja

    • 9 6

  • Paranoja

    Rodziców "płodnych" nikt nie szkoli, nie bada czy mogą mieć potomstwo, nie sprawdza warunków itp. Rozumiem, że są sytuacje gdy dziecko adoptowane czuje trochę... inaczej ale gdyby procedura trwała 2 miesiące a nie 2 lata, to takie nowo narodzone dziecko nie zdążyłoby się nauczyć innego życia.

    • 19 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.