2020-03-12 12:41
Czy mozna oddać zakupione wcześniej bilety?
2020-03-13 11:13
można ale z 50% stratą do godz 17 dnia poprzedzającego Twoją rezerwację. Jeśli zrobisz to później to tracisz 100% kwoty. Organizatorzy mają gdzieś obecną sytuację z koronawirusem i nie zmieniają zasad regulaminu.
2020-03-12 22:25
i browar za 50 zł .
dajcie spokój.
2020-03-10 13:09
2020-03-10 09:35
Plus 50 za zaszczyt wejścia.
Kpina.
2020-03-09 12:38
2020-03-10 09:25
I taka duża ilość osób w jednym miejscu do tego żywność ... ciekawie może być
2020-03-09 13:37
no chyba że pogoni wcześniej
2020-03-09 23:03
Impreza jeszcze nie odwołana?
2020-03-09 19:55
to kupa, przynajmniej to co jest rozlewane w Polsce
2020-03-09 19:16
2020-03-09 12:53
Najwyższy czas skończyć z durnym papugowaniem zachodu, zwłaszcza, że Polska to kraj o wspaniałych piwnych tradycjach co do których wino nie ma w ogóle startu. Co szczególnie istotne to w przypadku piwa mamy niesamowitą
Najwyższy czas skończyć z durnym papugowaniem zachodu, zwłaszcza, że Polska to kraj o wspaniałych piwnych tradycjach co do których wino nie ma w ogóle startu. Co szczególnie istotne to w przypadku piwa mamy niesamowitą różnorodność - odpowiednia kombinacja słodów, chmieli, drożdży i leżakowania sprawia że mamy ponad 100 piwnych gatunków, w przeciwieństwie do snobistycznego kwasitrunku - wina, gdzie jedyny podział to mniej lub bardziej kwaśne, słodkie itp. I to przy piwie foodpairing ma prawdziwy sens - na każdą potrawę możesz dobrać odpowiednie piwo. No i nie musisz pajacować że jesteś wielkim znawcą - nikt cie nie potępia dlatego że wolisz pilsa od lambica. Pozdrawiam miłośników piwa.
2020-03-09 14:13
Próba ustawiania w jakimś rankingu piwa i wina, to trochę pomyłka.
2020-03-09 19:12
Racja, wino nie ma startu do piwa
2020-03-09 16:38
Grimbergen w Polsce jest sztandarowym przykładem jak koncern "rozpycha" się złym produktem na rynku wschodzącym, próbując wyprzeć słabsze marketingowo produkty lepszej jakości. Od kilku lat, a ostatnio ze zdecydowanym
Grimbergen w Polsce jest sztandarowym przykładem jak koncern "rozpycha" się złym produktem na rynku wschodzącym, próbując wyprzeć słabsze marketingowo produkty lepszej jakości. Od kilku lat, a ostatnio ze zdecydowanym wzmożeniem wysiłku, Grimbergen próbuje ugryźć rynek poprzez wejście dosłownie od kuchni - kieruje się ku restauratorom i ich ofercie.
Restauratorzy! Nie dajcie się nabrać! Zacznijcie od przeczytania składu. Każdy z 3 rodajów piw Grimbergen zawiera syrop glukozowy... Takie coś w piwie? To ma być piwo czy napitek piwopodobny?
Grimbergen robi dokładnie to, co przed kilkoma laty wykonali dystrybutorzy fatalnych prosecco marek: Mionetto, Gancia i Martini. Te ostatnie to znana marka, więc siłą rzeczy obecna, ale dwie pierwsze weszły na rynek niską ceną na fali szybko rosnącej popularności win musujących. Reprezentują wyjątkowo podłe walory smakowe, a jednak zdobyły popularność, bo przeciętny konsument (tutaj: konsumentka) guzik wie o smakach, ale chce być modna. Obecnie, za cenę już całkiem niemałą, rozpychają się na półkach od stacji benzynowych po markety jako "bąbelki pierwszego wyboru", będąc w rzeczywistości guzik warte.
Tą samą drogą, choć od kuchni, chce podążyć Grimbergen. Jest to o tyle niecne, że region i tradycje piwowarskie, które rzekomo reprezentuje, są przebogate i dostarczają ogromu wartościowych gatunków i marek piwa do wyboru. Tymczasem na afisz pcha się tandeta!
Stop kiepskiemu napojowi piwnemu Grimbergen! W składzie syrop glukozowy, syrop karmelowy i "aromat naturalny". Drożdży piwnych nie wymienili. Zapomnieli czy nie skorzystali?
2020-03-09 17:49
ale syrop glukozowy to już przeszkadza, jesteś głupi jak moja brudna skarpeta
2020-03-09 19:08
Skarpety to twój dziadek raz kiedyś zdjął z trupa niemieckiego żołnierza. Ty nadal owijasz w onuce.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.