Opinie (13)

Wszystkie opinie

  • Borlik podobnie jak Borewicz i Bonda że niby Jamesa... Te nazwiska autorów są jakieś dziwne. (2)

    • 3 5

    • A Borewicz co napisał? (1)

      • 1 2

      • a co zjadł ?

        • 0 0

  • Jedno słowo:

    Kicz

    • 6 7

  • Drukowane szkodzi! (1)

    • 1 7

    • tobie życie szkodzi

      • 1 0

  • Dość "Harlequinów"

    każdy nagle jest mistrzem kryminału czy thrillera. A może wydać a przede wszystkim zachwalać coś wartościowego jednak?
    A'la Vega - to jakaś zaraza co ma miejsce!

    • 2 2

  • Przeczytałem Boską proporcję i jest to średni kryminał i gdyby nie osadzenie akcji w Gdańsku (znajome lokalizacje) to jak dla mnie byłaby słaba. Zdecydowanie przerysowanie głównej bohaterki i zupełne spłycenie sposobu

    Przeczytałem Boską proporcję i jest to średni kryminał i gdyby nie osadzenie akcji w Gdańsku (znajome lokalizacje) to jak dla mnie byłaby słaba. Zdecydowanie przerysowanie głównej bohaterki i zupełne spłycenie sposobu działania Policji zniechęca mnie do przeczytania kolejnego tomu. Jako kontrę przestawiam kryminały Roberta Małeckiego np Wada gdzie autor połączył ciekawą historię z realiami pracy Policji ( oczywiście dostosowując ją do potrzeb stworzenia wciągającej pozycji).

    • 4 1

  • Kruk

    Czy Państwo mogą coś napisać o Piotrze Górskim i jego serii Kruk. Książka też osadzona w Trójmieście i moim zdaniem bardzo dobra...

    • 3 0

  • Debiutem pana Borlika był Teatr lalek a nie Historia lalek. Pani Magdaleno może jak już się coś pisze, co nie przekracza jednej strony A4 to dobrze jest chociaż wejść na Lubimyczytać albo na stronę biblioteki, a nie wypisywać bzdury. Ot, rzetelne dziennikarstwo.

    Odpowiedź redakcji:

    Dziękujemy za sugestię. Treść została poprawiona.

    • 2 0

  • Bardzo dobra książka

    O wiele ciekawsza od "Boskiej proporcji", której zakończenie było pisane "na siłę"

    • 2 1

  • Niech dla mnie nie płacze

    Nie sądzę, bym mu dał szansę.

    Po Boską proporcję sięgnąłem zachęcony pozytywnymi recenzjami na Lubimy czytać. A także nadzieją, że znajdę w książce ciekawe lokalne realia. Weryfikacja była brutalnie szybka.

    Nie sądzę, bym mu dał szansę.

    Po Boską proporcję sięgnąłem zachęcony pozytywnymi recenzjami na Lubimy czytać. A także nadzieją, że znajdę w książce ciekawe lokalne realia. Weryfikacja była brutalnie szybka. Wyrób kryminałopodobny, z kompletnie niewiarygodnymi bohaterami, słabą fabułą próbującą epatować wymyślnym okrucieństwem i niestety drewnianym językiem. Do tego klisze, schematy dotyczące różnych grup zawodowych Jedyny plus (plusik) to trójmiejskość.

    Lektura dała do myślenia. O tym, jak oderwane od faktycznej jakości książki są oceny czytelników, skoro taka książka na Lubimy czytać uzyskuje średnią ocenę na poziomie 7/10. O tym, jak oficjalne recenzje wynoszą na Panteon autorów w najlepszym przypadku przeciętnych książek określeniami królowa polskiego kryminału (mój Boże, jak nisko upadła monarchia) albo mistrz kryminału.

    Rozumiem, że każda utwora znajdzie swego amatora (cytat nie jest precyzyjny) i niech sobie kwitnie w literaturze sto kwiatów. Ale nie każda książka jest wydarzeniem i nie każdy autor jest mistrzem albo królową. Jeśli nie zachowamy proporcji (boskich) przy ocenie, to co powiemy o książkach i pisarzach naprawdę dobrych albo zgoła wybitnych?

    • 5 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.